O bzdurze horoskopów (cz. II)

O horoskopach na płaszczyźnie wiary

Niekiedy głupota zwycięża zdrowy rozsądek i mądrość. Takim przypadkiem są horoskopy. Bzdurność i kłamstwo horoskopów można wykazać na trzech niezależnych od siebie płaszczyznach: religijnej, naukowej i logicznej.

Horoskopy a nauka

Aby uzmysłowić sobie, jak wielki poziom nienaukowości wykazują horoskopy, odwołajmy się do kilku faktów.

Astrolog, który wyznacza horoskopy, czyni to z układu planet. Położenie każdej z nich na tle odpowiednich gwiazdozbiorów w momencie urodzenia człowieka ma - według astrologów - wpływać na całe dalsze życie.

Uwierzyć w to może ktoś, kto w ogóle nie ma najmniejszego pojęcia o otaczającym nas wszechświecie. Otóż odległości między planetami mierzy się w milionach i miliardach kilometrów. Najbliższe ziemi Wenus i Mars są odległe - w zależności od położenia na orbicie - o ok. 50-500 milionów kilometrów. Rodzi się pytanie: Jak planeta odległa ode mnie np. 100 milionów kilometrów może spowodować to, że w danym tygodniu zawrę ciekawą znajomość czy też odniosę sukces w pracy? Ale to jeszcze nic. Astrologia powołuje się na dalsze planety np. Neptuna i Plutona, które są odległe od ziemi o ok. 4-7 miliardów kilometrów.

Ale i to jeszcze nie wszystko. Astrologowie odwołują się również do gwiazd. Podobno i one mają wpływać na nasze życie. Czy ich układ może decydować, co nas spotka? Aby odpowiedzieć na te pytania wystarczy uzmysłowić sobie, iż najbliższa gwiazda (poza Słońcem) jest odległa od Ziemi o 4,3 lat świetlnych.

Cyfra ta podana sucho, być może nie robi większego wrażenia. Ale gdy uświadomimy sobie, iż promień świetlny w ciągu 1 sekundy przebywa odległość prawie 300 000 kilometrów, czyli przez 1 sekundę około 7 razy okrąży Ziemię na równiku i mimo tej zawrotnej prędkości musi biec do nas od tej gwiazdy ponad 4 lata, wówczas odległość ta zaczyna działać na naszą wyobraźnię. Dla ciekawych podaję, iż jest to 40 681 440 000 000 kilometrów. Statek kosmiczny, który podróżowałby z prędkością 50 km/s musiałby podróżować do najbliższej gwiazdy około 25 800 lat. Pragnę przypomnieć, iż jest to najbliższa gwiazda. Gwiazdy, na które odwołuje się astrologia są znacznie dalsze od Ziemi. Ich odległości są rzędu 100 czy 1000 lat świetlnych. Tę odległość nasz statek pokonałby dopiero po około 2 580 000 latach, każdej sekundy przemierzając 50 kilometrów.

Ponadto gwiazdę oddaloną od Ziemi o 1000 lat świetlnych widzimy taką, jaką była 1000 lat temu. Co więcej widzimy ją tam, gdzie była 1000 lat temu. Gdyby przestała istnieć, my na naszym niebie jeszcze przez tysiąc lat będziemy ją obserwować.

Oczywiście to wszystko astrologom nie przeszkadza, by stawiać ludziom, podobno bardzo naukowe horoskopy i przez ludzką naiwność nabijając sobie portfele.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama