Słowo Prymasa Polski podczas ceremonii pożegnania Jana Pawła II

Słowo Prymasa Polski podczas ceremonii pożegnania Jana Pawła II na lotnisku w Balicach, 19.08.2002

Ojcze święty!

Gdy mówią miliony serc i umysłów, a mówią oczami, łzami, uśmiechem, gestem niesionych rąk, trudno sformułować w słowa ten rodzaj zbiorowego języka uczuć i przeżyć. Doświadczasz tego, Ojcze święty, nie jeden raz i nie tylko w Polsce.

Pragniemy tak jak umiemy wyrazić naszą wdzięczność Ojcu Świętemu za wszystko. Nie sposób wymienić poszczególnych dzieł. Każdy Twój gest, Ojcze święty, jest odsłanianiem dobra, które jest pośród nas. W naszych gorących uczuciach wdzięczności mieści się podzięka za czterech Rodaków, ogłoszonych błogosławionymi. Każdy z nich wyrastał w innych okolicznościach, na innym stanowisku życia społecznego, a osiągnął świętość.

Chcę powiedzieć, że kochając Ciebie wzrastamy w naszej polskiej i ludzkiej godności. Zadawano nam niekiedy pytania: do jakiej Polski przyjedzie teraz Papież? W podtekście kryła się odpowiedź: przyjedzie do Polski oklaskującej, ale nie słuchającej Papieża, do Polski o płytkiej religijności, do Polski nie idącej za postępowymi krajami itd. Wszystko to znamy na pamięć i do wielu słabości przyznaliśmy się i dalej przyznajemy.

Mimo naszych zalet i przywar ośmielam się jednak wskazać na niektóre wydarzenia świadczące o podniesieniu naszej godności w okresie pontyfikatu Waszej Świątobliwości, poczynając od roku 1978. Ojciec święty włożył w naród swoich braci wiele wysiłku — i tu w Polsce, i podczas spotkań w Stolicy Apostolskiej, i na wielu innych miejscach ziemskiego globu. Przepraszamy za wszystkie uchybienia i roztargnienia. Gdy kiedyś jako katecheta zauważyłem, jak jeden chłopak nie uważa i wykazuje brak zainteresowania, zapytałem go, o czym ja mówię. Otóż on mi precyzyjnie odpowiedział, o czym była mowa. Wydaje mi się, że jesteśmy trochę podobni do tego chłopaka. On słuchał według innego modelu słuchania. My także więcej oglądamy albumów o Ojcu św. niż czytamy tekstów. To prawda, ale wiemy, o co Ojcu św. idzie w przekazie Jego pouczeń.

Co nam się udało zrobić w tym czasie?

  • Uważano nas za błędnych marzycieli, a myśmy zmienili ustrój i to bez rewolucji. Co prawda, że z ofiarami, ale w zupełnie innej skali.
  • Niby to jesteśmy tylko do szabelki, a jednak mamy konstytucje, nie jedną, którymi możemy się chlubić jako dziełem myśli politycznej.
  • Mówiono, żeśmy w gorącej wodzie kąpani, a jednak potrafiliśmy cierpliwie dotrwać do stosownego takiego czasu, że konkordat został ratyfikowany.
  • Posądzają nas o hulaszczy tryb życia, a jednak spożycie „twardego” alkoholu zmniejszyło się, a średnia wieku mężczyzn znacznie wzrosła.
  • Wmawiają w nas, że z przymrużeniem oka traktujemy zasady moralne, a tymczasem mimo presji wyspecjalizowanych firm obrona życia nienarodzonych robi postępy.
  • Posądzają nas o słomiany ogień, a my przeciwnie, mamy upór co do raz pojętych postanowień. Świątynia Opatrzności Bożej, wielkie wotum narodu sprzed 211 lat, niebawem zacznie się wznosić na Błoniach Wilanowskich w Warszawie.
  • Przypisują nam kłótliwość, a przecież przyjaźnie wyciągamy ręce do otaczających nas sąsiadów i to z pozytywnym skutkiem.

To wszystko dzieje się, Ojcze święty, dzięki Twej bliskości. Nie wypieramy się błędów. Żałujemy za nie, a przepraszając Pana Boga, prosimy także o Twoją wyrozumiałość.

Matka Boża w Licheniu wspiera rolników i tych, którzy popadli w uzależnienia. Bóg pierwsze miłosierdzie okazał przez Noego, gdy pozwolił do „korabia” przyjąć po parze zwierzą, aby ocalić od potopu. Niech ten nowy Korab Miłosierdzia w Łagiewnikach ocala i uczy ocalać ludzi przed potopem zła. Opatrzność Boża — to druga strona Oblicza Miłosierdzia. Opatrzność czuwa i pomaga sterować w odpowiednim kierunku. Niebawem w Warszawie zacznie się wznosić Sanktuarium Opatrzności. Ufamy, Ojcze Święty, że pobłogosławisz mury tej Świątyni, wotum Ojców. Gorąco zapraszamy.

Ojcze święty, błogosław Polsce, błogosław kochanej młodzieży, błogosław Kościołowi i światu w drodze ku przyszłości!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama