"Wujek Wicek"

Stefan Wincenty Frelichowski - patron harcerzy

Duch Święty niemożliwe czyni możliwym

Słowo wœród nas

Przyjdź, Panie!

Pewnego wieczoru Piotr poprosił Jezusa, by pozwolił mu do siebie przyjść. Jezus spojrzał na Piotra i wyraził zgodę. Chociaż dialog ten wydaje się bardzo zwyczajny, w rzeczywistości był absolutnie niezwykły — Jezus stał właśnie na wzburzonych wodach Morza Galilejskiego. Chcąc być blisko Niego, Piotr musiał więc pójść po wodzie. I uczynił to! Jak długo patrzył na Jezusa, pozostawał na powierzchni wody. Jednak w pewnym momencie oderwał wzrok od Jezusa, by spojrzeć na szalejące fale. Wiemy, co było potem. "Wujek Wicek"

Wezwanie do codziennego kroczenia za Jezusem wydaje się nam niekiedy równie trudne, co zaproszenie do pójścia po wodzie. Pismo Święte wzywa nas, abyśmy byli świętymi, gdyż Bóg jest święty (Kpł 20,7). Jezus niejednokrotnie mówił do ludzi: „Idź i nie grzesz więcej” (por. J 5,14; 8,11). Polecił nam miłować naszych nieprzyjaciół i czynić dobrze tym, którzy nas nienawidzą (Łk 6,27). Nakazał przebaczać tym, którzy nas skrzywdzili, jeśli chcemy, by Bóg przebaczył nam (Mt 6,14-15). Pójść za Jezusem to stać się pokornym, ubogim duchem, a także gotowym do nawrócenia każdego dnia, a nawet każdej godziny... Lista wskazań ciągnie się w nieskończoność, aż wreszcie mamy ochotę bezradnie rozłożyć ręce.

To prawda, że nikt z nas nie ma dostatecznej siły ani dojrzałości, by w sposób doskonały zachować naukę Jezusa. Jezus zapewnia nas jednak, że dla Boga nie ma nic niemożliwego (Mk 10,27). To, czego my nie jesteśmy w stanie uczynić, czyni w nas Duch Święty. Ten sam Duch, który uzdolnił Piotra do chodzenia po wodzie, uzdalnia nas do wypełniania słów Jezusa. To Duch niemożliwe czyni możliwym!

Zastanówmy się więc, jak radzić sobie z tym, co zamyka nas na działanie Ducha Świętego i nie pozwala doświadczać Jego łaski w naszym życiu.

BÓG Z NAMI,
  SZATAN PRZECIWKO NAM

Gdybyśmy znali kogoś, kto zawsze nam pomaga, pociesza i pragnie dla nas jak najlepiej, jak traktowalibyśmy tę osobę? Z pewnością bylibyśmy jej wdzięczni, darzylibyśmy ją szacunkiem, chcielibyśmy spędzać z nią jak najwięcej czasu, opowiadalibyśmy o niej innym. Trudno byłoby nastawić nas przeciwko niej, ponieważ głęboko w sercu mielibyśmy pewność, że ona naprawdę nas kocha i zawsze ma na względzie nasze dobro. Taką właśnie Osobą jest Duch Święty. Jest On zawsze po naszej stronie. Chce, abyśmy poznali miłość Boga, przyjmowali Jego łaskę i chodzili w Jego świetle. 

Gdy grzech oddzielił nas od Boga, posłał On swego Syna, aby nas zbawił. Umierając za nasze grzechy, Jezus przywrócił nam więź z Bogiem, abyśmy mogli stać się naczyniami Jego Świętego Ducha. Mocą tego Ducha jesteśmy w stanie trwać blisko Boga i przemieniać się na Jego obraz i podobieństwo.

Podczas gdy Bóg jest z nami, szatan jest przeciwko nam. Jest on ojcem kłamstwa, złodziejem, który kradnie, zabija i niszczy (J 8,41-44; 10,10). Podobnie jak uczynił to z pierwszymi rodzicami i próbował uczynić z Jezusem, także nas chce oszukać. Usiłuje wypaczyć prawdę i osłabić naszą wiarę, by doprowadzić nas do grzechu. A kiedy już tego dopnie, będzie wykręcał się od wszelkiej odpowiedzialności, podżegając nas do oskarżania Boga lub siebie nawzajem.

Pomyśl, jak często słyszysz od innych: „Jak Bóg może pozwalać na to, by na świecie działy się tak straszne rzeczy, jak wojny, aborcja czy nędza?”. W rzeczywistości jednak to nie Bóg jest sprawcą tego wszystkiego. Żyjemy w grzesznym świecie, a za każdym grzechem stoi wybór człowieka — człowieka omotanego przez diabła, który wciąż próbuje zniszczyć naszą wiarę.

Nigdy nie wątp w to, że Bóg jest po twojej stronie. Nigdy nie wątp, że masz w sobie Ducha Świętego. Naszym prawdziwym wrogiem jest szatan. On ani nas nie kocha, ani nie troszczy się o nasze prawdziwe dobro. Im jaśniej uświadomimy sobie dobroć Boga i złe intencje szatana, tym łatwiej będzie nam opierać się wszystkiemu, co odciąga nas od Boga.

WALKA Z POKUSAMI

W pierwszym artykule mówiliśmy o tym, że Duch Święty codziennie podsuwa nam wiele dobrych i świętych myśli — myśli pełnych miłości, dobroci, miłosierdzia, odwagi i błogosławieństwa. Są one podobne do tych myśli, które skłoniły Piotra do wyjścia z łodzi i pójścia do Jezusa. Z kolei diabeł codziennie próbuje stawiać w nas zaporę z myśli negatywnych, oceniających i egocentrycznych. Stara się wzbudzić w nas złość, rozczarowanie, cynizm, przygnębienie i pretensje. Zdarza się nawet, że nasz umysł jest wręcz zniewolony negatywnymi myślami, przez co te pozytywne mają niewielkie szanse przebicia się do naszej świadomości.

Skoro jednak Bóg jest wszechmogący, to dlaczego diabeł tak często bierze w nas górę? Ponieważ skutecznie odciąga nas od Boga i prowokuje do oderwania oczu od Jezusa. A kiedy to uczyni, wznosi w naszych umysłach „twierdze oszustwa”.

Dlatego tak bardzo ważne jest nauczenie się rozróżniania myśli, które przychodzą do nas w ciągu dnia. Uczmy się „badać wszystko”, aby zatrzymywać to, co dobre, a odrzucać to, co złe — czyli to, co odciąga nas od Boga (1 Tes 5,21-22). Gdybyśmy nauczyli się badać nasze myśli i rozeznawać ukryte za nimi wpływy, bylibyśmy o wiele mniej skłonni do ulegania pokusom, a bardziej skupieni na Jezusie.

PROSTA ZASADA

W świecie biznesu przy ocenie aktywów przedsiębiorstwa stosuje się zasadę FIFO (od angielskiego: first in, first out) — pierwsze przyszło, pierwsze wyszło. Podobnie w życiu duchowym funkcjonuje zasada GISO (od angielskiego: God in, satan out) — Bóg wchodzi, diabeł wychodzi. Pozwól się napełniać Duchowi Świętemu i odrzucaj wszystko, co pochodzi od diabła. Oto trzy kroki, które pomogą nam wprowadzić tę zasadę w czyn:

1. Codziennie rano zwróć swoje serce ku Duchowi Świętemu. Zaproś Go do siebie, prosząc, by wzbudzał

w tobie pozytywne, pełne miłości myśli. Wyznaj wiarę w to, że każdy dobry dar pochodzi od Niego, a każda negatywna myśl ma swoje korzenie w knowaniach diabła. Powierz się Bogu, a On napełni cię zgodnie ze swym dobrym i świętym zamysłem.

2. Słuchaj Boga na modlitwie. Odmawiając Różaniec, adorując Najświętszy Sakrament, uczestnicząc we Mszy świętej, modląc się w domu i czytając Pismo Święte, zatrzymaj się na chwilę i daj sobie szansę usłyszenia Ducha Świętego. Uwierz, że On chce do ciebie mówić, i próbuj rozeznawać to, co słyszysz. Nawet jeśli jest to pojedyncze słowo, jak: „pokój”, „nadzieja” czy „ufność”, przyjmij je i próbuj wprowadzić w życie w ciągu dnia. W ten sposób Bóg będzie wchodził w twoją codzienność.

3. Kiedy musisz odpowiednio zareagować w konkretnej sytuacji i przychodzi ci do głowy jakaś myśl, zapytaj siebie: „Czy to mnie buduje, czy niszczy? Czy budzi we mnie pozytywne uczucia, czy też skłania do skupienia na sobie, do złości i smutku?”. Gdy tylko odkryjesz źródło tej myśli, przystąp do działania. Staraj się koncentrować na pozytywnych myślach, a odrzucaj te negatywne. Weź sobie do serca radę Pawła: „Wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym — to bierzcie pod rozwagę” (Flp 4,8).

SAMI NIE DAMY RADY

Podobnie jak ma to miejsce w każdej innej dziedzinie życia chrześcijańskiego, również stosowanie zasady GISO możliwe jest jedynie z Bożą pomocą. Toczymy bitwę duchową z ostrym przeciwnikiem, którego celem jest zniszczenie naszej wiary. Dlatego Paweł mówi nam: „Bądźcie mocni w Panu — siłą Jego potęgi” (Ef 6,10).

Jeśli nawet wydaje ci się, że cały ciężar tej walki spoczywa na twoich barkach, wiedz, że nie jesteś sam. Jest w tobie Duch Święty, który w każdej chwili gotów jest napełniać cię miłością i łaską. Próbuj więc otwierać się na dobre i czyste myśli, jakie On ci podsuwa. Otwarcie na Ducha jest sprawą najwyższej wagi. Jedynie On ma moc dawać nam życie, odnawiać nasze serca i umacniać nas łaską.

Bracia i siostry, kierujmy swój wzrok ku Panu. Uczmy się otwierać na dobroć i świętość Ducha. Jeśli to uczynimy, On będzie napełniał nas coraz bardziej. Będziemy coraz pełniej odczuwać Jego miłość, błogosławieństwo, pociechę i pokrzepienie — a to pomoże nam opierać się pokusom, jakie niesie życie. Wejdziemy w krąg oddziaływania łaski — skupiając się na Panu, zostaniemy napełnieni Jego Duchem, a to z kolei pomoże nam jeszcze bardziej skupić się na Panu.

Bóg tak bardzo nas umiłował! Pragnie naszego największego dobra. Gdy pozwolimy Jego dobrym myślom zapanować w naszym wnętrzu, zapragniemy czynić dla Niego wielkie rzeczy. Kto wie, może nawet zaczniemy chodzić po wodzie!

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama