Katolicka katedra w Moskwie

Homilia kard. Angelo Sodano, legata papieskiego, wygłoszona podczas konsekracji katolickiej katedry w Moskwie. 12.12.1999

W dniach od 11 do 15 grudnia 1999 r. przebywał w Rosji Sekretarz Stanu kard. Angelo Sodano, który w niedzielę 12 grudnia dokonał w Moskwie konsekracji katolickiej katedry pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Świątynia jest katedrą administracji apostolskiej europejskiej części Rosji północnej.

W poniedziałek 13 grudnia Sekretarz Stanu został przyjęty przez Jego Świątobliwość Aleksego II, Patriarchę Moskwy i Wszechrusi. Po południu kardynał spotkał się z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Igorem Iwanowem. Rozmowa pozwoliła dokonać przeglądu sytuacji międzynarodowej oraz wymienić poglądy na temat stosunków dwustronnnych.

We wtorek 14 grudnia przed południem kardynał legat udał się do kościoła pw. św. Ludwika. Po drodze zatrzymał się na chwilę przy terenie, na którym znajduje się kościół Świętych Piotra i Pawła. Po południu spotkał się z burmistrzem Moskwy i z premierem Rosji Władimirem Putinem.

Przed opuszczeniem stolicy kraju legat papieski odwiedził katolickie Kolegium im. św. Tomasza z Akwinu, założone w 1991 r. i dwa lata temu powierzone Towarzystwu Jezusowemu w Moskwie. Ten instytut nauk religijnych oprócz macierzystej uczelni obejmuje pięć filii, pracuje w nim 60 wykładowców i uczy się prawie 300 studentów. Ostatnio oddano do dyspozycji Kolegium stałą siedzibę, w której odbywają się wykłady i powstaje biblioteka. Kard. Angelo Sodano spotkał się tam z komitetem naukowym opracowującym encyklopedię katolicką w języku rosyjskim. Rektorem Kolegium jest o. Stanisław Opiela SJ.

Poniżej zamieszczamy homilię legata papieskiego kard. Angelo Sodano, wygłoszoną podczas uroczystości konsekracji katedry w Moskwie.

Drodzy Koncelebransi, szanowni Przedstawiciele władz, Bracia i Siostry w Panu!

W tym świątecznym dniu pragnę zwrócić się do was słowami, jakie Jezus skierował do apostołów, zanim zasiedli do Ostatniej Wieczerzy: «Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami» (Łk 22, 15).

Istotnie, już od dawna ja także pragnąłem przybyć do was, bracia i siostry z Moskwy, aby sprawować świętą Eucharystię i uobecnić w tej historycznej świątyni ofiarę krzyża.

Dzisiaj Boża Opatrzność udzieliła mi tego szczególnego przywileju. Bardzo się zatem cieszę, że jestem tu dziś z wami, aby na nowo poświęcić Bogu ten kościół, tak bardzo wam drogi.

Razem z wami mógłbym śpiewać słowami Psalmu 84: «Jak miłe są przybytki Twoje, Panie Zastępów! Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, nieustannie Cię wychwalają» (Ps 84 [83], 2. 5).

1. Pełen uczuć radości, które tu wyraziłem, staję dziś pośród tego zgromadzenia, przynosząc wam pozdrowienie i błogosławieństwo Papieża Jana Pawła II, który mianował mnie swoim legatem. Papież dobrze zna waszą wierność Chrystusowi i Jego Kościołowi oraz straszliwe prześladowania, jakie musieliście znieść. Wie też, że obecnie mocno pragniecie zapisać nową kartę dziejów waszej wspólnoty, patrząc z ufnością w przyszłość.

W imieniu Ojca Świętego witam zwłaszcza waszego umiłowanego pasterza, abpa Tadeusza Kondrusiewicza, wraz z wszystkimi kapłanami — jego cenionymi współpracownikami i z seminarzystami, którzy starają się jak najlepiej przygotować do kapłaństwa.

Najserdeczniejsze i braterskie pozdrowienie kieruję też do zasłużonego nuncjusza apostolskiego abpa Johna Bukovsky'ego, który bardzo wiele uczynił, aby przywrócić tę świątynię do sprawowania kultu. Wraz z nim pozdrawiam wszystkich obecnych tu biskupów i delegacje innych Wspólnot chrześcijańskich, które zechciały wziąć udział w naszej liturgii.

2. Bracia i siostry, w pierwszym czytaniu usłyszeliśmy pod sklepieniem tego sławnego Bożego przybytku wezwanie, które pięć wieków przed Chrystusem, gdy lud izraelski powrócił wolny do Jerozolimy po bolesnej próbie, jaką była niewola babilońska, skierował do niego kapłan Ezdrasz: «nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją» (Ne 8, 10).

Po udrękach wygnania Izrealici świętowali powrót do ojczyzny przez siedem dni «z gałęźmi oliwnymi, mirtowymi, palmowymi i innych drzew liściastych» (por. Ne 8, 15). My dzisiaj, w warunkach moskiewskiej zimy, nie możemy naśladować narodu żydowskiego świętującego w swojej ojczyźnie, ale mimo to będziemy śpiewać Bogu hymn chwały za wszystkie dobrodziejstwa, jakimi nas obdarzył po latach okrutnych prześladowań.

Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek każdy z nas może się modlić słowami kantyku Maryi: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. (...) wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię (...). Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych» (Łk 1, 46-52).

3. W drugim czytaniu św. Jan Apostoł ukazuje nam wizję niebiańskiej liturgii, w której modlitwy świętych wznoszą się ku Bogu niczym woń kadzidła umieszczonego na ołtarzu.

Życzę wam dzisiaj, aby ten kościół, wzniesiony przez waszych ojców w sercu Moskwy na początku obecnego stulecia, był zawsze miejscem żarliwej modlitwy, gdzie wielbi się wszechmogącego i wiekuistego Boga i dziękuje Mu za otrzymane dary i gdzie wznoszą się ku Niemu nieustanne błagania we wszystkich naszych potrzebach.

Jak czytamy w Księdze Rodzaju, gdy Jakub ujrzał we śnie drabinę łączącą niebo z ziemią, po której schodzili i wchodzili aniołowie, wykrzyknął: «Prawdziwie jest to dom Boga i brama do nieba!» (Rdz 28, 17). Gdy się obudził, wziął kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę, mówiąc: «Ten (...) kamień będzie domem Boga» (Rdz 28, 22).

Także dla nas każda świątynia jest miejscem świętym, miejscem spotkania z Bogiem, «drabiną», po której Bóg zstępuje ku nam, a my możemy wznosić się ku Niemu.

W każdej budowli przeznaczonej do sprawowania kultu widzimy zatem symbol chrześcijaństwa — Boga, który zstępuje do człowieka, aby człowiek mógł się wznieść ku Niemu.

Dlatego chrześcijanie kochają swoje kościoły i troszczą się o ich wystrój, bo one wprowadzają nas w samo serce chrześcijańskiej tajemnicy.

4. Na koniec, bracia, w Ewangelii Chrystus przypomina nam, że dom Boga jest także domem braterskiej miłości. Usłyszeliśmy bowiem wezwanie, jakie Nauczyciel skierował do nas w słynnym Kazaniu na Górze: «Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!» (Mt 5, 23-24).

Miejsce spotkania z Bogiem staje się w ten sposób także miejscem spotkania z człowiekiem. Dom Boga, Domus Dei, staje się zatem również domem człowieka, domus hominis. Synowie jednego Ojca czują się w nim braćmi i starają się żyć zgodnie z tym chrześcijańskim ideałem. Także na drzwiach tego kościoła, który dzisiaj poświęcamy Bogu, moglibyśmy wypisać słowa, jakie przeczytałem kiedyś przy wejściu do górskiej kapliczki we Włoszech: «Tutaj się wchodzi, aby kochać Boga, stąd się wychodzi, aby kochać ludzi».

5. Bracia i siostry, na zakończenie pragnę was zachęcić, abyście przedstawiali Bogu swoje prośby przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny, Niepokalanej Matki Jezusa, i wszystkich świętych. Taka jest wymowa litanii, którą za chwilę odśpiewamy. Wasi przodkowie wybrali Maryję na Patronkę tego pięknego kościoła. Matka Chrystusa niech zawsze czuwa nad nami z nieba i prowadzi nas na spotkanie z Chrystusem w wiekuistej ojczyźnie niebieskiej. Amen.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama