"Żart i anegdota trochę pobożne"

Spis zabawnych anegdotek o sytuacjach związanych ze spowiedzią.

Uczony geolog obok roztargnienia odznaczał się dużą przytomnością umysłu i poczuciem humoru. Odpowiedział:
- Życie małżeńskie będzie wystarczającą pokutą.
Francuski komediopisarz Armand Salacrou zapytał swego przyjaciela księdza:

- Czy wy, duchowni, bardzo żałujecie, żeście wyrzekli się miłości do kobiet i życia małżeńskiego?
- My, duchowni - odpowiedział ksiądz - pocieszamy się natychmiast, że wybraliśmy celibat, gdy słuchamy spowiedzi kobiet.

W północnej Hiszpanii dwu młodzieńców nawraca się po hulaszczym i rozwiązłym życiu. Spowiednik każe im za pokutę odbyć pielgrzymkę do sanktuarium w Santiago. By nie był to tylko przyjemny spacer, poleca im wsypać do butów po kilkanaście ziaren grochu. Po paru kilometrach jeden z nich już kuleje i pyta zdziwiony swego towarzysza:
- Idziesz tak swobodnie, czyżby groch nie sprawiał ci bólu?
- Nie - odpowiada zapytany. - Przed wyruszeniem w drogę ugotowałem go.

Znany pisarz i humorysta angielski Gilbert Keith Chesterton (1874-1936) napisał w swej autobiografii: „Gdy ludzie pytają mnie, dlaczego przeszedłem do Kościoła katolickiego, pierwsza istotna odpowiedź to: by uwolnić się od mych grzechów. Nie istnieje bowiem żadna inna religia, która mogłaby zgodnie z prawdą twierdzić, że uwalnia ludzi od grzechów".

Do znanego aktora francuskiego Fernandela (1903--1971), który ubrany w sutannę miał akurat grać rolę duchownego, podeszła mała dziewczynka z prośbą, by... wysłuchał spowiedzi jej misia.
- Ależ dziecko - wyjaśnił rozbawiony aktor - jestem przecież fałszywym księdzem!
- Nie szkodzi: mój miś jest też fałszywy - odparła rezolutna mała.

W komunistycznych Chinach zabraniano misjonarzom wszelkich posług kapłańskich. Jednemu z nich, okuliście, pozwolono jednak leczyć chorych na oczy. Pewnego dnia zjawia się u niego chory z opaską na oczach. Usunąwszy tę opaskę, misjonarz szybko zorientował się, że ma przed sobą człowieka ze zdrowym wzrokiem. Chodziło mu tylko o to, by uspokoić czujność komunistów.
- Ojcze - rzekł przybyły - rób coś przy moich oczach, a ja po cichu się wyspowiadam.
Po ukończeniu spowiedzi Chińczyk znów nałożył sobie opaskę na oczy i wyszedł.

"Żart i anegdota trochę pobożne"

opr. JU/PO

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama