Pomagajcie ludziom budować lepsze życie

Przemówienie do członków paryskiej Akademii Nauk Moralnych i Politycznych, 10.02.2007

10 lutego Benedykt XVI przyjął w swej bibliotece prywatnej przybyłą z Paryża delegację Akademii Nauk Moralnych i Politycznych. Joseph Ratzinger od ponad 15 lat jest członkiem zagranicznym tej istniejącej od 1795 r. instytucji naukowej.

Panie Sekretarzu, Księże Kardynale, drodzy Przyjaciele Akademicy, Panie i Panowie!

Z wielką przyjemnością spotykam się dziś z wami, członkowie Akademii Nauk Moralnych i Politycznych. Na początek dziękuję panu Michelowi Albertowi, stałemu sekretarzowi Akademii, za słowa, które wypowiedział w imieniu waszej delegacji, a także za medal upamiętniający powołanie mnie na zagranicznego członka stowarzyszonego waszej szlachetnej instytucji.

Akademia Nauk Moralnych i Politycznych stanowi forum wymiany poglądów i dyskusji, przedstawia ona refleksje ogółowi obywateli oraz prawodawcy, aby dopomagać w «znajdowaniu form organizacji politycznej najbardziej sprzyjających dobru publicznemu i rozwojowi jednostki». Refleksja i działanie władz i obywateli powinny bowiem być skoncentrowane wokół dwóch elementów: poszanowania każdej ludzkiej istoty oraz dążenia do dobra wspólnego. W dzisiejszym świecie kwestią bardzo istotną jest zachęcanie naszych współczesnych do skupienia szczególnej uwagi na tych dwóch elementach. Rozpowszechnianie się subiektywizmu, który sprawia, że każdy skłonny jest traktować samego siebie jako jedyne odniesienie i sądzić, że to, co myśli, nosi znamiona prawdy, każe nam kształtować sumienia na fundamencie podstawowych wartości, których nie można lekceważyć, nie narażając jednocześnie na niebezpieczeństwo człowieka i samego społeczeństwa, oraz obiektywnych kryteriów decyzji, których zastosowanie wiąże się z aktem rozumu.

Jak podkreśliłem w wykładzie na temat Nowego Przymierza, wygłoszonym na forum waszej Akademii w 1995 r., człowiek jest «istotą konstytutywnie relacyjną», która powinna poczuwać się do coraz większej odpowiedzialności za swoich braci i siostry w człowieczeństwie. Pytanie postawione przez Boga już w pierwszej księdze Biblii: «Coś uczynił swojemu bratu?», powinno nieustannie rozbrzmiewać w sercu każdego. Poczucie braterstwa i solidarności oraz wspólnego dobra jest związane z troską o braci i o taką organizację społeczeństwa, aby dawało ono każdemu człowiekowi należne miejsce, pozwalając mu żyć z godnością, mieć dach nad głową i to, co niezbędne do życia jemu samemu i rodzinie, za którą jest odpowiedzialny. W tym duchu należy pojmować rezolucję, którą uchwaliliście w październiku ubiegłego roku, dotyczącą praw człowieka i swobody wypowiedzi, należącej do praw fundamentalnych. Tutaj także kierowaliście się troską o to, aby podstawowa godność ludzi i społeczności nie była obrażana, a ich wierzenia religijne były szanowane.

Niech mi będzie wolno przypomnieć także w tym gronie postać Andrieja Dimitrijewicza Sacharowa, którego następcą jestem w waszej Akademii. Ta wybitna postać przypomina nam, że zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym trzeba mieć odwagę mówić prawdę i kierować się prawdą, być wolnym wobec otaczającego świata, który często jest skłonny narzucać nam swoje poglądy i sposoby postępowania. Być prawdziwie wolnym znaczy iść drogą prawdy, zgodnie z własnym powołaniem, ze świadomością, że każdy będzie musiał zdać sprawę Stwórcy i Zbawicielowi ze swego życia. Ważne jest, abyśmy umieli wskazywać tę drogę młodym, przypominając im, że prawdziwy rozwój osoby nie może się dokonywać za dowolną cenę, i zachęcając, aby nie naśladowali każdej pojawiającej się mody. Dzięki temu będą umieli odważnie i wytrwale szukać drogi wolności i szczęścia, czyli poddać się określonym wymaganiom i ponosić trudy, ofiary i wyrzeczenia, jakie wiążą się z dobrym postępowaniem.

Jednym z wyzwań dla naszych współczesnych, zwłaszcza dla młodzieży, jest akceptacja faktu, że nie należy żyć tylko w wymiarze zewnętrznym, w świecie pozorów, ale rozwijać życie wewnętrzne, które jednoczy byt i działanie i w którym rozpoznajemy naszą godność dzieci Bożych powołanych do wolności, ale nie przez oderwanie się od źródła życia, lecz przez zachowanie z nim więzi. Serce człowieka napełnia radość, że jest dzieckiem Bożym, prowadzi życie piękne i dobre pod okiem Boga, odnosi zwycięstwa w walce ze złem i kłamstwem. Pomagając każdemu człowiekowi odkryć, że jego życie ma sens i że on sam jest za nie odpowiedzialny, wskazujemy drogę do ludzkiej dojrzałości, do społeczości pojednanej, troszczącej się o wspólne dobro.

Rosyjski uczony Sacharow jest tu wzorem; w epoce komunizmu, gdy jego wolność zewnętrzna była ograniczana, jego wolność wewnętrzna, której nikt nie mógł mu odebrać, pozwalała mu zabierać głos i zdecydowanie bronić swoich rodaków w imię wspólnego dobra. Dzisiaj nadal ważne jest, aby człowiek nie dopuszczał, by krępowały go zewnętrzne więzy, takie jak relatywizm, dążenie do władzy i zysku za wszelką cenę, narkomania, nieuporządkowane związki uczuciowe, zamieszanie w kwestii małżeństwa, nieuznawanie ludzkiej istoty na wszystkich etapach jej życia, od początku po naturalny kres, tak jakby w pewnych fazach ludzka istota nie istniała naprawdę. Musimy odważnie przypominać naszym współczesnym, kim jest człowiek i co to jest człowieczeństwo. Wzywam władze państwowe oraz tych, którzy uczestniczą w procesie przekazywania wartości, aby mieli zawsze odwagę mówić prawdę o człowieku.

Na zakończenie naszego spotkania niech mi będzie wolno wyrazić życzenie, aby Akademia Nauk Moralnych i Politycznych oraz inne instytucje swoimi pracami zawsze pomagały ludziom budować lepsze życie oraz kształtować społeczeństwo, w którym dobrze jest żyć z innymi jak bracia. Z tym życzeniem łączy się modlitwa, którą zanoszę do Boga za was, za wasze rodziny i wszystkich członków Akademii Nauk Moralnych i Politycznych.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama