Polska ponownie pod ostrzałem agencji ratingowych

W ubiegłym tygodniu sejm przyjął projekt prezydenckiej ustawy obniżającej wiek emerytalny. Z związku z tym światowe agencje ratingowa ponownie zaczęły źle postrzegać Polskę

Polska ponownie pod ostrzałem agencji ratingowych

W ubiegłym tygodniu sejm przyjął projekt prezydenckiej ustawy obniżającej wiek emerytalny. Z związku z tym światowe agencje ratingowa ponownie zaczęły źle postrzegać Polskę.

Już agencja Moody’s pogroziła Polsce obniżeniem ratingu. Zatem można oczekiwać, że niedługo zawiśnie nad nami kwestia ewentualnych obniżek ratingu, co oczywiście osłabi polską walutę i tak już ostatnio osłabioną projektem opodatkowania spekulacyjnych zamkniętych funduszy inwestycyjnych (FIZ) i ucieczką tegoż kapitały z Polski. Do tego dochodzą tzw. czynniki globalne osłabiające waluty wschodzące, do których należy polski złoty, spowodowane założeniem uściślenia amerykańskiej polityki monetarnej, czyli grudniową podwyżką stóp procentowych.

Polski rząd wydaje się tym wszystkim zanadto nie przejmować, wychodząc skądinąd ze słusznego założenia, iż Polsce nie potrzeba tzw. kapitału spekulacyjnego, o który dbała poprzednia ekipa (PO-PSL), ale kapitału o charakterze inwestycyjnym, inwestujący w polską innowacyjność i w ogóle w narodową gospodarkę.

Obecne i przyszłe zawirowania związane z osłabieniem polskiej waluty przeminą, być może już w następnym roku, kiedy narodowa gospodarka, niezależnie od ocen światowych agencji ratingowych, zacznie lepiej prosperować. Potrzeba troszkę czasu, aby ambitny plan Morawieckiego zaczął się spełniać. I właśnie tego najbardziej obawiają się globalne korporacje, bo może się okazać, że w takim kraju jak Polska nie znajdzie się już dla nich miejsca. Do tego dochodzi, że nowy prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Tramp już zapowiedział ostrą walkę z globalnymi korporacjami, które niszczą amerykańską gospodarkę. Nagle okazało się, że zaczął się zmieniać klimat, który dotychczas sprzyjał niekontrolowanemu rozwojowi międzynarodowego kapitału spekulacyjnego i globalnych korporacji. Powrót do rozwoju narodowych gospodarek, które zapoczątkowały Węgry i Polska, może się rozszerzyć na Europę zachodnią i oczywiście na kontynent Amerykański.

Dolar od zwycięstwa Donalda Trampa w amerykańskich wyborach notuje coraz silniejszą pozycję. Jest to też związane z dyskontowaniem podwyższą stóp procentowych, która ma nastąpić 14-go grudnia na posiedzeniu FOMC (Amerykańskiej Władzy Monetarnej). Poziom 1,0550 na parze EUR/USD, okazał się być silnym wsparciem, który powstrzymał aprecjację amerykańskiej waluty. Sytuacja robi się dość ciekawa, bo 8-go grudnia mamy posiedzenia ECB (Europejskiego Banku Centralnego), który może się nie zdecydować na dalsze luzowanie polityki monetarnej, czyli zwiększenie programu QE (wykup aktywów – obligacji państw strefy euro) i tym samym chwilowo umocnić euro kosztem dolara.

Wcześniej 4-go grudnia będziemy mieli jeszcze ciekawsze wydarzenie, bo referendum we Włoszech na temat zmiany w konstytucji, m.in. w kwestii uprawnień Parlamentu. Włoski premier chce przepchnąć ową zmianę, aby było można realizować tzw. reformy, w myśl unijnych założeń. Może się okazać, że włoskie społeczeństwo sprzeciwi się tym zmianą i „integracyjna” polityka Unii Europejskiej poniesie kolejną porażkę. Włosi bowiem już są zmęczeni długim gospodarczym kryzysem, niepewnością co do własnych losów, bezrobociem, spadającym PKB i złymi kredytami.

EUR/USD – W nadchodzącym tygodniu może dojść do konsolidacji, w oczekiwaniu na wyżej wymienione wydarzenia, w przedziale 1,0520 – 1,0660 (Wykres: ośmiogodzinny).

EUR/PLN – Na niniejszej parze może także nastąpić konsolidacja w przedziale 4,4020 – 4,4600 (Wykres: Ośmiogodzinny).

USD/PLN – Tutaj przewiduję konsolidacje w przedziale 4,1450 – 4,2100 (Wykres: dzienny).

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama