Chleb na śmietniku

Nie marnuj jedzenia. Wyrzuć do śmieci stare przyzwyczajenia - to nazwa kampanii, której organizatorem jest Federacja Polskich Banków Żywności

Kolejny raz trudno nie zgodzić się ze słowami piosenki Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”. Świat, na którego śmietnikach gniją tony jedzenia, podczas gdy miliony ludzi umierają z głodu.

 

„Nie marnuj jedzenia. Wyrzuć do śmieci stare przyzwyczajenia”, to godna poparcia kampania społeczna, której organizatorem jest Federacja Polskich Banków Żywności. Z jej danych wynika, że jedna trzecia produkowanej żywności się marnuje, podczas gdy według Głównego Urzędu Statystycznego pomocy w naszym kraju potrzebuje aż pięć milionów osób. Celem akcji FPBŻ jest uświadomienie negatywnych skutków ekologicznych, społecznych i ekonomicznych marnowania żywności. Kampania ma również wpłynąć na zmianę postaw i zachowań indywidualnych konsumentów, producentów oraz dystrybutorów żywności.

Wiemy, a jednak...

Doskonale zdajemy sobie sprawę, jak ogromne ilości żywności marnują się w każdym z naszych gospodarstw domowych. Bolesny jest fakt, że na pierwszym miejscu tej niechlubnej listy znajduje się chleb. Czy mając taką świadomość, potrafimy coś zmienić w naszych przyzwyczajeniach? Może nadszedł właśnie najwyższy czas? Zostałam wychowana w domu, w którym był ogromny szacunek dla chleba i jedzenia. Na chlebie za każdym razem przed krojeniem czyniono znak krzyża, a gdy upadał na ziemię, podnosiło się go z szacunkiem i całowano. Nikomu nawet do głowy nie przyszłaby myśl, aby wyrzucić go na śmietnik. Pamiętam, jak po stary chleb regularnie przychodził „dziadek od kóz”, tak nazywaliśmy staruszka, który mieszkał w starym domu na brzegu Warty i faktycznie hodował kozy, w tamtym czasie symbol biedy. Pomimo to „dziadek” cieszył się szacunkiem nie tylko osób dorosłych, ale także nas, dzieci. Powód był prosty, staruszek z wielką miłością traktował swoje kozy oraz chleb, którym je karmił. Przed paroma dniami moja córka wróciła ze szkoły bardzo poruszona, bowiem okazało się, że podczas lekcji zupełnie niespodziewanie jeden z kolegów przyznał się, że od paru lat nie je codziennie obiadu. Dlaczego? Otóż zarobki samotnie wychowującej go mamy nie wystarczają na prowadzenie normalnego życia. Ten problem dotyczy coraz szerszej grupy osób, a dociera do nas najczęściej dopiero wtedy, gdy dotyka kogoś nam bliskiego, osobiście znanego. Może zatem warto zastanowić się przed kolejnym wyniesieniem żywności do śmietnika, czy nie lepiej mniej jej kupować lub nadmiarem dzielić się z tymi, którym na co dzień brakuje nawet chleba powszedniego. Problem pauperyzacji społeczeństwa nie dotyczy już bowiem tylko krajów rozwijających się, ale coraz częściej krajów uprzemysłowionych, jak wykazują dane wielu instytucji, głównie charytatywnych, w znacznej mierze także Polskę. Wiele w tej kwestii mają do powiedzenia Banki Żywności, których głównym celem działalności jest nie tylko przeciwdziałanie marnowaniu żywności, ale także zmniejszanie skali niedożywienia. Dzięki pozyskiwaniu przez Banki Żywności artykułów spożywczych wśród producentów i akwizytorów nie trafiają one na wysypiska śmieci, ale przekazywane są organizacjom społecznym, które koncentrują się na dożywianiu osób najbardziej potrzebujących.

Stop marnotrawstwu

Najbardziej zaskakuje fakt, że choć aż 85 proc. społeczeństwa ma świadomość, że wyrzucanie żywności dużo kosztuje, 66 proc. osób badanych stwierdza, że zmarnowana żywność ma istotny wpływ na wzrost cen żywności, a 83 proc. badanych przyznaje, że marnowanie żywności jest problemem społecznym, 30 proc. przyznaje się do wyrzucania pełnowartościowych artykułów spożywczych (badania opinii publicznej na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności przez Instytut Millward Brown SMG KRC w marcu 2009 r.). Zatem słuszne jest stwierdzenie, że z marnowaniem żywności mamy niestety do czynienia nieustannie. Okazuje się, że już na etapie produkcji wiele artykułów spożywczych, pomimo ich pełnej użyteczności, usuwa się z tak błahych powodów, jak błędy na opakowaniu czy małe uszkodzenia. Problem ten dotyczy także nas, konsumentów. Robimy zbyt duże zakupy, czynimy to zbyt często, nie pilnujemy terminu przydatności do spożycia, źle przechowujemy artykuły spożywcze. To wszystko sprawia, że w końcu jedzenie trafia na śmietnik. Powinien dziwić ten fakt, skoro ponad 2,5 mln Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, a blisko 7 proc. już dwa lata temu żyło poniżej minimum egzystencji — jak wynika z danych resortu pracy i polityki społecznej. Wynika z nich także, że biedę najczęściej spotyka się wśród dzieci, rodzin wielodzietnych, osób niepełnosprawnych oraz bezrobotnych, osób słabo wykształconych, a także rolników. Trudno zatem się dziwić, że Banki Żywności zdecydowanie sprzeciwiają się dalszemu marnowaniu żywności w obliczu tak ogromnej skali niedożywienia. Obecnie w naszym kraju działa 26 Banków Żywności, które są zrzeszone w Federacji Polskich Banków Żywności. Trzeba tutaj nadmienić, że pierwszy taki bank powołał do życia już w 1993 roku w Warszawie Jacek Kuroń. Warto też wiedzieć, że BŻ wspiera ponad trzy tysiące organizacji, dzięki czemu pomagają prawie półtora miliona osobom. W ubiegłym roku BŻ rozdały ponad czterdzieści pięć tysięcy ton żywności.

Zakupy z głową i listą

Jak twierdzą eksperci, kuchnia nie jest jedynie miejscem, gdzie przez żołądek trafiamy do serc członków rodziny, ale jest także miejscem, w którym najczęściej ukryta jest nasza dziura budżetowa. Jakże często po codziennych zakupach stwierdzamy, że zaopatrzyliśmy się w niepotrzebne produkty. Przede wszystkim naukowo zostało udowodnione, że na zakupy nie można iść z poczuciem głodu, bo wówczas kupujemy o wiele więcej. Zatem zanim wyruszymy na zakupy, najedzmy się. Ponadto bardzo starannie przygotujmy listę potrzebnych artykułów, po uprzednim sprawdzeniu, czego w domu faktycznie brakuje. W sklepie twardo trzymajmy się listy, wtedy unikniemy przypadkowych zakupów z tzw. promocji. Staraj się płacić gotówką, gdyż posługując się kartą kredytową, łatwo wydaje się o wiele więcej. Nie można też przesadzać „w drugą stronę”. Zbyt oszczędne zakupy spowodują, że podczas tygodnia będziemy musieli ratować się dodatkowymi, najczęściej także zbytecznymi zakupami, zamawianiem mało zdrowych i nietanich posiłków, co oczywiście uszczupli niepotrzebnie rodzinny budżet.

Nowa strona internetowa www.niemarnuje.pl zawiera również wiele zakładek, które przedstawiają działania pomagające konkretnie przeciwdziałać marnotrawstwu żywności, a także prawidłowo zagospodarować i przechowywać posiadaną żywność. Zamieszczone są również przepisy kulinarne — takie, by nie zmarnować niczego - Jana i Jakuba Kuroniów, synów przedwcześnie zmarłego Macieja Kuronia, który zawsze w swoich kulinarnych programach podkreślał, jak bardzo nieetyczne jest marnotrawienie jedzenia. Obserwując otaczający nas świat, trudno nie zauważyć, że im mniej szanuje się nasz chleb powszedni, tym mniej szanuje się człowieka.

 

W Polsce marnuje się dużo żywności, tak stwierdziło 79 proc. społeczeństwa podczas przeprowadzonych badań opinii publicznej na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności przez Instytut Millward Brown SMG KRC w marcu 2009 r. Zdaniem Polaków za marnowanie żywności odpowiedzialne są głównie sklepy (45 proc.), konsumenci (32 proc.) oraz producenci (8 proc.).

***

10 produktów, które najczęściej marnujemy: chleb, ziemniaki, wędliny, warzywa, pomidory, owoce ogółem, jabłka, mięso, mleko i jogurty.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama