Gwiazdy są zmęczone

Czy Euro 2004 będzie piłkarską fiestą, czy zarazą frustracji?

12 czerwca rozpocznie się wielkie piłkarskie święto Europy. Mając w pamięci Mistrzostwa Świata w Korei/Japonii, liczymy na to, że uwagi publicystów nie będą zaprzątać jedynie boiskowe cuda, a uczciwy futbol na najwyższym poziomie. Czy tak się jednak stanie? Czy geniusze futbolu zarabiający astronomiczne pieniądze w najwspanialszych klubach pokażą rzeczywiście to, na co ich stać?

Liga, puchary, rozgrywki europejskie i mecze reprezentacji narodowych składają się na ogromną liczbę spotkań. Czy wielkie gwiazdy znajdą w sobie tyle siły, aby jeszcze raz nas olśnić, czy też górę weźmie boiskowa frustracja ludzi przemęczonych rozdętym do granic możliwości sezonem?

Być może na EURO 2004 rozstrzygną się losy piłki nożnej - albo takie imprezy będą tracić na wartości, albo trzeba będzie pomyśleć o zredukowaniu liczby gier w footballu klubowym.

Znowu za burtą

Naszej reprezentacji pozostało jedynie testowanie uczestników Euro 2004. Wiemy już, że potrafimy pokonać Greków. W chwili oddania tekstu do druku nie wiemy jeszcze, czy udało nam się chociaż minimalnie zrewanżować Szwedom. Zresztą, w graniu o pietruszkę jesteśmy ostatnio całkiem dobrzy, ale na kolejnych finałach Mistrzostw Europy znowu nas zabraknie. Często zwykło się mawiać, że do Euro awansować trudniej niż na Mistrzostwa Świata, ale to jakby nie najlepsze wytłumaczenie dla drużyny, która, było nie było, ma w swoim dorobku medale z mundialu i olimpiady. Za to fakt, że nigdy jeszcze na mistrzostwach Starego Kontynentu nie graliśmy, wielu przyjmuje jako wystarczające usprawiedliwienie tego, że po raz kolejny... nie gramy. Swojska paranoja. Tym samym, jakby obdarci z narodowych emocji, po raz kolejny będziemy mogli śledzić chłodnym okiem zmagania 16 najlepszych europejskich drużyn.

Mistrzowie bez gola

Chyba do dzisiaj nie wszyscy otrząsnęli się z niesmaku, jakim był dla nas może nie sam występ, co atmosfera wokół kadry po przegranych dla nas Mistrzostwach Świata 2002. Dziś ocenia się to najczęściej tak: trener, który wprowadził w koncertowym stylu reprezentację do MŚ po szesnastu latach absencji, w równie koncertowym stylu sam występ skopał. Było nie było, strzeliliśmy tam jednak aż trzy bramki, a obrońcy tytułu, Francuzi -żadnej i też nie wyszli z grupy. Podobny los podzielili faworyzowani Argentyńczycy, czyli pierwszoplanowi gracze większości wielkich europejskich klubów. Kariera Włochów czy Hiszpanów, chociaż z wydatną pomocą sędziów z Azji i Afryki , zakończyła się za to jednako na Korei Południowej. W finale zagrali dysponujący dość przeciętną, ale niemal zawsze tzw. turniejową drużyną, Niemcy.

Zwróć uwagę!

Leszek Orłowski
dziennikarz „Piłki Nożnej"

- Stawiam na to, że odkryciem tego turnieju będzie lewy pomocnik drużyny Hiszpanii - Vincente. Przez całą wiosnę w lidze utrzymywał bardzo wysoką formę, a nie powinien być aż tak bardzo zmęczony, ponieważ trener Valencii Rafa Benitez bardzo mądrze stosował politykę rotacji w zespole i nie przemęczał swoich zawodników tak, jak wiele innych czołowych klubów.

Będę kibicował nie tylko jemu, ale i catej drużynie Hiszpanii. Liczę na to, że ta drużyna, zawsze posiadająca wielu wspaniałych piłkarzy, przełamie w końcu passę występów w najważniejszych turniejach bez sukcesów i zdobędzie tytuł Mistrza Europy.

Jarosław Krzoska
Rzecznik prasowy Wisły Kraków

- Portugalczycy będą grać na swoim terenie, więc może to być wspaniały turniej młodego Christiano Ronaldo czy też nieco starszego Deco.

Osobiście jednak kibicuję drużynie Holandii i radzę uważnie przyglądać się 21-letniemu pomocnikowi Aajaksu Amsterdam - Rafaelowi van der Vaartowi. To wielki talent. Nie ustępuje mu kolejny młody holenderski gracz -Arien Robben.

Słaba forma gwiazd, jeszcze słabsze sędziowanie, u wielu kibiców jedynie spotęgowało głód ligowej piłki na szczeblu europejskim. Ale i tu wielu wielkich jakby nie od razu złapało oddech i wenę do gry na najwyższym poziomie. Przypomnijmy sobie, że kłopoty z formą, uważanego przez wielu ekspertów przed mistrzostwami za jednego z pięciu najlepszych bramkarzy świata - Jerzego Dudka - zaczęły się właśnie na mundialu.

Nie sposób więc dziś nie zapytać, czy Thiery Henry, super-snajper Arsenalu Londyn, drużyny, która dokonała rzeczy niebywałej od przeszło pół wieku - przeszła angielską ekstraklasę bez porażki -miałby znowu wrócić z mistrzowskiej imprezy bez jednego trafienia?

Może być podobnie

- Obawiam się, że Euro 2004 może być bardzo podobne pod tym względem do ostatniego mundialu i najlepsi piłkarze mogą nie błyszczeć szczytem formy. Zbyt wiele klubów, nawet tak wielkich jak Real Madryt, buduje drużynę w oparciu o jedną jedenastkę.

Tymczasem dzisiaj drużyna grająca ligę i puchary musi mieć praktycznie dwa różne zespoły - mówi Leszek Orłowski, dziennikarz „Piłki Nożnej". Strach pomyśleć, że czekając z utęsknieniem na kolejny wielki piłkarski festiwal, mielibyśmy się nudzić przed telewizorami. Czy może to oznaczać schyłek imprezy, czy niemalże drugoligową karierę reprezentacji? Większość ludzi ze środowiska piłkarskiego nie uważa takiej perspektywy za prawdopodobną. Mają na powyższe pytanie jedną odpowiedź: rozgrywki reprezentacji nie znikną, bo są potrzebne kibicom. Europa może się jednoczyć, ale przecież nikt dzisiaj nie kibicuje reprezentacji Europy.


Turniej młodych zawodników

Henryk Apostel
wiceprezes ds. szkolenia PZPN

- Na Euro 2004 raczej nie będzie królowała defensywna piłka. Są oczywiście zespoły, które taką taktykę mają zakorzenioną od lat i inaczej nie grają, ale to nie powinno zdecydować o obrazie turnieju. Wiele drużyn będzie starało się przede wszystkim strzelać gole i tu najlepszym przykładem będzie Francja, którą uważam za faworyta. Wysoko mogą dotrzeć także drużyny Portugalii, Holandii, może jeszcze Hiszpanii.

O dyspozycji gwiazd zmęczonych długim sezonem decydować będą w głównej mierze trenerzy reprezentacji, którzy muszą pamiętać i o odpoczynku, i o dobrym trafieniu z formą. Mimo to nie sądzę, by któryś z uznanych wielkich zawodników, ale już niemłodych, wzniósł się ponad poziom, który już nam pokazał. Na pewno oczarują nas w jednym czy dwóch meczach, ale cały turniej będzie raczej należał do młodych piłkarzy. Tu, niestety, wiek zrobi swoje...

Futbolowi eksperci nie wróżą w związku z tym jakiejś poważniejszej rewolucji w strukturze rozgrywek. Nikt się nie spodziewa, że zostaną ograniczone cieszące się ogromną popularnością („dochodowością") europejskie rozgrywki pucharowe. Nie przypuszczają też, aby federacje krajowe zgodziły się ograniczać ekstraklasy do, powiedzmy, dwunastu zespołów.

Wydaje się więc, że jedyne rozwiązanie dla klubu z aspiracjami to zatrudnianie 25-30 równorzędnych piłkarzy. Kto widział mecze Realu Madryt w końcówce sezonu, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Czy aktorzy stworzą więc widowisko, czy jedynie zagrają o punkty?

- Na szczęście po boiskach Europy biega obecnie więcej wielkich piłkarzy, niż kiedykolwiek wcześniej. Są także doskonale przygotowani atletycznie, więc zapewne będziemy mogli podziwiać ich wirtuozerię i fenomenalne zagrania. Ale będą to jedynie przebłyski. Dwie, trzy akcje w meczu, bo na grę na pełnych obrotach przez cały turniej raczej bym nie liczył - tonuje Leszek Orłowski.

Strzelcy bramek w Mistrzostwach Europy

Michel Platini - 9 (1984r.)
Alan Shearer - 7 (1992,1996, 2000)
Patrick Kluivert - 6 (1996, 2000)
Juergen Klinsman - 5 (1988,1992,1996)
Savo Milosevic - 5 (2000)
Marco van Basten - 5 (1988)
Denis Bergkamp - 4 (1992,1996)
Dragan Dzajic - 4 (1968,1976)
Nuno Gomes - 4 (2000)
Dieter Mueller - 4 (1976)
Gerd Mueller - 4 (1972)
Rudi Voeller- 4 (1984,1988)

Reprezentacjom też płacą

Za sam udział w zawodach każda z 16 drużyn otrzyma od UEFA po 6 milionów dolarów.

Każdy zespół uczestniczący w rozgrywkach grupowych Euro 2004 może zarobić 2 miliony 400 tysięcy dolarów. Za zwycięstwo w meczu grupowym UEFA płaci 800 tysięcy, za remis połowę. Za awans do ćwierćfinału premia wynosi 2,4 miliona dolarów, za półfinał 3,2 miliona. Uczestnik finału dostanie na pewno 4,8 miliona dolarów, ale jeśli wygra zarobi kwotę 8 milionów. Sumując, mistrz Europy, jeśli wygra, wszystkie swoje mecze grupowe, wzbogaci swoją narodową federację piłkarską o 22 miliony dolarów.

Medaliści Mistrzostw Europy
Rokmiejscezłotysrebrnybrązowy
1960 Francja ZSRR Jugosławia Czechosłowacja
1964 Hiszpania Hiszpania ZSRR Węgry
1968 Włochy Włochy Jugosławia Anglia
1972 Belgia RFN ZSRR Belgia
1976 Jugosławia Czechosłowacja RFN Holandia
1980 Włochy RFN Belgia Czechosłowacja
1984 Francja Francja Hiszpania Portugalia/Dania
1988 RFN Holandia ZSRR RFN/Włochy
1992 Szwecja Dania Niemcy Holandia/Szwecja
1996 Anglia Niemcy Czechy Francja/Anglia
2000 Belgia/Holandia Francja Włochy Holandia/Portugalia

 

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama