Kontemplacja Jezusa warunkiem skutecznego głoszenia Ewangelii

Orędzie Jana Pawła II na Światowy Dzień Misyjny 2001 (podpisane 3.06.2001)

«Misericordias Domini in aeternum cantabo» (Ps 89 [88], 2).

Drodzy Bracia i Siostry!

1. Z głęboką radością obchodziliśmy Wielki Jubileusz zbawienia, czas łaski dla całego Kościoła. Boże miłosierdzie, którego doświadczyć mógł każdy wierny, przynagla nas, abyśmy «wypłynęli na głębię», wspominając z wdzięcznością przeszłość, całym sercem przeżywając teraźniejszość i ufnie otwierając się na przyszłość, w przekonaniu, że «Jezus Chrystus — wczoraj i dziś, ten sam także na wieki» (Hbr 13, 8) (por. List apostolski Novo millennio ineunte, 1). To dążenie ku przyszłości rozjaśnionej nadzieją winno być fundamentem działalności całego Kościoła w nowym tysiącleciu. Takie właśnie orędzie pragnę skierować do każdego wiernego z okazji Światowego Dnia Misyjnego, który obchodzony będzie 21 października tego roku.

2. Jest to naprawdę czas, kiedy trzeba patrzeć przed siebie, utkwiwszy wzrok w obliczu Jezusa (por. Hbr 12, 2). Duch wzywa nas, abyśmy «skupili uwagę na przyszłości, która nas czeka» (por. Novo millennio ineunte, 3), abyśmy dawali świadectwo o Chrystusie i wyznawali Go, składając dzięki «za 'wielkie dzieła', jakich Bóg w nas dokonał. 'Misericordias Domini in aeternum cantabo' (Ps 89 [88], 2)» (tamże, 2). Przy okazji ubiegłorocznego Światowego Dnia Misyjnego przypomniałem, że posługa misyjna ma swoje źródło w żarliwej kontemplacji Jezusa. Chrześcijanin, który kontempluje Jezusa Chrystusa, nie może się oprzeć blaskowi promieniującej z Niego mocy (por. Vita consecrata, 14), która każe mu gorliwie dawać świadectwo wiary w Chrystusa, jedynego Zbawiciela człowieka.

Kontemplacja oblicza Chrystusa skłania uczniów także do «kontemplacji» twarzy dzisiejszych ludzi: Chrystus bowiem utożsamia się ze swoimi «najmniejszymi braćmi» (por. Mt 25, 40. 45). Kontemplacja Jezusa, «pierwszego i największego głosiciela Ewangelii» (por. Evangelii nuntiandi, 7), czyni nas głosicielami Ewangelii. Uświadamia nam, że On pragnie dać życie wieczne tym, których powierzył Mu Ojciec (por. J 17, 2). Wolą Boga jest, «by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy» (1 Tm 2, 4), Jezus zaś wiedział, że zgodnie z zamiarem Ojca ma głosić Królestwo Boże także w innych miastach: «bo po to zostałem posłany» (Łk 4, 43).

Owocem kontemplacji «braci najmniejszych» jest też odkrycie, że każdy człowiek, choć w sposób dla nas tajemniczy, szuka Boga, ponieważ przez Niego został stworzony i obdarzony miłością. Odkryli to już pierwsi uczniowie: «Wszyscy Cię szukają» (Mk 1, 37). Zaś «Grecy» wołający: «Chcemy ujrzeć Jezusa» (J 12, 21), przemawiają w imieniu przyszłych pokoleń. Tak, Chrystus jest prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka, kiedy przychodzi na ten świat (por. J 1, 9): każdy człowiek szuka Go «niejako po omacku» (Dz 17, 27), przynaglany przez wewnętrzną fascynację, której źródła sam dobrze nie zna. Jest ono ukryte w Sercu Bożym, pulsującym wolą zbawienia całego świata. Jej właśnie świadkami i zwiastunami uczynił nas Bóg. Dlatego przenika nas ogniem swojego Ducha, swoją miłością i obecnością niczym w nowym dniu Pięćdziesiątnicy: «oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 20).

3. Owocem Wielkiego Jubileuszu jest więc także postawa, jakiej Bóg żąda od każdego chrześcijanina — postawa patrzenia przed siebie z wiarą i nadzieją. Bóg zaszczyca nas, pokładając w nas zaufanie, i powołuje nas do posługi, okazując nam miłosierdzie (por. 1 Tm 1, 12. 13). Nie jest to powołanie zastrzeżone dla wybranych, ale skierowane do wszystkich, do każdego zależnie od jego życiowej sytuacji. W Liście apostolskim Novo millennio ineunte tak pisałem na ten temat: «Ten zapał z pewnością pobudzi Kościół do nowej aktywności misyjnej, której nie będzie można powierzyć jedynie wąskiej grupie 'specjalistów', ale będzie ona wymagać odpowiedzialnego udziału wszystkich członków Ludu Bożego. Kto prawdziwie spotkał Chrystusa nie może zatrzymywać Go dla siebie, ale winien Go głosić. Potrzeba nowego rozmachu w apostolstwie, które byłoby przeżywane jako codzienne zadanie wspólnot i grup chrześcijańskich. (...) Należy z ufnością przedkładać wszystkim propozycję Chrystusa. Trzeba się zwracać do dorosłych, do rodzin, do młodych i do dzieci, nie ukrywając nigdy najbardziej radykalnych wymogów ewangelicznego orędzia, ale dostosowując się do szczególnych potrzeb każdego, do jego wrażliwości i języka, na wzór Pawła, który pisał: 'Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych' (1 Kor 9, 22)» (n. 40).

Pilność powołania misyjnego uświadamiamy sobie zwłaszcza wówczas, gdy patrzymy na tę część ludzkości, która jeszcze nie zna lub nie uznaje Chrystusa. Tak, drodzy bracia i siostry, misja ad gentes jest dzisiaj bardziej aktualna niż kiedykolwiek. Noszę w sercu obraz ludzkości, jaki mogłem oglądać podczas moich pielgrzymek: w twarzach ubogich i cierpiących odbija się oblicze Chrystusa; oblicze Chrystusa jaśniejące w tych, którzy żyją «jak owce nie mające pasterza» (Mk 6, 34). Każdy człowiek ma pełne prawo, aby «nauczano go o wielu [sprawach]» (tamże).

W pełni świadom własnej ułomności i niewystarczalności, człowiek — także apostoł — doznaje pokusy, aby odesłać tłumy. Ale właśnie w takiej chwili każdy powinien oddać się kontemplacji oblicza Umiłowanego i raz jeszcze usłyszeć słowa Jezusa: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!» (Mt 14, 16; por. Mk 6, 37). W ten sposób doświadcza się jednocześnie ludzkiej słabości i łaski Chrystusa. Świadomi nieodłącznej ułomności, która tkwi w nas tak głęboko, odczuwamy potrzebę dziękowania Bogu za to, czego dla nas dokonał i za wszystko, czego w swej łaskawości jeszcze dokona.

4. Jakże nie wspomnieć w tym miejscu o wszystkich misjonarzach i misjonarkach, kapłanach, zakonnicach, zakonnikach i świeckich, którzy z misji ad gentes i ad vitam uczynili rację swego życia? Samym swoim istnieniem głoszą oni «na wieki łaskę Pana» (por. Ps 89[88], 2). Wielokrotnie to «na wieki» doprowadziło ich aż do przelania krwi: jakże liczni byli «świadkowie wiary» ubiegłego stulecia! Również dzięki ich wielkodusznej ofierze Królestwo Boże mogło się rozszerzać. Należy się im nasza wdzięczna pamięć, wsparta modlitwą. Ich przykład jest bodźcem i oparciem dla wszystkich wiernych, czują się oni bowiem podniesieni na duchu, «mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków» (Hbr 12, 1), którzy swoim życiem i słowem sprawili i nadal sprawiają, że Ewangelia rozbrzmiewa na wszystkich kontynentach.

Tak, drodzy bracia i siostry, nie możemy milczeć o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy (por. Dz 4, 20). Widzieliśmy, jak działanie Ducha i chwała Boża objawiają się w słabości (por. 2 Kor 12; 1 Kor 1). Także dzisiaj wielu mężczyzn i kobiet przez swoje poświęcenie i ofiarność jest dla nas wymownym obrazem miłości Boga. To od nich otrzymaliśmy wiarę i to oni przynaglają nas, abyśmy i my stawali się z kolei głosicielami i świadkami Tajemnicy.

5. Misja «jest radosnym zwiastowaniem daru, który przeznaczony jest dla wszystkich i który trzeba wszystkim proponować, okazując jak największy szacunek wolności każdego: daru objawienia Boga-Miłości, który 'tak (...) umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał' (J 3, 16). (...) Kościół nie może zatem uchylać się od obowiązku prowadzenia misji wśród narodów, zaś podstawowym zadaniem missio ad gentes pozostaje głoszenie, że w Chrystusie, który jest 'drogą i prawdą, i życiem' (J 14, 6), ludzie znajdują zbawienie» (Novo millennio ineunte, 56). Jest to wezwanie skierowane do wszystkich, naglący apel, na który trzeba odpowiedzieć zdecydowanie i wielkodusznie. Trzeba iść! Trzeba niezwłocznie wyruszyć w drogę jak Maryja, Matka Jezusa; jak pasterze, obudzeni pierwszym zwiastowaniem anioła; jak Magdalena, kiedy ujrzała Zmartwychwstałego. «Przemierzając drogi świata na początku nowego stulecia, musimy przyspieszyć kroku. (...) Zmartwychwstały Chrystus na nowo jakby wyznacza nam spotkanie w Wieczerniku, gdzie wieczorem 'pierwszego dnia tygodnia' (J 20, 19) ukazał się swoim uczniom, aby 'tchnąć' w nich ożywiający dar Ducha Świętego i wprowadzić ich w wielką przygodę ewangelizacji» (tamże, 58).

6. Drodzy bracia i siostry! Misja wymaga od nas modlitwy i konkretnego działania. Dzieło głoszenia Ewangelii wszystkim ludziom stwarza wiele potrzeb.

W tym roku przypada 75. rocznica ustanowienia Światowego Dnia Misyjnego przez papieża Piusa XI, który przychylił się do prośby Papieskiego Dzieła Krzewienia Wiary, aby «ogłosić 'dzień modlitwy i upowszechniania idei misyjnej', obchodzony tego samego dnia we wszystkich diecezjach, parafiach i zgromadzeniach świata katolickiego (...) oraz by zachęcić do składania ofiar na misje» (Święta Kongregacja ds. Obrzędów: Ustanowienie Światowego Dnia Misyjnego, 14 kwietnia 1926 r.: AAS 19 (1927), s. 23 n.). Od tamtego czasu Dzień Misyjny jest szczególną sposobnością, aby przypominać całemu Ludowi Bożemu o nieustannej aktualności misyjnego posłannictwa, jako że «misje dotyczą wszystkich chrześcijan, wszystkich diecezji i parafii, instytucji i organizacji kościelnych» (Redemptoris missio, 2). Jest też stosowną okazją, aby przypomnieć, że «misje wymagają nie tylko pomocy, ale współuczestniczenia w przepowiadaniu i w miłości względem ubogich. Wszystko, co otrzymaliśmy od Boga — tak życie, jak i dobra materialne — nie jest nasze» (tamże, 81). Dzień ten jest ważny w życiu Kościoła, «gdyż uczy, w jaki sposób należy dawać: w czasie sprawowania Eucharystii, a więc jako dar złożony Bogu i przeznaczony dla wszystkich misji w świecie» (tamże). Niech zatem ta rocznica stanie się sposobnością do refleksji nad potrzebą wzmożenia wspólnych wysiłków w celu krzewienia ducha misyjnego oraz gromadzenia niezbędnych środków materialnych, których potrzebują misjonarze.

7. 6 stycznia 2001 r., w homilii na zakończenie Wielkiego Jubileuszu, powiedziałem: «Trzeba 'rozpocząć na nowo od Chrystusa' z całym rozmachem Pięćdziesiątnicy, z odnowionym entuzjazmem. Rozpocząć od Niego przede wszystkim w codziennym dążeniu do świętości, przyjmując postawę modlitwy i wsłuchując się w Jego słowo. Rozpocząć od Niego, aby świadczyć o Jego miłości» (n. 8).

Dlatego:

Rozpocznij na nowo od Chrystusa ty, który zaznałeś miłosierdzia.

Rozpocznij na nowo od Chrystusa ty, który przebaczyłeś i otrzymałeś przebaczenie.

Rozpocznij na nowo od Chrystusa ty, który znasz ból i cierpienie.

Rozpocznij na nowo od Chrystusa ty, który doznajesz pokusy obojętności: rok łaski jest czasem nieograniczonym.

Rozpocznij na nowo od Chrystusa, Kościele nowego tysiąclecia.

Śpiewaj i idź! (por. obrzędy zakończenia Mszy św. w dniu Objawienia Pańskiego 2001 r.).

Maryja, Matka Kościoła, Gwiazda ewangelizacji, niech nam towarzyszy w tej drodze, tak jak trwała u boku uczniów w dniu Pięćdziesiątnicy. Ku Niej zwracamy się z ufnością, aby za Jej wstawiennictwem Bóg udzielił nam daru wytrwałości w misyjnym posłannictwie, do którego powołana jest cała wspólnota Kościoła.

W tym duchu wszystkich was błogosławię.

Watykan, 3 czerwca 2001 r., w uroczystość Zesłania Ducha Świętego.

Joannes Paulus pp II

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama