W Maryi widzimy odbicie Boskiego światła

Modlitwa na placu Hiszpańskim, 08.12.2008

Każdego roku w okresie Adwentu czcimy również tajemnicę Niepokalanego Poczęcia Maryi. W pogłębionej refleksji i medytacji nad tą tajemnicą stara się nam pomóc Ojciec Święty poprzez swoje nauczanie. W Bożym planie naszego zbawienia Wcielenie zostało poprzedzone łaską Niepokalanego Poczęcia przyszłej Matki Bożego Syna. Podobnie jak Maryję, nas także Bóg wybrał przed założeniem świata, abyśmy byli święci i niepokalani. Początkiem świętości Maryi jest Jej Niepokalane Poczęcie, a świętość ta wyraziła się w całym Jej ziemskim życiu. My natomiast na chrzcie otrzymujemy święty i niepokalany początek w Chrystusie, a do nas należy stopniowe wzrastanie w łasce Boga. Wprawdzie nasze poczęcie i życie jest uwikłane w grzech pierworodny, ale mamy też szczególną łaskę: zostaliśmy stworzeni «na obraz Boga». Łaska Chrystusa, będąc «łaską pierworodną», obejmuje Adama i wszystkie ludzkie pokolenia, skażone grzechem pierworodnym. Maryja Niepokalana została obdarzona przez Boga Ojca doskonałym człowieczeństwem, by stać się Matką Syna Bożego i naszą. Ona nie stanowi «wyjątku» pośród ludzi potrzebujących zbawienia, lecz w Niej ukazuje się w najczystszej postaci świętość Bożej łaski, zdolnej zachować od grzechu. Przez Niepokalane Poczęcie i późniejsze narodziny Maryja jest w świecie «jutrzenką», która poprzedza światło Zbawiciela. Narodziła się pośród grzesznych ludzi istota najpiękniejsza i najczystsza. Fascynuje nas ten niezwykły wątek historii, w którym, «gdy zbawczy adwent Emmanuela stał się bliski swego wypełnienia, Ta, która została odwiecznie przeznaczona na Jego Matkę, była już na ziemi». To właśnie znajduje odzwierciedlenie również w corocznej liturgii Adwentu. Miłość Boga Ojca objęła Maryję w sposób tak wyjątkowy, gdyż pragnie On być z nami w głębokiej komunii, jakiej nie moglibyśmy nawet sobie wyobrazić. Karl Rahner ujął tę prawdę o Bogu i o nas w niezwykle sugestywnych słowach, pisząc, że poprzez Wcielenie, w którym uczestniczyła Maryja Niepokalana, otwarto przed nami drzwi do ziemi naszego najpierwotniejszego pochodzenia, do tej przestrzeni, w której zrodziła się myśl o człowieku, z której wyszło pierwsze tchnienie życia. Tam, w życiu Trójcy Świętej, jest równocześnie nasza prawdziwa ojczyzna i dom naszego powrotu.

Drodzy bracia i siostry!

Blisko trzy miesiące temu z radością udałem się z pielgrzymką do Lourdes z okazji 150. rocznicy historycznego objawienia Najświętszej Maryi Panny św. Bernadetcie. Obchody tej szczególnej rocznicy kończą się właśnie dzisiaj, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia, ponieważ «Piękna Pani» — jak mówiła o niej Bernadetta — gdy ukazała się jej po raz ostatni w Grocie Massabielskiej, wyjawiła jej swoje imię: «Ja jestem Niepokalane Poczęcie». Powiedziała to w miejscowym dialekcie, a mała wizjonerka powtórzyła to wyrażenie, dla niej nieznane i niezrozumiałe, swemu proboszczowi.

«Niepokalane Poczęcie» — my także powtarzamy ze wzruszeniem to tajemnicze imię. Powtarzamy je tutaj, u stóp tej figury, w centrum Rzymu, a niezliczeni bracia i siostry robią to samo w tysiącach miejsc na świecie, w sanktuariach i w kaplicach, a także w domach chrześcijańskich rodzin; wszędzie tam wielbi się dzisiaj Madonnę, wielbi się Jej przepiękne i zadziwiające imię: Niepokalane Poczęcie.

Oczywiście, przekonanie o niepokalanym poczęciu Maryi było żywe już wiele wieków przed objawieniami w Lourdes, ale one stanowiły niejako znak z nieba, który przypieczętował dogmat o Niepokalanym Poczęciu, ogłoszony 8 grudnia 1854 r. przez mojego czcigodnego poprzednika bł. Piusa ix. Podczas dzisiejszego święta, tak drogiego chrześcijanom, to wyrażenie jest w naszych sercach i na naszych ustach imieniem naszej niebieskiej Matki. Podobnie jak dziecko, które podnosi oczy na twarz matki i, widząc jej uśmiech, zapomina o wszelkiej trwodze i bólu, tak samo my, kierując wzrok ku Maryi, widzimy w Niej «uśmiech Boga», niepokalane odbicie Boskiego światła, odnajdujemy w Niej nową nadzieję, mimo problemów i dramatów tego świata.

Tradycją jest, że papież dołącza się do składanego przez miasto hołdu, ofiarowując Maryi kosz róż. Te kwiaty wyrażają naszą miłość i nasze oddanie: miłość i oddanie papieża, Kościoła rzymskiego oraz mieszkańców tego miasta, którzy czują się duchowymi dziećmi Dziewicy Maryi. Róże symbolizują piękne i dobre rzeczy, które udało się zrobić w ciągu całego roku, ponieważ podczas tego tradycyjnego już spotkania pragniemy ofiarować Matce wszystko, w przekonaniu, że niczego nie moglibyśmy dokonać bez Jej opieki i bez łask, które codziennie nam wyprasza u Boga.

Jednak — jak zwykło się mówić — nie ma róży bez kolców i także na łodygach tych wspaniałych białych róż są kolce, które dla nas symbolizują trudności, cierpienia i zło, które były i są obecne w życiu poszczególnych ludzi oraz naszych wspólnot. Do Matki przychodzimy z radościami, ale Matce zawierzamy także troski, pewni, że znajdziemy u Niej pociechę, by nie popaść w przygnębienie, a także siłę, żeby iść naprzód.

Niepokalana Dziewico! Chciałbym Ci w tej chwili zawierzyć szczególnie «maluczkich» naszego miasta: przede wszystkim dzieci, zwłaszcza ciężko chore, oraz młodzież cierpiącą niedostatek i skutki trudnych sytuacji rodzinnych. Czuwaj nad nimi i spraw, by dobroć i pomoc tych, którzy się nimi opiekują, pomogła im odczuć serdeczną miłość Boga! Zawierzam Ci, Maryjo, samotnych ludzi w podeszłym wieku, chorych, imigrantów mających trudności z dostosowaniem się do nowej sytuacji, rodziny, którym nie starcza na utrzymanie, i tych, którzy nie znajdują zatrudnienia czy stracili pracę konieczną, aby przeżyć. Naucz nas, Maryjo, solidarności z ludźmi przeżywającymi trudności i usuwać coraz większe nierówności społeczne. Pomóż nam umacniać żywsze poczucie wspólnego dobra, poszanowanie dla tego, co publiczne. Spraw, byśmy czuli, że miasto — zwłaszcza nasze miasto Rzym — jest dobrem wszystkich. Byśmy wszyscy, sumiennie i z zaangażowaniem, uczestniczyli w budowaniu społeczeństwa bardziej sprawiedliwego i solidarnego.

O Matko Niepokalana, która jesteś dla wszystkich niezawodną nadzieją i pocieszeniem, spraw, by nas urzekła Twoja niepokalana czystość. Twoje piękno — śpiewamy Ci dzisiaj Tota Pulchra — daje nam pewność, że zwycięstwo miłości jest możliwe; więcej — że jest pewne. Daje nam wiarę, że łaska jest potężniejsza od grzechu i dlatego możliwe jest wyzwolenie z każdej niewoli. Tak, Maryjo, Ty pomagasz z większą ufnością wierzyć w dobro, wybierać bezinteresowność, służbę, wyrzeczenie się przemocy, siłę prawdy; zachęcasz do czuwania, do niepoddawania się pokusie łatwych ucieczek, do stawiania czoła rzeczywistości i problemom, jakie z sobą niesie, z odwagą i odpowiedzialnością. Tak właśnie postąpiłaś Ty, młoda kobieta, wezwana, by postawić wszystko na Słowo Boże. Bądź pełną miłości Matką dla naszych młodych ludzi, aby z odwagą stawali się «strażnikami poranka», i obdarz tą cnotą wszystkich chrześcijan, by stawali się duszą świata w tym niełatwym momencie historii. Dziewico Niepokalana, Matko Boga i Matko nasza, Salus Populi Romani, módl się za nami!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama