By było lepiej

Kobieta silna płeć

Statystyki mówią, że w Polsce rozpada się co siódme małżeństwo na wsi i co drugie w mieście. Małżonkowie przeżywają z  sobą średnio 14 lat. Statystyczny rozwiedziony mężczyzna miał w 2010 roku 40 lat życia za sobą i wyższe wykształcenie. Częściej o rozwód wnosiły kobiety, prawie w 70% sprawach — były o ponad dwa lata młodsze od rozwodzących się mężczyzn. Sądy w  prawie 73 procentach przypadków nie orzekają winy w sprawach rozwodowych. Z danych GUS z 2010 roku wynika, że na 230 tys. zawartych małżeństw rozpadło się blisko 64 tys. par, dwa lata później już prawie 70 tys. z 190 tys. małżeństw. Do głównych powodów rozwodów zalicza się zdrady małżeńskie, niedojrzałość emocjonalną współmałżonka i tzw. niezgodność charakterów.

Psychologowie potwierdzają, że często małżonkowie poddają się, nie chcą walczyć o swój związek. Wychowani są w ten sposób, że lepiej zmienić coś na nowy obiekt, niż naprawić stary. Do przyczyn rozwodów należy też oziębłość religijna, co potwierdza tezę, że gdzie nie ma więzi z  Chrystusem, to trudno o  trwały związek małżeński. Efektem rozwodów są tragedie małżonków, lecz także tzw. „sieroty rozwodów” — dzieci w wyniku rozpadu rodziny często popadają w depresję, alkoholizm, a nawet uciekają się do prób samobójczych. Kard. Gerhard Müller, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, stwierdził: „Nie głód ani bieda, a sieroctwo po separacji lub rozwodzie rodziców to największa nędza setek tysięcy dzieci w  Europie, obu Amerykach, w  najbogatszych krajach świata. Ci, którzy muszą wzrastać bez jednego z rodziców, tzw. sieroty rozwodu, często opływając w dobra, pieniądze, są pozbawieni najważniejszego fundamentu w  życiu człowieka: miłości obojga rodziców, rodziców, którzy rezygnują z samych siebie dla dzieci”256. Bardzo często czynnikiem rozwodu są problemy ekonomiczne, co jeszcze bardziej podkreśla fakt, że małżeństwo stało się ofiarą rynku257.

By było lepiej

Małżeństwo i rodzina to najważniejsze środowisko pielęgnowania poczucia szczęścia i  zadowolenia z  życia. Do najszczęśliwszych ludzi należą narzeczeni tuż przed zawarciem małżeństwa. Niestety, z  czasem to poczucie szybko rozmywa się. Najmniej szczęśliwe osoby są między 45. a 49. rokiem życia. Zarówno wcześniej, jak i później, jest znacznie lepiej. Polacy należą do narodów raczej szczęśliwych. Tak myśli o sobie co trzeci Polak — jak wykazał raport CBOS z 2008 roku. Za pechowca uważa się co dziesiąty Polak, zwykle to człowiek o  niskim wykształceniu i żyjący co najmniej 45 lat, pozostający długo w trudnych warunkach materialnych. Najszczęśliwsi są kawalerowie i  panny, a  najmniej — wdowy i  wdowcy. Zadowolonych z życia jest 60—70 procent badanych, a mniej niż 5 procent jest przeciwnego zdania. Największą wartością w  ocenie Polaków jest życie rodzinne, nawet gdy życie zawodowe nie przynosi już dużo satysfakcji. Rodzina pozostaje więc najbardziej „szczęściotwórczym” miejscem258. Dotyczy to zwłaszcza dzieci, dla których rodzina jest środowiskiem zapewniającym opiekę i bezpieczeństwo. Rodzina i jej status społeczny są najważniejsze, bardziej niż rozwój społeczny czy rozwój gospodarczy, dla zapewnienia członkom społeczeństwa tzw. dobrostanu259.

Najważniejszą osobą, dla zapewnienia stanu zadowolenia z życia, jest matka i jej kontakt z dziećmi. Matka jest uważana za pierwszą i najważniejszą osobę w życiu dziecka — była ideałem kobiety dla dorastających synów i wzorem do naśladowania przez córki. Jej obowiązkiem było wychowanie dziecka w duchu pobożności, szacunku wobec rodziców i  krewnych oraz rozwijanie cnót: pracowitości, gościnności i odwagi. Historyczne modyfikacje roli żony i matki nie dotyczyły tej najważniejszej roli kobiety, wynikającej z  jej macierzyństwa. Instynkt macierzyński był bowiem traktowany jako skłonność, który cechuje każdą normalną matkę. Podważenie jego znaczenia i naturalnego pochodzenia burzy porządek małżeński i rodzinny260.

Żona, jak cała rodzina, poddana jest różnego rodzaju zagrożeniom, które mogą mieć wpływ na całość jej relacji z najbliższymi. Mogą one mieć charakter wewnętrzny, dotyczący jej relacji z  mężem i  członkami rodziny — są to np. sytuacja zdrowotna, nałogi, ciężka choroba, która zmienia sposób wzajemnego postrzegania i stosunków między najbliższymi. Zagrożenia te mogą mieć też charakter zewnętrzny, nie zawsze zależny od rodziny — są to np. sytuacja gospodarcza, trudna sytuacja materialna, a  także poddanie się nowoczesnemu stylowi życia, w  którym pieniądze, dobrobyt i  kariera odgrywają pierwszorzędną rolę, przy zapominaniu o  fundamentalnych wartościach, takich jak miłość, szacunek i  godność człowieka. Często w takich krytycznych sytuacjach zanika bezinteresowność we wzajemnych relacjach i próba usprawiedliwiania swego egoizmu261.

By było lepiej
Fragment pochodzi z książki:
ks. Andrzej Zwoliński
Kobieta silna płeć

ISBN: 978-83-7720-393-4
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2015

Istnieje nadzieja na zbudowanie związku małżeńskiego bez dominacji jednej płci nad drugą, w którym nikt nie jest wyzyskiwany i traktowany instrumentalnie. Próba budowania harmonijnego związku wymaga jednak dojrzałości obu stron, by wzajemne relacje męża i żony mogły być budowane przez nich z  właściwą odpowiedzialnością za siebie nawzajem i z otwarciem na potrzeby drugiej osoby. Bliskość i obecność nie powinny być zakłócone walką płci i  próbami wykorzystywania. Kobiety są silniejsze, samowystarczalne, przebojowe i bywają dominujące. Mężczyźni coraz częściej przyznają, że zauważają, iż żyją w  coraz mniej zmaskulinizowanym świecie262.

Kobieta odgrywa ogromną rolę w  tworzeniu rodziny. Jej macierzyństwo nie jest jednak tylko biologiczne, ale ma też wymiar duchowy, obejmując dziecko i wszystkich, którzy się pojawiają w jej bliskości. Żona, która podejmuje świadomie swe obowiązki, bierze dużą część odpowiedzialności za trwanie rodziny i jej rozwój263.

Przypisy

256 Za: J. Butkiewicz-Brożek, Sieroty rozwodu, „Gość Niedzielny”, 2014, nr 49, s. 34—36.

257 B.a., Płacz i płać (wg „Le Monde”), „Forum”, 2014, nr 25, s. 24.

258 M. Stańczyk, Szczęśliwy jak Polak, „Wprost”, 2009, nr 49, s. 56—59.

259 Zob. Ria Oomen-Ruijten, Wypowiedź, w: Rodzina we współczesnej Europie. Rola Kościoła katolickiego w  procesie integracji europejskiej. Zapis wystąpień na konferencji w Krakowie 13—14 września 2013, Wydawnictwo „Wokoło nas”, Gliwice 2014, s. 65—68.

260 D. Pauluk, Role rodzinne kobiety wobec wyzwań współczesności, w: Rodzina w kontekście współczesnych problemów wychowania, red. B. Suchacka, Wydawnictwo Naukowe PAT, Kraków 2008, s. 95—104.

261 W. Kądziołka, Historia i literatura..., dz. cyt., s. 145—150.

262 Por. T. Kwaśniewski, Miękkość twardziela. Rozmowa z  pisarką i feministką Hanną Samson, „Newsweek Polska”, 2013, nr 31, s. 41—45; P. Socha-Jakubowska, Powrót macho, „Wprost”, 2014, nr 30, s. 34—37.

263 W. Półtawska, Rola kobiety w  tworzeniu rodziny, w: II sympozjum w trosce o dom ojczysty, 25—27 sierpień 1995 Kraków—Oleandry, Wydawnictwo Dobre Chęci, Kraków 1996, s. 76—81.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama