Nie lękajcie się - jest z wami Jezus

Przemówienie papieskie podczas spotkania z młodzieżą diecezji rzymskiej (XVI Światowy Dzień Młodzieży), 5.04.2001

Tegoroczny XVI Światowy Dzień Młodzieży obchodzony był w Niedzielę Palmową tylko w Kościołach lokalnych. W czuwaniach i spotkaniach modlitewnych, zorganizowanych w diecezjach i wspólnotach parafialnych, nawiązywano do orędzia Ojca Świętego do młodych, opartego na słowach Chrystusa: «Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje» (Łk 9, 23).

Obchody Światowego Dnia Młodzieży w diecezji rzymskiej rozpoczęły się w czwartek 5 kwietnia na placu św. Piotra, gdzie zgromadziło się ponad 20 tys. dziewcząt i chłopców — przedstawicieli parafii i ruchów kościelnych. O godz. 18 przybył do młodych Ojciec Święty, którego powitał w imieniu zgromadzonych kard. Camillo Ruini. Na program spotkania złożyły się występy artystyczne, świadectwa i modlitwy. Przypomniano w nich m.in. postać bł. Piotra Jerzego Frassatiego, studenta Politechniki Turyńskiej, w związku ze zbliżającą się 100. rocznicą jego urodzin. W przemówieniu wygłoszonym na zakończenie czuwania Ojciec Święty zawierzył Piotrowi Jerzemu Frassatiemu zadania apostolskie młodego pokolenia Włochów. «Starajcie się poznać tę postać! — powiedział Jan Paweł II — Jego życie 'normalnego' młodego człowieka ukazuje, że można być świętym, a jednocześnie przeżywać głęboko przyjaźń, uczyć się, uprawiać sport i służyć ubogim, trwając w stałej więzi z Bogiem. Jemu to zawierzam waszą działalność misyjną».

Droga Młodzieży Rzymu!

«Strażnicy poranka, czuwający o świcie trzeciego tysiąclecia!»

1. Przybywając na ten plac, patrząc na was, słuchając słów waszych rówieśników i Kardynała Wikariusza, mimo woli powróciłem myślą i sercem do niezapomnianych chwil, przeżytych razem z wami podczas XV Światowego Dnia Młodzieży w sierpniu ubiegłego roku. Tego wspomnienia nie sposób zatrzeć w pamięci. Czyż moglibyśmy nie dziękować wspólnie Bogu za Światowy Dzień Młodzieży roku 2000 i za Jubileusz Młodzieży? Dziękuję Bogu i dziękuję wam, drodzy młodzi przyjaciele! Witając was serdecznie, pragnę pozdrowić także młodych z delegacji kanadyjskiej, którzy w najbliższą niedzielę przejmą od was krzyż, towarzyszący pielgrzymce Światowych Dni Młodzieży.

Do podziękowania za Światowy Dzień Młodzieży roku 2000 pragnę dołączyć też słowa wdzięczności za dzisiejsze spotkanie, którego znamienne hasło brzmi: «Wypłyńmy na głębię!» Jest to jak gdyby wasza odpowiedź, drodzy młodzi rzymianie, na wezwanie, jakie skierowałem do całego Kościoła na zakończenie Jubileuszu — wezwanie, by «wypłynąć na głębię», ufając słowu Jezusa i Jego życiodajnej obecności.

Dzisiaj zamykamy symbolicznie drugi etap prac «laboratorium wiary», podjętych w Tor Vergata. Tam bowiem, wskazując wam wzniosłe ideały Ewangelii, wezwałem was, byście wytrwale ponawiali swoje «tak» Chrystusowi i dzięki temu realizowali swe najszlachetniejsze zamierzenia.

Kiedy powierzyłem wam wówczas na nowo Ewangelię, a wy odpowiedzieliście «wierzę», rozpoczął się dla was, młodzieży rzymskiej, drugi etap «laboratorium wiary». Przy pomocy diecezjalnego duszpasterstwa młodzieży rozpoczęliście realizację programu refleksji, kierując się pragnieniem wspólnego uczestnictwa w misji Kościoła w waszym mieście. Umocniliście więzy wzajemnej komunii i głębiej uświadomiliście sobie, że jesteście żywą częścią diecezjalnego Kościoła Rzymu. Przebyta droga pozwala wam dziś odpowiedzić wspólnie na wezwanie Jezusa: «wypłyńmy na głębię!»

2. Mamy wypłynąć na głębię, aby udać się w jakim kierunku? Odpowiedź jest jednoznaczna: aby spotkać się z człowiekiem, niezgłębioną tajemnicą, i przemierzać ogromny ocean, jakim jest cała ludzkość. Jest to możliwe w Kościele misyjnym, potrafiącym mówić do ludzi, a przede wszystkim potrafiącym docierać do serca człowieka, bo tam, w tym miejscu ukrytym i świętym, dokonuje się zbawcze spotkanie z Chrystusem.

Drodzy przyjaciele, pełniąc moją posługę spotykam się niestrudzenie z ludźmi, taki jest też cel podejmowanych przeze mnie pielgrzymek i wizyt duszpasterskich. Nawet teraz, mimo upływu lat, nie zamierzam tego zaniechać, jeśli Bóg pozwoli, ponieważ jestem przekonany, że można łatwiej głosić Chrystusa braciom, spotykając się z nimi osobiście.

Ta misja nie jest jednak łatwa. Głoszenie Ewangelii i dawanie o niej świadectwa wiąże się z niemałymi trudnościami. Tak, to prawda: żyjemy w epoce, gdy społeczeństwo znajduje się pod silnym wpływem wzorców życiowych, które na pierwszym miejscu stawiają posiadanie, przyjemność, egoistyczną troskę o zewnętrzne pozory. Misyjne działania chrześcijan powinny się zmierzyć z tym sposobem myślenia i postępowania. Nie musimy się lękać, bo Chrystus potrafi odmienić serce człowieka i jest w stanie dokonać «cudownego połowu» nawet wówczas, gdy najmniej się tego spodziewamy.

3. Przyjrzyjmy się teraz bliżej, moi drodzy, rzeczywistości waszego życia. Przeżywacie bowiem — zwłaszcza ci spośród was, którzy są jeszcze w wieku dorastania — okres niełatwy, pełen entuzjazmu, ale narażony także na niebezpieczne wstrząsy. Wasze ograniczone doświadczenie sprawia, że możecie paść ofiarą tych, którzy manipulują waszymi emocjami, a zamiast skłaniać was do krytycznego myślenia, kształtują w was raczej postawę cynizmu i ukazują postępowanie niemoralne jako godne pochwały. Usuwają wszelkie granice między dobrem a złem i głoszą, że prawda jest jedynie zmiennym aspektem chwilowej sytuacji.

Życzę wam, byście mieli ojców i matki, którzy będą prawdziwymi wychowawcami; szczerymi przyjaciółmi, lojalnymi i wiernymi; ludźmi dojrzałymi i odpowiedzialnymi, którzy zapewnią wam opiekę i pomogą wam dążyć do wzniosłych celów, wskazanych przez Jezusa w Ewangelii.

Pragnę zwrócić się w tym miejscu z gorącym wezwaniem do wszystkich instytucji wychowawczych, aby bezkompromisowo służyły młodym pokoleniom, pomagając im wzrastać w sposób zrównoważony i odpowiadający ich godności. Apeluję przede wszystkim do chrześcijańskich rodzin, aby były prawdziwymi wspólnotami, «laboratoriami» wychowania do wiary i do wiernej miłości; rodzinami chrześcijańskimi, gotowymi pomóc innym, zmagającym się z trudnościami, aby każde dziecko przychodzące na świat mogło zaznać czułego ojcostwa Boga.

4. Aby to było możliwe, potrzebna jest prawdziwa rewolucja kulturowa i duchowa, która wprowadzi Ewangelię na różne obszary życia. Moi drodzy, włączajcie się aktywnie w tę pokojową rewolucję, zdolną dawać świadectwo o miłości Chrystusa do wszystkich, poczynając od najbardziej potrzebujących i cierpiących. Możecie wiele dokonać, jeśli wytrwacie w jedności, sprzeciwiając się tym, którzy wskazują wam łatwe cele, obniżające poziom i jakość życia moralnego. Mówi do was Papież, który ma już ponad 80 lat, ale zachował młode serce, bo zawsze chciał i nadal chce iść razem z wami, młodymi, którzy jesteście nadzieją Kościoła i społeczeństwa.

Do waszych młodych serc zwracam się także w tej chwili. Zanim przybyłem na plac, oglądaliście tu występy piosenkarzy, tancerzy i sportowców. Kiedy oddają oni swoje umiejętności zawodowe w służbę prawdziwych wartości, mogą oddać cenną przysługę młodzieży. Do nich i do wszystkich, którzy mogą wpływać pozytywnie albo — przeciwnie — szkodliwie na życie młodszej i starszej młodzieży, zwracam się z wezwaniem, aby uświadomili sobie swoją wielką odpowiedzialność.

Wam zaś, drodzy chłopcy i dziewczęta, powtarzam: uważajcie na to, co się wam proponuje. Jeśli zetkniecie się z antyewangelicznymi propozycjami i wzorcami życiowymi, miejcie siłę powiedzieć «nie».

5. «Wypłynąć na głębię» znaczy odrzucić wszelkie negatywne propozycje i oddać wszystkie wasze twórcze zdolności i cały wasz entuzjazm w służbę Chrystusowi. Wysłuchałem relacji o inicjatywach, poprzez które zamierzacie podjąć, wraz z całą wspólnotą diecezjalną, trudne, ale owocne dążenie do dobra. Zachęcam was, byście w tej pracy zachowywali nieustannie wzajemną łączność i korzystali z pomocy diecezjalnego duszpasterstwa młodzieży. Proszę też ruchy kościelne i nowe wspólnoty, aby włączały swoje doświadczenie w życie Kościoła lokalnego i parafii, przyczyniając się do powodzenia dzieła misyjnego, które zawsze należy rozwijać i prowadzić wspólnie.

Z pomocą dorosłych i kapłanów z waszych wspólnot organizujcie spotkania formacyjne, poświęcone najważniejszym problemom aktualnym. Dzieląc życie waszych rówieśników w miejscach nauki, rozrywki, sportu i kultury, starajcie się przekazywać im wyzwalające orędzie Ewangelii. Odnawiajcie działalność oratoriów, przystosowując je do wymagań nowych czasów, aby były mostami między Kościołem a ulicą i poświęciły szczególną uwagę tym, którzy zepchnięci są na margines społeczny i przeżywają trudne chwile albo wpadli w sidła patologii i przestępczości. W duszpasterstwie szkół i uniwersytetów starajcie się tworzyć zespoły uczniowskie i studenckie oraz ośrodki kulturowe, które staną się punktem odniesienia dla waszych przyjaciół. Nie zapominajcie też o tych, którzy przeżywają chwile cierpienia i choroby: takie sytuacje szczególnie sprzyjają otwarciu się na Boga życia.

Podstawą tego wszystkiego niech będzie codzienna i autentyczna więź z Boskim Mistrzem, to znaczy modlitwa, słuchanie i rozważanie słowa Bożego, Msza św., adoracja eucharystyczna i sakrament spowiedzi. Mówiąc o tym, gratuluję wam pięknej inicjatywy, dzięki której w każdy czwartek wieczorem wielu z was gromadzi się na modlitwie w kościele św. Agnieszki in Agone na piazza Navona. Będę towarzyszył duchowo także tym z was, którzy wezmą udział w pielgrzymce do Ziemi Świętej, planowanej na wrzesień tego roku. Powracać do źródeł wiary, do modlitwy nie znaczy ulegać mglistemu religijnemu sentymentalizmowi, ale raczej skupić się na kontemplacji oblicza Chrystusa, co jest niezbędnym warunkiem, aby można było następnie ukazywać je w życiu.

6. A zatem raz jeszcze ukazuję wam trudny, ale porywający ideał ewangeliczny. Droga młodzieży, nie lękajcie się i nie czujcie się osamotnieni! Są przy was wasze rodziny, wychowawcy, kapłani. Jest z wami Papież. Przede wszystkim zaś jest z wami Jezus, który jako pierwszy okazał posłuszeństwo woli Ojca i pozwolił się przybić do krzyża, aby odkupić świat. Droga krzyża — jak przypomniałem w orędziu na Światowy Dzień Młodzieży, który obchodzić będziemy w najbliższą niedzielę — jest właśnie drogą wskazaną przez Niego.

Nie lękajcie się, młodzi strażnicy poranka nowego tysiąclecia, podejmować swoich zobowiązań misyjnych, które wypływają z waszego chrztu i bierzmowania. Jeśli zaś Chrystus wzywa was, byście służyli mu z jeszcze większym oddaniem przez kapłaństwo lub szczególną konsekrację, ofiarnie idźcie za Nim.

U boku każdego z was stoi Maryja, młoda Dziewica z Nazaretu, która powiedziała «tak» Bogu i i dała ludzkości Chrystusa. Niech wspomagają was liczni wasi rówieśnicy, których Kościół — uznając ich całkowitą wierność Ewangelii — wskazuje wam jako wzory do naśladowania i orędowników, których możecie wzywać. Pragnę spośród nich przypomnieć bł. Piotra Jerzego Frassatiego, którego stulecie urodzin przypada jutro. Starajcie się poznać tę postać! Jego życie «normalnego» młodego człowieka ukazuje, że można być świętym przeżywając głęboko przyjaźń, ucząc się, uprawiając sport i służąc ubogim, trwając w stałej więzi z Bogiem. Jemu to zawierzam waszą działalność misyjną.

Ja sam zaś towarzyszę wam miłością i modlitwą, błogosławiąc was z całego serca wraz z waszymi rodzinami i wszystkimi młodymi całego Rzymu.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama