Fundament teologiczny norm prawnych

Przemówienie do uczestników sympozjum Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych, 24.01.2003

Przed dwudziestu laty Jan Paweł II ogłosił Konstytucję apostolską «Sacrae Disciplinae Leges» promulgującą nowy Kodeks Prawa Kanonicznego. Napisał w niej m.in.: «Kodeks Prawa Kanonicznego jest bardzo potrzebny Kościołowi. Ustanowiony jako społeczność widzialna, potrzebuje on także norm: czy to aby uwyraźniła się jego struktura hierarchiczna i organizacyjna; czy też aby sprawowanie służby Bożej, a w szczególności świętej władzy i posługi sakramentów, było starannie uporządkowane; czy ażeby wzajemne relacje wierzących były regulowane zgodnie ze sprawiedliwością opartą na miłości, by były zagwarantowane i wyraźnie określone prawa poszczególnych osób; czy wreszcie, aby wspólne inicjatywy podejmowane w celu doskonalenia życia chrześcijańskiego były popierane, umacniane i rozwijane za pomocą norm kanonicznych. W końcu przepisy prawa kanonicznego domagają się przestrzegania z samej ich natury. Dlatego kierowano się jak największą starannością, aby przez długie przygotowanie Kodeksu ujęcie norm było precyzyjne oraz by wspierały się one na solidnym fundamencie prawnym, kanonicznym i teologicznym. Biorąc to wszystko pod uwagę, należy oczekiwać, że nowe prawodawstwo kanoniczne stanie się skutecznym środkiem do tego, aby Kościół stale postępował w duchu Soboru Watykańskiego II i był coraz lepiej przysposobiony do wypełniania swego zbawczego posłannictwa wobec świata współczesnego» («L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 1/1983, s. 14).

Z okazji 20-lecia publikacji nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego Papieska Rada ds. Tekstów Prawnych zorganizowała w Watykanie 24 stycznia br. uroczyste sympozjum na temat: «Dwadzieścia lat doświadczenia kanonicznego 1983-2003». Podczas obrad, którym przewodniczył Sekretarz Stanu kard. Angelo Sodano, rozważano rozwój kanonistyki i prawodawstwa kościelnego po Soborze Watykańskim II, a także wpływ nowego Kodeksu na pracę duszpasterską Kościoła. Otwierając sympozjum, kard. Angelo Sodano stwierdził m.in.: «Powodem do radości jest fakt, że zarówno na uniwersytetach rzymskich, jak i innych, rozsianych po świecie, wiele osób studiuje prawo kanoniczne. Jest to niewątpliwie znak budzący nadzieję na przyszłość. Niedawna reforma wyższych studiów z zakresu prawa kanonicznego, wdrożona z inicjatywy wydziałów kościelnych na mocy dekretu Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego z 2 września 2002 r., z pewnością przyczyni się do pełniejszej formacji nowych pokoleń biegłych w prawie kanonicznym, przynosząc tym samym pożytek całemu Kościołowi. W związku z tym należy sobie życzyć, aby również w seminariach kandydaci do kapłaństwa mieli możliwość lepszego poznania praw, które zapewniają właściwy ład w życiu Ludu Bożego, ustanowionego jako widzialna i społeczna jedność przez swego Założyciela».

Uczestnicy sympozjum zostali przyjęci na audiencji przez Ojca Świętego, który w swoim wystąpieniu podkreślił, że wszelkie akty prawne stanowią autentyczną posługę duszpasterską na rzecz wiernych i wspólnot.

Poniżej zamieszczamy teksty przemówień Jana Pawła II oraz przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych abpa Juliana Herranza.

1. Bardzo się cieszę ze spotkania z wami, drodzy uczestnicy Konferencji Akademickiej zorganizowanej przez Papieską Radę ds. Tekstów Prawnych — konferencji poświęconej «dwudziestoleciu doświadczeń prawnokanonicznych», jakie upłynęło od czasu, gdy dane mi było — w dniu 25 stycznia 1983 r. — promulgować nowy Codex Iuris Canonici. Z całego serca dziękuję przewodniczącemu Papieskiej Rady abpowi Julianowi Herranzowi za słowa wypowiedziane tu w imieniu wszystkich oraz za wszechstronną prezentację konferencji.

Zbieżność daty promulgacji nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz pierwszej zapowiedzi zwołania Soboru — obydwa te wydarzenia nastąpiły 25 stycznia — skłania mnie do ponownego podkreślenia ścisłej więzi między Soborem a nowym Kodeksem. Nie należy bowiem zapominać, że bł. Jan XXIII, ujawniając zamiar zwołania Soboru Watykańskiego II, ogłosił zarazem, że pragnie dokonać reformy dyscypliny kanonicznej. Właśnie z myślą o tym napisałem w Konstytucji apostolskiej Sacrae Disciplinae Leges, że zarówno Sobór, jak i nowy Kodeks «zrodził się z jednej i tej samej intencji odnowy rzeczywistości chrześcijańskiej; z takiego bowiem a nie innego pragnienia czerpało swe normy i zasadniczy kierunek całe dzieło Soboru» («L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 1/1983, s. 14).

W ciągu tych dwudziestu lat mogliśmy się przekonać, jak bardzo Kościół potrzebował nowego Kodeksu. Na szczęście głosy kontestujące prawo w dużej mierze już ucichły. Niemniej byłoby naiwnością nie zdawać sobie sprawy, jak wiele należy jeszcze zrobić, aby w obecnych okolicznościach historycznych utrwalić prawdziwą kulturę prawnokanoniczną oraz praktykę Kościoła, która bierze pod uwagę należący do istoty praw Kościoła ich duszpasterski wymiar.

2. Celem, który przyświecał pracom nad nowym Corpus Iuris Canonici, było oczywiście udostępnienie pasterzom i wszystkim wiernym zespołu przejrzystych norm, który obejmowałby istotne elementy porządku prawnego. Zbyt uproszczona i myląca byłaby jednak taka koncepcja prawa kościelnego, która zgodnie z optyką prawniczego pozytywizmu widziałaby w nim wyłącznie zbiór tekstów prawnych. Normy kanoniczne odwołują się bowiem do rzeczywistości, która je przerasta; rzeczywistość ta składa się nie tylko z elementów historycznych i tymczasowych, ale zawiera również pewne składniki istotne i trwałe, w których zyskuje konkretny kształt prawo Boże.

Nowy Kodeks Prawa Kanonicznego — a dotyczy to także Kodeksu Kanonów Kościołów Wschodnich — winien być interpretowany i stosowany w tej właśnie teologicznej perspektywie. W ten sposób można uniknąć pewnych hermeneutycznych uproszczeń, które prowadzą do zubożenia teorii i praktyki prawa kanonicznego, oddalając je od właściwego mu kontekstu kościelnego. Dochodzi do tego — co zrozumiałe — przede wszystkim wówczas, gdy wykorzystuje się prawo kanoniczne w taki sposób, aby służyło interesom obcym katolickiej wierze i moralności.

3. Przede wszystkim zatem należy umieścić Kodeks w kontekście tradycji prawnej Kościoła. Rzecz nie w tym, by kultywować abstrakcyjną erudycję historyczną, ale by włączyć się w ów nurt życia Kościoła, jakim jest historia prawa kanonicznego, i w jej świetle interpretować przepisy prawa. Teksty kodeksowe stają się bowiem częścią całego zespołu źródeł prawa, których nie wolno ignorować, gdyż w przeciwnym razie można ulec racjonalistycznemu złudzeniu, że sama norma prawna rozstrzyga w sposób wyczerpujący wszelkie konkretne problemy prawnicze. Tego rodzaju abstrakcyjny sposób myślenia jest bezowocny, przede wszystkim dlatego, że nie uwzględnia realnych problemów oraz celów duszpasterskich, które stanowią fundament norm kanonicznych.

Jeszcze bardziej niebezpieczna forma redukcjonizmu polega na tym, że próbuje się interpretować i stosować prawa kościelne w oderwaniu od doktryny Magisterium. W takim ujęciu wypowiedzi doktrynalne nie mają jakoby żadnej wartości dyscyplinarnej, tę bowiem przypisuje się jedynie aktom mającym formalnie charakter prawodawczy. Jak wiadomo, pod wpływem takiej redukcjonistycznej wizji proponowano nawet w niektórych przypadkach dwa różne rozwiązania tego samego problemu w życiu Kościoła: jedno inspirowane dokumentami Magisterium, drugie zaś tekstami prawa kanonicznego. Podłoże takiego podejścia stanowi bardzo zubożona wizja prawa kanonicznego, która utożsamia je wyłącznie z konkretną formułą normy stanowionej. Tak jednak nie jest, ponieważ wymiar prawny — jako że łączy go ścisła więź teologiczna z rzeczywistością kościelną — może być przedmiotem wypowiedzi Magisterium, w tym także wypowiedzi o charakterze definitywnym.

Taka realistyczna koncepcja prawa jest podłożem autentycznej więzi interdyscyplinarnej między nauką o prawie kanonicznym a innymi naukami teologicznymi. Punktem wyjścia prawdziwie owocnego dialogu musi być ta wspólna rzeczywistość, jaką jest samo życie Kościoła. Chociaż poszczególne dyscypliny naukowe badają ją z różnych punktów widzenia, rzeczywistość kościelna zachowuje swoją jedyną tożsamość i jako taka pozwala na dialog między różnymi dyscyplinami, z pewnością pożyteczny dla każdej z nich.

4. Jedną z najbardziej istotnych nowości Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz późniejszego Kodeksu Kanonów Kościołów Wschodnich są zawarte w obydwu tekstach normy dotyczące obowiązków i praw wszystkich wiernych (por. KPK, kan. 208-223; KKKW, kan. 7-20). W istocie bowiem więź między normą kanoniczną a tajemnicą Kościoła, postulowana już przez Sobór Watykański II (por. Optatam totius, 16), urzeczywistnia się także na tej fundamentalnej płaszczyźnie, jaką jest osoba, jej prawa i obowiązki, oczywiście z należytym uwzględnieniem wspólnego dobra społeczności kościelnej.

Właśnie ten personalistyczny wymiar soborowej eklezjologii pozwala lepiej zrozumieć szczególny i niezastąpiony charakter posługi, jaką winna pełnić hierarchia kościelna na rzecz uznania i ochrony praw jednostek i wspólnot w Kościele. Ani w teorii, ani w praktyce nie można pomijać sprawowania potestas regiminis, a w szerszym sensie — całości hierarchicznego munus regendi jako środka pozwalającego głosić, ustanawiać, zabezpieczać i krzewić sprawiedliwość wewnątrzkościelną.

Wszystkie typowe narzędzia, za pomocą których sprawuje się potestas regiminis — ustawy, akty administracyjne, procesy, sankcje kanoniczne — zyskują w ten sposób swój prawdziwy sens jako autentyczna posługa duszpasterska na rzecz osób i społeczności współtworzących Kościół. Ta posługa może być czasem źle rozumiana lub kontestowana: właśnie wówczas jest szczególnie potrzebna, aby można było uniknąć sytuacji, w których w imię rzekomych kryteriów duszpasterskich podejmowane byłyby decyzje mogące powodować czy nieumyślnie wręcz pogłębiać rzeczywiste niesprawiedliwości.

5. Świadom znaczenia waszej szczególnej posługi, którą jako kanoniści pełnicie dla dobra Kościoła i wiernych, zachęcam was, abyście z nowym entuzjazmem nadal poświęcali się pracy naukowej i formacji nowych pokoleń kanonistów. Z pewnością pomoże to Kościołowi wnieść istotny wkład w budowanie pokoju, dzieła sprawiedliwości (por. Iz 32, 17), o który mamy prosić w modlitwie, do jakiej wezwałem w obchodzonym obecnie Roku Różańca (por. Rosarium Virginis Mariae, 6 i 40).

W tym duchu wszystkim z całego serca błogosławię.

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama