Trzeba działać z coraz większym zaangażowaniem

Przemówienie na otwarcie Kongresu Diecezji Rzymskiej 13.06.2011

Wieczorem w bazylice św. Jana na Lateranie Ojciec Święty dokonał otwarcia Kongresu Diecezji Rzymskiej, poświęconego nowej ewangelizacji i inicjacji chrześcijańskiej w Kościele Wiecznego Miasta. W przemówieniu zachęcił przedstawicieli ponad 300 parafii, różnych duszpasterstw oraz ruchów i stowarzyszeń diecezji rzymskiej, uczestniczących w Kongresie, do odważnego głoszenia i przekazywania wiary.

Drodzy bracia i siostry!

Wdzięczni Panu znów spotykamy się w tej bazylice św. Jana na Lateranie, by zainaugurować doroczny kongres diecezjalny. Dziękujemy Bogu, który dziś wieczorem pozwala nam poczuć się jak pierwsza wspólnota chrześcijańska, w której «jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich» (Dz 4, 32). Dziękuję kardynałowi wikariuszowi za bardzo uprzejme i serdeczne słowa, które skierował do mnie w imieniu wszystkich, i każdego z was najserdeczniej witam, zapewniając o modlitwie za was i za tych, którzy nie mogą tu z nami dzielić tego ważnego momentu w życiu naszej diecezji, w szczególności za tych, którzy cierpią fizycznie lub duchowo.

Z przyjemnością przyjąłem do wiadomości, że w tym roku duszpasterskim zaczęliście wprowadzać w życie wskazania, które zostały sformułowane na zeszłorocznym kongresie, i mam nadzieję, że również w przyszłości każda wspólnota, zwłaszcza parafialna, nadal będzie się starała coraz bardziej dbać, z pomocą diecezji, o odpowiednią celebrację Eucharystii, szczególnie niedzielnej, przygotowując należycie świeckich zaangażowanych w działalność duszpasterską i zabiegając o to, by Tajemnica Ołtarza była przeżywana w coraz większym stopniu jako źródło, z którego można czerpać moc do bardziej wyrazistego świadectwa miłości bliźniego, ażeby odnowić tkankę społeczną naszego miasta.

Temat tego nowego etapu weryfikacyjnego w duszpasterstwie: «Radość, jaką daje rodzenie wiary w Kościele Rzymu — inicjacja chrześcijańska», wiąże się z przebytą dotychczas drogą. Od wielu już lat nasza diecezja angażuje się bowiem w refleksję nad przekazywaniem wiary. Przypominam sobie, że przemawiając właśnie w tej bazylice na synodzie rzymskim, zacytowałem parę słów z krótkiego listu, który napisał do mnie Hans Urs von Balthasar: «Wiara nie powinna być zakładana, lecz trzeba ją przedstawiać». Właśnie tak jest. Wiara nie przechowuje się w świecie samoistnie, nie jest przekazywana automatycznie do serca człowieka, ale musi być nieustannie głoszona. A głoszenie wiary z kolei, aby było skuteczne, musi płynąć z serca, które wierzy, które ma nadzieję, które kocha, z serca, które wielbi Chrystusa i wierzy w moc Ducha Świętego! Tak było od początku, jak przypomina nam biblijny epizod, w którego świetle ma przebiegać weryfikacja duszpasterska. Zaczerpnięty został z 2. rozdz. Dziejów Apostolskich, gdzie św.Łukasz opowiada o zesłaniu Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy i zaraz potem przytacza pierwsze przemówienie skierowane przez św. Piotra do wszystkich. Kończące mowę wyznanie wiary: «Tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem» (Dz 2, 36), jest radosnym orędziem, które Kościół nieustannie głosi od wieków każdemu człowiekowi.

Słysząc te słowa — czytamy w Dziejach Apostolskich — wszyscy «przejęli się do głębi serca» (2,37). Tę reakcję spowodowała z pewnością łaska Boża; wszyscy zrozumieli, że to oznajmienie było spełnieniem obietnic i rodziło w każdym pragnienie, by się nawrócić i by zostały mu przebaczone jego grzechy. Piotr w tych słowach nie ograniczył się do zwykłego opowiedzenia faktów, ukazywał ich znaczenie, łącząc wydarzenia z życia Jezusa z obietnicami Boga, z oczekiwaniami Izraela, a zatem z oczekiwaniami każdego człowieka. Mieszkańcy Jerozolimy zrozumieli, że zmartwychwstanie Jezusa było i jest w stanie oświecić ludzkie życie. Irzeczywiście od tego wydarzenia wzięło początek nowe rozumienie godności człowieka i jego wiecznego przeznaczenia, relacji między mężczyzną i kobietą, ostatecznego znaczenia cierpienia, zaangażowania w budowanie społeczeństwa. Odpowiedź wiary rodzi się, kiedy człowiek odkrywa, dzięki łasce Bożej, że wierzyć oznacza znaleźć prawdziwe życie, «życie pełne». Św. Hilary z Poitiers, jeden z wielkich ojców Kościoła, napisał, że uwierzył w chwili, kiedy zrozumiał, słuchając Ewangelii, że aby życie było naprawdę szczęśliwe, nie wystarcza posiadanie ani spokojne korzystanie z rzeczy, i że istnieje coś ważniejszego i cenniejszego: poznanie prawdy i pełnia miłości, danych przez Chrystusa (por. De Trinitate 1, 2).

Drodzy przyjaciele, Kościół, każdy z nas musi nieść w świat tę radosną wieść, że Jezus jest Panem, Tym, w którym ucieleśniły się bliskość i miłość Boga do każdego mężczyzny i kobiety, i do całej ludzkości. To orędzie musi na nowo rozbrzmiewać w regionach o dawnej tradycji chrześcijańskiej. Bł. Jan Paweł II mówił o potrzebie nowej ewangelizacji, skierowanej do tych, którzy choć słyszeli o wierze, już nie cenią, nie znają piękna chrześcijaństwa, co więcej, niekiedy uważają je nawet za przeszkodę do osiągnięcia szczęścia. Dlatego dzisiaj pragnę powtórzyć to, co powiedziałem do młodych ludzi podczas Światowego Dnia Młodzieży w Kolonii: «Szczęście, którego szukacie, szczęście, którego macie prawo zakosztować, ma imię, ma oblicze: jest nim Jezus z Nazaretu, ukryty w Eucharystii!».

Przyczyną, dla której ludzie zapominają o Bogu, jest również to, że często Jezusa opisuje się wyłącznie jako człowieka mądrego, a umniejsza się, jeśli nie neguje, Jego bóstwo. Taki sposób myślenia uniemożliwia zrozumienie radykalnej nowości chrześcijaństwa, bowiem jeżeli Jezus nie jest jednorodzonym Synem Ojca, to także Bóg nie przyszedł nawiedzić historii człowieka, i mamy o Bogu jedynie ludzkie wyobrażenie. Natomiast wcielenie jest w sercu Ewangelii! Z coraz większym zaangażowaniem trzeba zatem działać, aby zapanowała nowa era ewangelizacji, która nie jest zadaniem nielicznych, ale wszystkich członków Kościoła. Dzięki ewangelizacji dowiadujemy się, że Bóg jest blisko: Bóg jest nam ukazywany. Czyż nie taką misję Pan nam powierza w tej godzinie dziejów: głosić nieustannie nowość Ewangelii, jak Piotr i Paweł, kiedy przybyli do naszego miasta? Czyż i my nie powinniśmy dzisiaj ukazywać piękna i racjonalności naszej wiary, nieść światła Boga człowiekowi naszych czasów odważnie, z przekonaniem, radośnie? Jest wiele osób, które jeszcze nie spotkały Pana — należy je objąć szczególną troską duszpasterską. Oprócz dzieci i nastolatków z rodzin chrześcijańskich, którzy chcą wejść na drogę inicjacji chrześcijańskiej, są dorośli, którzy nie zostali ochrzczeni albo którzy oddalili się od wiary i od Kościoła. Ten wzgląd duszpasterski jest dziś bardziej niż kiedykolwiek naglący i trzeba, byśmy zaangażowali się z ufnością, opierając się na pewności, że łaska Boża wciąż działa, również dzisiaj, w sercu człowieka. Ja sam z radością każdego roku podczas Wigilii Paschalnej paru młodym ludziom i dorosłym udzielam chrztu, który włącza ich w mistyczne Ciało Chrystusa, we wspólnotę z Panem, a tym samym we wspólnotę z miłością Boga.

A kto jest zwiastunem tej radosnej wieści? Niewątpliwie jest nim każdy ochrzczony. Przede wszystkim są nimi rodzice, którzy mają obowiązek poprosić o chrzest dla swoich dzieci. Jakże wielki jest ten dar, który liturgia nazywa «bramą naszego zbawienia, początkiem życia w Chrystusie, źródłem nowej ludzkości» (Prefacja na chrzest)! Wszyscy ojcowie i matki są powołani do tego, by współpracować z Bogiem w przekazywaniu nieocenionego daru życia, a także aby zapoznawać z Tym, który jest Życiem, a życie nie jest prawdziwie przekazywane, jeżeli nie zna się także fundamentu i wiecznego źródła życia. Drodzy rodzice, Kościół jako troskliwa matka pragnie was wspierać w tym waszym podstawowym zadaniu. Już małe dzieci potrzebują Boga, człowiek potrzebuje bowiem Boga od początku, i zdolne są pojąć Jego wielkość; potrafią docenić wartość modlitwy — rozmowy z tym Bogiem — i obrzędów, podobnie jak potrafią intuicyjnie odróżnić dobro od zła. Towarzyszcie im umiejętnie w wierze, w tym poznawaniu Boga, w tej przyjaźni z Bogiem, w tym poznawaniu różnicy między dobrem i złem już od najmłodszych lat.

A jak później pielęgnować zarodek życia wiecznego, w miarę jak dziecko rośnie? Św. Cyprian przypomina nam: «Nikt nie może mieć Boga za Ojca, jeżeli nie ma Kościoła za Matkę». I właśnie dlatego nie mówimy Ojcze mój, ale Ojcze nasz, bo tylko «my» jako Kościół, bracia i siostry, jesteśmy dziećmi. Od zawsze wspólnota chrześcijańska towarzyszyła formacji dzieci i dorastającej młodzieży, pomagając im nie tylko pojąć umysłem prawdy wiary, ale także przeżywać doświadczenia modlitwy, miłości i braterstwa. Słowu wiary grozi, że pozostanie nieme, jeżeli nie znajdzie wspólnoty, która je zastosuje w praktyce i sprawi, że stanie się ono żywe i atrakcyjne, jako doświadczenie rzeczywistości prawdziwego życia. Jeszcze dzisiaj ośrodki parafialne, letnie obozy, małe i wielkie doświadczenia służby są cenną pomocą dla nastolatków, pokonujących kolejne etapy drogi inicjacji chrześcijańskiej, w dojrzewaniu do konsekwentnego zaangażowania życiowego. Zachęcam zatem do działania w tym kierunku, bo pozwala to odkryć, że Ewangelia nie jest jakąś utopią, lecz pełną i realną formą życia. To wszystko trzeba ukazywać w szczególności tym, którzy przygotowują się do przyjęcia sakramentu bierzmowania, ażeby dar Ducha Świętego umocnił radość z tego, że narodzili się jako dzieci Boże. Zachęcam was zatem, abyście gorliwie i z oddaniem odkrywali na nowo ten sakrament, ażeby ci, którzy już zostali ochrzczeni, mogli otrzymać w darze od Boga pieczęć wiary i stać się w pełni świadkami Chrystusa.

Skuteczność i owocność tego wszystkiego związana jest z koniecznością, by poznawanie Jezusa było coraz większe i nie ograniczało się do momentu sprawowania sakramentów. Na tym polega zadanie katechezy, jak przypominał bł. Jan PawełII, który napisał: «Specyficzną cechą katechezy, różniącej się od pierwszego głoszenia Ewangelii, która prowadzi do nawrócenia, jest dążenie do podwójnego celu: doprowadzić do dojrzałości wiarę już zrodzoną w duszy i ukształtować prawdziwego ucznia Chrystusa przez pogłębione i bardziej uporządkowane poznanie Osoby i nauki Chrystusa naszego Pana» (adhort. apost. Catechesi tradendae, 19). Katecheza należy do działalności Kościoła, i dlatego jest konieczne, aby katecheci uczyli wiary Kościoła i dawali jej świadectwo, a nie własną interpretację. Właśnie w tym celu został opracowany Katechizm Kościoła Katolickiego, który dziś wieczór symbolicznie raz jeszcze powierzam wam wszystkim, ażeby Kościół Rzymu mógł z odnowioną radością angażować się w wychowywanie w wierze. Układ Katechizmu związany jest z doświadczeniem katechumenatu w Kościele pierwszych wieków, a opiera się na podstawowych elementach, które decydują o tym, że dana osoba jest chrześcijaninem: wierze, sakramentach, przykazaniach, modlitwie Ojcze nasz.

W tym celu jest konieczne uczenie milczenia i pogłębiania życia wewnętrznego. Mam nadzieję, że w parafiach Rzymu inicjacja chrześcijańska będzie uczyć modlitwy, ażeby przepajała ona życie i pomagała znaleźć Prawdę, która mieszka w naszym sercu. A znajdujemy ją rzeczywiście w osobowym dialogu z Bogiem. Wierność wierze Kościoła poza tym winna łączyć się z «katechetyczną wyobraźnią», uwzględniającą okoliczności, kulturę i wiek osób, do których jest adresowana. Dziedzictwo historii i sztuki, przechowywane w Rzymie, jest kolejną drogą pozwalającą przybliżać osoby do wiary: w istocie tu, w Rzymie, wiele mówi nam ono o wierze. Zachęcam wszystkich do wykorzystywania w katechezie tej «drogi piękna», prowadzącej do Tego, który jest, według św. Augustyna, Pięknem tak dawnym, a wciąż nowym.

Drodzy bracia i siostry, pragnę wam podziękować za waszą wielkoduszną i cenną posługę w tym fascynującym dziele ewangelizacji i katechezy. Nie bójcie się angażować na rzecz Ewangelii! Pomimo trudności, jakie napotykacie, godząc wymogi rodziny i pracy z potrzebami wspólnoty, w której pełnicie swoją misję, ufajcie zawsze w pomoc Maryi Dziewicy, Gwiazdy Ewangelizacji. Również bł.Jan Paweł II, który do końca nie szczędził sił, by głosić Ewangelię w naszym mieście, a szczególną miłością darzył młodzież, oręduje za nami u Ojca. Zapewniając was o mojej nieustannej modlitwie, wszystkim z serca udzielam błogosławieństwa apostolskiego. Dziękuję wam za uwagę.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama