Dokumenty Soborów Powszechnych, t.I: Sobór Nicejski II

Fragment książki: Dokumenty Soborów Powszechnych (325-757), t. I, Wydawnictwo WAM 2001

Dokumenty Soborów Powszechnych, t.I: Sobór Nicejski II

ks. Arkadiusz Baron, Henryk Pietras SJ (opr.)

Dokumenty Soborów Powszechnych, t. I (325-787)

tom/numer: XXIV
Tekst grecki, łaciński, polski
ISBN: 83-7097-928-9
format: 156x232 mm
stron: 400
rok wydania: 2001

Uwaga: Wersja papierowa zawiera tekst oryginalny, wstęp, szczegółowe przypisy, bibliografię itp.
Zobacz także: Ks. prof. Tomasz Jelonek, Recenzja "Dokumentów Soborów powszechnych"


Sobór Nicejski II (787)

 

Wprowadzenie

Drugi Sobór Nicejski z 787 roku, siódmy Sobór Powszechny jest ostatnim w pełni uznawanym zarówno przez Kościół katolicki, jak i Kościół prawosławny. Jego głównym tematem był spór o prawomocność oddawania czci obrazom.

Za pierwszego ikonoklastę uznaje się Epifaniusza z Salaminy (ok. 315-403), który zniszczył kolorowy obraz Chrystusa, ponieważ uznał sztukę i malowanie postaci świętych za nowy rodzaj bałwochwalstwa, wprowadzony za sprawą diabła. W VII oraz w VIII wieku pogląd ten znalazł wielu zwolenników, zwłaszcza był popierany przez cesarzy. Tymczasem w roku 780 regentka cesarzowa Irena, objęła władzę w imieniu swego syna Konstantyna VI sprzyjając kultowi ikon.

W 784 roku zwróciła się do papieża Hadriana I (771-795), aby poinformować go o swoim zamiarze zwołania soboru powszechnego. Ten zebrał się w sierpniu 786 roku w kościele pod wezwaniem Świętych Apostołów w Konstantynopolu, jego obrady zostały jednak przerwane już w pierwszym dniu przez wojsko wierne pamięci ikonoklasty Konstantyna V.

Ponownie zebrano się dopiero 4 września 787 roku. Uczestniczyło w nim około 250 biskupów z  przedstawicielami papieża: Piotrem, archiprezbiterem Kościoła rzymskiego, i jego imiennikiem z rzymskiego klasztoru świętego Saby. Przewodniczył prawdopodobnie Tarazjusz, patriarcha Konstantynopola, oraz mnisi — Jan i Tomasz — jako przedstawiciele stolic wschodnich: Antiochii, Aleksandrii i Jerozolimy. W posiedzeniach uczestniczyli także dwaj legaci cesarzowej — patrycjusz Petronas i strateg wojskowy Jan — jak również różni mnisi, igumeni i archimandryci.

13 października, w czasie VII sesji ogłoszono soborową definicję wiary, w której podkreślano, że nie chce się ani niczego odejmować, ani niczego dodawać do Tradycji Kościoła, ale tylko zachować wszystko, co jest zgodne z sześcioma soborami powszechnymi, czego dowodzi włączenie do definicji dogmatycznej Symbolu Nicejsko-Konstantynopolitańskiego. W tym kontekście stwierdzono ważność Tradycji, pisanej i niepisanej, Kościoła, do której należy także cześć oddawana obrazom.

Sobór zakończono uroczyście 23 października w Konstantynopolu, w pałacu cesarskim Magnaura. Irena i Konstantyn VI podpisali tom zawierający oficjalne określenie prawomocności kultu ikon jako władcy państwa. Jako pierwsi spośród biskupów akta podpisali legaci biskupa Rzymu. Do akt wchodzą również 22 kanony, o których nie wiadomo jednak z pewnością, jak i kiedy zostały promulgowane; mają one charakter prawodawczy, administracyjny i dyscyplinarny.

W latach bezpośrednio następujących po II Soborze Nicejskim recepcja jego ustaleń napotkała na wiele przeszkód, jednak jego autorytet został w pełni utrwalony, gdy zakończyła się druga faza ikonoklazmu, która zajęła już stanowiska bardziej umiarkowane w stosunku do epoki Leona III i Konstantyna V. Synod lokalny, jaki odbył się w pałacu Kanikleion w Konstantynopolu dnia 4 marca 843 roku, ograniczył się już tylko do ponownego przyjęcia decyzji i definicji wiary ustalonych w Nicei w 787 roku.

Od tamtej chwili Kościół grecki celebruje zwycięstwo obrazów w «święcie ortodoksji», w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu.

 

Bibliografia: ... Więcej w wydaniu papierowym

[Dekret wiary](1)

(...) Pełny tekst w wydaniu książkowym

14. W ten oto sposób, postępując jakby królewską drogą za Bożą nauką naszych świętych Ojców i za Tradycją Kościoła katolickiego — wiemy przecież, że w nim przebywa Duch Święty — orzekamy z całą dokładnością i z troską o wiarę, że przedmiotem kultu powinny być nie tylko wizerunki drogocennego i ożywiającego Krzyża, lecz tak samo czcigodne i święte obrazy malowane, ułożone w mozaikę lub wykonane innym sposobem, które umieszcza się ze czcią w świętych kościołach Bożych, na naczyniach liturgicznych i na szatach, na ścianach czy na desce, w domach czy przy drogach. 15. Są one wyobrażeniami naszego Pana Jezusa Chrystusa, Boga i Zbawiciela, Niepokalanej Pani naszej, świętej Bożej Rodzicielki, godnych czci Aniołów oraz wszystkich świętych i świątobliwych mężów. Im częściej wierni będą patrzeć na ich obrazowe przedstawienia, tym bardziej, oglądając je będą się zachęcać do wspominania i miłowania pierwowzorów, do oddawania im czci i pokłonu. 16. Nie otacza się ich jednak taką adoracją, jaka według naszej wiary należy się wyłącznie Naturze Bożej(16). Oddaje im się hołd przez ofiarowanie kadzidła i zapalanie świateł, podobnie jak to się czyni przed wizerunkiem drogocennego i ożywiającego Krzyża, przed świętymi Ewangeliami i innymi przedmiotami kultu, jak to było w pobożnym zwyczaju u przodków. „Cześć oddawana wizerunkowi przechodzi na prototyp”(17); a kto składa hołd obrazowi, ten go składa Istocie, którą obraz przedstawia.

(...) Pełny tekst w wydaniu książkowym

Anatematyzmy w sprawie świętych obrazów

(...) Pełny tekst w wydaniu książkowym

Kanony

(...) Pełny tekst w wydaniu książkowym

XVIII. Kobietom nie wolno mieszkać w domach biskupich ani w klasztorach męskich(79)

„Nie bądźcie zgorszeniem dla obcych”(80) — mówi Apostoł Boży. Zamieszkiwanie kobiet w domach biskupich i w klasztorach staje się przyczyną zgorszenia. Jeśliby odkryto, że jakiś biskup lub opat trzyma u siebie, w domu biskupim albo w klasztorze, do posług niewolnicę lub niewiastę wolną, ma być upomniany, a gdyby i wówczas jej nie zwolnił, zostanie zdeponowany. Jeśliby się zaś okazało, że niewiasty przebywają w domach wiejskich, do których biskup lub opat chciałby przyjeżdżać, to w czasie pobytu biskupa lub opata żadna z tych niewiast nie może wykonywać w tym czasie swoich posług. Powinny mieszkać wówczas w innym miejscu tak długo, aż biskup lub opat nie wyjedzie, aby nie było powodu do żadnych pomówień.

XIX. Przyjęcie do stanu duchownego i do klasztoru powinno się odbywać bez zapłaty(81)

Chciwość pieniądza tak bardzo rozprzestrzeniła się wśród ludzi stojących na czele Kościoła, że niektórzy mężowie i niewiasty — osoby uważane za czcigodne i pobożne — zapomniawszy o przykazaniach Bożych pozwolili się do tego stopnia opanować temu grzechowi, że żądają pieniędzy za przyjęcie do stanu duchownego i do klasztoru. Dzieje się to, o czym mówił Bazyli Wielki: „Niesławny początek czyni bezwartościowym wszystko”(82) — nie godzi się bowiem służyć Bogu z pomocą mamony(83). Każdy biskup, opat czy inny duchowny, który popełni ten występek, powinien tego zaprzestać albo zostanie usunięty ze stanowiska, zgodnie z drugim kanonem świętego soboru w Chalcedonie(84). Również gdy ksieni popełni taki grzech, zostanie usunięta ze swego klasztoru i przeniesiona do innego, ale bez prawa do przełożeństwa. To samo odnosi się do opata nie mającego święceń prezbiteratu. Jeśli w niektórych przypadkach rodzice dają jakby zwyczajowy posag dzieciom wstępującym do klasztoru lub same dzieci coś wniosły z oświadczeniem poświęcenia tego Bogu, postanawiamy, że klasztor powinien takie dary przyjąć, a dzieci mogą pozostać w tym klasztorze lub się wycofać, lecz tak, aby przeor nie miał sobie w tej sprawie nic do wyrzucenia.

XX. Nie wolno zakładać w przyszłości klasztorów mieszanych; o klasztorach mieszanych już istniejących(85)

Zarządzamy, aby w przyszłości nie zakładano klasztorów mieszanych, ponieważ są one dla wielu powodem zgorszenia i upadku. Jeżeli osoby spokrewnione [różnej płci] postanawiają wyrzec się świata i równocześnie obrać życie zakonne, niechaj mężczyzna idzie do klasztoru męskiego, a kobieta do żeńskiego, gdyż tylko to podoba się Bogu.

Co do klasztorów mieszanych już istniejących postanawiamy, by stosowały się do reguły naszego Ojca, świętego Bazylego i żyły według jego przepisów(86). Jeden i ten sam klasztor nie może być jednocześnie zamieszkiwany przez mnichów i mniszki, gdyż za wspólnym mieszkaniem zaraz idzie cudzołóstwo. Mnichowi nie wolno prowadzić żadnych rozmów z mniszką na osobności, a mniszce z mnichem, aby się nie spoufalali. Niech mnich nigdy nie sypia w klasztorze żeńskim i nie zasiada razem z mniszką do stołu. Gdy z klasztoru męskiego przynosi się do żeńskiego konieczne zaopatrzenie, niechaj odbiera je przy furcie przełożona w towarzystwie starszej wiekiem siostry. Jeśli się zdarzy, że mnich chce się widzieć z mniszką, która jest jego krewną, niech krótko rozmawiają w obecności przeoryszy, po czym zaraz niech się oddali.

(...) Pełny tekst w wydaniu książkowym

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama