New Age, czyli zmiana sposobu myślenia (cz. I)

O filozofii New Age

„Na Ziemi zamieszka nowa rasa, nowy gatunek, lud o zbiorowym stanie świadomości na poziomie reprezentowanym przez Jezusa. Wraz z tym procesem nastąpi na Ziemi, prawdziwe Królestwo Boże...”. W słowach tych zawarta jest tęsknota za szczęściem, dobrem, pokojem, czyli tym wszystkim, za czym tęskni ludzkość od chwili wypędzenia z Raju. Myliłby się jednak ten, kto przypisałby zacytowane słowa któremuś z chrześcijańskich autorów. Powyższy cytat pochodzi z książki Johna White'a zatytułowanej Świt Ery Wodnika. Spotkanie Ducha i nauki.1 Jaka jest więc różnica między oczekiwaniami chrześcijan i ludzi, którzy weszli na ścieżkę New Age?

Pragnienia i tęsknoty ludzkie za dobrem, pokojem i miłością nie zmieniły się od zarania dziejów. W czasach nam współczesnych człowiek miał nadzieję, że jego marzenia o lepszym świecie zrealizują się dzięki rozwojowi nauki i techniki. Niestety oczekiwania te nie spełniły się. Wręcz przeciwnie — nadmierny rozwój techniki i związanego z nią przemysłu, przyniósł klęski ekologiczne, pogłębił nierówność między ludźmi, przyczynił się do wzrostu bezrobocia, pojawienia się nowych chorób oraz takich patologii społecznych jak uzależnienia, wzrost przestępczości, rozwój różnych form przemocy.

Ludzie dostrzegający i przeżywający wymienione zjawiska zdają sobie coraz bardziej sprawę z tego, że mamy do czynienia z globalnym kryzysem. Z jednej strony wywołuje to lęk przed zagładą, z drugiej zaś, budzi wolę ratowania siebie i całego świata.

Właśnie z tej tęsknoty i poszukiwań czegoś bardziej ludzkiego i pięknego niż przytłaczające doświadczenie życia w społeczeństwach zachodnich zrodził się ruch New Age.2 W poszukiwaniu nowych rozwiązań ludzie New Age zwrócili się w stronę duchowości, która jednak kategorycznie odrzuciła wszystkie dotychczasowe religie. Te ostatnie wręcz obarczone zostały odpowiedzialnością za liczne konflikty i cierpienia. Ponieważ, według zwolenników ruchu, religie zawiodły, dlatego wraz z nastaniem nowych czasów znikną one całkowicie, zaś elementem jednoczącym ludzi Nowej Ery będzie „duch”. To on sprawi, że na świecie zapanuje miłość obejmująca wszystkich, nawet nieprzyjaciół i połączy ludzkość w wielkim wzajemnym braterstwie.

Zwróćmy uwagę, że liderzy New Age podkreślają niewydolność dotychczasowych religii, a w ostatnich tysiącleciach zwłaszcza chrześcijaństwa. Stąd często mówią o przemijaniu chrześcijaństwa, dominującego w Erze Ryb i nadejściu szczęśliwej, nowej epoki — Ery Wodnika.

Warunkiem nastania świata wolnego od przemocy i stresów, a przepełnionego miłością, radością i dobrobytem jest przemiana w świadomości ogólnoludzkiej. Ta przemiana, zwana „nowym paradygmatem” sprawi, że zmieni się sposób myślenia i funkcjonowania ludzi, którzy całkowicie odmiennie niż dotychczas będą postrzegać rzeczywistość.

Ludzie z przemienioną świadomością, dzięki nowemu spojrzeniu na otaczający świat, wskażą wszystkim pozostałym, że to w sobie samych odszukać mamy istotę, która nie zna czasu ani uprzedzeń, istotę zdolną do uniwersalnego braterstwa. Ludzie Nowej Ery przekażą wszystkim prawdę, że „to w nas bije Źródło. A w nim rodzi się istnienie pierwotne.”3

Powyższe deklaracje wyraźnie wskazują, że źródła wszelkiej mocy człowiek powinien szukać w sobie samym i w sobie samym odkryć niezwykłe zdolności, dotychczas wykorzystywane jedynie przez nielicznych.

W tym miejscu dotykamy podstawowej różnicy między New Age a chrześcijaństwem. Chrześcijanin staje się nowym stworzeniem, ale nie poprzez odkrywanie w sobie źródła mocy, ale w Chrystusie. Pisze o tym wyraźnie św. Paweł: „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe. Wszystko zaś pochodzi od Boga...” (2 Kor 5, 17-18).

Pragnienie szczęścia jest naturalnym pragnieniem, które Bóg wszczepił w serce każdego człowieka, by przyciągnąć je do siebie. Tylko Bóg, jako Stwórca, zna tęsknoty ludzkie i tylko On może je zaspokoić. „Bóg powołuje nas do swojego własnego szczęścia. Powołanie to jest skierowane do każdego osobiście, ale także do całego Kościoła, nowego Ludu tych, którzy przyjęli obietnicę i żyją nią w wierze.”4

Chrześcijanie są więc już nowym Ludem, ponieważ są wszczepieni w Chrystusa poprzez chrzest. Jednocześnie już żyją w Królestwie Bożym, które „przybliżyło się w Słowie Wcielonym, jest głoszone w całej Ewangelii, przyszło w Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa. Od Ostatniej Wieczerzy Królestwo Boże przychodzi w Eucharystii: jest pośród nas.”5

Czym jest Królestwo Boże wyjaśnia św. Paweł: „... Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym?” Dlaczego więc ludzie New Age szukają czegoś, co istnieje już od dwóch tysięcy lat? To pytanie powinno stać się przedmiotem głębokiej refleksji, a nawet rachunku sumienia każdego z nas. Na ile, bowiem, my jako uczniowie Chrystusa, mamy w swoich sercach sprawiedliwość i pokój? Na ile wykorzystujemy siły i środki otrzymane od Stwórcy, aby w tym świecie służyć sprawiedliwości i pokojowi? A może bardziej zajmują nas sprawy tego świata, tego, „co się je i pije”?

Poszukiwania ludzi New Age są więc dla nas katolików wielkim wyzwaniem. (c.d.n.)

Joanna Jarzębińska-Szczebiot, Marek Szczebiot

1 Cyt. Za: Zamojski A., New Age. Filozofia, religia i paranauka. Kraków, 2002, s. 34.

2 Jezus Chrystus dawcą wody żywej. Chrześcijańska refleksja na temat New Age. Kraków, 2003.

3 Rouvillois S., New Age — kultura i filozofia. [w:] Baer R.N., W matni New Age; Rouvillois S. New Age — kultura I filozofia. Kraków 1996, s. 308.

4 Katechizm Kościoła Katolickiego. Poznań 1994, s. 409.

5 Tamże s. 631.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama