Dom w połowie drogi do nieba

O modlitwie za dusze czyśćcowe

Dusze w czyśćcu cierpiące oczekują od nas pomocy

1. W starożytności modlono się za zmarłych

Według starożytnych wierzeń dusze po śmierci były przeprowadzane na most i tam osądzane. Jeśli prowadziły dobre życie, były zabierane przez niebieskie duchy. Jeśli prowadziły złe życie, zrzucano je z mostu, i na dole przyjmowały je złe duchy. Jeśli ich życie nie było całkowicie złe, przeprowadzano je do miejsca oczyszczenia. Platon (filozof, mędrzec grecki) mówił, że takie dusze zamykano w miejscu odosobnienia, gdzie cierpiały dopóki nie zostały oczyszczone z grzechów. Pogańscy Rzymianie po śmierci swoich bliskich zwykle odmawiali specjalne modlitwy i wzywali niebiańskie duchy, by zaopiekowały się duszą zmarłego i okazały jej wielką litość. Zamykając zaś grób, zwykle mówili do zmarłego: „Obyś wkrótce był szczęśliwy na zawsze”. O szacunku wobec zmarłych świadczą m. in. budowane prze Egipcjan piramidy, służące za grobowce.

Pismo święte Starego Testamentu wspomina kilkakrotnie o istnieniu miejsca oczyszczenia. W księdze Wyjścia czytamy, że Izraelici przenieśli kości swoich przodków z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej (por Wj 13, 191). Z Księgi Samuela dowiadujemy się, że po śmierci z rąk Filistynów króla Saula oraz jego synów Jonatana, Abinadaba i Malkiszuy2, ludzie z Izraela, którzy pogrzebali ich kości, pościli przez całe siedem dni (1 Sam 31, 13), wierząc, że ma to oczyszczające znaczenie dla dusz, które zeszły z tego świata. Tobiasz3 wierzył, że każdy dobry uczynek (np. grzebanie umarłych), spełniony na rzecz biednych będących w potrzebie, ma moc oczyszczającą i przynosi pomoc duszom zmarłych. Księga Machabejska chwali Judę Machabejczyka za to, że – po jednej z bitew – zebrał „składkę między ludźmi i przesłał ją do Jerozolimy (...), aby złożono ofiarę za grzech4. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana wspanialsza nagroda – była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu (2 Mch 12, 43-45).

Pan Jezus mówił o miejscu w przyszłym świecie, gdzie grzechy mogą być odpuszczone (zob. Mt 12, 325; 5, 25–266). Nauczał, że jeśli w obecnym życiu nie czynimy pokuty za nasze grzechy, one pozostaną naszymi winami przed Sędzią – Panem Bogiem, który nas odda w ręce swoich sług-aniołów, a oni przeprowadzą nas do miejsca oczyszczenia, którego nie opuścimy, dopóki nasze grzechowe winy nie zostaną odpokutowane.

Nie powinniśmy więc zapominać o zmarłych. Przeciwnie – powinniśmy udzielać im pomocy we wszelki możliwy sposób. Nie wiemy jak długo trwa ich cierpienie i jak wielkie są ich udręki, lecz jesteśmy pewni, że dusze zmarłych cierpią zanim wejdą do nieba. Z niecierpliwością oczekują one na koniec swojej doczesnej kary, a przyjście im z pomocą zależy od naszej dobrej woli. Dusze naszych zmarłych w czyśćcu widzą przed sobą niebo i tęsknią do jego szczęśliwości. Oczekują posłańca od Boga, by wyprowadził je ze smutku do wiekuistego szczęścia. My żyjący na ziemi możemy przyspieszyć to anielskie przybycie i wybawienie dusz z czyśćcowej kary.

2. Jesteśmy pewni, że czyściec istnieje!

Nauczanie Kościoła o istnieniu czyśćca opiera się m. in. na praktyce modlitwy za zmarłych, o której mówi Pismo święte. Nie ma bowiem potrzeby modlić się za tych, którzy przebywają w niebie; dusze w piekle są zaś poza zasięgiem jakiejkolwiek naszej pomocy. Modlenie się za zmarłych przyjmuje więc stan duszy, jakby w połowie drogi między tymi dwoma światami (niebem i piekłem), a jest to stan chwilowego cierpienia i zarazem stan, w którym cierpiąca dusza może otrzymać ulgę przez modlitwy i wstawiennictwo żyjących. Ten dom w połowie drogi do nieba, czyli czyściec, może być miejscem lub po prostu stanem pokuty dla tych, których anioł śmierci wezwał, zanim zdołali w pełni wynagrodzić za popełnione grzechy.

Tradycja Kościoła, opierająca się na niektórych tekstach Pisma świętego7, mówi o ogniu oczyszczającym. Kościół nie ma jednak bliższych informacji co do umiejscowienia czyśćca czy rodzaju jego kar, lecz czyściec to nie tylko cierpienie, to jest również – jak mówi św. Katarzyna z Genui – radość, która nieustannie wzrasta z dnia na dzień w miarę jak Pan Bóg coraz bardziej napełnia duszę, stosownie do stopnia usunięcia przeszkód, które utrudniają wejście do nieba. Im bliżej końca kar czyśćcowych, tym większa radość dusz oczekujących na wejście do nieba. Św. Augustyn naucza, że dla uwolnienia z win uprzednio popełnionych i dostania się do nieba, dusza po śmierci człowieka doświadczana jest przez ogień bardziej przenikliwy, niż coś, co moglibyśmy znieść w tym życiu.

W istnienie czyśćca żaden katolik nie powinien wątpić. Tego nauczał Kościół od początku swego istnienia i było to przyjmowane z wiarą wszędzie, gdzie tylko głoszono Ewangelię. Ta prawda została objawiona w Piśmie Świętym i przekazana tradycją ustną, jest nauczana przez nieomylny autorytet Kościoła i przyjmowana przez niezliczone rzesze wiernych w ciągu wieków. Sobór Trydencki (1545-1563) naucza:

a) zostało ustanowione, że czasowa kara należna za popełnione grzechy musi zostać wynagrodzona albo na ziemi przed śmiercią, albo po śmierci w czyśćcu, zanim zostanie udzielone zezwolenie na wejście do Królestwa Bożego – Raju;

b) stwierdzono i oświadczono raz jeszcze, że przebywającym w czyśćcu wierni (na ziemi) mogą przyjść z pomocą modlitwą i innymi pokutniczymi praktykami a nade wszystko Mszą świętą8.

Sobór Watykański II naucza: Pielgrzymujący Kościół na ziemi, uznający w pełni wspólnotę całego Mistycznego Ciała Chrystusa, od początku religii chrześcijańskiej kultywował z wielką pobożnością pamięć o zmarłych, aby mogli być uwolnieni od swoich grzechów (por. 2 Mch 12, 45). Kościół ofiaruje za nich modlitwy i dobre uczynki (LG, 50), a w szczególności Ofiarę Eucharystyczną, by po oczyszczeniu mogli dojść do uszczęśliwiającej wizji Boga. Kościół zaleca także jałmużnę, odpusty i dzieła pokutne za zmarłych: Nieśmy im pomoc i pamiętajmy o nich (LG, 51).

Katechizm Kościoła Katolickiego (zatwierdzony przez Ojca Świętego Jana Pawła II w 1992 roku) naucza: „Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba” (nr 1030). „To końcowe oczyszczenie wybranych (...) Kościół nazywa czyśćcem” (nr 1031). Kościół od początku czcił pamięć zmarłych i ofiarował im pomoce, a w szczególności eucharystyczną Ofiarę, by po oczyszczeniu mogli dojść do uszczęśliwiającej wizji Boga (KKK, nr 1032).

Św. Faustyna Kowalska w swoim „Dzienniczku” napisała: pewnego razu „ujrzałam Anioła Stróża, który kazał mi iść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie; my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły ich, nie dotykały się mnie. (...) I zapytałam się tych dusz, jakie jest ich największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. (...) [Usłyszałam głos wewnętrzny], który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe...” (Nr 20).

3. Naszym obowiązkiem jest wspomaganie dusz cierpiących w czyśćcu

Święty Ojciec Pio uprosił u swojego kierownika duchowego (spowiednika) zezwolenie na „ofiarowanie siebie Bogu jako całkowita ofiara za biednych grzeszników i za dusze w czyśćcu”; pragnął, aby Pan Bóg przeniósł na niego „kary przygotowane dla grzeszników i dla dusz w czyśćcu (...), byle tylko nawrócił i zbawił ich, a także przyjął do nieba dusze czyśćcowe”. Kierownik duchowy zezwalając na tę prośbę napisał do Ojca Pio, że dusze w czyśćcu cierpiące „są bardzo godne naszego współczucia w ich (...) niewypowiedzianych mękach” (List 24).

Dusze w czyśćcu są w stanie łaski. Ich zbawienie jest pewne. Jest to dla nich radosne przeświadczenie. Ale w nas nie może to osłabić naszego zainteresowania się nimi. Nie możemy zapomnieć, że one cierpią9, a w naszej mocy jest przynieść im ulgę, a nawet zakończyć ich cierpienia. Powinniśmy się w końcu modlić za wszystkich. Jesteśmy bowiem częścią Wspólnoty Świętych, dlatego powinniśmy im pomagać. Wspólnota Świętych obejmuje wszystkich żyjących na ziemi, dusze w niebie i w czyśćcu. My wszyscy tworzymy jedną wielką rodzinę i jesteśmy zjednoczeni razem. Dlatego cierpienia i radości jednych są równocześnie udziałem wszystkich pozostałych. Dusze w czyśćcu uczestniczą w braterskiej radości świętych w niebie i przepełnia je głęboka wdzięczność za dobre uczynki ofiarowane dla ich uwolnienia przez dobroczyńców na ziemi. Dusze w czyśćcu wiedzą również, że mają przyjaciół w niebie, którzy wstawiają się za nimi u Pana. Przepełnia je radość i nadzieja, gdyż wiedzą, że wstawiennictwo zbawionych w niebie skróci czas cierpienia w czyśćcu.

Dusze znajdujące się „w połowie drogi” do nieba potrzebują naszego wsparcia. Nieustannie też proszą o naszą jałmużnę miłości. Mamy bogate środki, którymi dysponujemy: codzienna modlitwa, Msza święta, zyskiwanie odpustów, uczynki miłosierdzia, poświęcanie się dla innych. Dlatego nie wolno nam zapominać o oczekujących na naszą miłosierną pomoc.

Cierpienia dusz w czyśćcu są znacznie większe niż jakiekolwiek cierpienie tu na ziemi. Także czas trwania ich bólu jest dłuższy. Te dusze cierpią w nieprawdopodobny sposób. Czy wiedząc to wszystko moglibyśmy odmówić im pomocy?! Nie wolno nam zapominać o nich w naszych codziennych modlitwach. Przyjdzie czas, że i my również będziemy potrzebować ich pomocy, a wówczas możemy być pewni, że one już z miejsca radości w niebie będą orędować u Boga za nami i prosić Go o to, by nas dopuścił do ich grona nie z powodu naszych zasług, lecz dzięki Jego miłosiernemu przebaczeniu10.

Podstawowymi i koniecznymi warunkami ofiarowania dobrych uczynków za dusze w czyśćcu są:

  1. Dobry uczynek powinien być spełniony w sposób godny, z szacunkiem i bez ukrytych motywów, bo tylko wtedy wynagrodzenie może być miłe Panu Bogu.
  2. Dobry uczynek powinien być spełniony w stanie łaski.
  3. Przed spełnieniem dobrego uczynku należy wzbudzić sobie intencję w jakiej go ofiarujemy, czy to za jedną duszę szczególnie, czy za jakąś kategorię dusz.

Dobrymi uczynkami mogą być: dawanie jałmużny, ofiarowanie postu, umartwienie ciała itp.

Każdy grzech musi być w pełni odpokutowany. Jeśli nie próbujemy spłacić naszych długów w tym życiu, będziemy mieli wielki dług do zapłacenia w czyśćcu. Dlatego powinniśmy powracać do dawnej praktyki umartwienia. Objawienie Boże poucza nas, że grzech pociąga za sobą kary, które gładzone są przez: cierpienie, trudy życia, czy też przez śmierć (por. Rdz 3, 16-1911). Chrześcijanin, jako grzesznik, otrzymuje w sakramencie pokuty i pojednania odpuszczenie winy, natomiast pozostaje jeszcze do odpokutowania tzw. kara doczesna. Darowanie tej kary nazywa się „odpustem”. Może on być cząstkowy (darowanie części należnej kary) lub zupełny (całkowite darowanie kary doczesnej). Uzyskanie odpustu (dla jednej z dusz w czyśćcu cierpiących lub dla siebie) zakłada szczerą wewnętrzną przemianę oraz spełnienie warunków przepisanych przez Kościół. Pomyślmy o tym.

Wierni, którzy pobożnie nawiedzą cmentarz i przynajmniej w myśli pomodlą się za zmarłych, mogą zyskać odpust dla dusz w czyśćcu cierpiących; w dniach od 1-8 listopada odpust ten jest zupełny, w pozostałe zaś dni roku – cząstkowy12. Jest to odpust pod zwykłymi warunkami13; odpust zupełny można zyskać jeden raz na dzień, dla jednej duszy w czyśćcu cierpiącej14.

Wierni, którzy od południa uroczystości Wszystkich Świętych15 i w Dzień Zaduszny (aż do północy) wykonają tzw. dzieło przepisane (opus praescriptum), to jest w tym wypadku: odwiedzą kościół lub kaplicę16 (tę, z której prawnie korzystają) w celu przyjścia z pomocą duszy zmarłego i odmówią tam Ojcze nasz i Wierzę w Boga, mogą zyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami: sakramentalna spowiedź, Komunia święta i modlitwa według intencji Ojca Świętego17. W tych intencjach można odmówić jedno Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo lub jakąkolwiek inną modlitwę18. Wymagane jest nadto wyzbycie się przywiązania do każdego grzechu, także lekkiego. Jeśli brak jest wymaganej dyspozycji lub wymaganych warunków, wówczas odpust może być tylko cząstkowy19.

Niewypowiedzianą pomocą dla dusz czyśćcowych są Msze święte. W godzinę śmierci Msze święte, w których za życia uczestniczyliśmy, będą naszym największym pocieszeniem. Każda Msza święta – jako bezkrwawe ponowienie krwawej Ofiary Krzyża – pójdzie z nami na nasz sąd i będzie przemawiać za naszym wybawieniem. Chrystus podczas naszego udziału we Mszy świętej wybacza nam wszystkie powszednie grzechy, których postanawiamy unikać. W ten sposób moc szatana nad nami jest osłabiona. Każdą Mszą świętą skracamy nasz czyściec i zdobywamy dla siebie wysoki stopień chwały w niebie. W tej Boskiej Ofierze, dokonującej się we Mszy świętej, ofiaruje się ten sam Chrystus, który na ołtarzu krzyża ofiarował siebie w sposób krwawy. Ofiara Krzyża ma nieskończoną wartość. Skuteczność działania tej Boskiej Ofiary w odniesieniu do dusz zmarłych zależy od Boskiej Sprawiedliwości i od Bożego Miłosierdzia.

Autor dzieła „O naśladowania Chrystusa” – Tomasz a Kempis – wzywa nas, byśmy zawsze pamiętali o drogich zmarłych w naszych modlitwach i pełnieniu dobrych uczynków. Poważnym obowiązkiem z naszej strony jest modlić się za zmarłych krewnych, szczególnie za duszę matki i ojca. Oczywiście naszym obowiązkiem jest także modlić się za tych, którzy z powodu naszych grzechów cierpią czyśćcowe męki. Każdy nasz grzech nigdy nie jest bowiem grzechem osobistym. Wielka to odpowiedzialność. Nigdy nie zapominajmy o naszych duszpasterzach, którzy udzielali nam sakramentów świętych. Modlitewna pamięć należy się także tym wszystkim, którzy zajmowali szczególne miejsce w naszym życiu tutaj na ziemi: naszym dobrodziejom i przyjaciołom, którzy w jakikolwiek sposób świadczyli nam dobro.

Same dusze czyśćcowe nie są w stanie sobie pomóc. Boża Sprawiedliwość domaga się wynagrodzenia za grzechy, lecz jednocześnie zezwala na naszą pomoc w uwalnianiu tych dusz, od ich mąk.

W niesieniu pomocy duszom czyśćcowym naśladujmy świętego Ojca Pio i z pokorą ofiarujmy nasze codzienne modlitwy, prośby i cierpienia za uwolnienie ich z czyśćca. Czyniąc to zasłużymy na dostąpienie niewypowiedzianej radości duszy, gdy kiedyś sami staniemy u bram nieba i usłyszymy słowa Boskiego Zbawiciela: Pójdźcie błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! (Mt 25, 34).


Zakończenie

Prośba matki: „abyście (...) pamiętali o mnie przy ołtarzu Pańskim”


Pewnie każdy z nas już niejednokrotnie myślał o tym: kto z żyjących będzie pamiętał o mnie przed Bogiem po mojej śmierci? (...). W szczęśliwej sytuacji znajdą się ci rodzice, którzy – kierując się wiarą w Świętych obcowanie – umieli i chcieli w taki sposób wychować swoje dzieci, że one, po ich śmierci, nie ograniczą się do zapalenia zniczy i umieszczeniu kwiatów na ich grobie w uroczystość Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny; gdyż to duszom w czyśćcu nic nie pomoże. Na taką „pamięć”, ograniczającą się do czystej symboliki, może się „zdobyć” również człowiek niewierzący w Boga i wieczność. Dzieci po chrześcijańsku wychowane przyjdą rodzicom z taką pomocą, która przybliży im zbawienie wieczne.

Takiej „pamięci” o najbliższych zmarłych uczy nas św. Monika w autentycznym przekazie jej syna Augustyna: Gdy w wynajętym mieszkaniu w pobliżu Ostii (niedaleko Rzymu, w oczekiwaniu na odjazd okrętu do Afryki) matka obudziła się po krótkiej utracie przytomności, zapytała: „Gdzie byłam?” Potem spoglądając na nas (synów) zasmuconych powiedziała: „Tutaj pochowajcie swoją matkę”. W milczeniu powstrzymywałem łzy. A potem do nas obydwóch powiedziała: „Ciało złóżcie gdziekolwiek, z tym się nie kłopoczcie; o jedno tylko proszę, abyście wszędzie, gdzie będziecie, pamiętali o mnie przy ołtarzu Pańskim”. Wymówiwszy z trudem te słowa, zamilkła20. – Wkrótce odeszła do Domu Ojca ze spokojem i pewnością, że synowie spełnią jej ostatnią prośbę, że będą za jej duszę ofiarowali Msze święte. I tak się z pewnością stało. Przecież Augustyn (*354) niedługo po nawróceniu i przyjęciu chrztu świętego (387) został kapłanem i następnie przez 34 lata był biskupem Hippony w Afryce (+430). – Od wieków wielka matka i wielki syn (ojciec i doktor Kościoła) odbierają cześć jako Święci.


O jedno tylko proszę,

abyście wszędzie, gdzie będziecie, pamiętali o mnie przy ołtarzu Pańskim”.




Przypisy:

1 „Zabrał też ze sobą Mojżesz kości Józefa...”.

2 Por. 1 Sam 31,2.

3 W księdze Tobiasza czytamy: Ja, Tobiasz, chodziłem drogami prawdy i dobrych uczynków przez wszystkie dni mojego życia. Dawałem wiele jałmużny moim braciom i moim rodakom uprowadzonym razem ze mną do kraju Asyrii do Niniwy. Dawałem mój chleb głodnym i ubranie nagim. A jeśli widziałem zwłoki któregoś z moich rodaków wyrzucone przez mury Niniwy, grzebałem je”( Tb 1,3.17; por. 3,1–6).

4 Gdy żołnierze Judy zabierali ciała poległych, aby je pochować w rodzinnych grobach, pod chitonem u każdego ze zmarłych znaleźli przedmioty poświęcone bóstwom, chociaż Prawo Żydom tego zakazuje. Dla wszystkich więc stało się jasne, że to oni z tej właśnie przyczyny zginęli.... Potem oddali się modlitwie i błagali, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany” (2 Mch 12, 39-40. 42).

5 „Jeśli ktoś powie słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym”. Z tych słów można wnioskować, że niektóre winy mogą być odpuszczone w tym życiu, a niektóre – w przyszłam (św. Grzegorz Wielki, Dialogi, 4,39. – Podaję za KKK, nr 1031, przypis 582.

6 „Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę powiadam wam: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz”. Kontekst w Łk 12,58n. wskazuje na to, że chodzi tu o rozliczenie przed sądem Bożym. – Por. Biblia Tysiąclecia.

7 Aluzją do prawdy o istnieniu czyśćca są np. słowa z 1 Kor 15: „Ten, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz jakby przez ogień” i 1 P 1,7: „Wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu”.

8 Sess. 6, D. S. 376. – Podaję za A. Parente, Wprowadzenie do broszury Tarcisio z Cerwinara, OFMCap., Msza święta Ojca Pio. Stygmatyk z góry Gargano odkrywa jak Męka Pana Jezusa Chrystusa została ponowiona w jego ciele, z ang. tłum. B. Winczyk-Sowa, Łódź 2001, s. 18, przypis nr 11 .

9 Ich stan wyrażają słowa żałobnej pieśni: „Dusze w czyśćcu omdlewają, Twej ochłody wyglądają, o Jezu”.

10 Por. Wspomnienie zmarłych po przeistoczeniu w I. Modlitwie Eucharystycznej czyli w Kanonie Rzymskim.

11 Pan Bóg powiedział de Ewy, po dopuszczeniu się przez nią grzechu pierworodnego: „Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci”. Do Adama zwrócił się Pan Bóg słowami: „W pocie ... oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty, bo prochem jesteś i w proch się obrócisz” (Rdz 3,19};„Ucisk i utrapienie spadną na każdego człowieka, który dopuszcza się zła” (Rz 2, 9).

12 Enchiridion indulgentiarum. Normae et concessiones, Libreria editrice vaticana 1968, Concessio 13, s. 50.

13 Por. tamże, Norma 26, s. 22-23; Norma 27-28, s. 23; Norma 22, s. 21-22. Spowiednicy mogą zamienić czy to dzieło przepisane, czy to warunki dla tych osób, które z powodu prawdziwej przeszkody nie mogą ich wypełnić. – Por. tamże, Norma 34, s. 24.

14 Por. tamże, Norma 24 § 1, s. 22. Drugi raz odpust zupełny można zyskać dla siebie tego samego dnia w godzinę śmierci.

15 Enchiridion Indulgentiarum. Normae et Concessiones, quarta editio, Libreria Editrice Vaticana 1999, n. 14; por. E. Gabryel, ks.,Wykaz odpustów zupełnych według Enchiridion Indulgentiarum. Normae et Concessiones, quarta ediotio, Libreria Editrice Vaticana 1999, w: Currenda. Pismo urzędowe Diecezji Tarnowskiej 153 (2003), nr 1, s.124.

16 Por. tamże, Norma 25, s. 22.

17 Tamże, Concessio 67, s. 71. Dla uzyskania tego odpustu wystarczy odmawiać modlitwę na przemian z osobą towarzyszącą, albo śledzić modlitwę myślą, gdy ktoś inny ją odmawia, także w radio lub w telewizji, jeśli ktoś nie może czytać. Nawiedzenie kościoła jest dziełem przepisanym dla uzyskania odpustu. - Por. tamże, Norma 33, s. 24; M. Pastuszko, ks., Odpusty, Kielce 2001, n. 30, s. 41.

18 Por. Enchiridion (1999), Norma 29, s. 23.

19 Por. tamże, Norma 26, s. 22-23.

20 Por. Księga wyznań świętego Augustyna, w: II. Czytanie Godziny Czytań na wspomnienie świętej Moniki, 27-go sierpnia.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama