Pokój nie ma ceny

Homilia w domu św. Marty (streszczenie) - 4.04.2013

Na poranną Mszę św. do Domu św. Marty przybyli zwierzchnicy i pracownicy Drukarni Watykańskiej. Z Papieżem koncelebrowali m.in. salezjanie: ks. Sergio Pellini, dyrektor generalny Drukarni Watykańskiej—Wydawnictwa «L'Osservatore Romano», i ks. Marek Kaczmarczyk, dyrektor handlowy drukarni.

Papież Franciszek zauważył, że czytania czwartku w oktawie Wielkanocy (Dz 3, 11-26; Łk 24, 35-48) mówią o zdziwieniu: zdziwieniu tłumów z powodu uzdrowienia przez Piotra w imię Chrystusa chromego oraz zdziwieniu uczniów w obliczu pojawienia się wśród nich zmartwychwstałego Jezusa. Ojciec Święty zaznaczył, że zdziwienie jest wielką łaską, jaką obdarza nas Bóg w spotkaniu z Jezusem Chrystusem. Sprawia ono, że przeżywamy coś, co nas przekracza, coś znaczenie głębszego od entuzjazmu kibiców, kiedy wygrywa ich drużyna — jest to spotkanie Jezusa żywego, chociaż sądziliśmy, że nie jest to możliwe. «Uczniowie, którzy byli świadkami uzdrowienia chromego i teraz widzą Jezusa — powiedział Papież — trochę tracą głowę, ale nie z powodu choroby umysłowej: wychodzą z siebie ze zdumienia». Ale co to za zdumienie? «To jest coś — powiedział Ojciec Święty — co sprawia, że trochę wychodzimy z siebie z radości: to jest wielkie, bardzo wielkie. Nie jest to czysty entuzjazm: również kibice na stadionie są pełni entuzjazmu, kiedy wygrywa ich drużyna, prawda? Nie, to nie jest entuzjazm, to coś głębszego: to jest zdumienie, które nas ogarnia, kiedy spotykamy Jezusa». To zdumienie, wyjaśnił Papież, jest początkiem «normalnego stanu duszy chrześcijanina». Z pewnością, zauważył, nie można zawsze żyć w zdumieniu, ale ta sytuacja jest początkiem, który pozwala wycisnąć «znamię w duszy i dać duchową pociechę». Stanem duszy chrześcijanina musi być bowiem pociecha duchowa mimo problemów, bólu, chorób. «Ostatnim stopniem pociechy — powiedział Papież — jest pokój: zaczyna się od zdumienia, a ostatnim stopniem tego zdumienia, tej pociechy jest pokój». Chrześcijanin nawet pośród najboleśniejszych prób nie traci nigdy «pokoju i obecności Jezusa», i z «odrobiną odwagi możemy powiedzieć Panu: 'Panie, daj mi tę łaskę, która jest znamieniem pozostawionym przez spotkanie z Tobą: pociechę duchową'». A przede wszystkim, podkreślił, «nie należy nigdy tracić pokoju». Patrzmy na Pana, który «wiele cierpiał na krzyżu, ale nie stracił pokoju. Pokój, taki właśnie, nie jest nasz: nie sprzedaje się go i nie kupuje». Jest to dar Boga, o który musimy prosić. Pokój jest jak «ostatni stopień tej pociechy duchowej, którą rozpoczyna radosne zdumienie». Dlatego nie powinniśmy «dać się zwieść naszym lub innym fantazjom, które zaczynamy traktować jak rzeczywistość». Bardziej chrześcijańskie jest wierzenie, że «rzeczywistość nie może być aż taka piękna». Na zakończenie Papież prosił o łaskę pociechy duchowej i pokoju, który «zaczyna się od tego radosnego zdumienia podczas spotkania z Chrystusem».

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama