Sprawna godność w niesprawnym ciele

Ania ma 17 lat - jej stan na tyle się pogorszył, że musi korzystać z wózka inwalidzkiego i pomocy w codziennych czynnościach. Co w takiej sytuacji z psychiką - jak można pomóc niepełnosprawnemu zachować pełną sprawność psychiczną i poczucie godności?

Ania ma 17 lat. Jest osobą niepełnosprawną ruchowo. W ostatnich latach stan jej zdrowia na tyle się pogorszył, że musiała usiąść na wózek i wymaga pomocy w codziennych czynnościach.

Największą trudnością i cierpieniem była dla niej utrata możliwości samodzielnego ubierania się i mycia. Tak bardzo to przeżyła, że pojawiły się stany depresyjne. W rozmowie z psychologiem poruszyła temat swojej wartości i godności: „Nie czuję się człowiekiem”, „Jaki sens ma moje życie?”, „Wstydzę się tego, jaka jestem”. „Dlaczego tak wyglądam?” Ania, mimo że żyje z niepełnosprawnością już wiele lat, dopiero w ostatnim czasie poważnie odczuła jej ciężar. Jest dopiero na początku procesu akceptacji swoich ograniczeń.

Podczas spotkań z osobami niepełnosprawnymi obserwuję, że każdy wypracowuje tę akceptację sam i w swoim tempie. Nie ma uniwersalnego sposobu godzenia się z własną niepełnosprawnością. Świadomość „bycia innym” jest często tak dominująca, że przesłania podstawową prawdę o godności i wartości każdego życia. Zwłaszcza osoby poranione, niezadowolone z siebie, ze swojego wyglądu i możliwości mogą mieć kłopoty z budowaniem poczucia własnej wartości. Osoba niepełnosprawna, aby doświadczać swojej wartości musi zmierzyć się z emocjami, myślami i działaniami związanymi z posiadanymi dysfunkcjami.

Akceptacja własnej niepełnosprawności to wieloetapowy proces.

Pierwszym z nich jest doznanie niepełnosprawności (faza szoku). To czas, w którym człowiek doświadcza fizycznie i psychicznie utraty sprawnych do tej pory funkcji. Negatywne uczucia sprawiają, że nie chce lub nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, w jakiej sytuacji się znalazł, na czym polega jego choroba.

Drugim etapem jest uświadomienie sobie ograniczeń. Osoba niepełnosprawna koncentruje się na swojej sytuacji, zwłaszcza na tym, co utraciła, czego nie może zrobić, mieć. Wiele osób bez pomocy i wsparcia ze strony bliskich, często również terapii, nie może wyjść z tego etapu i pójść dalej.

Trzecia faza to próba funkcjonowania z niepełnosprawnością. W tym czasie niepełnosprawny podejmuje aktywności, które pozwalają na większą samoświadomość, dokonywanie wyborów z uwzględnieniem własnych ograniczeń i możliwości. Jednak nadal powraca bunt, skomplikowane emocje, brak identyfikacji z innymi osobami niepełnosprawnymi.

Ostatnim etapem jest stadium przystosowania. Niepełnosprawność staje się jedną z wielu cech. Nie budzi negatywnych odczuć, nie utrudnia niepełnosprawnemu odczuwania własnej wartości, ponieważ nie skupia się on na swoich dysfunkcjach, ale na zdaniach i możliwościach.

Ania jest na drugim etapie tego procesu. Doświadcza utraty tego, co było dla niej bardzo cenne — niezależności, intymności. Poprzez terapię i pracę nad sobą nauczyła się patrzeć na siebie szerzej, zobaczyła, że mimo utraty cennych rzeczy, nie straciła najważniejszej — siebie, swoich zalet, relacji.

Niezależnie od stopnia, charakteru i specyfiki niepełnosprawności, godność osoby niepełnosprawnej jest niepodważalna. Każdy musi jednak znaleźć drogę do jej odkrycia i zbudowania na niej poczucia własnej wartości, by dokonywać świadomych wyborów, tworzyć dobre relacje. Życie z niepełnosprawnością jest wyzwaniem. Niejednokrotnie widziałam, jak osoby niepełnosprawne podejmowały ten trud i tym samym rozwijały swoją osobowość, stwarzały przestrzeń do realizacji siebie poprzez aktywizację zawodową i społeczną.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama