Słowo podczas spotkania opłatkowego z Polakami

Słowo podczas spotkania opłatkowego z Polakami 20.12.1998, "Przy wigilijnym stole"

W sobotę 20 grudnia 1997 r. o godz. 11.30 Jan Paweł II spotkał się w Auli Pawła VI z 4 tys. Polaków, którzy przybyli do Watykanu z Zakopanego i Podhala, a także z różnych miast Polski i Włoch, aby złożyć Ojcu Świętemu życzenia świąteczne i połamać się wigilijnym opłatkiem. Wśród zgromadzonych obecni byli m.in.: przewodniczący Komisji ds. Państwa Watykańskiego kard. Edmund Casimir Szoka, arcybiskup krakowski kard. Franciszek Macharski, nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, delegat Prymasa Polski ds. duszpasterstwa emigracji abp Szczepan Wesoły, przedstawiciel sekcji polskiej Sekretariatu Stanu ks. prał. Henryk Nowacki, marszałek Sejmu RP Maciej Płażyński, ambasador Polski przy Stolicy Apostolskiej Stefan Frankiewicz, ambasador Polski we Włoszech Maciej Górski, przedstawiciele Samorządów Małopolski i innych miast Polski. Słowa powitania i życzenia skierował do Ojca Świętego kard. Franciszek Macharski, a następnie przemówił burmistrz Zakopanego Adam Bachleda-Curuś, który podziękował Papieżowi za czerwcową wizytę na Podhalu i powiadomił o darze przywiezionym z Polski — bożonarodzeniowej choince na plac św. Piotra. «Moi drodzy — powiedział w przemówieniu Jan Paweł II — biorę z waszych rąk wigilijny opłatek i w duchu łamię się nim z wami wszystkimi i każdym z osobna, ze wszystkimi moimi rodakami, którzy znajdują się w Ojczyźnie i poza jej granicami, z Kościołem w Polsce i ze sprawującymi rządy w naszym kraju». Przy śpiewie kolęd w wykonaniu góralskiego chóru i kapeli, Ojciec Święty podchodził do zgromadzonych i osobiście witał i pozdrawiał wielu z nich.

1. «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania» (Łk 2, 14).

Tymi słowy, którymi chóry aniołów ogłosiły narodziny Zbawiciela, pragnę powitać wszystkich tu dzisiaj zebranych. Stało się już tradycją nasze opłatkowe spotkanie. W tym roku ma ono jednak charakter szczególny. Myślami i sercem wracam do mojej pielgrzymki do Polski i związanych z nią historycznych wydarzeń. A były nimi: Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny we Wrocławiu, 1000-lecie męczeńskiej śmierci św. Wojciecha oraz 600. rocznica jagiellońskiej fundacji Uniwersytetu w Krakowie, zwłaszcza kanonizacja błogosławionej Królowej Jadwigi, z taką tęsknotą, a zarazem nadzieją oczekiwana od wieków przez Kraków i całą Polskę. Nie mogę też nie wspomnieć kanonizacji bł. Jana z Dukli i tego wzruszającego spotkania w Krośnie, na pięknej bieszczadzkiej ziemi, zawsze bliskiej mojemu sercu. Dzisiaj, kiedy patrzę na was, wszystko to odżywa bardzo mocno w mojej pamięci. Jesteście przecież cząstką Ojczyzny, i to dzisiejsze spotkanie jest jakby przedłużeniem tamtych dni mego pobytu w Ojczyźnie, w kraju ojczystym.

2. Pragnę bardzo serdecznie powitać Księdza Kardynała Franciszka, Metropolitę Krakowskiego, któremu dziękuję za dobre słowa, jakie do mnie skierował. Witam również kard. Edmunda Szokę, naszego dzisiejszego gospodarza, Księdza Arcybiskupa Szczepana oraz Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, który na dzisiejsze spotkanie specjalnie przybył. Słowa powitania kieruję do pana Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej oraz do panów Ambasadorów przy Stolicy Apostolskiej i przy Kwirynale. Serdecznie witam przedstawicieli Samorządów Małopolski i Pana Prezydenta Miasta Warszawy. W sposób szczególny witam i pozdrawiam pielgrzymów z Zakopanego i — trzeba dodać — z Podhala. Przybywacie tutaj z waszymi duszpasterzami, z burmistrzem miasta Zakopanego, a także z przedstawicielami władz miejskich i gminnych. Panu Burmistrzowi dziękuję za jego słowa wypowiedziane w imieniu wszystkich Górali. Pragnę powiedzieć, że sprawiacie mi wielką radość dzisiejszymi odwiedzinami. W homilii podczas Mszy św. odprawionej pod Wielką Krokwią, u stóp krzyża na Giewoncie powiedziałem między innymi, że «na was zawsze można liczyć. Podhale zawsze było i jest wierne Kościołowi i Ojczyźnie». Przekonuję się o tym znowu w sposób wyjątkowy. Przywieźliście ze sobą cenne dary dla Papieża. Jednym z tych darów jest wspaniała choinka, która w tym roku zdobi plac przed Bazyliką św. Piotra. To drzewo, które w naturalnych warunkach opiera się zimowemu obumieraniu, przywodzi na myśl Syna Bożego, który narodził się w noc betlejemską, aby pokonać śmierć i dać nam nowe życie. Św. Jan pisze: «W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swojego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu» (1 J 4, 9). Kiedy radujemy się widokiem przystrojonej choinki na Boże Narodzenie, nie możemy zapomnieć o głębokiej, duchowej wymowie tego symbolu. Nie możemy też nie dziękować Bogu za życie — to doczesne i to wieczne, które daje nam w swoim Synu Jednorodzonym.

Obok choinki, u stóp tradycyjnej szopki staną cztery figury, które są również darem Podhala. Będą one symbolizować każdą polską rodzinę i poniekąd wszystkie rodziny na świecie. Można nawet powiedzieć, że będą one reprezentowały całą rodzinę ludzką — bo przecież owa radosna nowina, jaką anioł ogłosił pasterzom, była skierowana do wszystkich ludzi wszystkich czasów: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie» (Łk 2, 10-12). To zwiastowanie obudziło w pasterzach pragnienie poznania Nowo Narodzonego: «Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy...» (Łk 2, 15). Poszli więc i — jak śpiewamy w kolędzie — «znaleźli Dzieciątko w żłobie, z wszystkimi znaki danymi sobie. Jako Bogu cześć Mu dali, a witając zawołali z wielkiej radości: Ach witaj, Zbawco... !» To właśnie będą przedstawiać te cztery postaci u stóp żłóbka — ludzkie zasłuchanie w radosną nowinę o narodzinach Zbawiciela i ludzkie wędrowanie; poszukiwanie Go na drogach życia, radość z odnalezienia oraz cześć, jaką wszystkie pokolenia oddają Mu jako Bogu. Z całego serca dziękuję wam za te dary, które ukazują i przybliżają bogactwo polskiej tradycji duchowej związanej z tajemnicą Wcielenia.

3. W naszych obchodach Świąt Bożego Narodzenia szczególne miejsce zajmuje stół, wokół którego gromadzi się rodzina, aby modlić się, łamać opłatkiem, składać sobie życzenia i spożywać wieczerzę wigilijną. Pięknym zwyczajem pozostawia się przy stole jedno miejsce wolne dla kogoś, kto może przyjść z drogi, dla nieznajomego. Te proste gesty znaczą bardzo wiele. Symbolizują one dobroć ludzkiego serca, które w drugim człowieku dostrzega — zwłaszcza w człowieku potrzebującym — obecność Chrystusa i wzywa, by wprowadzić brata i siostrę w klimat rodzinnego ciepła, zgodnie ze staropolskim: «Gość w dom — Bóg w dom». Stół wigilijny niejako tworzy i buduje ludzką wspólnotę. To znaczenie stołu jeszcze bardziej staje się czytelne, gdy spoczywa na nim chleb, z którego każdy może wziąć i dzielić się z innymi. Miłość, przebaczenie, pokój z Bogiem i ludźmi znajdują w tym wigilijnym geście wspaniały wyraz.

Myślę w tej chwili nie tylko o naszym stole w domu rodzinnym, ale mam także na uwadze wielki stół naszego wspólnego domu — Matki Ojczyzny. I dlatego cieszę się, że tutaj są obecni również przedstawiciele Samorządów Małopolski. Wam przypadła bardzo ważna i odpowiedzialna rola w życiu społecznym. Siła państwa i jego rozwój zależą w dużej mierze od mądrej i sprawnej pracy samorządów, tak aby dla wszystkich w domu ojczystym starczyło chleba i żeby nikt nie czuł się zapomniany.

Moi drodzy, biorę z waszych rąk wigilijny opłatek i w duchu łamię się nim z wami wszystkimi i każdym z osobna, ze wszystkimi moimi rodakami, którzy znajdują się w Ojczyźnie i poza jej granicami, z Kościołem w Polsce i ze sprawującymi rządy w naszym kraju. Wszystkim składam serdeczne życzenia na Święta Bożego Narodzenia i na Nowy Rok. Niech ta wielka Miłość Boga, która w noc betlejemską objawiła się na ziemi, prowadzi nasze serca do Jezusa, tak jak prowadziła serca pasterzy, mędrców, Józefa i Maryi. Niech duch solidarności przepoi całe nasze życie, zarówno osobiste jak i społeczne, i niech stanie się natchnieniem do służby dobru wspólnemu w naszej wspólnej Ojczyźnie.

Jeszcze raz wrócę myślą do spotkania w Zakopanem, do tych słów, które wypowiedziałem na końcu Mszy świętej, a które pragnę dzisiaj — w przededniu Bożego Narodzenia — powtórzyć: «Sursum corda»! «W górę serca»!

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama