Ten rok wprowadzi nas w Wielki Jubileusz

Homilia podczas Nieszporów na zakończenie 1998 r. 31 XII 1998

Zgodnie z tradycją w ostatnim dniu roku Jan Paweł II udał się po południu do rzymskiego kościoła św. Ignacego Loyoli, aby przewodniczyć spotkaniu modlitewnemu z udziałem przedstawicieli Kościoła Rzymu oraz władz miasta. Ojcu Świętemu towarzyszyli m.in. substytut Sekretariatu Stanu abp Giovanni Battista Re, wikariusz Rzymu kard. Camillo Ruini i biskupi pomocniczy; obecny był także przełożony generalny Towarzystwa Jezusowego o. Peter-Hans Kolvenbach. W imieniu miasta burmistrz Rzymu Francesco Rutelli ofiarował Papieżowi srebrny kielich wotywny. Zebrani odśpiewali pierwsze nieszpory z uroczystości Świętej Bożej Rodzicielki Maryi oraz hymn «Te Deum». W homilii Jan Paweł II nawiązał do Misji Miejskich, przygotowujących w Rzymie obchody Wielkiego Jubileuszu, i złożył życzenia wszystkim rzymianom, wspominając w szczególny sposób najuboższych i potrzebujących.

1. Kościół, który jest w Rzymie i w każdym zakątku ziemi, gromadzi się dziś wieczór, by wyśpiewać Te Deum na zakończenie mijającego roku 1998.

Te Deum laudamus: 
te Dominum confitemur.
Te aeternum Patrem 
omnis terra veneratur.

Jesteśmy już na progu 1999 roku, który wprowadzi nas w Wielki Jubileusz: rok ten poświęcony jest Ojcu niebieskiemu, zgodnie z trynitarnym rytmem trzylecia zamykającego dwudziesty wiek i drugie tysiąclecie. Trynitarny rytm, wpisany w codzienne życie chrześcijanina, rozbrzmiewa w końcowej formule każdej modlitwy eucharystycznej: «Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków».

Bóg Ojciec, niezgłębiona tajemnica, objawił się nam przez swego Syna Jezusa Chrystusa, narodzonego, umarłego i zmartwychwstałego dla nas, i uświęca nas w mocy Ducha Świętego. Najświętszej Trójcy uroczyście śpiewamy Te Deum słowami uświęconymi przez długą tradycję:

Patrem immensae maiestatis;
venerandum tuum verum 
et unicum Filium;
Sanctum quoque 
Paraclitum Spiritum.

Ojcze życia i świętości, Ojcze nasz, któryś jest w niebie! Ojcze, którego «nikt (...) nie zna (...), tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić» (Mt 11, 27). Ojcze Jezusa Chrystusa i Ojcze nasz.

2. Biblijny tekst, którego przed chwilą wysłuchaliśmy, przypomina nam, że Bóg nie tylko wysłał nam swego Jednorodzonego Syna, gdy «nadeszła pełnia czasu», ale również «wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!» (Ga 4, 4-7).

Abba, Ojcze! W tych słowach, które Duch wzbudza w sercu wierzących, powraca echem modlitwa Jezusa, tak jak usłyszeli ją uczniowie z Jego ust. Przyjmując ją jako naszą, żywo uświadamiamy sobie rzeczywistość naszego przybrania za synów w Chrystusie, odwiecznym i jednorodzonym Synu Ojca, który stał się człowiekiem w łonie Maryi.

Dziś wieczorem, żegnając kończący się rok 1998, stajemy przed Ojcem, aby podziękować Mu za wszelkie dobro, którego nam udzielił w ostatnich dwunastu miesiącach. Przychodzimy do Niego, by prosić o przebaczenie za grzechy nasze i innych i by błagać z ufnym zawierzeniem: «Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami!» I wołamy do Niego: «Błogosławiony bądź, o Panie, bowiem w swoim nieskończonym miłosierdziu pochyliłeś się nad nędzą człowieka i dałeś nam Jezusa, Syna Swego, zrodzonego z Niewiasty, jako naszego Zbawcę, Przyjaciela i Brata» (Modlitwa na trzeci rok przygotowania do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000).

3. W tej godzinie modlitwy myślę szczególnie serdecznie o mieszkańcach naszego miasta. Powierzam ich Bogu wraz z ich rodzinami, parafiami i instytucjami publicznymi. Modlę się zwłaszcza za tych, którzy doświadczają trudności i cierpień, przez co trudno jest im patrzeć z nadzieją na nowy rok. Wszystkim składam serdeczne życzenia pokoju i dobra w roku 1999, który już wkrótce się rozpocznie.

Ponadto pragnę serdecznie pozdrowić wszystkich uczestniczących w tym tradycyjnym duchowym spotkaniu na zakończenie roku, poczynając od Kardynała Wikariusza, biskupów pomocniczych Rzymu i pozostałych biskupów, którzy zechcieli przyłączyć się do nas podczas tego nabożeństwa. Szczególne pozdrowienie kieruję do o. Kolvenbacha, przełożonego generalnego Towarzystwa Jezusowego, oraz ojców jezuitów, których trosce powierzona jest ta świątynia, pełna pamiątek świętości.

Wyrażam głęboką wdzięczność burmistrzowi Rzymu i członkom administracji miejskiej za uczestnictwo i za kielich wotywny przekazany mi w darze także tym razem; wspominam z wielką radością wizytę, którą Bóg pozwolił mi złożyć na Kapitolu na początku 1998 r. Pozdrawiam prefekta Rzymu, który kilka dni temu objął tę ważną funkcję, a także przewodniczącego Rady Regionu Lacjum oraz wszystkich obecnych tu przedstawicieli władz cywilnych, wojskowych i religijnych.

4. Jakże nie dziękować Bogu za obfite dary, które nam przekazał w kończącym się roku! W ten wieczór wraz z wami chciałbym szczególnie dziękować za to, czego dokonał w naszej wspólnocie diecezjalnej. Myślę o wizytach w parafiach, stanowiących cenne i wzbogacające okazje do owocnych spotkań duszpasterskich. Na przestrzeni dwudziestu lat odwiedziłem aż dwieście siedemdziesiąt osiem parafii, spotykając się w każdej z nich z gorliwą wiarą i aktywnym działaniem dzięki zaangażowaniu kapłanów, zakonników, zakonnic i świeckich, rodowitych rzymian lub przybyszów z innych stron Włoch i świata.

Dziękuję również Bogu za Misje Miejskie, które w tym roku polegały przede wszystkim na odwiedzaniu rodzin. Wchodząc do ich domów, misjonarze spotykali się zazwyczaj z pozytywnym przyjęciem i otrzymali wymowne świadectwa wiary również od osób, które nie uczęszczają regularnie do kościoła. Chciałbym, aby nadal podtrzymywano tego rodzaju kontakty duszpasterskie zarówno poprzez praktykę błogosławieństwa mieszkań, jak i inne stosowne inicjatywy, wypróbowane już z dobrym skutkiem w wielu rzymskich parafiach.

Dzisiejszego wieczoru pragnę szczególnie podziękować Bogu za tysiące misjonarzy, których opatrznościowa działalność, prowadzona już od dwóch lat, pozwala nadać duszpasterstwu diecezjalnemu coraz większy rozmach apostolski, również w obliczu Wielkiego Jubileuszu Roku 2000.

Za rok będziemy już przeżywać Rok Święty i zaczną przybywać liczni pielgrzymi ze wszystkich stron świata. Pragnę z całego serca, aby znaleźli tu Kościół żywej i gorliwej wiary, Kościół wielkoduszny i wrażliwy na potrzeby braci, zwłaszcza najbiedniejszych i potrzebujących.

5. Spoglądając na miniony rok, muszę wspomnieć niedostatki i problemy, które również w Rzymie towarzyszyły życiu wielu naszych braci i sióstr. Mam na myśli rodziny, które z trudem zdobywają środki na bieżące utrzymanie; myślę o dzieciach żyjących w trudnych warunkach i o młodych pozbawionych perspektyw na przyszłość; myślę o chorych, o ludziach starszych i samotnych, o opuszczonych i bezdomnych, o tych, którzy czują się odrzuceni przez społeczeństwo. Oby nowy rok przyniósł im pogodę ducha i nadzieję. Dzięki szerokiej współpracy struktur społeczno-ekonomicznych i politycznych bardziej otwartych na inicjatywę i zmiany, w mieście coraz częściej ujawniać się będą postawy twórcze i nacechowane optymizmem.

W szczególny sposób chciałbym ponownie zachęcić wierzących do dalszej refleksji i do planowania przyszłości, tak by Rzym, «nawiązując do swego duchowego i cywilizacyjnego posłannictwa oraz wykorzystując swe dziedzictwo humanizmu, kultury i wiary, mógł dalej iść drogą rozwoju cywilizacyjnego i gospodarczego, również dla dobra całego narodu włoskiego» (List z 8 grudnia 1998 r., n. 8). Życzę naszej metropolii, aby stawiła się na Jubileusz głęboko odnowiona we wszystkich wymiarach życia społecznego i duchowego.

6. Życzenia te stają się modlitwą, aby z pomocą Bożą te wspólne wysiłki przyniosły owoc. Jemu to powierzamy wszystkie nasze pragnienia i zamiary. Jemu oddajemy chwałę i do Niego zwracamy się z synowską, ufną modlitwą: «Tobie, Ojcze życia, początku bez początku, Tobie, najwyższe Dobro i wieczna Światłości, z Synem i Duchem Świętym, cześć i chwała, uwielbienie i dziękczynienie po wszystkie wieki wieków. Amen» (Modlitwa na trzeci rok przygotowania do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000).

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama