Dane z amerykańskiego rynku pracy rozczarowały

Na początku czerwca opublikowano dane z amerykańskiego rynku pracy, które miały zadecydować o kolejnej podwyżce stóp procentowych w USA. Niestety dane te mocno rozczarowały

Dane z amerykańskiego rynku pracy rozczarowały

W piątek ubiegłego tygodnia zostały opublikowane dane z amerykańskiego rynku pracy, które miały zadecydować o kolejnej podwyżce stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Niestety mocno rozczarowały. Prognozowano przyrost nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym o 160 tyś. a przyrosło tylko 35 tyś.. Zatem już na pewno można powiedzieć, że FED nie zdecyduje się w czerwcu na podwyżkę stóp procentowych. Jednak nie można tego wykluczyć, że nastąpi one w lipcu. Bowiem z dużą dożą prawdopodobności można stwierdzić, że tak złe dane były tylko jednorazowe, spowodowane między innymi strajkiem pracowników spółki Verizon, co przyczyniło się na spadek zatrudnienia o 35 tyś. miejsc pracy. O jednorazowości złych danych z amerykańskiego rynku pracy świadczy także to, że znacząco spadła stopa bezrobocia z 5% i wyniosła 4,7% wobec oczekiwanych 4,9%. Za lipcowym terminem podwyżki stóp procentowych przemawia także to, że władze monetarne Stanów Zjednoczonych poczekają na rozstrzygnięcie angielskiego referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jeżeli dane w lipcu się poprawią, przynajmniej do poziomy 150 tyś. nowych miejsc pracy i Wielka Brytania pozostanie w Unii Europejskiej to FED będzie mógł dokonać owej podwyżki. Przeciwnie, jeżeli Anglicy zdecydują opuścić Unię Europejską, to nawet dobre dane nie spowodują kolejnej podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.

Polska waluta pod wpływem złych danych z za Wielkiej Wody znacząco się umocniła w stosunku do amerykańskiego dolara oraz brytyjskiego funta. W stosunku do euro pozostała neutralna. W nadchodzącym tygodniu rynek już ochłonie i złoty powinien się nieco osłabić wobec euro, a przede wszystkim wobec dolara i funta, tym bardziej że już wielkimi krokami zbliżamy się Brexitu.

EUR/USD — Piątkowa przecena dolara była oszałamiająca i przesadzona, bo wyniosła ponad dwie figury. Dolar z poziomu 1,1150 osłabił się do poziomu 1,1360. Gdyby amerykańskie dane byłyby dobre to kurs dolara zapewne przełamałby linię tymczasowego oporu biegnącą na poziomie 1,1100 (Wykres: Dzienny) i dokonałaby się zmiana trendu. Tymczasem pozostajemy nadal w kanale wzrostowym i należałoby się spodziewać korekty ostatniej świecy.

EUR/PLN -  Złoty wobec euro zachował się neutralnie i dlatego nie doszło do znacznej zmiany kursu. Spodziewał się powolnego osłabienie złotego w nadchodzącym tygodniu. Mocne wsparcie jest zlokalizowane dopiero na poziomie 4,3400 (Wykres: Ośmiogodzinny).

USD/PLN — Na tej parze doszło do rzadko spotykanej i gwałtownej przeceny dolara aż o osiem groszy. Dolar spadł z poziomu 3,9400 do poziomu 3,8600. Wsparcie jest zlokalizowane już na poziomie 3,8300 (Wykres: Dzienny). Jednakże nie sądzę aby  kurs miał do niego dotrzeć, bowiem po przesadzonych ruchach często następuje korekta, czyli odreagowanie. Zatem spodziewam się umocnienia dolara wobec polskiej waluty.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama