Wypłyń na głębię

Kazanie na Niedzielę Modlitwy o Powołania w Kościele

Ewangelista Jan przedstawia nam dzisiaj obraz Jezusa Dobrego Pasterza: „Ja jestem Dobrym Pasterzem i znam owce moje, a moje mnie znają”. Od dwu tysięcy lat Chrystus, Dobry Pasterz, jest drogą człowieka. Jego głos prowadzi człowieka przez zawiłe ścieżki życia. Jego głosu słuchają wielkie rzesze, których nikt nie może policzyć. Są też tacy, którzy porwani szybkim nurtem życia, nie słyszą jego głosu. A ty — czy słyszysz Jego głos? Czy Go znasz? Czy dajesz się Mu prowadzić? To jest bardzo ważne, by właściwie iść, aby przejść przez świat najlepiej. Dzisiaj Jezus ukazuje się nam jako Pasterz. On stoi na czele owczarni, którą jest Kościół. Zostaliśmy przez niego nabyci, wykupieni Jego Krwią. Należymy do Niego naszego Pasterza. On oddał swoje życie, by nasze życie miało sens. Jemu zależy na naszym życiu, na życiu każdego człowieka. On szuka nawet jednej owcy, która się zabłąkała. Jest Pasterzem więc prowadzi. Dla owiec jest właściwa tylko droga za Pasterzem. On zna swoje owce, zna człowieka, dlatego prowadzi dobrze. Wszycy potrzebujemy Pasterza, bo poszukujemy drogi i sensu naszego życia. Żeby poznać drogę i sens życia trzeba szukać kogoś, kto nam je wskaże. Może to uczynić tylko ktoś, komu zawierzę, zaufam i za nim pójdę. To może uczynić tylko Jezus, Dobry Pasterz i Przewodnik. Jest jednak warunek: trzeba za Nim iść! Trzeba iść tak, jak On prowadzi, drogą najlepszą i najwłaściwszą. Trzeba tylko odważyć się iść. Kto za Nim pójdzie, nigdy się nie zawiedzie. Tę drogę życia za Jezusem nazywamy powołaniem. Chrystus każdemu wytycza drogę życia, daje do wypełnienia pewne zadanie, czyli powołanie. Różne są powołania człowieka: powołanie ojca i matki, nauczyciela i lekarza, kapłana czy siostry zakonnej. Podstawowym powołaniem każdego człowieka jest zbawienie. Przez sakrament chrztu świętego każdy z nas został obdarowany udziałem w życiu Bożym. Kościół jest Owczarnią Jezusa Chrystusa, którą my jesteśmy, i jak każda owczarnia potrzebuje pasterzy. Dzisiaj w niedzielę „ Dobrego Pasterza”, modlimy się z całym Kościołem o powołania do służby w Kościele. W Kościele ciągle słyszymy wołanie Chrystusa skierowane ku młodym: „Pójdź za Mną”. Wśród tych różnych ludzkich powołań jest jedno szczególne — powołanie kapłańskie, zakonne, misyjne. Chrystus woła każdego po imieniu, każdemu wyznacza ścieżkę życia, na której ustawia swoje znaki. Trzeba je umieć odczytać. Tylko wtedy będziesz dobrze żył, gdy będziesz szedł według tych znaków, jeśli będziesz szedł za Jego głosem. Wielu ludzi młodych stoi przed wyborem drogi życia. Z wyborem tym wiąże się dobrze nam znana niepewność, lęk o siebie, o swoją przyszłość. Podejmowany wybór jest tym trudniejszy, gdy ma być wyborem na zawsze. Taką jest na pewno decyzja poświęcenia się Bogu i ludziom w stanie kapłańskim, zakonnym czy misyjnym. Powołanie kapłańskie jest tak wielkim darem Bożym, że człowiek przyjmuje go z wielką radością, ale i z drżeniem serca. Ksiądz Jan Twardowski tak oto napisał o tajemnicy kapłaństwa:

„Własnego kapłaństwa się boję,
własnego kapłaństwa się lękam
i przed kapłaństwem w proch padam,
i przed kapłaństwem klękam”.

Jest to decyzja trudna, ale z pomocą Bożą możliwa do zrealizowania. Jezus powołując, daje siły do realizacji powołania. Młody Przyjacielu, gdy usłyszysz w sercu głos Pana, głos powołania — odważ się pójść za nim! Wypłyń z Panem na głębię, by razem z nim łowić ludzi i głosić Jego Ewangelię. Odpowiedz Panu jak prorok Izajasz: „Oto ja, poślij mnie”. Nie lękaj się! Całkowite oddanie na służbę Chrystusa i Kościoła jest wspaniałym powołaniem. Pisarz francuski A. Lamertine tak oto ukazuje kapłana: „W każdej parafii istnieje człowiek, który nie ma rodziny, a jednak należy do rodziny całego świata. Występuje jako świadek i doradca przy wszystkich uroczystościach życia społecznego. Bez niego nie można się urodzić ani umrzeć...Błogosławi kołyskę i trumnę...U stóp jego składają ludzie największe tajemnice, przed nim wylewają gorzkie łzy. We wszystkich cierpieniach duszy i ciała umie ich pocieszyć.” Droga do kapłaństwa wiedzie przez długie lata przygotowania w seminarium duchownym. Mówiąc o seminarium należy udać się do Nazaretu. Tu Jezus przygotowywał uczniów do zadania kapłańskiego. Dziś każde seminarium jest odtworzeniem pierwszej uczelni Jezusa. Seminarium jest rolą, na której wzrastają i rozwijają się ziarna powołania kapłańskiego. Seminarium to nie gmach, mury, to żywi ludzie, którzy swoje życie poświęcają dla Chrystusa. On jest dla nich Profesorem, Wykładowcą, Wychowawcą. Idą za wołaniem własnego serca, które ich przynagla do dzielenia wspólnoty z Mistrzem. Powołującym jest zawsze Chrystus. Nigdy rodzice, krewni, bo Chrystus mówi: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem”. On wybiera, a dla nas zawsze pozostanie tajemnicą to, że spośród wielu powołał tego, a nie innego człowieka. To poszukiwanie wezwania Bożego w duszach młodych ludzi należy do całej społeczności Kościoła. W parafiach gdzie rodziny się modlą są coraz to nowe powołania. Najwięcej przysługi oddają rodziny ożywione wiarą i pobożnością. One pomagają swoim dzieciom odkrywać i rozpoznawać drogę życiową. Trzeba nieustannie modlić się o nowe powołania do służby w Kościele, by nie brakowało odważnych ludzi, którzy będą siać ziarna Słowa Bożego na jeszcze nie obsianych polach globu ziemskiego. Jezus woła, ale od nas wszystkich zależy jak wielu młodych usłyszy Jego głos. Zależy to od naszej modlitwy, naszego świadectwa wiary i miłości, naszego zaangażowania w życie Kościoła. Od tego, czy pomożemy im odkryć piękno poświecenia dla Chrystusa, czy też sami dokonując wyborów bez Jego wymagań, a więc wybierając tylko to, co nic nie kosztuje zagłuszymy w nich głos powołania. Kończąc nasze rozważania o kapłaństwie i powołaniu życiowym człowieka, chciałbym wam Młodzi Przyjaciele życzyć prawdziwych wyborów, takich które dadzą wam zadowolenie i satysfakcję z wybranej drogi. Pamiętajcie, że drogi życiowe są różne, różne są powołania. Wszystkie jednak skupiają się na podstawowym powołaniu: być człowiekiem! Być dobrym i pięknym człowiekiem, to jest najważniejsze! A więc Przyjacielu jakąkolwiek drogę wybierzesz, zawsze pamiętaj , byś był człowiekiem! Będąc dobrym człowiekiem, na pewno będziesz dobrym ojcem, matką, nauczycielem, lekarzem, kapłanem, czy siostrą zakonną. Idąc przez życie wszędzie zostawiaj po sobie ślady Chrystusa, a na pewno się zbawisz i osiągniesz wieczne szczęście. Oto się dla Was modlę i tego Wam życzę. Amen.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama