Franciszek z Asyżu. Prorok ekstremalny

Święty Franciszek z Asyżu - mistyk, promieniejący bezkompromisową wiarą, mistrz ubóstwa i prostoty, miłośnik wszelkiego Bożego stworzenia, wciąż fascynuje radykalizmem życiowych wyborów

Święty Franciszek z Asyżu - mistyk, promieniejący bezkompromisową wiarą, mistrz ubóstwa i prostoty, miłośnik wszelkiego Bożego stworzenia, wciąż fascynuje radykalizmem życiowych wyborów.

Franciszek z Asyżu. Prorok ekstremalny

W ujęciu chrześcijańskim prorokiem jest ten, kto – niosąc Słowo Boże – napomina ludzi, budzi ich, skupia ich uwagę na istocie ludzkiego życia i wiary w Boga. Franciszek z Asyżu był prorokiem swoich czasów i od ośmiu już wieków pozostaje nim nadal dla całego Kościoła, ponieważ jego orędzie nie przestało być aktualne. Czy zatem, patrząc z tej perspektywy, można powiedzieć, że papież, który przyjął imię Franciszka, bierze przykład z owego średniowiecznego świętego i inspiruje się jego orędziem?

Od bardzo długiego czasu osoba św. Franciszka – jakże śmiała, jakże po ludzku bogata, radykalnie przemieniona przez Ewangelię oraz naznaczona stygmatami – nieustannie rzuca światu wyzwanie. Zarówno pierwsi biografowie, jak i autorzy współcześni dają temu świadectwo w swoich pismach, podkreślają wielkie znaczenie doświadczenia duchowego św. Franciszka i wpływ, jaki w swoim czasie Ojciec Seraficki wywarł na bieg historii. Naprawdę był postacią fascynującą i olśniewającą. Po dziś dzień postrzegamy go jako rozkochanego w naturze poetę; człowieka, który rozmawia z ptakami i opiewa dzieło stworzenia. Obraz Biedaczyny z Asyżu, radykalizm jego życiowych wyborów, wielka sława jego cnót i cudów zdumiewają nas w równym stopniu, co wielkość jego czynów i gestów, które wskazują na złożoność naszej ludzkiej natury. Kusi nas, aby wysnuć na tej podstawie wniosek, że św. Franciszek to poczciwy, sympatyczny człowieczyna, „znany i kochany przez wszystkich”.

Bez wątpienia znacznie mniej znane niż Reguła czy Testament św. Franciszka jest jego spisane orędzie, w całym jego teologicznym i duchowym wymiarze – w postaci, jaką można znaleźć na przykład w Listach czy Napomnieniach skreślonych przez świętego. Czy to dlatego, że sam o sobie mówił zawsze, iż jest „prosty i niewykształcony” – simplex et idiota? Franciszek nie ukończył studiów. Był osobą świecką bez wykształcenia duchownego, bez szczególnej formacji. Umiał jednak czytać i pisać po łacinie, a mimo braku wykształcenia zdecydowanie upominał swoich braci, aby jego pisma przyjęli, przechowywali, czytali, rozważali i głosili dalej. Czyż sam, w swoim Liście do wiernych, nie nazwał swojego orędzia „słowami swojego Pana”? (zob. 2LFid, s. 79–81) Czy był świadom ich wymiaru profetycznego? Jego pisma, dalekie od naukowego stylu, wyrażone prostym, niekiedy wręcz nazbyt chropowatym językiem, mogą wydać się cierpkie i surowe. Pozostawały radykalnie wierne Ewangelii, zatem zapewne nie są równie atrakcyjne jak na przykład fabularyzowane opowieści. A jednak „w pełni wyrażają ducha Ewangelii, takiego, jakim pojął go Franciszek”, wyprowadzają nas na pustynny, lecz jakże ożywczy teren. „[Są] w swej istocie duchowe; ukazują człowiekowi zarówno oblicze Boga, jak i jego własne i zachęcają do tego, aby w duchowym ubóstwie i radości podążył śladami Chrystusa”.

Jest to fragment książki:

Suzanne Giuseppi Testut, Franciszek z Asyżu. Prorok ekstremalny, tłum. Sylwia Filipowicz
Wydawnictwo PROMIC

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama