Dziewicy Adwentu powierzmy naszą drogę na spotkanie z Panem

Rozważanie przed modlitwą "Anioł Pański" 9.12.2012

Drodzy Bracia i Siostry!

W okresie Adwentu liturgia uwypukla szczególnie dwie postaci, które przygotowują przyjście Mesjasza: Najświętszą Maryję Pannę i Jana Chrzciciela. Dzisiaj św. Łukasz przedstawia nam tego drugiego i czyni to, wskazując na inne cechy Jana niż pozostali ewangeliści. «Wszystkie cztery Ewangelie na początku działalności Jezusa umieszczają postać Jana Chrzciciela, ukazując go jako Jego poprzednika. Św. Łukasz powiązanie obydwu postaci i ich posłannictwa przedstawił wcześniej (...). Wzajemne relacje między Jezusem a Janem ukazane są już w ich poczęciu i narodzeniu» (Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo, przekł. Wiesław Szymona OP, Kraków 2012, s. 27). Takie przedstawienie pomaga zrozumieć, że Jan jako syn Zachariasza i Elżbiety — obojga pochodzących z rodzin kapłańskich, jest nie tylko ostatnim z proroków, ale reprezentuje także całe kapłaństwo Starego Przymierza i dlatego przygotowuje ludzi do kultu duchowego Nowego Przymierza, zapoczątkowanego przez Jezusa (por. tamże ss. 32-33). Łukasz odrzuca ponadto wszelkie mityczne interpretacje Ewangelii, często spotykane, i umieszcza życie Jana Chrzciciela w kontekście historycznym. Pisze: «Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza cezara (...). Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem (...) za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza» (Łk 3, 1-2). W tych historycznych ramach usytuowane jest prawdziwie wielkie wydarzenie — narodziny Chrystusa — którego współcześni wcale nie zauważą. Dla Boga wielcy historii tworzą tło dla maluczkich!

Jan Chrzciciel określa siebie jako «głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego!» (Łk 3, 4). Głos głosi słowo, ale w tym przypadku Słowo Boże jest wcześniejsze, ponieważ to Ono samo skierowane jest do Jana, syna Zachariasza, na pustyni (por. Łk 3, 2). Odgrywa on zatem wielką rolę, ale zawsze w odniesieniu do Chrystusa. Św. Augustyn tak to komentuje: «Jan jest głosem, natomiast o Panu powiedziane jest: 'na początku było Słowo' (J 1, 1). Jan jest głosem, który przemija, Chrystus jest Słowem wiecznym, które było na początku. Czym jest głos bez słowa? Jest pustym dźwiękiem. Głos bez słowa dźwięczy w uchu, ale nie przynosi pożytku dla serca» (Kazanie 293, 3: PL 38, 1328). Naszym zadaniem jest dzisiaj wsłuchiwanie się w ten głos, aby dać miejsce i gościnę w sercu Jezusowi, Słowu, które nas zbawia. W tym czasie Adwentu przygotujmy się, by zobaczyć oczyma wiary w skromnej grocie betlejemskiej Boże zbawienie (por. Łk 3, 6). W społeczeństwie konsumpcyjnym, w którym jesteśmy kuszeni do poszukiwania radości w rzeczach materialnych, Jan Chrzciciel uczy nas życia tym, co istotne, aby Boże Narodzenie było przeżywane nie tylko jako święto zewnętrzne, ale jako święto Syna Bożego, który przyszedł, aby przynieść ludziom pokój, życie i prawdziwą radość.

Macierzyńskiemu wstawiennictwu Maryi, Dziewicy Adwentu, powierzmy naszą drogę na spotkanie Pana, który przybywa, abyśmy byli gotowi do przyjęcia w sercu i w całym życiu Emmanuela, Boga-z-nami.

po polsku:

Serdecznie pozdrawiam Polaków. Dzisiejsza Ewangelia przypomina, że w konkretnym momencie historii Jan Chrzciciel przekazał światu usłyszane od Boga słowo. Wzywał do nawrócenia, zapowiadał nadejście Mesjasza, głosił zbawienie Boże. Nie wszyscy to słowo przyjęli, nie wszyscy uwierzyli. Wielu nie wierzy także dzisiaj. Wzorem św. Jana bądźmy dla nich w Roku Wiary zwiastunami Ewangelii, wiernymi świadkami Chrystusa. Z serca wam błogosławię.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama