Ojciec kapłanów

Wypowiedź jednego z Ojców X Zgromadzenia Zwyczajnego Synodu Biskupów (30.09-27.10.2001)


Kard. Edmund Casimir Szoka
Przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Państwa Watykańskiego

Ojciec kapłanów

Chciałbym podkreślić tylko jeden aspekt posługi biskupa, zwłaszcza biskupa diecezjalnego. W mojej wypowiedzi nie mam zamiaru poruszać teologicznych kwestii związanych z omawianymi zagadnieniami. Mówię z czysto praktycznego punktu widzenia. W najbardziej podstawowym i fundamentalnym znaczeniu Kościół żyje w parafiach. Zdecydowana większość wiernych styka się z Kościołem tylko na poziomie parafialnym — nie na poziomie diecezji ani Kościoła powszechnego. Właśnie w parafiach przystępują do sakramentów: chrztu, spowiedzi, bierzmowania, małżeństwa i przede wszystkim do komunii podczas Mszy św. Duszpasterz parafialny ich prowadzi i naucza. Kościół parafialny jest głównym miejscem, w którym słuchają oni słowa Bożego.

Biskup powinien być głęboko świadom tej sytuacji. Może on pisać listy duszpasterskie, obmyślać rozmaite programy i plany, lecz jeśli przy wprowadzaniu ich w życie zabraknie mu wsparcia księży w parafii, nie osiągnie zamierzonych celów, a w najlepszym przypadku osiągnie je tylko częściowo. Z drugiej strony, biskup nie może bezpośrednio służyć każdej parafii w diecezji. Powinien być pasterzem, pasterzem całej diecezji, a nie pełnić funkcje czysto administracyjne. Lata doświadczenia nauczyły mnie, że działalność biskupa na terenie diecezji jest najskuteczniejsza, jeśli przede wszystkim poświęca on swój czas i uwagę księżom w parafii. Księża potrzebują biskupa. Potrzebują, by był on pasterzem, który ich zna, darzy miłością, troszczy się o nich i na którego mogą liczyć w potrzebie. Choć niewielu księży tak by to wyraziło, to jednak potrzebują biskupa, który byłby dla nich ojcem.

Doskonale wiem, że biskupi diecezjalni mają mnóstwo innych zajęć, które pochłaniają wiele ich czasu i uwagi. Mimo to chciałbym z szacunkiem zasugerować, a nawet zachęcić ich, by w razie konieczności byli gotowi odłożyć na drugi plan inne zajęcia, spotkania itd., ażeby poświęcić odpowiednią ilość czasu i energii swoim księżom.

Jeżeli księża są zadowoleni ze swej relacji z biskupem, diecezja działa sprawnie. W przeciwnym razie nie jest to możliwe.

Nasuwa się tu jeszcze inne pytanie, a mianowicie — kto służy biskupom? Jest to jeszcze jedna kwestia, której nie sposób głębiej omówić w krótkim czasie, jaki mam do dyspozycji.

Sądzę jednak, że odpowiedź jest dość oczywista: udziela jej Ojciec Święty. Naturalnie, nie jest on w stanie czynić tego sam. Mimo to daje nam znakomity przykład służby biskupom. Wyrazem tego jest czas, jaki poświęca każdemu biskupowi i każdej grupie biskupów, gdy raz na pięć lat przyjeżdżają z wizytą ad limina; niezliczone audiencje prywatne, jakich udziela biskupom, i specjalne spotkania z nimi podczas wizyt w ich krajach; liczne synody, jakie się odbyły za jego pontyfikatu, i obecność Ojca Świętego na wszystkich sesjach, czego świadkami jesteśmy także teraz. Poświęca nam tyle swego czasu pomimo wielu innych, pilnych problemów całego świata, którymi musi się zajmować. Powinniśmy wziąć sobie do serca przykład, jaki nam daje.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama