"Nie" dla kultury obojętności

Nasze serca potrzebują uzdrowienia z choroby obojętności. Homilia w Domu św. Marty 8 stycznia 2019

Przed «kulturą obojętności» przestrzegł Papież Franciszek podczas Mszy św. odprawianej 8 stycznia w Domu św. Marty, zachęcając do tego, by reagować na «pierwszy krok, który Bóg robi zawsze w naszą stronę», i patrzeć na potrzeby osób, przede wszystkim najuboższych, «nie odwracając się nigdy w drugą stronę».

Na początku liturgii Papież powiedział, że chce ofiarować «tę Mszę św. za wieczny odpoczynek abpa Giorgia Zura, byłego nuncjusza apostolskiego w Austrii, arcybiskupa tytularnego Sesty, który mieszkał w tym domu i który umarł wczoraj o północy».

«Pierwszy List św. Jana Apostoła jest skupiony na miłości: jest wezwaniem do miłości», powiedział Papież, nawiązując do dzisiejszego czytania liturgicznego (1J 4, 7-10): «Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga». A zatem miłość, powtórzył Franciszek, «pochodzi od Boga». Lecz «to słowo ‘miłość' — uściślił — bardzo często, bardzo często jest używane w sposób powierzchowny; również wenezuelska telenowela opowiada o miłości i mówi: ‘Ach, jaka piękna jest miłość! Wszystko jest miłością'». Św. Jan ze swej strony, mówił Papież, «wyjaśnia dalej, co to jest miłość: ‘W tym objawiła się miłość, miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu'». A zatem, kontynuował, «to nie my pokochaliśmy Boga, lecz to On pokochał nas».

Właśnie «to — stwierdził Papież — jest tajemnicą miłości: Bóg pierwszy nas pokochał, pokochał nas pierwszy, uczynił pierwszy krok i stąd pochodzi miłość». Uczynił «ten pierwszy krok w stronę każdego z nas, w stronę ludzkości, która nie potrafi kochać, potrzebuje pieszczot Boga, by kochać, nauczania Boga, by kochać, świadectwa Boga». I «tym pierwszym krokiem, który czyni Bóg, jest Jego Syn: posłał Go, by nas zbawić i dać sens życiu, by nas odnowić i stworzyć na nowo». Właśnie «tym jest miłość — jest pierwszym krokiem», i «zawsze pierwszy krok robi Bóg — Bóg nas kocha pierwszy».

«Aby dobrze to zrozumieć — powiedział Franciszek, nawiązując do fragmentu Ewangelii św. Marka (6, 34-44) — możemy sięgnąć do Ewangelii, którą czytaliśmy, i tam znaleźć słowo, które to wyjaśnia». A zatem «dlaczego Bóg to uczynił? Z 'litości'». Czytamy bowiem w Ewangelii: «Gdy Jezus wysiadł z łodzi, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi», bo — dodał Papież — «byli sami» i, jak pisze Marek, «byli jak owce nie mające pasterza».

I oto, wyjaśnił Papież, «serce Boga, serce Jezusa wzruszyło się, i zobaczył, zobaczył tych ludzi i nie mógł pozostać obojętny: miłość jest niespokojna, miłość nie toleruje obojętności, miłość jest litościwa». Lecz litość, powiedział Franciszek, «znaczy zaangażować się sercem, znaczy miłosierdzie», a tym samym znaczy, że «serce angażuje się w sprawy innych: to jest miłość». Zatem «miłość to angażowanie się sercem dla innych i — mówi Ewangelia — ‘Jezus zaczął ich nauczać o wielu [sprawach]'».

«Byli uczniowie — mówił dalej Papież — którzy zaczęli tam słuchać Jezusa, a potem z pewnością się znudzili, bo Jezus mówił zawsze te same rzeczy: ‘A, to już znamy'. I być może, jak sądzę, zaczęli rozmawiać między sobą, nie wiem, o piłce nożnej, o czymś innym, o sprawach aktualnych». I tak, kiedy «Jezus 'nauczał' z miłością, z litością», ci «uczniowie popatrzyli na zegarki i powiedzieli: ‘późno się zrobiło...'». Rzeczywiście, wyjaśnił Franciszek, Ewangelia mówi dalej: «A gdy pora była już późna, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: ‘Miejsce to jest pustkowiem, a pora już późna. Odpraw ich. Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia'». Faktycznie, powiedział Franciszek, «było późno, zmierzchało, miejsce było odludne, byli głodni», i nie byłoby łatwo iść «do wsi — w tamtej epoce nie było latarni, wszędzie panowały ciemności». Znaczyło to: «niech sobie radzą i niech kupią sobie chleb, my zostańmy w bezpiecznym miejscu», bo «wiedzieli, że mają chleb dla siebie, i chcieli go zachować — to jest obojętność». «Uczniów nie interesowali ludzie; interesował ich Jezus, bo Go kochali — stwierdził Papież — i nie byli źli; byli obojętni, nie wiedzieli, co to znaczy kochać, nie wiedzieli, co to jest litość i miłosierdzie». Lecz «odpowiedź Jezusa jest stanowcza: ‘Wy dajcie im jeść!'». Co oznacza: «zajmij się nimi». Właśnie «to jest walka między litością Jezusa i obojętnością, obojętnością, która powtarza się w historii zawsze, zawsze — jest tylu dobrych ludzi, ale nie rozumieją oni potrzeb innych, nie są zdolni do litości». Jednakże «to dobrzy ludzie», lecz — dodał Franciszek — «być może miłość Boża nie weszła do ich serc albo oni nie pozwolili jej wejść».

W związku z tym Papież powiedział: «Przychodzi mi na myśl zdjęcie, które jest w Biurze Jałmużnika: fotografia, którą zrobił pewien dobry chłopiec, rzymianin, i podarował ją Biuru Jałmużnika. Była noc — noc zimowa, widać to było po ubraniach osób, po futrach — z restauracji wychodziły osoby ciepło ubrane w futra. Zadowolone — po kolacji wśród przyjaciół, to przyjemne rzeczy — a tam na ziemi był bezdomny, i ten fotograf potrafił uchwycić moment, w którym te osoby patrzą w drugą stronę, żeby tylko ich spojrzenia się nie skrzyżowały». Ten obraz, powiedział Franciszek, przedstawia «kulturę obojętności», i «tak właśnie zachowali się apostołowie», kiedy powiedzieli Jezusowi: «Odpraw ich, niech idą do wsi, po ciemku, głodni, niech sobie radzą, to ich problem»; my «mamy pięć chlebów i dwie ryby dla siebie».

«Miłość Boga zawsze jest pierwsza», powtórzył Papież. Bo «jest miłością litościwą, miłosierną — robi pierwszy krok, zawsze». I «to prawda, że przeciwieństwem miłości jest nienawiść, lecz świadomej nienawiści nie ma w wielu ludziach». Natomiast «bardziej codziennym przeciwieństwem miłości Boga, litości Boga jest obojętność», która każe mówić: «Jestem zadowolony, niczego mi nie brakuje. Mam wszystko, zabezpieczyłem sobie to życie, również życie wieczne, bo co niedziela idę na Mszę św., jestem dobrym chrześcijaninem. Lecz wychodząc z restauracji, patrzę w drugą stronę».

Kończąc homilię, Papież zachęcił do myślenia o «tym Bogu, który robi pierwszy krok, który jest litościwy, miłosierny». Podczas gdy «bardzo często naszą postawą jest obojętność». A zatem, wezwał, «módlmy się do Pana, aby uzdrowił ludzkość, poczynając od nas: niech moje serce wyzdrowieje z tej choroby, którą jest kultura obojętności».

Na zakończenie Mszy św. Papież Franciszek «przekazał serdeczne życzenia Kikowi Argüello z okazji jego 80. urodzin i podziękował mu za zapał apostolski, z jakim pracuje w Kościele».

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama