Przemówienie podczas spotkania Ojca Św. z Narodową Pielgrzymką Polaków

Przemówienie podczas spotkania Ojca Św. z Narodową Pielgrzymką Polaków, 19.05.2003

Czuję się zaszczycony, ale i onieśmielony, że w zastępstwie chorego ks. Prymasa, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, mogę skierować to słowo, które w części jest słowem ks. Prymasa.

Słowa Prymasa Polski

Umiłowany Ojcze Święty, Najukochańszy Jubilacie w posłudze Piotrowej!

Nasze polskie zgromadzenie tu, na placu św. Piotra, zanosi do Boga dziękczynienie. Wznoszą się modły liturgiczne i osobiste, uwielbiające Chrystusa za dwoje polskich Świętych: za Józefa Sebastiana Pelczara i za św. Urszulę Ledóchowska, a także za tych błogosławionych, danych Kościołowi w zeszłym roku w sierpniu w Krakowie, a także za szczęśliwą rocznicę urodzin Waszej Świątobliwości i za dwudziestopięcioletnią posługę Ludowi Bożemu całego Kościoła. W tym ćwierćwieczu mieści się osiem wielkich wypraw apostolskich do Polski. Dziękując Bogu, chcemy podziękować Temu, którego Bóg wybrał na narzędzie.

Przychodzimy jakby zasiedzeni nad «Zatoką lasu zstępującego w rytmie górskich potoków», jak to czytamy w «Tryptyku rzymskim». Tymczasem trzeba także wspinać się do źródła. Trzeba iść drogami człowieka, bo on jest drogą Kościoła. Prowadzisz nas, Ojcze Święty, jak ów Mąż Wiary, co wyszedł z chaldejskiego Ur. Uczysz nas wiary żywej, a my, mocą świętej Opatrzności Bożej, idziemy, by przemieniać oblicze ziemi. Towarzyszysz swojemu ludowi w trudnej wędrówce — najpierw do wolności (ludzie wtedy byli biedni, ale solidarni), a potem po wybojach i pośród zasadzek moralnych, które potrzebują światła płynącego z Oblicza Pana. Jesteśmy wierni tej kontemplacji poznania, ukochania i naśladowania Tajemnic Pana, które zostały nam ostatnio przybliżone tak przez Różaniec, jak i przez Encyklikę o Eucharystii przenikającej Kościół.

Słowa wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski

Kochany Ojcze Święty,

25 lat pontyfikatu to ćwierć wieku niezwykle intensywnej posługi opartej na wierze, to hymn miłości wobec Chrystusa i Jego Matki, to nowy wzorzec pobożności, zdrowej i mocnej czynami z wiary, jakże często rodzonymi w głębiach modlitwy.

Jakże nie dziękować Ojcu Świętemu za te dziesiątki lat przykładu odpowiedzialności za Kościół i świat, za każdego człowieka, także tego ledwie poczętego pod sercem matki, a już niekiedy śmiertelnie zagrożonego.

Odwaga w obronie życia, której Ojciec Święty od swej młodości kapłańskiej nas uczy, jest niezwykłym kryterium mocy i posłuszeństwa wiary, jest miarą sumienia wiernego aż do końca Bogu i człowiekowi, także temu najsłabszemu i najbardziej niewinnemu.

Dziękujemy za ten głos i prosimy, aby nigdy nie ucichł, aby budził nas i każdego człowieka niezależnie od tego, jaką wyznaje wiarę i z jakiego deklaruje się narodu.

Pontyfikat Jana Pawła II prowadzi nas niezwykle daleko, aż do Ewangelii, gdzie Jan to imię ucznia, którego Jezus umiłował, to imię apostoła, który Jezusa szczególnie miłował, pozostawał w Jego bliskości na Ostatniej Wieczerzy i wytrwał pod krzyżem. Miłość do Kościoła i Chrystusa żyjącego w każdym człowieku jest wielką cechą tego pontyfikatu, który wiele o miłości mówi, wskazuje to, co najważniejsze, odsłania, czym jest odpowiedzialna miłość miedzy ludźmi, a także między Bogiem i człowiekiem, człowiekiem i Bogiem.

Paweł to drugie imię pontyfikatu, który szuka ludzi, tęskni wprost za nimi, potrzebuje ich do życia. Ludzie o tym wiedzą i dlatego także garną się, przychodzą, bo są oczekiwani.

Ojcze Święty, popatrz na ten Lud, Lud Boży, on wie, po co tu przyszedł, on wie, z czym wróci.

Żaden z nas, pasterzy, nie zna tak Polski, jak Wasza Świątobliwość, nie zna gór i lasów, i jezior i nikt z nas nie zna ducha narodu, jak Ojciec Święty, który wie, gdzie bije serce Polski.

I nikt z nas nie może tego, co najważniejsze, Polakom tak powiedzieć, jak Ty, Ojcze Święty, to powiesz. I dlatego Polacy, którzy zawsze darzyli religijnym szacunkiem i miłością wiary papieży, dzisiaj tak intensywnie oczekują na głos Następcy św. Piotra, który tej naszej Ojczyźnie już tyle razy owocnie usłużył; usłużył, gdy inni mówić nie mogli albo nie chcieli, pozostał jej wierny, gdy inni zwątpili, a i dziś głosi jej godność, stawiając wymagania, budząc nadzieje, utwierdzając sumienia.

Ojcze Święty,
ucz nas kochać Polskę taką, jaka jest, bo jest jak stara i utrudzona matka, która nie dała nam wiele, ale dała nam życie, wprowadziła w świat kultury, uratowała tożsamość;
ucz nas Polski i Polaków się nie wstydzić, chociaż wiele wśród nas słabości i grzechów, ale przecież umiemy za bóle i krzywdy, i grzechy przepraszać Boga i ludzi,
ucz nas Ojczyznę cenić i kochać nad Odrą, Wisłą i Sanem, w Bieszczadach, Tatrach i nad Bałtykiem, szanować i cenić obecną w sercach Polaków w Ojczyźnie i poza jej granicami, obecną wśród wybitnych i dobrych, ale także w naszych słabych i niedoskonałych sercach. Przemiana jest łaską i nadzieją, jest miarą postępu.

Tak, to prawda, ze stoimy w przededniu ważnych decyzji, kiedy w wigilię czasów nowych w nowy sposób ujawniać się będzie i realizować odpowiedzialność za naszą ziemię i mowę, za postęp, wolność i sprawiedliwość, ale także za wiarę i zbawienie naszych dzieci, za młodzież, co stoi na straży poranka wielkanocnego, za honor i godność człowieka, za perspektywy Kościoła i Ojczyzny Potrzebna jest wielka modlitwa.

Ufamy gorąco, ze dzisiaj i jutro Pan Bóg uszanuje wolę człowieka, pomoże, wzmocni jego dobre pragnienia, dźwignie w słabościach.

Ojcze Święty, Kościół w Polsce i na całym świecie, a szczególnie my, pielgrzymi zgromadzeni tu, i jednoczący się z nami na całym świecie, a zwłaszcza w Polsce, widzimy Twą posługę, Twą niezwykłą posługę, i z szacunkiem mówimy o 25 latach niezwykłego pontyfikatu. I wtedy, kiedy to mówimy, każdy z nas w jakiś sposób odnajduje się w Tobie.

Pomóż nam swoją modlitwą, błogosławieństwem i słowem więcej wymagać od siebie, ofiarniej służyć Bogu i czynić na co dzień «miłość, która cierpliwa jest, łaskawa, nie szuka poklasku, wszystko znosi i wszystko przetrzyma» (1 Kor 13, 4-7).

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama