Tylko Chrystus jest nadzieją ludzkości

Przemówienie powitalne Papieża - wizyta w Akwilei i Wenecji. 7.05.2011


Benedykt XVI

Tylko Chrystus jest nadzieją ludzkości

7 V 2011 — Przemówienie powitalne w Akwilei

Tylko Chrystus jest nadzieją ludzkości

W dniach 7-8 maja 2011 r. Benedykt XVI udał się z wizytą duszpasterską do Akwilei i Wenecji w związku z przygotowaniami do II Zjazdu Kościelnego regionu Triveneto, mającego się odbyć w kwietniu 2012 r. w Akwilei. Hasłem wizyty były słowa «Utwierdzaj naszą wiarę». W sobotę 7 maja po południu Ojciec Święty przybył na lotnisko w Gorycji, skąd udał się do Akwilei, gdzie na piazza del Capitolo odbyła się ceremonia powitalna. W swoim przemówieniu mówił o znaczeniu Akwilei, będącej bramą między Wschodem i Zachodem Europy; o jej świetności w czasach imperium rzymskiego, gdy stała się ważnym ośrodkiem życia Kościoła, a jej wpływy jako kościelnej prowincji metropolitalnej sięgały dzisiejszej Bawarii, Słowenii, Austrii i Chorwacji. Przedstawicieli tych krajów Papież pozdrowił w ich językach na zakończenie przemówienia. Następnie Ojciec Święty udał się do bazyliki patriarchalnej i tam spotkał się z przedstawicielami 15 diecezji regionu Triveneto, którzy wezmą udział w przyszłorocznym zjeździe kościelnym. Wieczorem Papież przyleciał helikopterem do Wenecji. Spotkanie z jej mieszkańcami odbyło się na Molo św.Marka, gdzie dopłynął motorówką. W przemówieniu powitalnym mówił, że jego odwiedziny wpisują się w tradycję wizyt, które złożyli tam Paweł VI i bł. Jan Paweł II. Przypomniał swoich poprzedników: Jana Pawła I, bł. Jana XXIII i św. Piusa X, którzy byli patriarchami Wenecji. Po spotkaniu Ojciec Święty udał się do bazyliki, gdzie modlił się przy relikwiach św. Marka. W niedzielę 8 maja rano Benedykt XVI odprawił Mszę św. w parku św. Juliana w Mestre — położonej na stałym lądzie części Wenecji. Wśród wiernych byli liczni pielgrzymi z sąsiednich krajów. Na zakończenie liturgii odmówił ze zgromadzonymi wiernymi modlitwę «Regina caeli». Z Mestre popłynął motorówką na plac św. Marka, gdzie w siedzibie patriarchy Wenecji zjadł obiad z biskupami patriarchatu. Po południu w bazylice św. Marka przewodniczył IIIZgromadzeniu Diecezjalnemu Patriarchatu, które kończyło prowadzoną tam od 2005 r. diecezjalną wizytację duszpasterską. Następnie Papież przepłynął gondolą do bazyliki Santa Maria della Salute, gdzie spotkał się z przedstawicielami świata kultury, sztuki i gospodarki. Świątynia ta została wzniesiona jako wotum wdzięczności dla Matki Bożej po zakończeniu epidemii dżumy w 1630 r., do czego nawiązał Ojciec Święty w swoim przemówieniu. Mówił w nim o trzech słowach związanych z nazwą Republiki Weneckiej, a zwłaszcza z tą bazyliką; są to: «woda», «zdrowie», «najjaśniejsza». Na zakończenie poświęcił odrestaurowaną kaplicę Przenajświętszej Trójcy oraz zainaugurował bibliotekę Studium Generale Marcianum, ośrodka akademickiego patriarchatu. Z bazyliki Ojciec Święty udał się na lotnisko, skąd odleciał do Rzymu.

Drodzy bracia i siostry!

Przybywam z wielką radością do was, synów i spadkobierców znamienitego Kościoła Akwilei, i stąd rozpoczynam moje odwiedziny Kościołów tych ziem. Wszystkich was — duszpasterzy i przedstawicieli władz cywilnych, wiernych z diecezji Triveneto, a także z diecezji Słowenii, Chorwacji, Austrii i Bawarii — serdecznie witam. Dziękuję burmistrzowi Akwilei za uprzejme słowa. Znaleziska archeologiczne oraz wspaniałe zabytki, z których słynie wszędzie Akwileja, kierują w tej chwili moje myśli ku początkom tego miasta, powstałego w 181 r. p.n.e. i dobrze prosperującego w następnych wiekach, jak opisuje biskup i poeta Paulin: «Piękna i dostojna, zachwycająca architekturą, sławę zawdzięczająca swym budowlom, a jeszcze bardziej rozlicznym swym obywatelom. Wszystkie miasta Wenecji Euganejskiej były ci podległe, ciebie obrały za swoją stolicę i metropolię, bowiem kwitłaś dzięki swoim duchownym i zachwycałaś kościołami poświęconymi Chrystusowi» (Poetae Latini aevi Carolini, w M.G.H., 1881, s. 142). Akwileja powstała i rozwinęła się w epoce największej potęgi Cesarstwa Rzymskiego, była bramą między Wschodem a Zachodem, była siedzibą władz, miejscem wymiany gospodarczej i kulturalnej.

Co innego jednak było chlubą Akwilei! Albowiem, jak mówi nam św. Paweł, «Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał, co niemocne, aby mocnych poniżyć» (1 Kor 1, 27). W odległej prowincji rzymskiej — Syrii — w czasach cesarza Augusta narodził się Ten, który miał oświecić ludzi światłem Prawdy, Jezus, Syn Maryi, Syn Boga, odwieczny i współistotny Syn Ojca, objawiciel nieprzemijającego panowania Boga nad ludźmi, Bożego planu jedności wszystkich ludów; Ten, który przez swoją śmierć na krzyżu z rąk żołnierzy cesarskich przywróci prawdziwe królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju, dając ludziom, którzy Go przyjęli, «moc, aby się stali dziećmi Bożymi» (J 1, 12). Z Jerozolimy za pośrednictwem Kościoła w Aleksandrii dotarła i tutaj Dobra Nowina o Chrystusowym zbawieniu. Na ziemie tego rzymskiego regionu padło ziarno wielkiej nadziei. Wspólnota chrześcijan w Akwilei, leżącej w Decima Regio — dziesiątym regionie Cesarstwa, stała się wkrótce wspólnotą męczenników, heroicznych świadków wiary w Zmartwychwstałego, zaczynem nowych uczniów i innych wspólnot. Świetność ówczesnej Akwilei nie polegała tylko na tym, że była dziewiątym miastem Cesarstwa i czwartym półwyspu włoskiego, ale i na tym, że jej Kościół był żywy i godny naśladowania, zdolny do prawdziwego głoszenia Ewangelii i szerzenia jej z odwagą w sąsiednich regionach, do zachowywania jej i ożywiania przez wieki. Składam zatem hołd tej błogosławionej ziemi, nasyconej krwią i uświęconej ofiarą licznych świadków, i proszę świętych męczenników akwilejskich, by także w dzisiejszym Kościele wzbudzali odważnych i wiernych uczniów Chrystusa, bez reszty Jemu oddanych, a zatem przekonanych i przekonujących.

Przyznanie chrześcijaństwu w IV w. wolności kultu przyczyniło się do rozszerzenia zasięgu działania Kościoła Akwilei poza naturalne granice rzymskiego regionu Venetia et Histria na regiony Recja i Noricum, i aż po rozległe ziemie naddunajskie Panonię i Savię. W ten sposób powstała kościelna prowincja metropolitalna Akwilei, której przyrzekali posłuszeństwo biskupi odległych nawet Kościołów, od niej przyjmowali wiarę, z nią wiązali się nierozerwalnymi więzami wspólnoty kościelnej, liturgicznej i dyscyplinarnej, a nawet wzorowali się na jej architekturze. Akwileja była bijącym sercem tego regionu, kierowali nią światli i nieustraszeni święci pasterze, którzy obronili ją przed szerzącą się herezją ariańską. Spośród nich wszystkich wspomnę Chromacjusza — o którym mówiłem już w katechezie 5 grudnia 2007 r. — biskupa troskliwego i pracowitego, podobnie jak Augustyn z Hippony czy Ambroży z Mediolanu, «najświętszego i najświatlejszego z biskupów», jak go określił Hieronim. Kościół, który Chromacjusz miłował i któremu służył, zawdzięcza swą znakomitość jego wierze w Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Komentując ewangeliczną opowieść o kobiecie, która namaszcza najpierw stopy, a potem głowę Chrystusa, stwierdził: «Stopy Chrystusa symbolizują tajemnicę Jego wcielenia, dla której raczył narodzić się z Dziewicy w tych ostatnich czasach; głowa zaś — przeciwnie — symbolizuje chwałę Jego boskości, w której pochodzi od Ojca przed wszystkimi czasami. To znaczy, że mamy wierzyć w dwie prawdy o Chrystusie: że jest Bogiem i jest człowiekiem; Bogiem zrodzonym przez Ojca, człowiekiem narodzonym z Dziewicy. Nie możemy zostać zbawieni, jeżeli nie uwierzymy w te dwie prawdy o Chrystusie (Chromacjusz z Akwilei, Catechesi al popolo, Citta Nuova, 1989, p. 93).

Drodzy bracia, synowie i spadkobiercy chwalebnego Kościoła Akwilei, dzisiaj jestem wśród was, by podziwiać tę bogatą starożytną tradycję, ale przede wszystkim, by utwierdzić was w głębokiej wierze waszych ojców. W tej godzinie dziejów odkrywajcie na nowo tę podstawową prawdę, brońcie jej i wyznawajcie ją z duchową żarliwością. Albowiem tylko od Chrystusa ludzkość może otrzymać nadzieję i perspektywy na przyszłość; tylko od Niego może czerpać znaczenie i moc przebaczenia, sprawiedliwości i pokoju. Nieustannie i z odwagą podtrzymujcie wiarę i dzieła początków waszych dziejów! Bądźcie w waszych kościołach oraz w waszych społecznościach «quasi beatorum chorus», jak Hieronim określił duchownych Akwilei, dzięki jedności w wierze, zgłębianiu Słowa, miłości braterskiej, radosnej i wielokształtnej harmonii kościelnego świadectwa. Zachęcam was, byście ciągle na nowo stawali się uczniami Ewangelii; przekładajcie ją na duchową żarliwość, jasność wiary, autentyczną miłość, wrażliwość na potrzeby ubogich; kształtujcie wasze życie według tego «sermo rusticus», o którym mówił Hieronim, odnosząc się do jakości ewangelicznej wspólnoty akwilejskiej. Wytrwale karmcie się przy «żłobie» — jak mówił Chromacjusz — to znaczy przy ołtarzu, gdzie pokarmem jest sam Chrystus, Chleb życia, umocnienie w prześladowaniach, źródło otuchy w każdym zwątpieniu i słabości, pożywka dla chrześcijańskiego zapału i odwagi. Pamięć o świętej Matce Kościele Akwilei niech was wspiera i niech pobudza do realizacji nowych celów misyjnych w tym niełatwym okresie dziejów, niech was uczyni twórcami jedności i porozumienia między ludźmi na waszych ziemiach. Niech na tej drodze zawsze otacza was opieką Dziewica Maryja i niech wam na niej towarzyszy moje błogosławieństwo.

Cjârs fradis e surs, il Signôr us benedissi e us dedi pâs e prosperitât!

[Drodzy bracia i siostry, niech Pan wam błogosławi i niech was darzy pokojem i pomyślnością!]

Von Herzen grüße ich die Gläubigen deutscher Sprache. Aus den angestammten christlichen Wurzeln eurer Heimat mögen in euren Gemeinden weiterhin reiche Früchte hervorgehen. Gott segne euch!

[Pozdrawiam wiernych niemieckojęzycznych. Niech dawne korzenie chrześcijańskie waszych ziem wydają obfite owoce w waszych wspólnotach. Niech Bóg wam błogosławi!]

Lepo pozdravljam vse slovenske vernike! Bog blagoslovi vas in vaše družine!

[Serdecznie pozdrawiam wszystkich wiernych słoweńskich! Niech Bóg błogosławi was i wasze rodziny!]

Braćo i sestre Hrvati, hvala vam što ste došli! Za mjesec dana se vidimo u Zagrebu. Bog vas blagoslovio!

[Bracia i siostry Chorwaci, dziękuję wam za przybycie! Za miesiąc udam się do Zagrzebia. Niech Bóg wam błogosławi!]

Dziękuję wam za przyjęcie, dziękuję za waszą radość. Dziękuję.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama