Stałem się waszym dłużnikiem

Przemówienie do wspólnoty Papieskiego Wyższego Seminarium Rzymskiego - wykonanie oratorium opartego na "Tryptyku rzymskim" papieża, 21.02.2004

W sobotę 21 lutego Ojciec Święty spotkał się w Auli Pawła VI ze wspólnotą Papieskiego Wyższego Seminarium Rzymskiego, które z okazji święta swej patronki Matki Bożej Ufności przygotowało, jak każdego roku, oratorium muzyczne. W spotkaniu uczestniczyli także seminarzyści z Urbino, Caserty, Pozzuoli, Mazary i Bolonii; alumni z seminariów «Redemptoris Mater», «Vergine dell'Amore divino» (Dziewicy Bożej Miłości) i «Capranica», a także ze stowarzyszenia kapłańskiego Synów Krzyża. Obecne były również przedstawicielki dwóch zgromadzeń żeńskich związanych z Seminarium Rzymskim: Córki św. Józefa i zakonnice z Rodziny Serca Jezusa, a także członkowie różnych kolegiów kościelnych i szkół katolickich Rzymu, wierni z parafii, w których seminarzyści prowadzą pracę apostolską, oraz ich rodzice i krewni. Przed przybyciem Papieża zgromadzeni odmawiali różaniec, rozważając tajemnice radosne w oparciu o teksty zaczerpnięte z Adhortacji apostolskiej «Pastores dabo vobis», z przemówienia Jana Pawła II z okazji święta Matki Bożej Ufności z 2000 r., Listu apostolskiego «Rosarium Virginis Mariae» oraz pism m. Conchity Cabrery i bł. Marii Beltrame Quattrocchi. Równocześnie na wielkim ekranie w Auli Pawła VI pokazywane były różne miejsca związane z Seminarium Rzymskim: bazylika św. Jana na Lateranie, Baptysterium itp. Gdy o godz. 18 Papież wszedł do Auli, zgromadzeni zaintonowali «Tu es Petrus». Ojca Świętego powitali w imieniu obecnych kard. Camillo Ruini, wikariusz Rzymu, ks. prał. Giovanni Tani, rektor Wyższego Seminarium, oraz diakon Marcelo García, seminarzysta z Ekwadoru. Chór i orkiestra diecezji rzymskiej pod dyrekcją ks. prał. Marca Frisiny wykonały oratorium oparte na «Tryptyku rzymskim» Jana Pawła II.

1. Z radością oczekiwałem na to nasze spotkanie w święto Matki Bożej Ufności, niebieskiej Patronki Wyższego Seminarium Duchownego w Rzymie. Cieszę się, że z okazji tego święta mogę spotkać się z wami, alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Rzymie, jak również z drogimi mi studentami seminariów Capranica, Redemptoris Mater i Divino Amore.

Wszystkich serdecznie witam i pozdrawiam. Pozdrawiam kard. wikariusza Camilla Ruiniego, biskupów pomocniczych, rektorów i przełożonych. Witam także wielu młodych, którzy jak co roku, gromadzą się z wami w tym ważnym dniu. W sposób szczególny dziękuję ks. prał. Marcowi Frisinie, Chórowi i Orkiestrze Diecezji Rzymu za piękne wykonanie oratorium opartego na Tryptyku rzymskim.

2. Spotkanie z rzymskimi seminarzystami jest dla mnie zawsze źródłem radości i otuchy. Już w czasach mojej biskupiej posługi w Krakowie utrzymywałem żywy dialog z seminarzystami, i jest to łatwo zrozumiałe, ponieważ są oni w sposób szczególny przyszłością i nadzieją Kościoła, a ich obecność w seminarium świadczy o tym, z jaką siłą Chrystus przyciąga młode serca. Siła ta w niczym nie umniejsza wolności, przeciwnie, umożliwia jej pełne urzeczywistnienie poprzez wybór większego dobra: Boga, któremu poświęca się na zawsze na wyłączną służbę.

Na zawsze! Zauważamy, że młodzi ludzie odczuwają dziś swoistą niechęć wobec angażujących i definitywnych wyborów. Jak gdyby bali się podejmowania decyzji wiążących na całe życie. Dzięki Bogu, w diecezji rzymskiej jest wielu młodych gotowych poświęcić swe życie Bogu i braciom w posłudze kapłańskiej. Niemniej jednak musimy prosić nieustannie Pana żniwa, aby nadal posyłał nowych robotników na swoje żniwo i pomagał im wiernie wypełniać nakazy Ewangelii.

3. W tej perspektywie wielkie znaczenie mają takie cnoty, jak pokora i wierność. Ich doskonałym wzorem jest Najświętsza Maryja Panna! Bez pokornego poddania się Bożej woli, którego najpiękniejszym wyrazem jest «tak» w Sercu Maryi, któż mógłby podjąć się odpowiedzialności, jaką jest kapłaństwo? Te słowa odnoszą się również do was, drodzy młodzi, którzy przygotowujecie się do chrześcijańskiego małżeństwa. Zbyt wiele jest bowiem powodów do lęku w was samych i w świecie. Jeśli jednak będziecie wpatrzeni w Maryję, usłyszycie w sercach echo odpowiedzi, jaką dała aniołowi: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego!» (Łk 1, 38).

Wymowny jest w tym względzie temat naszego spotkania: «Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła» (Łk 1, 45). Ewangelista Łukasz przedstawia nam wiarę Dziewicy z Nazaretu jako przykład do naśladowania. To właśnie na Nią musimy patrzeć nieustannie.

Jej zawierzam was, drodzy seminarzyści i droga młodzieży, i proszę, aby zawsze obejmowała swym macierzyńskim wsparciem was oraz wszystkich, którzy zajmują się waszą formacją.

Z tymi uczuciami z serca udzielam wam wszystkim i waszym bliskim specjalnego Błogosławieństwa Apostolskiego.

Po wysłuchaniu oratorium Ojciec Święty dodał:

Debitor factus sum. Nie po raz pierwszy. Poczynając od Włoch, tak wiele osób pisało o Tryptyku rzymskim. Prof. Giovanni Reale, wybitny znawca Platona. Nasz kardynał Ratzinger. W mojej Polsce, w Krakowie, Czesław Miłosz, laureat Nagrody Nobla. A także Marek Skwarnicki, poeta, który pomagał mi przy publikacji Tryptyku rzymskiego. A zatem naprawdę debitor factus sum. Dziś stałem się dłużnikiem Seminarium Rzymskiego.

Dziękuję kardynałowi wikariuszowi Rzymu, dziękuję rektorowi Seminarium Rzymskiego, dziękuję Marcowi Frisinie za jego interpretację muzyczną fragmentów poetyckich Tryptyku rzymskiego. Dziś słyszałem ją po raz pierwszy. Z inicjatywy Seminarium Rzymskiego wykonano je w święto patronalne Matki Bożej Ufności. Wszystkim jestem bardzo wdzięczny. Naprawdę znów czuję się waszym dłużnikiem. Debitor factus sum.

Można by jeszcze dużo mówić, ale chyba lepiej nie przedłużać tego przemówienia. Chcę wam jeszcze tylko powiedzieć, że dziś rano odprawiłem Mszę św., Najświętszą Ofiarę, za moje Seminarium Rzymskie. Zgodnie z tradycją, z tej okazji udawałem się z wizytą do waszego seminarium. Dziś przyszliście wy, seminarzyści, profesorzy, rektor, wszyscy przełożeni seminariów i wszyscy goście. Chcę na zakończenie powiedzieć wszystkim: Dziękuję bardzo!

Cóż jeszcze mogę wam powiedzieć? Chyba trzeba powrócić do pierwszych słów: Debitor factus sum. Stałem się waszym dłużnikiem. I muszę zapłacić. Sprawiedliwą, czy raczej zasłużoną cenę! Postaram się uczynić to za pośrednictwem kard. Camilla Ruiniego, dla dobra naszego drogiego i ukochanego Seminarium Rzymskiego. Życzę wam wszystkiego najlepszego.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama