Przyszłość wolna od nienawiści i zemsty jest możliwa

Przemówienie podczas wizyty w Fosse Ardeatine, 27.03.2011

Przyszłość wolna od nienawiści i zemsty jest możliwa

W niedzielę rano 27 marca Benedykt XVI odwiedził Fosse Ardeatine w Rzymie, miejsce hitlerowskiej zbrodni, gdzie w marcu 1944 r. stracono 335 Włochów, wśród których było 76 żydów. W przemówieniu Ojciec Święty nawiązał do słów zapisanych w czasie okupacji hitlerowskiej przez anonimowego więźnia w celi tortur na via Tasso w Rzymie, wyznającego «wiarę w Boga i we Włochy». Papież zauważył, że wyrażają one najgłębsze przekonania człowieka i świadczą o wielkości ducha nawet w najstraszliwszym poniżeniu. W uroczystości wziął udział również naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni, który odmówił po hebrajsku Psalm 129.

Drodzy bracia i siostry!

Bardzo chętnie przyjąłem zaproszenie Krajowego Stowarzyszenia Włoskich Rodzin Męczenników Poległych za Wolność Ojczyzny, by odbyć pielgrzymkę do tego miejsca pamięci, drogiego wszystkim Włochom, a zwłaszcza rzymianom. Witam kardynała wikariusza, głównego rabina, prezesa Stowarzyszenia, komisarza generalnego, dyrektora mauzoleum, a w szczególności członków rodzin ofiar, jak również wszystkich tutaj obecnych.

«Wierzę w Boga i we Włochy, / wierzę w zmartwychwstanie/ męczenników i bohaterów, / wierzę w odrodzenie / ojczyzny i / w wolność narodu». Te słowa zostały wyryte na ścianie celi tortur więzienia przy ulicy Tasso w Rzymie w czasie okupacji nazistowskiej. Są testamentem nieznanej osoby, która była więziona w tej celi, i dowodzą tego, że duch człowieka pozostaje wolny także w najcięższych warunkach. «Wierzę w Boga i we Włochy» — te słowa uderzyły mnie również z tego względu, że w tym roku przypada 150. rocznica zjednoczenia Włoch, ale przede wszystkim dlatego, że potwierdzają prymat wiary, z której należy czerpać ufność i nadzieję dla Włoch i dla ich przyszłości. To co się tutaj wydarzyło 24 marca 1944 r., jest niezwykle ciężką obrazą Boga, gdyż jest zamierzoną przemocą człowieka w stosunku do człowieka. Jest najstraszliwszym skutkiem wojny, każdej wojny, podczas gdy Bóg jest życiem, pokojem, komunią.

Podobnie jak moi poprzednicy, przybyłem tutaj, aby się modlić i upamiętnić. Przybyłem, by wzywać Bożego miłosierdzia, bo jedynie ono może wypełnić pustkę, otchłanie stworzone przez ludzi, kiedy powodowani ślepą przemocą, wyrzekają się swojej godności dzieci Bożych i wzajemnego braterstwa. Ja także jako Biskup Rzymu, miasta uświęconego krwią męczenników Ewangelii Miłości, przybywam, by złożyć hołd tym braciom, zabitym niedaleko od starożytnych katakumb.

«Wierzę w Boga i we Włochy». W tym testamencie, wyrytym w miejscu przemocy i śmierci, uwidocznia się w całej swej czystości, bez żadnej retoryki, związek między wiarą a miłością ojczyzny. Osoba, która napisała te słowa, uczyniła to wyłącznie z głębokiego przekonania, dając tym najwyższe świadectwo prawdzie, w którą się wierzy, która nadaje godność królewską duchowi ludzkiemu, także w skrajnym poniżeniu. Każdy człowiek jest powołany do urzeczywistnienia w ten sposób swojej godności: przez dawanie świadectwa tej prawdzie, którą uznaje w swoim sumieniu.

Uderzyło mnie jeszcze inne świadectwo, które zostało znalezione właśnie w Fosse Ardeatine. Jest to kartka papieru, na której jeden z poległych napisał: «Boże mój, wielki Ojcze, prosimy Cię, chroń Żydów przed barbarzyńskimi prześladowaniami. 1 Pater noster, 10 Ave Maria, 1 Gloria Patri». W tamtej jakże tragicznej chwili, tak bardzo nieludzkiej, w sercu tego człowieka było najwznioślejsze błaganie: «Boże mój, wielki Ojcze». Ojcze wszystkich! Podobnie jak na ustach Jezusa umierającego na krzyżu: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego». W tym określeniu «Ojciec» jest niezawodna gwarancja nadziei; możliwość innej przyszłości, wolnej od nienawiści i od zemsty, przyszłości wolności i braterstwa — dla Rzymu, dla Włoch, Europy i świata. Tak, gdziekolwiek się znajduje, na każdym kontynencie, niezależnie od tego, do jakiego narodu należy, człowiek jest dzieckiem tego Ojca, który jest w niebie, jest bratem wszystkich w człowieczeństwie. Ale to dziecięctwo i braterstwo nie jest zagwarantowane. Dowodem na to są także, niestety, Fosse Ardeatine. Trzeba tego chcieć, trzeba powiedzieć «tak» dobru, a «nie» złu. Trzeba wierzyć w Boga miłości i życia, a odrzucić wszelki inny obraz Boga, będący zdradą Jego świętego imienia, a w konsekwencji zdradą człowieka, uczynionego na Jego obraz.

Dlatego w tym miejscu, będącym bolesną pamiątką najokrutniejszego zła, najbardziej autentyczną odpowiedzią jest wzięcie się za ręce jak bracia i powiedzenie: Ojcze nasz, wierzymy w Ciebie, a mocni Twoją miłością, chcemy iść razem w pokoju — w Rzymie, we Włoszech, w Europie i na całym świecie. Amen.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama