Wszyscy mamy uczestniczyć w działalności misyjnej Kościoła

Przemówienie do uczestników sympozjum z okazji 10-lecia ogłoszenia encykliki "Redemptoris missio"

Przed dziesięciu laty, 7 grudnia 1990 r., Jan Paweł II ogłosił nową encyklikę «Redemptoris missio» o stałej aktualności posłania misyjnego. Z tej okazji na Papieskim Uniwersytecie «Urbanianum» w Rzymie odbyło się sympozjum naukowe, zorganizowane przez Kongregację ds. Ewangelizacji Narodów. W sobotę 20 stycznia uczestnicy sympozjum zostali przyjęci przez Ojca Świętego na audiencji w Auli Pawła VI. Przemówienie powitalne wygłosił kard. Jozef Tomko, a następnie głos zabrał Jan Paweł II. «Istotą działalności misyjnej — powiedział — jest głoszenie Chrystusa, poznawanie i doświadczanie Jego miłości».

Czcigodni Bracia w biskupstwie, drodzy Bracia i Siostry!

1. Z prawdziwą radością spotykam się z wami, korzystając z okazji, jaką jest to interesujące sympozjum, odbywające się w 10 lat po ogłoszeniu encykliki Redemptoris missio. Dziękuję jego organizatorom i wszystkich serdecznie witam. Szczególne pozdrowienie kieruję do kard. Jozefa Tomko, dziękując mu za miłe słowa, którymi otworzył dzisiejsze spotkanie.

Na początku nowego tysiąclecia to sympozjum ma nam uświadomić kluczowe znaczenie ewangelizacji w życiu kościelnej wspólnoty. Misja ad gentes jest bowiem podstawowym zadaniem powierzonym uczniom przez Chrystusa. Bardzo wymownie brzmią tu słowa Boskiego Mistrza: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. (...) A oto Ja jestem z wami (...) aż do skończenia świata» (Mt 28, 18-20). Kościół zatem, pamiętając o tym nakazie Chrystusa, nieustannie troszczy się o swoich członków, ponownie ewangelizuje tych, którzy odeszli, oraz głosi Dobrą Nowinę tym, którzy jeszcze jej nie znają. «Bez misji ad gentes — pisałem na ten temat we wspominanej dziś encyklice — sam wymiar misyjny Kościoła byłby pozbawiony swego podstawowego znaczenia i swej wzorczej realizacji» (Redemptoris missio, 34).

Świadom tego wszystkiego, od początku mego pontyfikatu wzywałem wszystkich ludzi i wszystkie narody do otwarcia drzwi Chrystusowi. Misyjna gorliwość kazała mi podejmować liczne podróże apostolskie, nadawać coraz bardziej wyrazisty charakter misyjny całej działalności Stolicy Apostolskiej, zachęcać do nieustannej refleksji doktrynalnej nad apostolskim zadaniem każdego ochrzczonego. W takim właśnie kontekście powstała encyklika Redemptoris missio, której dziesięciolecie dzisiaj obchodzimy.

2. Gdy dziesięć lat temu ogłaszałem tę encyklikę, mijało 25 lat od uchwalenia przez Sobór Watykański II dekretu misyjnego Ad gentes. W pewnym sensie zatem encyklika mogła być upamiętnieniem całego Soboru, który miał uczynić orędzie Kościoła bardziej zrozumiałym i sprawić, by skuteczniejsza stała się jego działalność pasterska służąca głoszeniu Chrystusowego zbawienia w naszych czasach.

Nie miał to być jednak tekst wyłącznie okolicznościowy, przypominający idee soborowe. Nawiązując do fundamentalnej tematyki trynitarnej moich pierwszych trzech encyklik, pragnąłem raczej podkreślić z mocą, że Kościół niezmiennie uważa swoje posłannictwo misyjne za pilne i aktualne, oraz wskazać nowe drogi jego realizacji wśród ludzi obecnej epoki.

Chcę tu uwypuklić motywy, jakimi się kierowałem, ponieważ działalność misyjna wśród narodów i społeczności, które nie zostały jeszcze zewangelizowane, jest nadal konieczna, zwłaszcza na niektórych obszarach świata i w określonych kontekstach kulturowych. Przy głębszym zastanowieniu dostrzegamy zresztą, że misja ad gentes jest dziś nieodzowna wszędzie, a to z powodu szybkich i masowych ruchów migracyjnych, które sprowadzają społeczności niechrześcijańskie na tereny o dawnych tradycjach chrześcijańskich.

Istotą działalności misyjnej jest głoszenie Chrystusa, poznawanie i doświadczanie Jego miłości. Kościół nie może uchylać się od obowiązku, jaki wynika z tego jednoznacznego nakazu Chrystusa, ponieważ pozbawiłby ludzkość «dobrej nowiny» o zbawieniu. To głoszenie nie odbiera autonomii właściwej pewnym innym formom działalności, takim jak dialog czy działanie na rzecz postępu człowieka. Przeciwnie — opiera je na fundamencie miłości, która pragnie udzielać się innym, i podporządkowuje je celowi, jakim jest świadectwo nacechowane zawsze szacunkiem dla innych i wnikliwie rozeznające wszystko, co wzbudza w nich Duch.

3. Niedawno zakończył się Rok Jubileuszowy, który był w Kościele opatrznościowym czasem odrodzenia się religijnego entuzjazmu. Wierzącym w różnym wieku i z wszystkich kręgów kulturowych wskazałem w Liście apostolskim Novo millennio ineunte, że trzeba wypłynąć na głębię, rozpoczynając na nowo od Chrystusa. Jest oczywiste, że w odniesieniu do misji ad gentes oznacza to, iż należy ją podjąć z nową energią, odnawiając też metody duszpasterskie. Skoro każdy lud i naród ma prawo poznać radosną nowinę zbawienia, to naszym podstawowym obowiązkiem jest otwierać im drzwi do Chrystusa przez głoszenie i świadectwo. Jeśli zaś przepowiadanie Ewangelii i publiczne świadczenie o Chrystusie są czasem z różnych powodów niemożliwe, chrześcijanin ma zawsze możność współpracować w dziele zbawienia przez modlitwę, przykład, dialog czy posługę humanitarną.

Kościół, zakorzeniony w miłości trynitarnej, jest misyjny ze swej natury, trzeba jednak, aby faktycznie stał się misyjny we wszystkich formach swej działalności. Stanie się tak, jeśli będzie w pełni żył miłością, którą Duch rozlewa w sercach wierzących, bo — jak uczą Ojcowie — «tylko miłość powinna rozstrzygać, czy coś ma być wykonane czy zaniechane, zmienione czy nie zmienione. Miłość jest zasadą działania oraz celem, do którego należy dążyć» (tamże, 60).

4. Drodzy bracia i siostry, mija dziesięć lat od chwili, gdy wydałem encyklikę Redemptoris missio, pragnąc pobudzić Kościół do powszechnej misji ad gentes. Dzisiaj, na początku nowego wieku i tysiąclecia, ponawiam to wezwanie. Niech każdy Kościół partykularny, każda wspólnota, każde chrześcijańskie stowarzyszenie poczuwa się do współodpowiedzialności za to rozległe dzieło wszędzie tam, gdzie żyje i pracuje. Dla wszystkich stanów w Kościele — kapłanów, zakonników, zakonnic i świeckich — istnieją dziś bowiem nowe możliwości współdziałania. Mnożą się sytuacje, w których wierzący w Chrystusa nawiązują kontakty z niechrześcijanami. Istnieją struktury, pozwalające współpracować nawet na szczeblu międzynarodowym, aby bronić praw człowieka, pomnażać dobro wspólne i tworzyć lepsze warunki dla rozpowszechniania orędzia zbawienia (por. tamże, 82).

Nie wolno jednak nigdy zapominać, że fundamentem działalności misyjnej jest wierność samego ewangelizatora Chrystusowi. Im świętsze jest jego życie, tym skuteczniejsza staje się działalność misyjna. Wezwanie do misji jest nieustannym wezwaniem do świętości. Pragnę tu przypomnieć, co napisałem na ten temat w encyklice: «Powszechne powołanie do świętości — stwierdzałem wówczas i powtarzam dzisiaj — jest ściśle związane z powszechnym powołaniem do działalności misyjnej: każdy wierny powołany jest do świętości i do działalności misyjnej» (tamże, 90). Tylko w ten sposób światłość Chrystusa, odbijająca się na obliczu Kościoła, będzie mogła oświecić także ludzi naszej epoki.

Takie jest właśnie najważniejsze zadanie Następcy Piotra, powołanego, aby zabezpieczać i umacniać komunię oraz powszechną misję Kościoła. Jest to też obowiązek Kurii Rzymskiej i biskupów, którzy dzielą z nim tę wzniosłą misję. Jest to wreszcie odpowiedzialność, od której nie mogą się uchylić wierzący w żadnym wieku ani żadnego stanu.

Drodzy bracia i siostry, my również — świadomi tej odpowiedzialności — przyjmujmy wielkodusznie to nieustanne wezwanie Ducha Świętego. Niech wstawia się za nami Maryja, Gwiazda nowej ewangelizacji, niech nas wspomagają swoim przykładem i opieką święci patroni — Teresa od Dzieciątka Jezus i Franciszek Ksawery.

W tym duchu błogosławię z całego serca was i waszą codzienną posługę w Kościele.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama