Jesteście świadkami Chrystusa w nowym tysiącleciu

Przesłanie Ojca Świętego do uczestników Światowego Kongresu Katolików Świeckich w Rzymie. 21.11.2000

W dniach od 25 do 30 listopada 2000 r. w «Domus Pacis» w Rzymie odbył się Światowy Kongres Katolików Świeckich, którego temat brzmiał: «Świadkowie Chrystusa w nowym tysiącleciu». W obradach wzięli udział przedstawiciele 90 krajów, delegowani przez Konferencje Episkopatów, oraz przedstawiciele 174 stowarzyszeń, ruchów i wspólnot, a także świeccy zaangażowani w różnych dziedzinach pracy duszpasterskiej. Z Polski przybyli m.in.: kard. Franciszek Macharski, abp Józef Michalik, Marta Koprowska, Halina Szydełko, Zbigniew Nosowski, Michał Seweryński, Stefan Wilkanowicz. Referaty wygłosili: Ludmiła Grygiel i Tadeusz Mazowiecki. Jednym z organizatorów kongresu był sekretarz Papieskiej Rady ds. Świeckich bp Stanisław Ryłko. Do uczestników kongresu Ojciec Święty skierował przesłanie, które odczytał na rozpoczęcie obrad Sekretarz Stanu kard. Angelo Sodano.

Czcigodny Brat
Kard. James Francis Stafford
Przewodniczący
Papieskiej Rady ds. Świeckich

1. W najbliższych dniach odbędzie się w Rzymie Kongres Katolików Świeckich na temat: «Świadkowie Chrystusa w nowym tysiącleciu», zorganizowany przez Papieską Radę ds. Świeckich. Jest to bardzo potrzebna inicjatywa, która w ramach Wielkiego Jubileuszu stanie się dla uczestników jeszcze jedną sposobnością do umocnienia wiary i więzi kościelnej komunii. W tym zgromadzeniu wezmą bowiem udział liczni wierni świeccy wraz z kardynałami, biskupami, kapłanami, zakonnikami i zakonnicami, reprezentującymi symbolicznie całą społeczność ochrzczonych w Chrystusie — christifideles, którzy pielgrzymują do domu Ojca pośród utrapień świata i pociech Bożych (por. 2 Kor 1, 4). Kongres będzie zatem czasem refleksji i dialogu, dzielenia się wiarą i modlitwą, dobrze wpisanym w kontekst Jubileuszu Apostolstwa Świeckich, którego uwieńczeniem stanie się Eucharystia sprawowana na placu św. Piotra w uroczystość Naszego Pana Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata.

Za pośrednictwem Księdza Kardynała dziękuję Papieskiej Radzie ds. Świeckich, która zorganizowała ten interesujący kongres; dzięki niemu będziemy mogli wsłuchać się w to, co Duch mówi Kościołowi (por. Ap 2, 7) poprzez doświadczenie wiary licznych świeckich chrześcijan, mężczyzn i kobiet naszych czasów.

2. Kongres nawiązuje symbolicznie do innych wielkich zgromadzeń wiernych świeckich, które w ciągu minionych pięćdziesięciu lat wyznaczały ważne etapy wzrostu i rozwoju katolików świeckich. Mam na myśli zwłaszcza światowe kongresy apostolstwa świeckich, jakie odbyły się w Rzymie w latach 1951 i 1957 oraz krótko po Soborze w 1967 r. Myślę też o dwóch światowych naradach katolików świeckich, zorganizowanych przez Papieską Radę ds. Świeckich z okazji Roku Świętego 1975 i w ramach przygotowań do VII Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów w 1987 r., którego rezultaty zebrałem w adhortacji apostolskiej Christifideles laici.

W tym kontekście obecne zgromadzenie — jak podkreśliłem już przy innej okazji — «pozwoli dokonać podsumowania dokonań laikatu w okresie od Soboru Watykańskiego II aż do Wielkiego Jubileuszu Wcielenia» («L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 5-6/1999, s. 53). Dokonując bilansu realizacji nauczania soborowego w życiu i w apostolstwie świeckich, wasze spotkanie pomoże zapewne nadać nowy rozmach ich działalności misyjnej. Istotnym wymiarem powołania i misji chrześcijanina jest dawanie świadectwa o zbawczej obecności Boga w ludzkich dziejach, jak to trafnie ujmuje temat kongresu: «Świadkowie Chrystusa w nowym tysiącleciu».

3. Ostatnie dziesięciolecia XX w. były w Kościele czasem duchowej wiosny i rozkwitu budzącego nadzieje na przyszłość. Czyż można na przykład nie dziękować Bogu za to, że wierni świeccy — mężczyźni i kobiety — wyraźniej uświadomili sobie, że posiadają godność ludzi ochrzczonych, którzy stali się «nowym stworzeniem», że otrzymali powołanie chrześcijańskie i powinni wzrastać w rozumieniu i doświadczeniu wiary jako christifideles, to znaczy jako prawdziwi uczniowie Chrystusa, oraz w rozumieniu swej przynależności do Kościoła?

Zarazem jednak w warunkach powszechnej laicyzacji niemało jest chrześcijan, którzy zaznają pokusy oddalenia się od Kościoła i niestety poddają się zobojętnieniu lub zgadzają na kompromisy z panującą kulturą. Wśród wiernych nie brak też takich, którzy podchodzą wybiórczo lub krytycznie do nauczania Kościoła. Aby na nowo rozbudzić w chrześcijanach żywszą świadomość własnej tożsamości, należy dokonać w kontekście Wielkiego Jubileuszu poważnego rachunku sumienia, o którym pisałem w Tertio millennio adveniente (por. n. 34). Nikt nie może się uchylić od odpowiedzi na pewne kluczowe pytania: Co uczyniłem z moim chrztem i bierzmowaniem? Czy Chrystus naprawdę stanowi centrum mojego życia? Czy w ciągu dnia znajduję czas na modlitwę? Czy postrzegam swoje życie jako powołanie i misję? Chrystus przypomina nam nieustannie: «Wy jesteście solą dla ziemi. (...) Wy jesteście światłem świata. (...) Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie» (Mt 5, 13-16).

4. Powołanie i misję wiernych świeckich można zrozumieć jedynie w świetle odnowionej wizji Kościoła jako «sakramentu, czyli znaku i narzędzia wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego» (por. Lumen gentium, 1) oraz w świetle osobistej powinności głębszego związania się z nim. Kościół jest tajemnicą komunii, która ma swoje źródło w życiu Trójcy Świętej. Jest mistycznym Ciałem Chrystusa. Jest Ludem Bożym, który zespolony jedną wiarą, nadzieją i miłością pielgrzymuje przez dzieje ku nieprzemijającej ojczyźnie niebieskiej. My zaś, jako ochrzczeni, jesteśmy żywymi członkami tego wspaniałego i zachwycającego organizmu, karmiącego się darami sakramentalnymi, hierarchicznymi i charyzmatycznymi, które w nim współistnieją. Dlatego jest dziś szczególnie konieczne, aby chrześcijanie, oświeceni i prowadzeni przez wiarę, poznawali prawdziwą tożsamość Kościoła, całe jego piękno i świętość, a dzięki temu mogli czuć razem z nim i kochać go jak własną matkę. Z myślą o tym należy rozbudzać w całym Ludzie Bożym prawdziwy sensus Ecclesiae, połączony z wewnętrzną świadomością bycia Kościołem, to znaczy tajemnicą komunii.

5. Na progu trzeciego tysiąclecia Bóg powołuje wierzących, a w szczególny sposób świeckich, do podjęcia z nową energią dzieła misyjnego. Misja nie jest jakimś dodatkiem do chrześcijańskiego powołania. Przeciwnie, jak przypomina Sobór Watykański II, powołanie chrześcijańskie jest ze swej natury powołaniem do apostolstwa (por. Apostolicam actuositatem, 2). Chrystusa należy głosić świadectwem życia i słowem, ponieważ apostolat nie ma być tylko działaniem planowanym i zorganizowanym, ale przede wszystkim radosnym i pełnym wdzięczności dzieleniem się z wszystkimi darem spotkania z Chrystusem. Jednostka lub społeczność dojrzała w sensie ewangelicznym odczuwa gorliwość misyjną, która przynagla do dawania świadectwa o Chrystusie w każdych okolicznościach i sytuacji, w każdym kontekście społecznym, kulturowym i politycznym. Wypowiadając się na ten temat Sobór Watykański II naucza, że «zadaniem ludzi świeckich, z tytułu właściwego im powołania, jest szukać Królestwa Bożego zajmując się sprawami świeckimi i kierując nimi po myśli Bożej. Żyją oni w świecie, to znaczy pośród wszystkich razem i poszczególnych spraw i obowiązków świata, i w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego i społecznego, z których niejako utkana jest ich egzystencja. Tam ich Bóg powołuje, aby (...) przyczyniali się do uświęcenia świata na kształt zaczynu, od wewnątrz niejako» (Lumen gentium, 31).

Drodzy bracia i siostry, Kościół potrzebuje was i liczy na was! Umacnianie i obrona godności i praw człowieka, dzisiaj szczególnie potrzebne, wymaga ludzi odważnych i kierujących się wiarą, zdolnych do bezinteresownej i współczującej miłości, szanujących prawdę o człowieku, stworzonym na obraz Boży i przeznaczonym do tego, aby dorastać «do miary wielkości według Pełni Chrystusa» (por. Ef 4, 13). Nie zniechęcajcie się złożonością sytuacji! W modlitwie szukajcie źródła apostolskich energii; w Ewangelii szukajcie światła, które będzie wami kierować.

Złożoność sytuacji nie powinna was zniechęcać, ale przeciwnie — skłaniać do mądrego i odważnego poszukiwania właściwych dróg działania, które pozwolą zaspokoić potrzebę chleba i pracy, wolności, pokoju i sprawiedliwości, wspólnoty i solidarności.

6. Drodzy wierni świeccy, mężczyźni i kobiety, jesteście powołani, aby podjąć ofiarnie spoczywającą na was część odpowiedzialności także za życie wspólnot kościelnych, do których należycie. Oblicze waszych parafii, które winny być wspólnotami otwartymi i misyjnymi, zależy od was. Żaden ochrzczony nie może trwać w bezczynności. Świeccy chrześcijanie, mający udział w misji kapłańskiej, prorockiej i królewskiej Chrystusa oraz wzbogaceni licznymi charyzmatami, mogą wnosić swój wkład w kształtowanie liturgii, w katechezę, w różnego rodzaju inicjatywy misyjne i charytatywne. Niektórzy mogą też zostać wezwani do sprawowania urzędów, funkcji lub posług, które nie wymagają święceń kapłańskich, zarówno na szczeblu parafialnym, jak i diecezjalnym (por. Christifideles laici, 14). Jest to posługa bardzo cenna, a w wielu częściach świata coraz bardziej nieodzowna. Należy wszakże unikać niebezpieczeństwa, jakim jest wypaczanie roli wiernego świeckiego przez nadmierne zawężanie jej do funkcji wewnątrzkościelnych. Trzeba zatem respektować z jednej strony tożsamość świeckiego, a z drugiej — tożsamość kapłana, natomiast współpraca między wiernymi świeckimi i kapłanami oraz zastępowanie kapłanów przez świeckich — w przypadkach i w trybie określonym przez prawodawstwo kościelne — winny być regulowane w duchu komunii kościelnej, która pozwala dostrzec, że różne zadania i stany życia wzajemnie się uzupełniają i wzbogacają (por. Instrukcja o niektórych kwestiach dotyczących współpracy wiernych świeckich w ministerialnej posłudze kapłanów, «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 12/1998, s. 30-40).

7. Udział wiernych świeckich w życiu i misji Kościoła wyraża się także i znajduje oparcie w działalności różnych stowarzyszeń, z których wiele reprezentowanych jest na tym kongresie. Zwłaszcza w naszych czasach stanowią one ważny środek pogłębionej formacji chrześcijańskiej i skuteczniejszej działalności apostolskiej. Sobór Watykański II stwierdza: «Stowarzyszenia nie są celem dla siebie samych, ale winny służyć posłannictwu Kościoła w odniesieniu do świata; ich skuteczność apostolska zależy od ich zgodności z celami Kościoła oraz od świadectwa chrześcijańskiego i ducha ewangelicznego poszczególnych członków i całego zespołu» (Apostolicam actuositatem, 19). Aby zatem pozostać wierne swojej tożsamości, stowarzyszenia świeckie winny wciąż na nowo oceniać swoją działalność w świetle «kryteriów charakteru kościelnego», o których pisałem w adhortacji apostolskiej Christifideles laici (por. n. 30).

Możemy dzisiaj mówić o «nowej epoce zrzeszeń katolików świeckich» (tamże, 29). Jest to jeden z owoców Soboru Watykańskiego II. Obok zasłużonych stowarzyszeń o długiej tradycji rozwijają się dziś bujnie rozmaite ruchy kościelne i nowe wspólnoty. Ten dar Ducha Świętego jest jeszcze jednym znakiem, że Bóg we właściwym czasie znajduje zawsze odpowiednią odpowiedź na wyzwania, przed jakimi w każdej epoce dziejów staje wiara i Kościół. Także w tym miejscu należy podziękować stowarzyszeniom, ruchom i organizacjom kościelnym za wysiłek, jaki wkładają w chrześcijańską formację oraz za misyjny entuzjazm, jakim nieustannie wzbogacają Kościół.

8. Drodzy bracia i siostry! W tych dniach dzielicie się przemyśleniami i doświadczeniami, dokonując przeglądu przebytej drogi i kierując spojrzenie ku przyszłości. Spoglądając wstecz możecie wyraźnie dostrzec, jak istotną rolę w życiu Kościoła odgrywają świeccy. Czyż moglibyśmy nie wspomnieć w tym miejscu o dotkliwych prześladowaniach, jakich w XX w. zaznał Kościół w wielu częściach świata? Przede wszystkim odważnemu świadectwu wiernych świeckich, nierzadko posuniętemu aż do męczeństwa, zawdzięczamy to, że wiara nie została wymazana z życia całych narodów. Doświadczenie pokazuje, że krew męczenników staje się zasiewem wyznawców, a my chrześcijanie mamy wielki dług wdzięczności wobec tych «'nieznanych żołnierzy' wielkiej sprawy Bożej» (por. Tertio millennio adveniente, 37).

Patrząc w przyszłość, znajdujemy wiele motywów, aby z uzasadnioną nadzieją wchodzić w trzecie tysiąclecie. Wiosna chrześcijaństwa, której liczne oznaki możemy już dostrzec (por. Redemptoris missio, 86), wyraża się przez radykalne wybory podyktowane wiarą, przez autentyczną świętość życia, przez niezwykłą gorliwość apostolską wielu wiernych świeckich, mężczyzn i kobiet, młodych, dorosłych i starszych. Zadaniem dzisiejszego pokolenia jest zatem przekazanie Ewangelii ludzkości jutra. To wy jesteście «świadkami Chrystusa w nowym tysiącleciu», o których mówi temat waszego kongresu. Bądźcie tego w pełni świadomi i odpowiedzcie niezwłocznie i gorliwie na to naglące powołanie misyjne. Kościół liczy na was!

Życzę, aby prace waszego zgromadzenia przyniosły jak najlepsze owoce, a prosząc Maryję, Królową Apostołów i Gwiazdę nowej ewangelizacji o opiekę nad każdym z was, z całego serca przesyłam Księdzu Kardynałowi i wszystkim uczestnikom obrad specjalne Błogosławieństwo, ogarniając nim także waszych bliskich i wszystkich, których spotykacie na apostolskich drogach.

Watykan, 21 listopada 2000 r.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama