Mojżesz. Jak nie uciekać od odpowiedzialności

Pokusa ucieczki może przyjść na człowieka w każdej sytuacji

Lubimy uciekać. Ciągle nam się wydaje, że gdzie indziej jest lepiej, że możemy ułożyć sobie życie po swojemu, być wreszcie wolni. Snujemy plany, marzenia. Udajemy się na wewnętrzną emigrację. Cudzołożymy z naszą wyobraźnią. Wszystko po to, by znieczulić ból doskwierającej rzeczywistości. By poluzować z nią więź, którą czasem odczuwamy jak zniewalającą pętlę. „Tu nie ma prawdziwego życia”1 — rozpoczyna swoje główne dzieło francuski filozof Emmanuel Lévinas. Prawdziwe życie jest gdzie indziej. Kto wie, czy to nie najgorsza z pokus, jakie mogą człowieka dopaść — nie akceptować swojego „tu” i „teraz”, patrzeć na obecną sytuację bardziej jak na skazanie i dopust Boży niż na drogę do szczęścia. Ciągle gdzieś wyglądać, za czymś gonić. Za czym? Za lepszym, prawdziwszym życiem. Za naszymi rojeniami, światem idealnym, o którym już Leibniz mówił, że go nie ma, za życiem tylko według swoich zasad.

Pokusa ucieczki może przyjść na człowieka w każdej sytuacji. Ktoś może być niezadowolony z pracy, małżeństwa, dzieci, znajomych. Kapłan czy siostra zakonna mogą wątpić w sens zadania powierzonego przez Kościół, a nawet w ogóle w kapłaństwo czy życie zakonne. Ucznia czy studenta może ogarnąć rezygnacja w obliczu ogromu nauki. Wspólnym mianownikiem tych i wielu innych sytuacji jest horyzont trudności. Zawsze tam, gdzie pojawiają się przeciwności, pojawia się najłatwiejsze z rozwiązań, szybka tabletka przeciwbólowa — odpuścić, odejść, zrezygnować, zmienić otoczenie, ludzi, wyjechać, zacząć od nowa, wymyślić sobie życie po swojemu, czyli lepiej.

Pokusa ucieczki to groźba bałwochwalstwa, gdzie bożkiem jest nasza wola. Święta Faustyna w Dzienniczku mówi, że jest jeden sposób, by uwielbić Pana Boga — wypełnić Jego wolę. Sama przeżyła pokusę odejścia z długo poszukiwanego klasztoru, niby pod płaszczykiem głębszego życia duchowego. W pewnej chwili ukazał jej się umęczony Jezus. Na pytanie, kto Mu sprawił taki ból, odpowiedział: „Ty Mi wyrządzisz taką boleść, jeżeli wystąpisz z tego Zakonu. Tu cię wezwałem, a nie gdzie indziej, i przygotowałem wiele łask dla ciebie” (Dzienniczek, 19). Chcesz naprawdę oddać chwałę Bogu? Pełnij Jego wolę. Faustyna zresztą dodaje, że wola Boża jest samym miłosierdziem. Warto też przypomnieć słowa św. Pawła: „Przeto oddani posługiwaniu zleconemu nam przez miłosierdzie, nie upadamy na duchu”2 (2 Kor 4,1). Na swoje zadanie możemy więc popatrzeć inaczej: jak na posługiwanie zlecone nam przez miłosierdzie. I nie po to, byśmy załamani popadali w bałwochwalstwo ucieczki, lecz byśmy osiągnęli szczęście. Taki jest sens chrześcijańskiego powołania.

W jaki sposób zatem nauczyć się wytrwałości? Jak nie uciekać? Jak zaakceptować zadanie „zlecone nam przez miłosierdzie”? Mało tego: jak odkryć i pokochać swoje powołanie? Jak traktować je nie w duchu ofiary i zniechęcenia, lecz jako największy potencjał? Jako szansę rozwoju? Trzeba zmierzyć się z bardzo trudnym zadaniem: swoją wolę wpisać w wolę Bożą. Przyjąć powołanie, w środku którego jestem, jak Boże zaproszenie. Bóg chce, abym był tu, gdzie jestem, abym robił to, co robię, abym troszczył się o to, co mi zostało powierzone. I przygotował na tę sytuację wiele łask. Tu jest prawdziwe życie. Jak mówił św. Mateusz: „(...) kto wytrwa do końca, będzie zbawiony" (Mt 24,13). Również św. Łukasz podkreślał: „Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie” (Łk 21,19).

Doznawać zniechęcenia i rezygnacji jest ludzką rzeczą. Na kartach Pisma Świętego odnajdujemy jednak postać, która nigdy nie poddała się pokusie ucieczki. Jest nią Mojżesz. Pan Bóg zlecił mu bardzo trudne zadanie. Gdy prześledzimy perypetie Izraelitów w Egipcie i na pustyni, to zobaczymy, że Mojżesz miał wiele powodów, by całą tę misję rzucić i z niej zrezygnować. Lecz nigdy tego nie zrobił. Był do bólu wytrwały. Znalazł sposób, by rozwiązywać trudności, a nie od nich uciekać. Mojżesz będzie naszym przewodnikiem i nauczycielem. Od niego będziemy chcieli nauczyć się wytrwałości, tego błogosławionego bycia „tu” i „teraz” w zadaniu zleconym nam przez Miłosierdzie.

Paryż, 11 lipca 2016 r.,
święto św. Benedykta, patrona Europy

opr. ab/ab

fragment pochodzi z książki:
ks. Piotr Karpiński - Mojżesz. Jak nie uciekać od odpowiedzialności
ISBN: 978-83-277-1447-3
wyd.: Wydawnictwo WAM 2017
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama