Śmierć za Chrystusa jest świadectwem o ekumenizmie krwi

Homilia podczas Mszy św. w Namugongo - podróż do Kenii, Ugandy i Republiki Środkowoafrykańskiej 25-30.11.2015

Śmierć za Chrystusa jest świadectwem o ekumenizmie krwi

W sobotę 28 listopada rano Papież Franciszek udał się do położonego w pobliżu Kampali Namugongo, gdzie w latach 1885-1887 oddało życie za wiarę 23 anglikanów i 22 katolików, m.in. święci Józef Mkasa i Karol Lwanga. Ojciec Święty nawiedził najpierw sanktuarium anglikańskie, a następnie odległe od niego o 3 km sanktuarium katolickie, znajdujące się w wielkim parku przyrodniczym, gdzie odprawił Mszę św. wotywną ku czci św. Karola Lwangi i jego towarzyszy męczenników z okazji 50. rocznicy ich kanonizacji. W Mszy św. uczestniczyły dziesiątki tysięcy Ugandyjczyków z całego kraju, byli też prezydenci: Ugandy — Yoweri Museveni, i Sudanu Południowego — Salva Kiir Mayardit, oraz król ugandyjskiego królestwa Bugandy Mutebi II. Na zakończenie przemówienie wygłosił metropolita Kampali abp Cyprian Kizito Lwanga. Poniżej zamieszczamy papieską homilię.

«Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi» (Dz1, 8).

Od czasów apostolskich aż po nasze dni pojawiło się wielu świadków głoszących Jezusa i ukazujących moc Ducha Świętego. Dziś wspominamy z wdzięcznością ofiarę męczenników ugandyjskich, których świadectwo umiłowania Chrystusa i Jego Kościoła istotnie dotarło «aż po krańce ziemi». Wspominamy także męczenników anglikańskich, których śmierć za Chrystusa jest świadectwem o ekumenizmie krwi. Wszyscy ci świadkowie dbali o dary Ducha Świętego w swoim życiu i w sposób wolny dawali świadectwo swojej wiary w Jezusa Chrystusa, nawet za cenę życia, a wielu w bardzo młodym wieku.

Również i my otrzymaliśmy dar Ducha Świętego, abyśmy stali się synami i córkami Boga, a także, byśmy dawali świadectwo o Jezusie i starali się o to, żeby był znany i miłowany w każdym zakątku świata. Otrzymaliśmy Ducha, kiedy odrodziliśmy się w chrzcie św. i kiedy zostaliśmy umocnieni Jego darami w bierzmowaniu. Każdego dnia winniśmy dbać o umacnianie obecności Ducha Świętego w naszym życiu i «ożywiać» dar Jego miłości Bożej, tak abyśmy sami z kolei byli źródłem mądrości i mocy dla innych.

Dar Ducha Świętego jest darem, który jest dawany po to, aby się nim dzielić. Jednoczy nas jednych z drugimi jako wierzących i żywych członków mistycznego Ciała Chrystusa. Dar Ducha Świętego otrzymujemy nie tylko dla siebie, ale po to, żebyśmy budowali jedni drugich w wierze, nadziei i miłości. Myślę o świętych Józefie Mkasie i Karolu Lwandze, którzy będąc pouczeni w wierze przez innych, chcieli przekazać dar, który otrzymali. Czynili to w niebezpiecznych czasach. Zagrożone było nie tylko ich życie, ale także życie młodszych chłopców, powierzonych ich opiece. Ponieważ pielęgnowali swoją wiarę i wzrastała ich miłość do Boga, nie lękali się nieść Chrystusa innym, nawet za cenę życia. Ich wiara stała się świadectwem. Dziś czczeni są jako męczennicy, a ich przykład wciąż inspiruje wielu ludzi na świecie. Nadal głoszą oni Jezusa Chrystusa i moc krzyża.

Jeśli, podobnie jak męczennicy, codziennie będziemy ożywiali dar Ducha, który mieszka w naszych sercach, wówczas z pewnością staniemy się owymi uczniami-misjonarzami — jak nas do tego powołuje Chrystus. Oczywiście dla naszych rodzin i przyjaciół, ale także dla tych, których nie znamy, a zwłaszcza dla tych, którzy mogą być niezbyt życzliwi, a nawet wrogo do nas nastawieni. Ta otwartość na innych zaczyna się w rodzinie, w naszych domach, gdzie uczymy się miłości i przebaczenia oraz gdzie poprzez miłość naszych rodziców uczymy się poznawać miłosierdzie i miłość Boga. Ta otwartość wyraża się również w trosce o osoby starsze i ubogie, wdowy i sieroty.

Świadectwo męczenników ukazuje wszystkim, którzy usłyszeli ich historię, wówczas i dzisiaj, że przyjemności światowe i władza doczesna nie dają trwałego pokoju i radości. Raczej wierność Bogu, uczciwość i prawość życia oraz autentyczna troska o dobro innych dają nam ten pokój, którego świat nie może dać. Nie pomniejsza to jednak naszej troski o ten świat, tak jakbyśmy patrzyli jedynie na życie przyszłe. Wręcz przeciwnie, nadaje cel życiu na tym świecie i pomaga nam docierać do potrzebujących, współpracować z innymi dla dobra wspólnego i budować społeczeństwo bardziej sprawiedliwe, które promuje godność człowieka, nie wykluczając nikogo, które broni życia, będącego darem Boga, i chroni cuda przyrody — świat stworzony, będący naszym wspólnym domem.

Drodzy bracia i siostry, jest to dziedzictwo, które otrzymaliście od męczenników ugandyjskich: istnienia naznaczone mocą Ducha Świętego, istnienia świadczące także i dziś o przemieniającej mocy Ewangelii Jezusa Chrystusa. Nie przejmuje się tego dziedzictwa przez okolicznościowe wspomnienie lub przechowując je w muzeum, jakby było cennym klejnotem. Naprawdę szanujemy je i oddajemy cześć wszystkim świętym raczej wtedy, kiedy wnosimy ich świadectwo dawane o Chrystusie do naszych domów i w środowisko osób nam bliskich, do miejsc pracy i w społeczeństwo obywatelskie, zarówno kiedy jesteśmy w naszych domach, jak wówczas, gdy udajemy się do najdalszych zakątków świata.

Niech męczennicy ugandyjscy wraz z Maryją, Matką Kościoła, orędują za nami, i niech Duch Święty rozpali w nas ogień Bożej miłości!

Omukama Abawe Omukisa! (Niech was Bóg błogosławi!)

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama