Bł. Ascencja Nicol Goni

Biogram bł. Ascencji Nicol Goni (1868-1940)

Urodziła się 14 marca 1868 r. w Tafalli w północnej Hiszpanii. Na chrzcie otrzymała imię Florentina.

Była najmłodsza z czworga rodzeństwa, od dzieciństwa pomagała w pracach domowych. W wieku 14 lat została przyjęta do prowadzonego przez dominikanki Kolegium św. Róży z Limy w Huesce. Tam też odkryła swe dominikańskie powołanie. Po zakończeniu trwającej dwa lata nauki w 1884 r. powróciła do rodzinnego domu.

W 1885 r. wstąpiła do zakonu dominikanek i rozpoczęła nowicjat w klasztorze w Huesce. Rok później złożyła pierwsze śluby zakonne i zaczęła nauczać w Kolegium św. Róży. Pracowała tam przez 28 lat, do czasu, kiedy władze hiszpańskie odebrały zakonowi szkoły, które prowadził.

Pozbawione możliwości kontynuowania swego dotychczasowego apostolatu, dominikanki postanowiły poświęcić się pracy misyjnej wśród ubogich. Napisały listy do różnych Kościołów w Ameryce i na Filipinach, wyrażając gotowość do pracy na misjach. Na list odpowiedział dominikanin Ramon Zubieta, z wikariatu apostolskiego Urubamba y Madre de Dios, który odwiedził klasztor w Huesce i zaprosił siostry do współpracy. Pierwsze pięć sióstr, wśród których znalazła się również 46-letnia już s. Ascencja, razem z o. Zubietą opuściło Hiszpanię w listopadzie 1913 r. 30 grudnia dotarły do Peru. Po dwóch latach przygotowań w Limie wyruszyły do odległej misji Maldonado w wilgotnych lasach równikowych Amazonii. Aby się do niej dostać, musiały odbyć długą i niezwykle trudną podróż, przeprawiając się przez Andy i żeglując po niebezpiecznych rzekach. W końcu po 24 dniach podróży dotarły na miejsce. Założyły tam szkołę dla dziewcząt. Z czasem otworzyły też internat i zaczęły opiekować się chorymi.

5 października 1918 r. z inicjatywy generała dominikanów s. Ascencja założyła w Limie wraz z bpem Ramonem Zubietą Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Dominikanek od Świętego Różańca, któremu poświęciła resztę swego życia. Zmarła 24 lutego 1940 r. w Pampelunie w Hiszpanii.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama