Żydowska wiara Piotra

Odwaga zawierzenia (fragmenty)

Żydowska wiara Piotra

Carlo Maria Martini

tłumacz: Juliusz Zychowicz
ODWAGA ZAWIERZENIA
Rekolekcje

ISBN: 978-83-7767-832-9
wyd.: Wydawnictwo WAM 2013

Wybrane fragmenty
Wprowadzenie
Żydowska wiara Piotra

ŻYDOWSKA WIARA PIOTRA

Piotrze, jaka była twoja wiara, zanim spotkałeś Jezusa?

W tej medytacji zadajemy Piotrowi pierwsze pytanie, które brzmi następująco: Jaka była twoja wiara, zanim spotkałeś Jezusa? Chcielibyśmy zrozumieć, jak przebiegała jego droga życiowa, co było jej punktem wyjścia.

Piotr odpowiedziałby nam: Moja wiara była wiarą żydowską, bardzo prostą, bardzo mocną. Byłem człowiekiem dorosłym i żonatym, Żydem mesjanistycznym, ponieważ oczekiwałem przyjścia Mesjasza i byłem związany z przyjaciółmi Jana Chrzciciela.

Zauważmy, że jest to ta sama żydowska wiara, o której mówi Paweł w Drugim Liście do Tymoteusza: „Dziękuję Bogu, któremu służę jak moi przodkowie z czystym sumieniem, gdy zachowuję nieprzerwaną pamięć o tobie w moich modlitwach. W nocy i we dnie pragnę cię zobaczyć — pomny na twoje łzy — by napełniła mnie radość na wspomnienie bezobłudnej wiary, jaka jest w tobie; ona to zamieszkała pierwej w twej babce Lois i w twej matce Eunice, a pewien jestem, że mieszka i w tobie” (2 Tm 1, 3-5). Prawdopodobnie na okres między życiem Lois i Eunice przypada przyjście Jezusa; tymczasem odnosi się wrażenie, że w przypadku obu tych kobiet chodzi o tę samą wiarę. Jest więc coś bardzo mocnego w tej żydowskiej wierze, w którą włączyło się potem, jako jej pełnia, wydarzenie Chrystusa. Jeszcze dobitniej wyraża to Paweł w swoim wystąpieniu przed Sanhedrynem, który ma wydać na niego wyrok. Woła: „Jestem faryzeuszem, bracia, i synem faryzeuszów, a stoję przed sądem za to, że spodziewam się zmartwychwstania umarłych” (Dz 23, 6).

Wierzy zatem w to samo, co faryzeusze i nie dystansuje się od nich.

Bóg w swoim działaniu

Pytamy następnie Piotra: Czym charakteryzuje się wiara w Boga pobożnego Żyda? I jak można ją porównać z wiarą prawego poganina, z wiarą, którą wyznają goim?

Myślę, że Piotr na chwilę by zamilkł, a potem z westchnieniem, jakie wydaje z siebie ten, kto ma powiedzieć coś zabarwionego krytycznie, odrzekłby mniej więcej tak: Otóż, kiedy ktoś wywodzący się z pogaństwa — jak wielu z was, pogan zaszczepionych na drzewie oliwnym, którym jest lud Izraela — a zwłaszcza ktoś, kto pochodzi z greckiej tradycji filozoficznej, ma mówić o Bogu, szuka dla Niego przede wszystkim imienia, wzniosłej definicji — definicji, której nauczyliście się w szkole, z katechizmu; używa takich określeń, jak Byt najdoskonalszy, nieruchomy Poruszyciel, Byt najwyższy, najwyższe Dobro, Akt czysty.

Na kursach filozofii uczono nas, że Bóg jest również Absolutem, tym, który istnieje samoistnie, kto nie zależy od nikogo, Pierwszą Zasadą i Kresem ostatecznym. Kiedy przypadkiem otwarłem pewną encyklopedię katolicką na haśle „Bóg”, zauważyłem, że tam, gdzie mowa jest o narodzie żydowskim, wylicza ona „imiona Boga”: El, Elohim, Jahwe, Abba. Otóż czegoś takiego nie ma w mentalności żydowskiej!

Gramatyka wiary Żyda — powiedziałby nam Piotr — nie przyjmowała nigdy za punkt wyjścia jakichś definicji czy rzeczowników, lecz była wyrażana w trzech następujących elementach: czasownik, potem przymiotnik, potem, jako ostatni, rzeczownik, jednak najczęściej w sensie metaforycznym.

A zatem wiara nie wynikała z abstrakcyjnej refleksji, lecz opierała się na doświadczanym przez naród działaniu Boga — zwłaszcza na doświadczaniu tego, co czynił On dla człowieka; pierwszy człon żydowskiej gramatyki wiary zawiera szereg czasowników, które wskazują na interwencję Pana na rzecz jednostki, narodu czy ludzkości. Są to czasowniki, które Boga uobecniają, mówiąc o Jego działaniu, a jednocześnie ukrywają, ponieważ nie ukazują Jego oblicza. Dlatego pozostaje On zawsze tajemniczy.

Czasowników tych jest bardzo wiele; wystarczy pomyśleć o psalmach czy o księgach prorockich. Przypomnę niektóre z nich.

Czasownik stwarzać: Bóg stwarza ziemię, stwarza człowieka. Czytamy na przykład w Księdze Izajasza: „Tak mówi Pan Bóg, który stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą” (Iz 42, 5). Bardzo konkretnie: niebo, ziemię, tchnienie.

Bóg daje obietnicę: „Przysięgam na siebie, wyrocznia Pana, że ponieważ uczyniłeś to, a nie oszczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza” (Rdz 22, 16-17). Bóg jest tym, który dał obietnicę i będzie temu wierny.

Następnie, Bóg jest Tym, który wyzwala: „Przeto powiedz synom izraelskim: Ja jestem Pan! Uwolnię was od jarzma egipskiego i wybawię was z niewoli, i wyswobodzę was wyciągniętym ramieniem i przez surowe kary” (Wj 6, 6). Czasownik wyzwalać (wybawiać) jest najczęściej stosowany.

Podobnie częsty jest czasownik wykupić. Bóg odkupuje swego sługę, sprzedanego w niewolę, zbawia go: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem, wezwałem cię po imieniu: tyś moim! [...] Albowiem Ja jestem Pan, twój Bóg, Święty Izraela, twój Zbawca” (Iz 43, 1.3).

Bóg rozkazuje: „Przestrzegaj tego, co Ja dzisiaj ci rozkazuję” (Wj 34, 11). „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem — Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję” (Pwt 6, 4-6). Te właśnie słowa: Szema Jisrael, rozpoczynają audycje radia izraelskiego w programie 1, a ja słucham ich zawsze, aby rozpocząć dzień ich rytmem.

Ponadto Bóg jest Tym, który prowadzi: „Pamiętaj na wszystkie drogi, którymi cię prowadził Pan, Bóg twój, przez te czterdzieści lat na pustyni” (Pwt 8, 2). Jahwe prowadził swój lud ku ziemi obiecanej.

Bóg wybacza: „Przygniatają nas nasze przewiny; Ty je odpuszczasz” (Ps 65, 4).

Bóg wzywa. Dotyczy to Mojżesza: „Gdy zaś Pan ujrzał, że podchodzi, żeby się przyjrzeć, zawołał do niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!»” (Wj 3, 4), i wielu innych.

Bóg również wybiera — mówi o tym czasownik hebrajski: bahar.

Wszystkie te czasowniki, i wiele innych, określają pozytywne działanie Boga względem Izraela, Jego ingerencję w sprawy człowieka. I Piotr powie nam: Bóg nie był przez nas postrzegany jako Ktoś, kto przede wszystkim istnieje sam w sobie, w swojej wszechwładzy, lecz jako Ten, kto działa, wpływając pozytywnie na nasze losy.

Walor i wielość takich ingerencji Bożych w historii — tłumaczy dalej Piotr — znajduje swój wyraz również w pewnych przymiotnikach, których intencją nie jest jednak definiowanie Boga, lecz ujęcie w ramach jednego ogólnego pojęcia Jego aktywności. Znamiennym tego przykładem są niektóre wersety z Księgi Wyjścia: „Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę, i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech” (Wj 34, 6-7). Wszystkie te formy przymiotnikowe pochodzą od czasowników wyrażających działanie Boga.

Na trzecim miejscu możemy wreszcie wspomnieć o kilku rzeczownikach, używanych w dodatku w sensie metaforycznym.

Można tu rozróżnić dwie wielkie metafory: metaforę władzy i metaforę wsparcia.

Oto kilka przykładów pierwszej: Bóg jako sędzia, Bóg jako król, Bóg jako zwycięski wódz, wojownik, ojciec. Metafory wsparcia ukazują Boga, który się troszczy o swój lud, chroni go, wspiera, żywi: jest pasterzem, ogrodnikiem, matką, uzdrowicielem, winogrodnikiem (por. Iz 5, 1-7). Żadna z tych metafor nie określa jednak w pełni oblicza Boga.

Żyd był zatem wdrażany w głębokie poczucie obecności Boga w jego życiu, a zarazem w głębokie poczucie tajemnicy: jest to Bóg, który pozostaje dla niego zawsze Kimś trochę nieznanym, Kimś, czyjego oblicza nie widzimy.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama