Społeczny wymiar liturgii Kościoła

Konferencja wygłoszona na Wielkopostnym Dniu Skupienia dla Kapłanów diecezji katowickiej, marzec 1988 r.

Konferencja wygłoszona na Wielkopostnym Dniu Skupienia dla kapłanów diecezji katowickiej, marzec 1988 r.

 

Liturgia Kościoła jest - jak wiemy - szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła, a jednocześnie źródłem, z którego wypływa cała jego moc. "Z liturgii przeto, a głównie z Eucharystii jako ze źródła, spływa na nas łaska i z najwyższą skutecznością, przez nią, dokonuje się uświęcenie człowieka w Chrystusie i to uwielbienie Boga, które jest celem wszystkich dzieł Kościoła". Tak przedstawia skuteczność liturgii, a szczególnie Eucharystii soborowa Konstytucja o Liturgii. "Nasze prace apostolskie muszą mieć to na celu, by wszyscy, stawszy się dziećmi Boga przez wiarę i chrzest gromadzili się wspólnie, wielbili Boga pośród Kościoła, uczestniczyli w Ofierze i spożywali Wieczerzę Pańską, by żyli w doskonałej jedności, by zachowywali w życiu to, co otrzymali przez wiarę, by Eucharystia pociągała i zapalała wiernych do tym gorętszej miłości Chrystusa i bliźniego" (n. 10).

Ta sama Konstytucja Soboru Watykańskiego II wskazując w ten sposób na skuteczność liturgii i Eucharystii, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że skuteczność ta zależy w olbrzymiej części od kapłanów tak świeckich, jak i zakonnych, pracujących w winnicy Pańskiej . Dlatego w n. 18 przedstawia tymże kapłanom pewne warunki, przez które mają oni przyczyniać się do zwiększenia tej skuteczności. Warunki te trzeba nieustannie, aż do końca życia spełniać. Mówią one, że kapłani:

  1. będą coraz głębiej rozumieli to, co sprawuj ą w świętych obrzędach (inteligere);
  2. sami będą żyli życiem liturgii (vivere);
  3. z tego życia będą udzielali wiernym, powierzonym ich pieczy (fidelibus communicare).

W nawiązaniu do tego artykułu Konstytucji o Liturgii, chciałbym teraz zwrócić się do kapłanów-duszpasterzy.

 

I. ROZUMIEĆ LITURGIĘ (Intelligere)

Kościół przygotowuje kandydatów do kapłaństwa przez studium filozofii i teologu. Nie można być szafarzem Eucharystii bez przygotowania intelektualnego -sama formacja duchowa nie wystarcza. Zresztą liturgia eucharystyczna jest poprzedzona liturgią słowa Bożego; słowo Boże trzeba zatem dobrze poznać, aby je komentować i przepowiadać. Papież powiedział w Szczecinie: "Rzetelna formacja filozoficzna i teologiczna winna uzdolnić (...) kapłanów-w duchu dialogu (konfrontacji) z dzisiejszym światem - do ukazywania chrześcijańskiej wizji Boga, człowieka i świata oraz jej intelektualnych, społecznych i etycznych implikacji (...). Ważne jest dla Kościoła i społeczeństwa katolickiego ugruntowanie charakteru akademickiego studiów w wyższych seminariach w Polsce".

Zachęca nas także Jan Paweł II do zainteresowania się historią i literaturą ojczystą i światową. Ten papieski postulat przypomina sformułowanie kard. Ratzingera: "Teolog" - a także chyba i duszpasterz - "który nie kocha sztuki, poezji, muzyki, natury, taki teolog może być niebezpieczny. Ta ślepota i głuchota na piękno nie jest sprawą bagatelną, z konieczności odbija się na jego teologii" - a także na jego duszpasterstwie.

Papież mówił dalej, że musimy umieć przekazywać Dobrą Nowinę ludziom, wskazywać na chrześcijańskie korzenie kultury ojczystej i jej związki z wrastaniem chrześcijaństwa w tkankę duchową Europy i świata. Dlatego potrzeba, abyśmy byli zdolni do współpracy ze świeckimi. Razem z nimi należy umacniać w sposób przekonywujący podstawy etycznego ładu, który jest niezbędny i niezastąpiony w rozwiązywaniu problemów nurtujących społeczeństwo.

Winniśmy zapewnić pomoc ośrodkom duszpasterstwa akademickiego, inteligencji, twórców kultury, ludzi nauki i techniki, a także współpracować w przepowiadaniu katolickiej nauki społecznej robotnikom, rolnikom oraz całemu szeroko pojętemu światu pracy.

W świetle tych wymagań postawmy sobie pytanie, czy my dorastamy do tych postulatów stawianych przez Ojca Świętego? Czy czytamy literaturę teologiczną i prasę katolicką? "Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne" winny być bardziej zauważane i czytane. Od 20 lat mamy już przecież własny periodyk naukowy. Synod Diecezjalny nakłada na nas obowiązek stałego rozwijania i ożywiania naszej formacji intelektualnej (VIII, 3.1.2), czemu m.in. winna służyć także lektura roczników ŚSHT. Świeccy wierni garną się coraz bardziej do teologii, tym bardziej winien to czynić duszpasterz. Proszę prenumerować więcej "Gościa Niedzielnego", wychowywać wiernych do jego czytania.

Przedmiotem obrad Rady Kapłańskiej naszej diecezji będzie niebawem temat: "Plebania śląska - wczoraj i dziś". Czy klimat intelektualny plebanii jest zawsze właściwy? Ktoś zauważył, że u naszych kapłanów występuje jakaś niechęć do teologii, poważniejszych lektur i brak głębszych zainteresowań. To niestety powoduje powierzchowność i teologiczny dyletantyzm.

Studium Pastoralne afiliowane do Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie stwarza młodym kapłanom warunki dla pogłębienia formacji seminaryjnej. Jest to wymóg prawa kanonicznego i innych orzeczeń Kościoła. Wszystkim kapłanom zwłaszcza młodszym powinno zależeć na permanentnym dokształcaniu się.

Gruntowne wykształcenie będzie właściwym motorem ewangelizacji. "Przychodzą dziś do naszych kapłanów ludzie, wielu ludzi, niektórzy z bardzo daleka (... ) udręczeni, poniżeni, zagrożeni w swoim człowieczeństwie. Szukają świadków przemienienia. Oby ich w Was znaleźli!" (Tarnów).

Jest to jakaś nadzwyczajna łaska Boża, że ludzie przychodzą do Kościoła nieraz z bardzo odległych stron; przychodzą i szukają wiary, nadziei, sensu życia i działania. Po spotkaniach ze środowiskiem akademickim naszego regionu zastanawiam się nieraz nad motywami, dla których ci ludzie przychodzą do kaplicy seminaryjnej. Przed wojną byłoby to chyba niemożliwe. Czasy ówczesne znane są z antyklerykalizmu pewnej części polskiej inteligencji. Dziś jest inaczej. Tyci ludziom szukającym trzeba wyjść naprzeciw. Trzeba dla nich otworzyć drzwi naszych plebanii i salek katechetycznych. Tym ludziom szukającym trzeba ukazać prawdziwe oblicze Kościoła.

Tymczasem przychodzą nieraz do Kurii ludzie obrażeni na swych duszpasterzy, gdyż nie zostali przez nich wysłuchani, nie liczono się z ich godnością osobistą, potraktowano ich jak natrętnych petentów, lekceważąc ich trudne problemy życiowe. Bądźmy cierpliwi i pokorni, zechciejmy służyć innym swoją wiedzą i doświadczeniem.

 

II. ŻYĆ LITURGIĄ (Vivere)

Przypomnijmy słowa Jana Pawła II wypowiedziane w Tarnowie: "Bracia! Pomyślcie na cośmy się odważyli w dniu naszych święceń? Pomyślcie czegośmy dostąpili? Pomyślcie co nam Pan uczynił -i stale czyni! Jak dobry jest Pan! Jesteśmy szafarzami Jego śmierci i zmartwychwstania".

Kapłaństwo nasze jest wielkim darem i ten dar domaga się naszej odpowiedzi, odpowiedzi w postaci zawierzenia. Papież mówił dalej: "Wasze pokolenie często odczuwa lęk przed zawierzeniem siebie. Zamyka się w sobie. Musicie to przełamywać, by mocą wiary i dynamizmu powołania zdobyć się na całkowite pójście za powołaniem, bez szukania własnych zabezpieczeń, na służbę Chrystusowi w Jego Kościele". Są to wymagania wyraźne. Kapłaństwo jest wymagające. Chrystus jest wymagający, ale i przez to wyzwalający.

Wielkość kapłańskiego powołania płynie z intymnego zjednoczenia z Chrystusem, z działania in persona Christi, z Eucharystii. To stanowi o naszej godności, o naszej tożsamości. Kapłaństwo nasze wynika z Eucharystii i prowadzi wiernych do Eucharystii. Eucharystia jest fundamentem naszej duchowości kapłańskiej. Z drugiej strony, bez kapłaństwa służebnego zwanego także hierarchicznym, urzędowym czy funkcyjnym nie mogłaby być sprawowana Eucharystia.

Eucharystia jest darem. Jaki jest wymiar tego obdarowania dziś w okresie posoborowym? Mamy nowy mszał i nowe czytania. Obrzędy eucharystyczne zostały uproszczone, teksty pogłębione, pojawiły się nowe modlitwy eucharystyczne. Stół słowa Bożego, i to słowa czytanego w języku narodowym, został na nowo bogato zastawiony. Nowego znaczenia nabrała prawda o zgromadzeniu liturgicznym na wzór Kościoła pierwotnego. Ołtarz, przy którym kapłan staje twarzą do wiernych jest ośrodkiem coraz bardziej autentycznej wspólnoty, która podejmuje w całości odpowiedzialność za Kościół i świat. Może jeszcze nie wszyscy uświadomili sobie wielkość tych przemian i doniosłość tej ogromnej szansy, jaką nam Duch Święty przygotował.

Czy my kapłani odpowiadamy w pełni na ten dar Opatrzności Bożej? Czy wymagamy od siebie tyle, ile Pan Bóg się spodziewa? Czynimy to z pewnością wtedy, gdy wśród licznych trudności budujemy nowe kościoły i kaplice katechetyczne. Budujemy je, aby w nich mogła być sprawowana Eucharystia, aby nasi wierni nie musieli stać pod gołym niebem, aby nasze dzieci i młodzież miały godne warunki słuchania słowa Bożego.

Ale czy my czasem nie zatrzymujemy się w pół drogi? Czy nasi wierni tak naprawdę w pełni uczestniczą w Eucharystii? Wewnętrzne uczestnictwo jest ważne. Dawanie Panu Bogu prawa do stanowienia o sobie. Tak ofiarował się Chrystus swemu Ojcu. Jesteśmy jakby zmęczeni świętą liturgią, nie potrafimy dotrzeć do głębszych warstw tego sakramentu. Starania kapłana, by Eucharystię uczynić centrum działalności pastoralnej i chrześcijańskiego życia są niewątpliwie poważnym wysiłkiem duchowym, i ten wysiłek trzeba podjąć.

Trzeba rozpocząć od siebie, od rozważania liturgicznych tekstów. Modlić się, rozważać Słowo Boże, które codziennie głosimy naszym wiernym. Słowo to należy przyswoić także sobie. Słowo Boże jest źródłem chrześcijańskiego życia-najpierw każdego z kapłanów. Św. Efrem stwierdza: "Daleko więcej pomijamy zeń, niż pojmujemy. Słowo Boże ukazuje różnorodną postać, zależnie od umiejętności poznających. W swym Słowie Pan zamknął różnorodne bogactwo, aby każdy z nas mógł w tym co rozważa, znaleźć dla siebie pożytek. Słowo Boże jest jak owa otwarta na pustyni skała, która wszystkim dostarczała duchowego napoju". Czy tak pojmujemy Słowo Boże? Często stwierdzamy, że młodzież i dzieci przychodzą na katechezę, a nie widzimy ich na niedzielnej Eucharystii. Może właśnie dlatego, że nasze homilie za mało są homiliami, za mało są pokarmem codziennym w naszej drodze do Ojca Niebieskiego.

Wiedząc zaś, że Eucharystia na pierwszym miejscu wychowuje kapłanów, że wychowuje do odpowiedniego stylu życia, mógł Jan Paweł II w Tarnowie powiedzieć: "Byłoby prawdziwym dramatem, gdyby sytuacja materialna księży, wolność od wielu codziennych udręk, z którymi muszą borykać się często świeccy, stworzyły między duchowieństwem a wiernymi jakąś obcość. Jesteście z ludu i dla ludu. Pamiętajcie, że występujecie w imieniu Kościoła, który dziś w szczególny sposób wyraża swą opcję preferencyjną na rzecz ubogich". Że jest to problem poważny, świadczy powrót do tego samego tematu podczas przemówienia w Szczecinie: "Nie można autentycznie głosić Ewangelii ubogim, nie zachowując właściwe- go dla swego powołania ubóstwa. Dzisiaj wiele się mówi o kategoriach «być» i «mieć». Od nas wszystkich, kapłanów Jezusa Chrystusa, oczekuje się, abyśmy byli «dla drugich». A jeżeli «mamy», to żebyśmy także «mieli dla drugich»".

Tymczasem, jaka jest nasza kapłańska postawa w okresie kolejnego kryzysu gospodarczego? Nie możemy gorszyć stylem życia. Nie wolno wydawać pieniędzy otrzymanych od wiernych na rzeczy luksusowe czy alkohol. Nigdy nie wymuszać i nie wyznaczać wygórowanych opłat za posługi kapłańskie. Nie należy także zbyt często wyjeżdżać za granicę. Najpierw, aby nie zachęcać do tak niepokojącej emigracji, a po wtóre, aby nie wzbudzać uczuć zazdrości. Wierni, sami dotknięci często materializmem praktycznym, wytykają nam nasze wady. Trzeba się wsłuchi- wać w ten głos. Inaczej będzie się mówiło o procesie alienacji księży ze wspólnoty wiernych, wśród których żyją i dla których zostali powołani. Byłby to bardzo niebezpieczny proces.

Potrzeba, abyśmy stale pogłębiali nasze życie wewnętrzne skoncentrowane wokół Eucharystii, z którego wypływają prawdziwe postawy kapłańskie. Ustawiczne nawracanie będzie prowadziło do tak potrzebnych dziś cnót, jak: pokorna wdzięczność, twórcza ufność, czujna gotowość, radosny pokój, nadprzyrodzona miłość. "Nie ilość ale jakość kapłanów stanowi o owocności posiewu ewangelicznego" -przypomniał nam papież w czasie wizyty ad limina. Kapłan zjednoczony na co dzień z Chrystusem eucharystycznym i z całym Kościołem jest jakością, której potrzebuje współczesny świat.

 

III. PRZEKAZYWAĆ ŻYCIE BOŻE INNYM (Fidelibus Communicare)

Istnieje ścisła zależność między pierwszymi dwoma punktami a trzecim. Tylko ten kapłan będzie mógł odpowiednio duszpastersko oddziaływać, który zrozumie o co chodzi w Kościele i w liturgii, i sam będzie wszystko przeżywał, i odnosił do siebie. Tylko ten kapłan, który żyje życiem liturgii, który jest złączony z Chrystusem jak latorośl z winnym krzewem będzie wiele owoców przynosił.

Konstytucja o Liturgii mówi dalej, że kapłan żyjący liturgią będzie mógł przyciągnąć i zapalić wiernych do gorętszej miłości Chrystusa. "Z liturgii bowiem, a głównie z Eucharystii spływa na nas łaska i z największą skutecznością przez nią dokonywa się uświęcenie człowieka w Chrystusie i uwielbienie Boga, które jest celem wszystkich innych dzieł Kościoła" (n. 10). A chodzi zawsze o głoszenie wiary i pokuty, o dzieła miłości, pobożności i apostolstwa (por. KL 9), a to już należy do społecznego wymiaru liturgii, której Eucharystia jest szczytem.

Możemy wobec tego stwierdzić, że cała działalność charytatywna Kościoła wynika z Eucharystii. Eucharystia jest jej ukoronowaniem i najgłębszym fundamentem. "Żadna społeczność chrześcijańska nie da się wytworzyć, jeśli nie ma korzenia i podstawy w sprawowaniu Eucharystii; od niej zatem trzeba zacząć wszelkie wychowanie do ducha wspólnoty" (DK 6). Rozważaliśmy ten problem w czasie ostatniego listu pasterskiego na początek Wielkiego Postu.

Z Eucharystii wynika także cała społeczna działalność Kościoła w znaczeniu szerszym. Papież dostrzega trudne problemy społeczno-ekonomiczne naszego kraju. Wskazuje drogę wyjścia z kryzysu, kiedy mówi o podmiotowości społeczeństwa, o odpowiedzialności za dobro wspólne, o potrzebie pojednania, ale i stwarzania odpowiednich warunków rozwoju. Na Zamku Królewskim mówił: "Tylko wówczas naród żyje autentycznie własnym życiem, gdy w całej organizacji życia państwowego stwierdza swoją podmiotowość. Stwierdza, że jest gospodarzem w swoim domu. Że współstanowi przez swoją pracę, przez swój wkład. Jakże istotne jest dla życia społeczeństwa, ażeby człowiek nie stracił zaufania do swojej pracy, aby nie odczuwał zawodu, jaki ta praca mu sprawia. Żeby był w niej i poprzez nią on sam, jako człowiek, afirmowany. On, jego rodzina, jego przekonania".

Kościół w swojej nauce społecznej nie dysponuje modelem ustrojowym gotowym do realizacji. Nie tworzy żadnej "trzeciej drogi". Głosi jednak wyraźne zasady. Niektóre z nich znajdziemy w nowe encyklice społecznej Jana Pawła II - Sollicitudo rei sodalis ('troska o sprawy społeczne). Encyklika stanowi usilne wołanie o moralny charakter rozwoju ludzkości. Struktury grzechu można przełamywać jedynie postawą diametralnie przeciwną, zaangażowaniem na rzecz dobra bliźniego, gotowością zatracenia siebie. Ekonomia nie wystarczy jako droga prowadząca do rozwoju. Konieczna jest moralność.

Budujemy lepszy ład społeczny w oparciu o wskazania papieskie. Na razie brak nam świadomego i odważnego laikatu. Brak dobrze działających organizacji i stowarzyszeń katolickich. Wiele już się dokonuje w tym zakresie w ruchach religijnych i grupach nieformalnych. Trzeba uświadamiać wiernym świeckim ich powołanie do odpowiedzialności za Kościół i świat. Leszek Kołakowski mówił niedawno, że "chrześcijaństwo jest najbardziej zwartym systemem wartości i dlatego wydaje się mieć największą odpowiedzialność za losy świata".

Kongres Eucharystyczny w diecezji będzie odbywał się w Roku Maryjnym. Chcemy iść do Jezusa przez Maryję. To sprawdzona droga na polskiej ziemi. Dla- tego wyznaczam następujące kościoły i sanktuaria maryjne jako odpustowe: Piekary, Pszów, Lubecko, Kończyce Małe, Turza, Bogucice, kościół Mariacki w Mysłowicach, Żory, Bielsko - kościół św. Mikołaja z kaplicą Matki Boskiej Częstochowskiej, Mikołów-stary kościół Matki Boskiej Śnieżnej. Matce Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, naszej możnej Patronce, polećmy I Kongres Eucharystyczny w diecezji katowickiej.

 

+ Damian Zimoń

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama