Nieśli Ewangelię ludziom nieznającym Chrystusa

Homilia podczas beatyfikacji Daniela Comboniego i Gwidona Marii Confortiego, 17.03.1996

W niedzielą 17 marca w Bazylice Watykańskiej Jan Paweł II wyniósł do chwały ołtarzy dwóch biskupów włoskich: Daniela Comboniego (1831-1881) oraz Gwidona Marię Confortiego (1865-1931) — założycieli zgromadzeń zakonnych rozwijających działalność duszpasterską na terenach misyjnych. Na początku liturgii Ojciec Święty podkreślił, że obydwaj pasterze poświęcili swe życie sprawie głoszenia Dobrej Nowiny, wysyłając na cały świat zastępy misjonarzy i misjonarek. W życiu nowych błogosławionych — powiedział — odnajdujemy rysy Kościoła, który ze swej natury jest misyjny, a zarazem wezwanie skierowane do wierzących, aby nieśli Ewangelię wszystkim narodom. Mszę św. koncelebrowało kilkunastu arcybiskupów i biskupów oraz kilkudziesięciu kapłanów różnych narodowości. Eucharystii przewodniczył Sekretarz Stanu kard. Angelo Sodano, który odczytał także homilię papieską (Jan Paweł II z powodu chwilowej niedyspozycji wziął udział tylko w liturgii beatyfikacyjnej). W uroczystości uczestniczyło ok. 40 tyś. pielgrzymów (przybyłych ze wszystkich kontynentów, w tym wielu z krajów afrykańskich). Wspomnienie liturgiczne bł. Daniela Comboniego będzie obchodzone 10 października, a bł. Gwidona Marii Confortiego — 5 listopada. Do chwili obecnej Ojciec Święty beatyfikował 733 sług Bożych i kanonizował 271 błogosławionych.

1. «Stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy Boże» (J 9, 3).

W dzisiejszą niedzielę Wielkiego Postu Kościół śpiewa: «Pan mym Pasterzem (...), prowadzi mnie (...), orzeźwia moją duszę, wiedzie mnie po właściwych ścieżkach» (por. Ps 23 [22], 1. 2-3). Liturgia wielkopostna wyznacza swoisty program przygotowania do chrztu, jest jak gdyby wielką katechezą chrzcielną. Każdy dzień tego okresu — dotyczy to zwłaszcza niedziel — stanowi kolejny etap szlaku formacyjnego, przygotowującego do obchodów misterium paschalnego. Chrystus Dobry Pasterz sprawia, że w człowieku objawiają się zbawcze zamysły: «wielkie dzieła Boże».

Te «wielkie dzieła Boże» objawiły się w Starym Testamencie. Jednym z nich był niewątpliwie wybór i namaszczenie Dawida, najmłodszego z synów Jessego Betlejemity. Jak słyszeliśmy w pierwszym czytaniu, Bóg powołał Dawida, aby był wodzem i królem Jego ludu, Izraela (por. l Sm 16, 11-13), i z jego potomstwem związał ostatecznie obietnicę mesjańską: Mesjasz miał się narodzić w pokoleniu Dawida.

«Wielkie dzieła Boże» objawiły się też w Nowym Testamencie. Liturgia ukazuje nam dziś jedno z nich, szczególnie znamienne: uzdrowienie niewidomego od urodzenia. Jak opowiada szeroko i szczegółowo św. Jan w dzisiejszym czytaniu z Ewangelii (por. J 9, 1-41), Chrystus przywrócił niewidomemu młodzieńcowi wzrok fizyczny i duchowy.

Już sama refleksja nad tą perykopą Janową stanowi swoistą katechezę chrzcielną. Ukazuje nam bowiem drogę wiodącą stopniowo do wiary, jak gdyby szlak prowadzący przez kolejne fazy od ślepoty do przejrzenia. Chrystus, «światłość świata» (por. J 8, 12), prowadzi stopniowo niewidomego od urodzenia do przyjęcia tego światła, które przynosi zbawienie człowiekowi.

2. W ubiegłą niedzielę centrum Liturgii Słowa stanowił inny charakterystyczny element obrzędu chrzcielnego: woda. Także dzisiaj nie brak wzmianek o tym podstawowym żywiole: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» — mówi Jezus do niewidomego (J 9, 7); zaś w psalmie responsoryjnym słyszeliśmy o pasterzu prowadzącym «do spokojnej wody» owieczkę, która mu zaufała (por. Ps 23 [22], 2). Czytania dzisiejszej niedzieli wysuwają na pierwszy plan jeszcze jeden ważny element: namaszczenie. Samuel namaszcza Dawida; odwieczny Pasterz skrapia olejem głowę swojego wiernego sługi (por. Ps 23 [22], 4).

Ostatecznym celem wszystkich tych wezwań jest doprowadzenie słuchacza do duchowego przebudzenia, o jakim mówi św. Paweł w drugim czytaniu: «Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus» (Ef 5, 14). Na tym polega w istocie centralny problem katechezy chrzcielnej. Katechumen musi uznać Chrystusa za Tego, który jest światłością świata, Dobrym Pasterzem, umiejącym prowadzić ludzkość, także poprzez «ciemne doliny» (por. Ps 23 [22], 4) ziemskiego życia, ku światłości życia wiecznego.

3. Drodzy bracia i siostry! Właśnie do tego najwyższego celu — jakim jest doprowadzenie ludzkości do światła życia wiecznego — zmierzali dwaj ofiarni apostołowie ewangelizacji, idący za przykładem Dobrego Pasterza: bp Daniel Comboni, założyciel Misjonarzy Kombonianów Serca Jezusowego i zgromadzenia misyjnego Pobożnych Matek Afryki, oraz bp Gwidon Maria Conforti, założyciel Misjonarzy Ksawerianów.

Przede wszystkim Daniel Comboni: już w latach formacji do kapłaństwa w instytucie założonym przez sługę Bożego Nicola Mazzę, Comboni czuł się powołany, by oddać życie sprawie głoszenia Ewangelii na ziemi afrykańskiej. Ta świadomość towarzyszyła mu przez wszystkie lata, pomagała mu znosić trudy pracy misyjnej i stawiać czoło problemom duszpasterskim. To pragnienie oddania życia umocniło się w nim dzięki zachęcie papieża Piusa IX: «Labora sicut bonus miles Christi pro Africa» (Scritti, 4085).

Nowoczesność i śmiałość jego dzieła znalazła wyraz w formacji przyszłych kapłanów, w nieustannym rozbudzaniu ducha misyjnego, także poprzez pisma i publikacje, w założeniu dwóch zgromadzeń — męskiego i żeńskiego — oddanych wyłącznie misji ad gentes, a także w walce przeciw nieludzkiemu handlowi niewolników i w działalności na rzecz «odrodzenia Afryki jej własnymi siłami». Te inicjatywy nowego błogosławionego przyczyniły się w wielkiej mierze do ewangelizacji kontynentu afrykańskiego, przygotowując drogę dla obecnego, jakże pomyślnego rozwoju Kościoła w Afryce (por. Ecclesia in Africa, 33-38).

«Doprowadzić ludzkość do światłości życia wiecznego»: ten ideał Daniela Comboniego trwa do dziś w apostolstwie jego duchowych synów i córek. Nadal zachowują oni ścisłe więzi z Afryką, w szczególności z Sudanem, gdzie ich założyciel strawił większą część swoich sił jako niestrudzony ewangelizator i gdzie zmarł w młodym jeszcze wieku, zmożony trudami i chorobą. Jego bezwarunkowa ufność w moc modlitwy (por. Scritti, 2324) inspiruje dziś działalność «wieczerników modlitwy misyjnej», które powstają w licznych parafiach i stanowią ważne narzędzia krzewienia i odnowy duchowości misyjnej.

4. Misja ad gentes była jednym z fundamentalnych elementów działalności apostolskiej również w życiu Gwidona Marii Confortiego. Nieść wszystkim światło Chrystusa — to zadanie nadało kierunek jego życiu. Dane mu było doświadczyć w pełni pracy w trzech środowiskach, w których rozwija się jedyna misja ewangelizacyjna Kościoła: w duszpasterstwie Kościoła lokalnego, w misji ad gentes i w ewangelizacji tych, którzy stracili wiarę (por. Redemptoris missio, 33).

Powołany, aby być pasterzem Ludu Bożego w regionie, gdzie występowało niepokojące zjawisko odchodzenia od wiary, Gwidon Maria Conforti odkrył, że misja ad gentes jest opatrznościowym środkiem pracy duszpasterskiej, który pozwala «wlać nowe życie Boże w dusze wierzących, rozniecając w nich płomień misyjnej gorliwości» (przemówienie do Misyjnej Unii Duchowieństwa, w: Misyjna Unia Duchowieństwa, s. 181).

W obliczu trudności nowy błogosławiony zwykł był przypominać sobie i innym wezwanie Jezusa skierowane do Piotra: «Wypłyń na głębię (...). Nie bój się» (Łk 5, 4. 10). Był bowiem przekonany, że jednym z najskuteczniejszych sposobów ożywienia wiary w krajach od dawna chrześcijańskich jest głoszenie Ewangelii tym, którzy jeszcze jej nie znają. Swoim misjonarzom proponował, aby składając specjalny «ślub misyjny» przyjmowali w sposób radykalny misyjne powołanie ad vitam, którego wartość została potwierdzona w encyklice Redemptoris missio (por. n. 66). Wielu z jego duchowych synów dochowało wierności temu ślubowi aż po męczeństwo.

Gdzie jednak znajdowało się źródło jego niestrudzonej gorliwości i całkowitego poświęcenia się misji ad gentes? Tym źródłem był krzyż Chrystusa, niewyczerpany zdrój miłości dla tych, którzy złożyli siebie w darze braciom bliskim i dalekim. Nowy błogosławiony jest zatem dla nas świetlanym przykładem duchowości kapłańskiej, ożywianej zawsze głęboką wiarą i niezłomnym duchem misyjnym. Jest wzorem prawdziwej pasterskiej miłości, człowiekiem, który umiał zachęcić wierzących, by otwierali serca na potrzeby dalekich braci, nie zapominając jednocześnie o lokalnych wspólnotach, tak aby Chrystus, Odkupiciel człowieka, był głoszony wszystkim.

5. Nowi błogosławieni, Daniel Comboni i Gwidon Maria Conforti, wzywają nas do kontemplacji tajemnicy paschalnej. Niedziele Wielkiego Postu wyznaczają kolejne etapy drogi, która przybliża nas do Wielkiego Tygodnia — tygodnia męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Dzisiejsza ewangelia pozwala się domyślać, że wokół osoby Jezusa narasta już atmosfera wrogości. Faryzeusze oskarżają: «Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu» (J 9, 16), a zatem jest «człowiekiem grzesznym» (por. tamże). Są to pierwsze oznaki burzy, która już wkrótce rozpęta się przeciw Niemu: są to zapowiedzi męki i ukrzyżowania na Golgocie.

Mimo tych zagrożeń Chrystus niezachwianie idzie naprzód swoją mesjańską drogą: «Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, aby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi» (J 9, 39). Wstrząsające to słowa!

W ten sposób objawiają się w ludziach «wielkie dzieła Boże», o których mówi dzisiejsza ewangelia.

Daniel Comboni, Gwidon Maria Conforti i niezliczona rzesza świętych i błogosławionych w niebie powtarzają wraz z niewidomym od urodzenia: «Panie Jezu, Ty jesteś naprawdę światłością świata». A my przyłączamy się do nich, aby oddać chwałę Trójcy Świętej.

Dziękujemy Ci, Panie Boże, za świętość tych nowych błogosławionych; z ufnością błagamy Cię za wstawiennictwem Maryi, Królowej Świętych: rozjaśnij nad nami światło życia, abyśmy i my mogli nieść je ludziom. Amen!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama