Chrystus jest bramą królestwa

Homilia w Domu św. Marty (streszczenie) - 22.04.2013

W porannej Mszy św. Papieża Franciszka, sprawowanej w 40. rocznicę złożenia przez niego profesji zakonnej, uczestniczyli: grupa techników z Radia Watykańskiego, pracownicy Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej w towarzystwie ojców Federica Lombardiego, dyrektora, i Cira Benedettiniego, wicedyrektora, którzy koncelebrowali, oraz Angela Scelza, wicedyrektora ds. akredytacji dziennikarskich.

Jest tylko jedna brama, przez którą wchodzi się do królestwa Bożego. Tą bramą jest Jezus. Ktokolwiek próbowałby wejść do niego inną drogą, jest «złodziejem» lub «rozbójnikiem», albo też jest «karierowiczem, który myśli wyłącznie o własnej korzyści», o swojej chwale, i kradnie chwałę Bogu. Papież Franciszek w czasie Mszy św. znów wskazał na Jezusa jako centrum ludzkiego życia i przypomniał, że nasza religia nie jest przedmiotem «negocjacji». Komentując czytania z liturgii dnia, zaczerpnięte z Dziejów Apostolskich (11, 1-18) i z Ewangelii św.Jana (10, 1-10), Papież zauważył, że «powtarza się w nich czasownik 'wchodzić'. Najpierw, kiedy Piotr przybywa do Jerozolimy, słyszy wymówkę: 'Wszedłeś do domu pogan'. Później Piotr opowiada historię, opowiada o tym, jak wszedł. A Jezus w tej kwestii wyraża się bardzo jasno: 'Kto nie wchodzi do zagrody owiec przez bramę, nie jest pasterzem'».

«Bramą — wyjaśniał Papież — prawdziwą bramą, jedyną bramą, przez którą wchodzi się do królestwa Bożego, do wspólnoty chrześcijańskiej, do Kościoła, jest Jezus. Powinniśmy wchodzić przez tę bramę. Jezus mówi wyraźnie: 'Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę — o której On mówi: 'Ja nią jestem' — ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem albo rozbójnikiem», to ktoś, kto chce wyciągnąć korzyści dla siebie. To zdarza się — zauważył — «także we wspólnotach chrześcijańskich. Czyż nie ma w nich takich karierowiczów, którzy szukają własnej korzyści? I świadomie bądź nieświadomie udają, że wchodzą; ale są złodziejami i rozbójnikami. Dlaczego? Bo okradają z chwały Jezusa, chcą własnej chwały. A właśnie o tym Jezus mówił do faryzeuszy: 'Od siebie wzajemnie odbieracie chwałę...' Czy nie jest to religia trochę interesowna? 'Ja oddam chwałę tobie, a ty mnie obdarz chwałą'. Ci jednak nie weszli przez prawdziwą bramę. Bramą jest Jezus, a ten, kto nie wchodzi przez tę bramę, popełnia błąd». Ale jak zrozumieć, że prawdziwą bramą jest Jezus? «Weź Błogosławieństwa i postępuj według tego, co mówią Błogosławieństwa» — brzmiała odpowiedź Papieża. Wtedy «jesteś pokorny, jesteś ubogi, jesteś łagodny, jesteś sprawiedliwy»; a kiedy ktoś proponuje coś innego, «nie słuchaj go: bramą zawsze jest Jezus, i ten kto wchodzi przez tę bramę, nie myli się». Jezus jest «nie tylko bramą: jest ścieżką, jest drogą. Jest wiele ścieżek, być może dogodniejszych, którymi można dojść», ale są one zwodnicze, «nie są prawdziwe — są mylące. Tylko Jezus jest drogą. Ktoś z was powie: 'Czy ojciec jest fundamentalistą?!' Nie. Po prostu to powiedział Jezus: 'Ja jestem bramą', 'Ja jestem drogą', aby nam dać życie. Zwyczajnie. Jest to piękna droga, droga miłości, jest to droga, która nas nie prowadzi na manowce, nie jest fałszywa. Zawsze mówi prawdę. Ale z czułością, z miłością». Niestety, zauważył Ojciec Święty, człowiek dziś nadal jest kuszony przez to, co było u początków grzechu pierworodnego, to znaczy «wolę, by mieć klucz do interpretacji wszystkiego, klucz i władzę postępowania własną drogą, jakakolwiek by była, znalezienia własnej bramy, jakakolwiek by była. I to jest pierwsza pokusa: 'Poznasz wszystko'.

Niekiedy mamy pokusę, aby być za bardzo panami siebie, a nie pokornymi synami i sługami Pana. A jest to pokusa, by szukać innych bram czy innych okien, żeby wejść do królestwa Bożego». Natomiast tam «wchodzi się tylko przez tę bramę, która nazywa się Jezus», przez tę bramę, prowadzącą nas «na drogę, która nazywa się Jezus i wiedzie nas do życia, które nazywa się Jezus. Wszyscy ci, którzy postępują inaczej — mówi Pan — którzy wspinają się, aby wejść przez okno, są 'złodziejami i rozbójnikami'. Pan jest prosty. Nie mówi w sposób trudny: On jest prosty». Na zakończenie Papież zachęcał obecnych, aby modlili się o «łaskę pukania zawsze do tej bramy», która czasami jest zamknięta; jesteśmy smutni, przygnębieni i «z trudem przychodzi nam pukać, pukać do tych drzwi». Papież zachęcał do modlitwy właśnie o to, aby znaleźć siłę do tego, by «nie udawać się na poszukiwanie innych bram, które wydają się łatwiejsze, dogodniejsze, bardziej dostępne», a przeciwnie, iść na poszukiwanie «zawsze tej: Jezusa. A Jezus nigdy nie rozczarowuje, Jezus nie zwodzi, Jezus nie jest złodziejem, nie jest rozbójnikiem. Dał za mnie swoje życie. Każdy z nas powinien powiedzieć: 'Ty, który oddałeś za mnie życie, otwórz, proszę, abym mógł wejść'. Prośmy o tę łaskę, aby wciąż pukać do tej bramy i mówić do Pana: 'Otwórz, Panie, bo pragnę wejść przez tę bramę. Chcę wejść przez tę bramę, a nie przez inną'».


opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama