Na Mont Blanc z Dekalogiem

Wdzięczność jest lekarstwem na postawę roszczeniową, ciągłe poczucie niedosytu i krzywdy

Głosić Dziesięć przykazań Bożych z Dachu Europy? Dlaczego nie? Kilka osób związanych z ideą projektu Dekalog wniosło na Mont Blanc tablice z Dekalogiem, by w ten sposób przypomnieć o najważniejszych przykazaniach, które Bóg dał przez Mojżesza wszystkim ludziom, a o których coraz mniej Europejczyków pamięta.

Darek Malejonek, Karol Cierpica, ks. Krzysztof Ciebień, Radek Grabowski, Piotr Grabowski, Łukasz Pędzimąż — to niektórzy członkowie niezwykłej ekipy, która na przełomie lipca i sierpnia 2018 r. wyruszyła na najwyższy szczyt Europy — Mont Blanc, zwany Dachem Europy.

Zaczęło się od muzyki

Wyprawa była kontynuacją projektu Dekalog, w ramach którego tablice w inne miejsca świata zanosił m.in. Marek Kamiński. Podróżnik zaczął od Giewontu, gdzie wniósł je w dniu rozpoczęcia pielgrzymki papieża Franciszka do Polski, potem trafiły one również na biblijną górę Synaj w Ziemi Świętej. Wyprawy związane z zanoszeniem tablic Dekalogu są częścią projektu Dekalog. A wszystko zaczęło się od muzyki. Dziesięć przykazań Bożych miała przypomnieć płyta „Decalogue/Dekalog”, której utwory — różnych wykonawców i kompozytorów — nawiązują do kolejnych przykazań. Zagrali na niej m.in.: Michał Lorenc, Michael Patrick Kelly, Marcin Pospieszalski, Luxtorpeda, Levi Sakala, „Maleo” (szerzej o albumie pisaliśmy w kilku wydaniach „Niedzieli” z lat 2016-18). Ta płyta zainspirowała twórców i wydawców do pójścia dalej, czego efektem było wniesienie tablic na Giewont, Synaj, a teraz na Mont Blanc.

Tablice

Tablice Dekalogu zostały wykonane przez artystę Kamila Drapikowskiego. Na co dzień są przechowywane w monasterze w Grabowcu (powiat wejherowski), należącym do małych sióstr od Betlejem, od Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy Maryi i od św. Brunona — to jedyne miejsce tej wspólnoty zakonnej w Polsce. W macierzystym klasztorze wspólnoty, który mieści się w sercu ziemi kartuzów w Grand-Chartreuse k. Grenoble we Francji, podróżnicy znaleźli miejsce na nocleg.

Modlitwa za Europę

Ekipa, która wyruszyła na Mont Blanc z tablicami Dziesięciu Przykazań, tam, na najwyższym szczycie Alp, powierzała Bogu w modlitwie Europę, prosząc, żeby wróciła do Dekalogu, odkryła jego głęboki sens i mądrość. To przypomnienie znaczenia Bożych przykazań w życiu człowieka. Każdej z takich wypraw towarzyszą konkretna intencja, gorliwa modlitwa, a także cel. W tym roku projekt Dekalog wpisuje się w obchody 100-lecia niepodległości Polski. Projekt wspiera też działania Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które m.in. pomaga chrześcijanom żyjącym w najbardziej zapalnych rejonach świata. Obecny na wyprawie ks. Waldemar Cisło — dyrektor sekcji stowarzyszenia i pozostała część ekipy, która nie podjęła wspinaczki, modlili się w klasztorze u małych sióstr od Betlejem, od Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy Maryi i od św. Brunona. Odkrywali pobliskie szlaki górskie. Kilka osób skorzystało z wjazdu z Chamonix kolejką na wysokość 3880 m n.p.m. pod Mont Blanc.

Radek Grabowski, inicjator płyty i wypraw, zwraca uwagę na okładkę płyty „Decalogue/Dekalog”, którą przygotował Damian Styrna. — Nawiązuje ona do podróży, które próbujemy realizować — mówi. — Wcześniej Giewont, góra Synaj, teraz Mont Blanc. Zdobywamy szczyty nie tylko w sensie fizycznym, ale przede wszystkim w sensie duchowym. Dla mnie mobilizacją i inspiracją jest życie innych ludzi, m.in. takich jak Karol — weteran z Afganistanu czy „Maleo”. W dzisiejszym świecie trzeba bardzo mocno przypominać o wartościach chrześcijańskich. Grupa zrzeszona w projekcie Dekalog znalazła na to sposób. Wszyscy jesteśmy potrzebni Panu Bogu w Jego planach. Każdy z nas może dołożyć swoją „cegiełkę”, żeby zmieniać świat — przekonuje.

Jezus był tam z nami

— Przeżywaliśmy Eucharystię i adorację na samej grani, pod Mont Blanc. Szczyt był za naszymi plecami, może kilkaset metrów — coś niezwykłego! — z ekscytacją opowiada kolejny uczestnik wyprawy Karol Cierpica. — Modliliśmy się za Europę. Zanieśliśmy wszystkie nasze intencje. Bogu dziękowałem za ocalenie mi życia, modliliśmy się za Michaela oraz za wszystkich 44 polskich żołnierzy, którzy zginęli w Afganistanie (Karolowi w czasie misji w Afganistanie życie uratował amerykański żołnierz Michael Oflis, który sam zginął podczas tej akcji). — To była manifestacja wiary, ewangelizacja. Tam, na szczycie Dachu Europy, byliśmy szczególnymi świadkami. Wspinanie się na tę górę to przypomnienie, że w życiu, każdego dnia, winniśmy się „wspinać” z Dekalogiem. Piękna pogoda, słońce, śnieg. Tam mocno poczułem, że Dekalog to jest właśnie to! Nie łam Bożych zasad, zmieniaj świat w inny sposób. Kochaj swoją rodzinę. Mów o Bogu w Twoim życiu. Przechodzące grupy wspinaczy, turyści obserwowali nas, dziwiła ich sprawowana w tym miejscu Eucharystia. Ks. Krzysztof Ciebień, kapłan alpinista, odprawił Mszę św. w intencji odnowy wiary w Europie. Podczas homilii przypomniał, że nie jest istotne wniesienie na szczyt tablic z wyrytym Dekalogiem, ale ważne jest, by te prawa zdobyć w swoim sercu i w codziennym życiu. Żeby Dekalog i Boże zasady były na pierwszym miejscu, bo wtedy, kiedy On jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na miejscu właściwym.

Darek „Maleo” Malejonek przyznaje, że pierwszy raz był w tak wysokich górach. — Jak się idzie ścieżką na szerokość nóg, gdzie z jednej i z drugiej strony jest przepaść, a śnieg jest tak miałki, że się topi i nie masz oparcia, to jest moment, kiedy musisz przełamać strach i zawierzyć — opowiada. — Szliśmy w 9 osób na jednej linie! Był cel: odprawić na grani Eucharystię, żeby zawierzyć Europę Panu Bogu, dać świadectwo tego, że Dekalog jest ciągle aktualny, że jest mapą drogową człowieka, instrukcją obsługi życia. Dziś widać, że Europa nie radzi sobie ze złem. Ma dwie drogi: albo zło pokonać, idąc za Jezusem Chrystusem, zawierzając się Jemu, albo zaprzeczyć Prawdzie. Wyprawa była dla wszystkich dużym wysiłkiem. W drodze towarzyszyły mi w głowie słowa piosenki: „(...) nie poddawaj się, nigdy nie mów nie (...) to się nie ma prawa udać” czy „Alibi”. Tak naprawdę my mieliśmy alibi na to szaleństwo... Dekalog jest jak termometr, pokazuje nam, jaki jest stan naszego duchowego organizmu, w jakiej jesteśmy kondycji jako ludzie. Tymczasem Europa zbiła ten termometr i nie wie, jak mocno jest chora, dlatego na jej najwyższym szczycie modliliśmy się za nasz kontynent. Z góry bardziej widać szczodrość Pana Boga, który stworzył tak piękny świat dla nas. Patrząc na niego, doświadczasz Bożej miłości. Miałem tam radość dziecka, to nieprawdopodobne uczucie — dzieli się Darek Malejonek.

Przykład pociąga

Kolejny uczestnik wyprawy to Jacek Urbanowicz. Z Radkiem Grabowskim łączy go praca zawodowa, kocha góry, więc wyprawa w Alpy to takie kolejne wyzwanie. — To zrządzenie losu, że mogłem wziąć udział w tym wydarzeniu. Msza św. na grani i zdobycie tego szczytu w dużej grupie to niesamowite doświadczenie. Już sama wysokość sprawiła, że byliśmy trochę bliżej niebios — opowiada Jacek.

Aleksandra Malejonek to jedyna kobieta w ekipie. — Nie wspinałam się nigdy wcześniej — opowiada. — Było dużo lęku, ta przepaść z jednej i z drugiej strony, mocny start. Tata powiedział mi o tym projekcie, a ja odpowiedziałam: idę. Wspaniały był cel — przypomnienie o Dekalogu. To była niesamowita lekcja pokory wobec natury i walka ze strachem i zmęczeniem. Byłam bliżej Boga niż kiedykolwiek wcześniej. Podczas Eucharystii tam, na górze, modliłam się za młodych, żeby Bóg na nowo rozpalał w ich sercach pragnienie zbliżenia się do Niego. Myślę, że jeszcze tam wrócę, silniejsza o te doświadczenia. Po tej Eucharystii, kiedy zawierzyliśmy Bogu całą Europę, nie było już takiego lęku jak przy wchodzeniu. Totalnie zawierzyliśmy też Bogu swoje życie.

Pod okiem profesjonalisty

Opiekunem wyprawy był alpinista, taternik Łukasz Pędzimąż. Pierwszy raz pilotażowo zdobył szczyt Mont Blanc w październiku ub.r. — Nie odbieram tej wyprawy jako zrealizowany cel. Każde wyjście w góry jest inne i daje szczęście, niezależnie od tego, czy wejdziesz na szczyt, czy nie. Droga zawsze czegoś uczy, zawsze coś odkrywasz. Odkrywasz siebie, górę, swoje słabości, ale i swoje mocne strony. Tym razem było coś jeszcze — tablice Dekalogu. To niesamowite doświadczenie — spotkanie księdza na szczycie góry, podczas Eucharystii, księdza, który wcześniej wędrował z nami! Wszyscy czuliśmy się braćmi. Jeśli patrzeć na skalę trudności, wejście było łatwe. Jednak dla osób, które robiły to po raz pierwszy, to był wyczyn. To był ich prawdziwy Everest. Po raz pierwszy byli w rakach, używali czekanów, byli na asekuracji. Musieli ze sobą iść połączeni w jedno ogniwo, jedną liną. To też łączy. Poświęcili blisko rok na przygotowanie się do tej wyprawy.

Inspiracje

Projekt Dekalog, dzięki Radkowi, przyciąga niesamowitych ludzi i rozpala w nich pragnienie tworzenia kolejnych inicjatyw promujących Boże przykazania. Jednym z takich wydarzeń był wernisaż „Dekalog w obrazach”, odbywający się w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Częstochowie.

Niedługo, bo 16 października br., w Rzeszowie z okazji 40.  rocznicy wyboru kard. Karola Wojtyły na papieża — z inicjatywy Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, Ruchu „Europa Christi” i Tygodnika Katolickiego „Niedziela” — odbędzie się koncert „Dekalog”, na który już teraz zapraszamy.

 

opr. mg/mg

« 1 »
Załączone: |
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama