Znajdować Boga we wszystkim ... czyli o rekolekcjach przez internet

Człowiek wierzący, świadomy swojej kondycji, nieustannie potrzebuje nawrócenia. Wiemy dobrze, że nikt nie jest doskonały

Człowiek wierzący, świadomy swojej kondycji, nieustannie potrzebuje nawrócenia. Wiemy dobrze, że nikt nie jest doskonały.

Alternatywne rekolekcje internetowe

Różne są sposoby przemiany życia, zbliżania się coraz bardziej do Boga i do pełni swojego człowieczeństwa. Jednym z takich sposobów są rekolekcje. To bardzo stara forma odejścia „na pustynię”, by tam spotkać się z Bogiem i samym sobą, najczęściej pod okiem doświadczonego kierownika duchowego. Dzisiaj to doświadczenie odbywa się w domach rekolekcyjnych. Ludzie szukają tam wyciszenia i pogłębienia relacji z Bogiem, a nierzadko nawiązania jej na nowo. Nie wszyscy jednak mogą sobie na to pozwolić. Trudna sytuacja życiowa czy zawodowa nie pozwala wielu ludziom na opuszczenie miejsca zamieszkania. Niektórzy nie mogą uczestniczyć nawet w rekolekcjach parafialnych. Cóż pozostaje? Alternatywą są rekolekcje dawane i odprawiane przez internet. Piszą o tym zresztą sami zainteresowani: „rekolekcje internetowe są dla mnie w tym Adwencie jedyną szansą na odprawienie rekolekcji” — napisała Kasia na stronie Internetowego Domu Rekolekcyjnego, podobnie Dorota: „Nie mam w tym roku okazji na inne rekolekcje adwentowe, więc bardzo cieszy mnie ta możliwość”. Czy to współczesne medium jest w stanie zastąpić ćwiczenia duchowe odprawiane w sposób „stacjonarny”? Na pewno nie. Człowiek pragnący pogłębić swoje życie duchowe przez internet ma niejako na starcie utrudnione zadanie. Po pierwsze, sam musi zadbać o odpowiednie warunki do modlitwy. Potrzeba na nią odpowiedniego miejsca, które ułatwiłoby wyciszenie, odejście „na pustynię”. Nie jest to łatwe zadanie. Wyzwaniem jest również znalezienie odpowiedniej ilości czasu na spotkanie z Bogiem i sobą samym. Potrzebny jest nie tylko czas na modlitwę, ale i na refleksję po niej (modlitwa, jak każde ludzkie doświadczenie, wymaga przemyślenia, zebrania tego doświadczenia i wcielenia go w życie). Innym ważnym elementem jest wewnętrzne skupienie, skoncentrowanie na Bogu, swoim życiu, emocjach, pragnieniach. Mnogość spraw zajmujących codziennie naszą uwagę na pewno temu nie służy. Trzeba jednak przyznać, że same warunki nie są czymś najważniejszym w odprawianiu rekolekcji w codzienności. Z doświadczenia dawania ćwiczeń duchowych wiem, że bardzo wielu ludzi ma problemy z wyciszeniem, skupieniem i zostawieniem różnych spraw, pomimo przyjazdu do domu rekolekcyjnego i fizycznego „odłączenia się” od codzienności. Można odpowiedzieć na Jezusowe zaproszenie: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco” (Mk 6, 31); jednak to nie uwolniło uczniów od tłumów, które widząc ich odpływających, podążyli za nimi. Tak i za człowiekiem, nawet gdy zmienia miejsce pobytu, podążają różne niezałatwione sprawy, konflikty, troski. Bez wewnętrznej determinacji i głębokiego pragnienia serca każde rekolekcje, niezależnie w jaki sposób odprawiane, będą narażone na płytkie przeżycie czy wręcz porażkę.

Czego oczekują ludzie poszukujący rekolekcji?

Oto kilka wypowiedzi na ten temat: „Chcę przystąpić do rekolekcji, zatopić się w Bożej miłości i wytrwać na mojej własnej drodze krzyżowej...”, „Chciałabym popracować nad sobą w tych rekolekcjach”, „Potrzebuję uczyć się przyjacielskiego, poufnego obcowania z Bogiem”, „Mam nadzieję, że nauczę się lepiej modlić”, „Jak na razie to jedyna dostępna mi forma rekolekcji. Ciągle ze względu na malucha muszę rezygnować z wyjazdowych rekolekcji, a jak ich potrzebuję, wie tylko Bóg. No i szczęśliwie trafiłam na stronę rekolekcji, dzięki internetowi mogę się zatrzymać i rozmawiać z Bogiem, tu i teraz, nie ładniej, nie wygodniej, po prostu tak i nie inaczej. Najważniejsze jest samo spotkanie i słuchanie. Już teraz doświadczam pięknych owoców”. Komentarz do tych słów nie jest konieczny. W głębi serca nosimy pragnienie zbliżania się coraz bardziej do Boga, poszukiwania Go we wszystkich momentach życia, i tak naprawdę każdy środek — nawet rekolekcje odprawiane za pośrednictwem internetu — może w tym pomóc. Rekolekcje przez internet można dawać na różne sposoby. Spotkałem się z formą pisania osobistych refleksji na jakiś temat i sam na początku tak robiłem. Najczęściej były to komentarze do fragmentów Pisma Świętego lub innych tekstów. Wiele portali oferuje dzisiaj taki sposób rekolekcji np. w okresie Adwentu i Wielkiego Postu. Dla ludzi, którzy nie mają zbyt wiele czasu, jest to całkiem dobra metoda, choć może być mało aktywizująca. Problemem jest w tym przypadku fakt, że taki komentarz można przeczytać i... o nim zapomnieć. Bez chwili własnej refleksji i modlitwy treści przekazane przez autora znikną w zalewie informacji, które każdego dnia bezwiednie chłoniemy. Takie spojrzenie na rekolekcje przez internet naprowadziło mnie na coś innego — nie należy dawać gotowych przemyśleń, komentarzy, przetrawionych treści, lecz krótkie wprowadzenia do modlitwy i wskazówki, jak ją odprawić. Za pomocą tych narzędzi człowiek sam przygotowuje modlitwę, przeznacza na nią konkretny czas (ok. 30 minut), a po niej dokonuje refleksji na temat tego, co w tym spotkaniu z Bogiem się wydarzyło. Doświadczenie pokazało mi, że to działa i człowiek może w sposób bardzo intymny spotkać się z Bogiem.

Jak nie rozbić się o krzyż, czyli... o miłości Bożej

Dla ilustracji przytoczę dwa świadectwa osób, które odprawiły rekolekcje internetowe: „Gdy usłyszałam o rekolekcjach ignacjańskich, zaczęłam je odprawiać w 1993 r. Odprawiłam cztery tygodnie, uczestniczyłam w różnych sesjach, skupieniach. To wszystko wywarło duży wpływ na moje życie. Zaczęłam inaczej przeżywać relację z Bogiem, inaczej na siebie patrzeć, poznawałam siebie, poznawałam Boga inaczej niż w dotychczasowym życiu, to było coś więcej niż dawała mi formacja zakonna. Coś się zmieniało. Ale to było wciąż jakby na poziomie rozumu; wiedziałam, pragnęłam, ale mało czułam. I dopiero teraz odprawiając rekolekcje internetowe zaczęłam czuć, ja czuję, nie tylko wiem, ale czuję! Doświadczam bliskości Boga, Jego Miłości, mocniej, wyraźniej, inaczej niż dotychczas. Czuję, że coś się we mnie zmieniło. Odprawiłam rekolekcje: «Jak nie rozbić się o krzyż, czyli... o miłości Bożej», «Smakowanie Codzienności» i teraz odprawiam rekolekcje adwentowe: «Na początku... ». Nie wiem, jak to się dzieje, jak działają te rekolekcje, ale czuję mocno działanie Boże, czuję, że to jest PAN!; „Przeszłam całe rekolekcje (...) i myślę, że najcenniejsze jest to, że przestałam się buntować przeciwko Bogu, zrozumiałam historię swojego życia i zaakceptowałam ją. Nie chcę już nad nikim panować. To On jest Panem życia i śmierci. Dziś mogę powiedzieć: Bóg dał, Bóg wziął, niech Imię Pańskie będzie błogosławione. Całe życie moje i moich dzieci, tych chorych i tego, które umarło, jest w ręku Boga, ma sens, bo On jest Miłością”.

Święty Ignacy z Loyoli w swojej książeczce „Ćwiczenia Duchowe” napisał, że człowiek z rzeczy stworzonych „ma korzystać w takiej mierze, w jakiej mu one pomagają do jego celu...” [ĆD 23]. Każdy więc środek, który prowadzi do Boga, do pogłębienia relacji z Nim, do coraz głębszego poznania Jego i siebie samego jest dobry. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego (Łk 1, 37), jeśli więc człowiek ma wielkie pragnienia i odrobinę wytrwałości — w jego życiu, również za pośrednictwem internetu, mogą dokonać się wielkie rzeczy.

(wszystkie cytaty pochodzą z portalu www.e-dr.jezuici.pl).

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama