Prorocze orędzie dla całego Kościoła

Przemówienie do uczestników konferencji na temat realizacji nauczania Powszechnego Soboru Watykańskiego II. 27.02.2000

W grudniu bieżącego roku mija 35 lat od zakończenia obrad Soboru Watykańskiego II. Mimo upływu ponad trzech dziesięcioleci w Kościele trwa nadal proces recepcji, interpretacji i realizacji nauczania soborowego. Rachunek sumienia, do jakiego Ojciec Święty wezwał Kościół z okazji Roku Świętego, «nie może pominąć także przyjęcia nauki Soboru — tego wielkiego daru Ducha, ofiarowanego Kościołowi u schyłku drugiego tysiąclecia» («Tertio millennio adveniente», 36). Refleksji na temat realizacji Soboru Watykańskiego II miała służyć międzynarodowa konferencja, zorganizowana z inicjatywy Głównego Komitetu Wielkiego Jubileuszu, która zgromadziła w Rzymie w dniach 25-27 lutego ponad 250 uczestników — biskupów, teologów, historyków, katechetów, kapłanów, zakonników i świeckich. Obok czterech głównych referatów przedstawiono ok. 40 krótkich relacji, dotyczących recepcji Soboru w różnych dziedzinach: studiów teologicznych, formacji kapłańskiej, apostolstwa laikatu, katechezy, dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego, wolności religijnej, inkulturacji. W niedzielę 27 lutego prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger wygłosił referat na temat: «Eklezjologia konstytucji 'Lumen gentium'», zaś rektor Uniwersytetu Laterańskiego bp Angelo Scola mówił o «dialogu i rozeznaniu w głoszeniu prawdy» w świetle konstytucji «Gaudium et spes». Tego samego dnia uczestnicy konferencji spotkali się z Ojcem Świętym, który w skierowanym do nich przemówieniu podsumował obrady, stwierdzając, że «Sobór Watykański II był prawdziwym proroctwem dla życia Kościoła i będzie nim jeszcze przez wiele lat trzeciego tysiąclecia».

Księża Kardynałowie, czcigodni Bracia w biskupstwie i kapłaństwie, drodzy Bracia i Siostry!

1. Z wielką radością spotykam się z wami na zakończenie konferencji, która w ostatnich dniach obradowała w Watykanie, podejmując bardzo złożony i interesujący temat realizacji nauczania Powszechnego Soboru Watykańskiego II. Witam ks. kard. Rogera Etchegaraya, któremu dziękuję za słowa skierowane do mnie w imieniu wszystkich. Słowa powitania kieruję też do prefektów dykasterii i innych kardynałów oraz do arcybiskupów i biskupów, których obecność podkreśla wagę konferencji. Na koniec pozdrawiam ekspertów, którzy przybyli tu z różnych części świata, aby podzielić się swoimi doświadczeniami i refleksjami.

Powszechny Sobór Watykański II był darem Ducha dla Kościoła. Dlatego właśnie pozostaje wydarzeniem o fundamentalnym znaczeniu, które pozwala nie tylko zrozumieć historię Kościoła w ostatniej części stulecia, ale także — i przede wszystkim — upewnić się o nieustannej obecności Zmartwychwstałego u boku Oblubienicy, dzielącej doświadczenia tego świata. Dzięki zgromadzeniu soborowemu, na które przybyli do Stolicy Piotrowej biskupi z wszystkich części świata, można było się przekonać, w jak wielkiej mierze dziedzictwo dwóch tysięcy lat wiary zostało zachowane w swoim pierwotnym, autentycznym kształcie.

2. W czasie Soboru Kościół przeżył przede wszystkim doświadczenie wiary, zawierzając bezwarunkowo Bogu jak ktoś, kto ufa i ma pewność, że jest kochany. Bezstronna lektura dokumentów Soboru wskazuje, że właśnie zawierzenie Bogu było jego najdonioślejszym aktem. Kto próbowałby patrzeć na Sobór bez pomocy tego klucza interpretacyjnego, pozbawiłby się możliwości wniknięcia w samą jego istotę. Tylko w perspektywie wiary wydarzenie soborowe jawi się naszym oczom jako dar, którego nadal ukryte bogactwo musimy się wciąż uczyć odkrywać.

Przychodzą mi w tym momencie na myśl znamienne słowa św. Wincentego de Lérin: «Kościół Chrystusowy, jako pieczołowity i roztropny stróż powierzonych mu dogmatów, nigdy nie zmienia w nich niczego; niczego nie ujmuje ani nie dodaje; nie odrzuca tego, co nieodzowne, i nie dodaje tego, co zbędne; nie traci tego, co jest jego własnością, ani nie przywłaszcza sobie cudzej; natomiast strzegąc wiernie i mądrze odwiecznych dogmatów, dokłada wszelkich starań, aby doskonalić i wygładzać formę tych, które w przeszłości otrzymały pierwszy kształt i zarys, utrwalać i umacniać te, które rozwinęły się już i zyskały znaczenie, zachowywać te, które zostały już potwierdzone i zdefiniowane» (Commonitorium, XXIII).

3. Ojcowie Soborowi stanęli wobec wielkiego wyzwania. Było nim zadanie głębszego zrozumienia — w kontekście dokonujących się gwałtownych przemian — natury Kościoła i jego relacji ze światem, co miało pozwolić na przeprowadzenie niezbędnego aggiornamento, czyli przystosowania. Podjęliśmy to wyzwanie — ja także byłem wśród Ojców Soborowych — i odpowiedzieliśmy na nie, poszukując bardziej spójnego rozumienia wiary. To, czego dokonaliśmy na Soborze, polegało na wyraźnym ukazaniu, że również człowiek współczesny, jeśli chce zrozumieć do końca samego siebie, potrzebuje Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła, który trwa w świecie jako znak jedności i wspólnoty.

W istocie Kościół, Lud Boży wędrujący po drogach historii, jest poprzez wieki świadectwem proroctwa, które ogłasza nowość obietnicy i jednocześnie dowodzi jej spełnienia. Bóg, który złożył obietnicę, jest Bogiem wiernym, dotrzymującym danego słowa.

Czyż nie o tym właśnie pozwala nam się przekonać codziennie Tradycja, sięgająca czasów apostolskich? Czyż nie uczestniczymy w procesie nieustannego przekazywania słowa, które zbawia i ofiarowuje człowiekowi, gdziekolwiek się on znajduje, sens życia? Kościół, depozytariusz objawionego słowa, ma misję głoszenia go wszystkim.

Ta misja prorocka wiąże się z podjęciem odpowiedzialności za widzialne ukazywanie tego, co ogłasza słowo. Musimy tworzyć widzialne znaki zbawienia, aby orędzie, które głosimy, zostało w pełni zrozumiane. Zwiastowanie Ewangelii światu to zadanie, którego chrześcijanie nie mogą zlecić innym. To misja, która dotyka ich odpowiedzialności, wynikającej z wiary i z naśladowania Chrystusa! Sobór pragnął na nowo uświadomić wszystkim wierzącym tę fundamentalną prawdę.

4. Aby upamiętnić dwudziestolecie Soboru Watykańskiego II, zwołałem w 1985 r. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów. Jego celem była uroczysta proklamacja, weryfikacja i upowszechnienie nauczania soborowego. W swojej analizie sytuacji biskupi mówili o «światłach i cieniach» okresu posoborowego. Dlatego w liście Tertio millennio adveniente napisałem, że «rachunek sumienia nie może pominąć także przyjęcia nauki Soboru» (n. 36). Dzisiaj dziękuję wam wszystkim, którzy przybyliście z różnych części świata, aby odpowiedzieć na to wezwanie. Obrady, które odbyliście w ostatnich dniach, ukazały wyraźnie, jak bardzo nauczanie soborowe jest obecne i jak skuteczne jest jego oddziaływanie w życiu Kościoła. Zapewne należy je coraz głębiej poznawać, ale konieczne jest, by w tym dążeniu nie zagubić autentycznego zamysłu Ojców Soborowych; przeciwnie, należy odkryć go na nowo, przezwyciężając interpretacje stronnicze i cząstkowe, które nie pozwalają w pełni wyrazić nowości soborowego orędzia.

Kościół od zawsze zna zasady prawidłowej hermeneutyki treści dogmatów. Reguły te należą do samej tkanki wiary, nie są wobec niej zewnętrzne. Odczytanie Soboru oparte na założeniu, że oznacza on zerwanie z przeszłością, podczas gdy w rzeczywistości idzie on tą samą co zawsze drogą wiary, jest zdecydowanie chybione. To, w co wierzyli «wszyscy, zawsze i wszędzie», jest prawdziwą nowością, która sprawia, że każda epoka może się czuć oświecona słowem Bożego objawienia, dokonanego w Jezusie Chrystusie.

5. Sobór był aktem miłości: «Wielkim i trojakim aktem miłości» — jak powiedział Paweł VI w przemówieniu na otwarcie czwartej sesji Soboru — aktem miłości «do Boga, do Kościoła i do ludzkości» (Insegnamenti, t. III [1965], s. 475). Skuteczność tego aktu bynajmniej się nie wyczerpała: nadal oddziałuje on poprzez bogatą dynamikę nauczania Soboru.

Konstytucja dogmatyczna Dei verbum postawiła słowo Boże w samym środku życia Kościoła, kierując się nową świadomością jego centralnej roli, która wynika z głębszego doświadczenia jedności między Pismem Świętym a świętą Tradycją. Słowo Boże, które pozostaje żywe dzięki wierze świętego ludu wierzących, kierowanego przez Magisterium, domaga się także od każdego z nas, abyśmy przyjęli swoją część odpowiedzialności za zachowanie w nienaruszonym kształcie procesu jego przekazywania.

Aby prymat objawienia, jakiego Ojciec udzielił ludzkości, zachował w pełni moc płynącą z jego radykalnej nowości, konieczne jest, aby przede wszystkim teologia służyła konsekwentnie jego zrozumieniu. W encyklice Fides et ratio napisałem: «W różnych epokach dziejów teologia — jako rozumowe ujęcie Objawienia — stawała zawsze przed zadaniem recepcji dorobku różnych kultur, a następnie przyswojenia im treści wiary przy pomocy pojęć odpowiadających tym kulturom. Także dzisiaj ma do spełnienia dwojaką misję. Z jednej strony musi bowiem realizować zadanie, jakie w swoim czasie powierzył jej Sobór Watykański II, to znaczy odnowić swą metodologię, aby móc skuteczniej służyć ewangelizacji. (...) Z drugiej strony teologia musi kierować wzrok ku prawdzie ostatecznej, przekazanej jej przez Objawienie, nie zatrzymując się na etapach pośrednich» (n. 92).

6. To, w co Kościół wierzy, czyni też przedmiotem swojej modlitwy. Konstytucja Sacrosanctum Concilium sformułowała zasady życia liturgicznego, poprzez które oddajemy Bogu prawdziwy kult, należny Mu od ludu, powołanego, aby sprawować kapłaństwo Nowego Przymierza. Liturgia musi pozwalać każdemu wierzącemu na wejście w głębię tajemnicy, aby mógł dostrzec, jak pięknie jest wielbić Boga Trójjedynego. Liturgia stanowi bowiem ziemską zapowiedź chwały, jaką rzesze błogosławionych oddają Bogu w niebie. W każdej liturgii należy zatem dać uczestnikom możliwość zaznania już teraz, choć jeszcze pod zasłoną wiary, jakiejś cząstki tych rozkoszy, które daje kontemplacja Boga w raju. Dlatego każdy kapłan, świadomy spoczywającej na nim odpowiedzialności za powierzony mu lud, winien wiernie okazywać poszanowanie dla sakralności liturgii, pogłębiając swoje rozumienie tego, co sprawuje.

7. «Nadszedł czas, aby zbadać, uporządkować i wyrazić prawdę o Kościele Chrystusa» — stwierdził papież Paweł VI w przemówieniu na otwarcie drugiej sesji Soboru (Insegnamenti, t. I [1963], s. 173-174). W tych słowach niezapomniany papież wskazał zasadnicze zadanie Soboru. Konstytucja dogmatyczna Lumen gentium stała się prawdziwym hymnem opiewającym piękno Oblubienicy Chrystusa. Na jej stronicach nadaliśmy pełny kształt doktrynie sformułowanej przez Sobór Watykański I i położyliśmy podstawy pod nowe studium tajemnicy Kościoła.

Wspólnota jest fundamentem, na którym opiera się rzeczywistość Kościoła. Ta koinonia ma źródło w samej tajemnicy Boga Trójjedynego i ogarnia wszystkich ochrzczonych, którzy zostają tym samym powołani do pełnej jedności w Chrystusie. Wyrazem tej komunii są różne formy instytucjonalne, w których sprawowana jest posługa kościelna, oraz funkcja Następcy Piotra jako widzialnego znaku jedności wszystkich chrześcijan. Nie ujdzie niczyjej uwagi fakt, że Sobór Watykański II z wielkim zapałem podjął dążenie «ekumeniczne». Proces zmierzający do spotkania i wyjaśnienia nieporozumień, jaki rozpoczął się wśród wszystkich braci ochrzczonych, jest nieodwracalny. To moc Ducha Świętego wzywa wiernych do posłuszeństwa, aby jedność stała się skutecznym narzędziem ewangelizacji. Komunia, jaką Kościół zachowuje z Ojcem, Synem i Duchem Świętym, jest wyznacznikiem tego, jak bracia powinni żyć ze sobą.

8. «Sobór, który obdarzył nas bogatą doktryną eklezjologiczną, połączył w organiczną całość swoje nauczanie o Kościele z nauką o powołaniu człowieka w Chrystusie»: tak mówiłem w homilii, wygłoszonej na otwarcie Synodu Biskupów 24 listopada 1985 r. (Insegnamenti, t. VIII, 2, s. 1371). Konstytucja duszpasterska Gaudium et spes, stawiająca fundamentalne pytania, na które każdy człowiek ma sobie odpowiedzieć, powtarza nam także dzisiaj słowa, które nie straciły nic ze swojej aktualności: «Tajemnica człowieka wyjaśnia się naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego» (n. 22). Są to słowa bardzo mi drogie i dlatego przypominałem je w kluczowych tekstach mojego Magisterium. Zawiera się w nich prawdziwa synteza, którą Kościół winien mieć zawsze przed oczyma, gdy prowadzi dialog z człowiekiem naszych czasów i w każdej innej epoce: Kościół jest świadom tego, że posiada orędzie, które jest owocną syntezą oczekiwań każdego człowieka i odpowiedzi, jakiej udziela mu Bóg.

We wcieleniu Syna Bożego, którego dwutysiąclecie ma upamiętniać obecny Jubileusz, wyraźnie widoczne jest powołanie człowieka. Nie uwłacza on własnej godności, kiedy z wiarą oddaje się Chrystusowi, ponieważ jego człowieczeństwo zostaje wówczas wyniesione do uczestnictwa w życiu Bożym. Chrystus jest prawdą, która nie zna zmierzchu: w Nim Bóg spotyka każdego człowieka, a każdy człowiek może w Nim ujrzeć Boga (por. J 14, 9-10). Żadne spotkanie ze światem nie przyniesie owoców, jeżeli chrześcijanin nie będzie zawsze wpatrzony w tajemnicę wcielenia Syna Bożego. Pustkę, jakiej wielu doświadcza dziś w obliczu pytania o sens życia i śmierci, o przeznaczenie człowieka i sens cierpienia, można zapełnić jedynie przez głoszenie prawdy, którą jest Jezus Chrystus. Serce człowieka będzie zawsze «niespokojne», dopóki nie spocznie w Nim — prawdziwym wytchnieniu tych, którzy są «utrudzeni i obciążeni» (Mt 11, 28).

9. «Małe ziarnko», które Jan XXIII zasiał «z drżącym sercem i dłonią» (konstytucja apostolska Humanae salutis, 25 grudnia 1961 r.) w bazylice św. Pawła za Murami 25 stycznia 1959 r., ogłaszając zamiar zwołania 21. soboru powszechnego w dziejach Kościoła, rozrosło się w wielkie drzewo, które rozkłada dziś swe majestatyczne i potężne konary w Winnicy Pańskiej. Wydało ono wiele owoców w ciągu 35 lat życia i wiele ich jeszcze wyda w latach nadchodzących. Na naszych oczach rozpoczyna się nowa epoka: czas pogłębiania znajomości nauczania soborowego, czas zbierania tego, co Ojcowie Soborowi zasiali i co było troskliwie kultywowane w minionych latach owocowania.

Powszechny Sobór Watykański II był prawdziwym proroctwem dla życia Kościoła i będzie nim jeszcze przez wiele lat trzeciego tysiąclecia, które niedawno się rozpoczęło. Kościół, bogaty w odwieczne prawdy, które zostały mu powierzone, będzie nadal przemawiał do świata, głosząc, że Jezus Chrystus jest jedynym prawdziwym Zbawicielem świata: wczoraj, dziś i na wieki!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama