Na szlaku maryjnym

O diecezji włocławskiej w kontekście 6 pielgrzymki Jana Pawła II do Polski (5-17.06.1999)

Diecezja włocławska powtórnie znalazła się na szlaku pielgrzymki Ojca Świętego. Dokładnie osiem lat wcześniej Jan Paweł II w katedrze włocławskiej podjął — wtedy szczególnie istotny i trudny — temat szkoły polskiej i miejsca wartości religijnych w formowaniu młodego pokolenia. A podczas homilii w uroczystość Serca Jezusowego z naciskiem prosił «o wzmocnienie siły człowieka wewnętrznego dla wszystkich synów i córek Ojczyzny u progu czasów, które nadeszły — i które idą» (Włocławek, 6 czerwca 1991 r., n. 5). Wtedy także wypowiedział znamienne słowa, iż Polska nie musi dopiero teraz wchodzić do Europy, gdyż jest w niej od dawna; więcej — współtworzyła jej kulturę aż po ostatnie czasy, także za cenę cierpienia.

W latach, które minęły od tamtej pielgrzymki, rzeczywistość pokazała, że czas próby — niemal proroczo zapowiedziany przez Ojca Świętego — diecezja włocławska przechodzi z trudem. Mimo katechizacji w szkołach maleje uczestnictwo w praktykach religijnych i daje się zauważyć fascynację — nie tylko młodego pokolenia — «człowiekiem zewnętrznym», przejawiającą się w kulcie przebojowości i osiągania celów dowolnymi środkami oraz w niechęci do wyrzeczeń i ofiar. Wyraża się to w dużej mierze w decyzjach wyborczych dorosłych diecezjan, w większości opowiadających się za partiami postkomunistycznymi, tęskniących za dawnym państwem i zapominających, na jakich podstawach było ono zbudowane.

Daje się też zauważyć osłabienie poczucia dotychczasowej tożsamości — lęk przed konfrontacją z zachodnioeuropejskimi standardami, zwłaszcza ekonomiczno-przemysłowymi, a jednocześnie fascynację niektórymi elementami tamtego życia, na przykład swobodą obyczajową, dostatkiem. Wydaje się jednak, że nadal, a może tym bardziej, żywe jest przeświadczenie o doniosłości życia chrześcijańskiego tak w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym.

W tym kontekście tegoroczna wizyta Ojca Świętego w diecezji włocławskiej może stać się istotnym impulsem dla życia duchowego wiernych. Szczególne znaczenie mają dwa momenty. Pierwszy to nawiedzenie przez Ojca Świętego diecezjalnego, ale i posiadającego już ogólnonarodowe znaczenie, sanktuarium maryjnego w Licheniu. Sanktuarium to, zwłaszcza w ciągu ostatnich trzydziestu lat, po koronacji obrazu Maryi, rozwija się szczególnie dynamicznie. Druga połowa tego stulecia to dla Polaków czas trudnych doświadczeń, poszukiwań i zmian. Sanktuarium licheńskie z żywym kultem Maryi, Bolesnej Królowej Polski, właśnie w tym okresie stało się miejscem, gdzie szukano wsparcia duchowego i je znajdowano. Wydaje się, że charakter licheńskiego kultu maryjnego — zawierzenie w trudnościach i szukanie oparcia w bolesnych doświadczeniach — odpowiada nie tylko na aktualne potrzeby wiernych, ale jest też ogromnym kapitałem duchowym dla pokoleń, które chcą odpowiedzialnie współtworzyć oblicze Kościoła i społeczeństwa w nowym tysiącleciu. Zważywszy, że Licheń jest jedynym bodaj sanktuarium na trasie tegorocznej wizyty apostolskiej, obecność Ojca Świętego można odbierać jako wskazanie na nabożeństwo do Maryi jako na sprawdzoną drogę rozwoju duchowego Polaków. Zewnętrzny znak — nowa świątynia licheńska — wotum wiernych całego kraju, czcicieli Maryi, jest wyrazem wdzięczności, ale i miejscem, które ma służyć formacji duchowej pokoleń, które przyjdą. Pobłogosławienie tej świątyni przez Ojca Świętego odczytujemy jako wskazanie na potrzebę kontynuacji i rozwijania wśród wiernych postawy maryjnego zawierzenia.

Drugi moment wizyty papieskiej, szczególnie wymowny dla naszej diecezji, to beatyfikacja 108 męczenników II wojny światowej, współtowarzyszy męczeństwa bł. bpa Michała Kozala. Jest on ważny nie tylko ze względu na łączność z postacią zamęczonego w Dachau biskupa pomocniczego naszej diecezji i nie tylko dlatego, że dziewięciu z tego grona męczenników to duchowni włocławscy (jeden z nich, sługa Boży ks. Henryk Kaczorowski w latach 1915-16 był duszpasterzem w Licheniu). Prowadzenie przez diecezję włocławską procesu i prac przygotowawczych do beatyfikacji — chociaż odbędzie się ona w Warszawie — zdaje się wskazywać wyraźną perspektywę duchową naszej wspólnocie diecezjalnej: posiew krwi męczenników nie może pozostać bezowocny. To wszystko, co się wiąże z tą beatyfikacją, zwłaszcza ofiara życia duchowieństwa diecezji (zginęło 50% kapłanów), jest dla wspólnoty diecezjalnej szczególnym zobowiązaniem do troski o powołania duchowne, o świętość życia duchowieństwa, o wpajanie wiernym miłości Boga i bliźniego, nie cofającej się nawet przed największą ofiarą.

Ks. Antoni Poniński
Kapłan diecezji włocławskiej

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama