Rozważanie o posłuszeństwie

Pisma zebrane bł. Stanisława Papczyńskiego - Rozważania przeznaczone na rekolekcje tygodniowe (fragmenty)

Rozważanie o posłuszeństwie

bł. Stanisław Papczyński

Pisma zebrane

ROZMYŚLANIA PRZEZNACZONE NA REKOLEKCJE TYGODNIOWE


ROZMYŚLANIE IV.
O POSŁUSZEŃSTWIE

1. Odpraw rozmyślanie o tej samej cnocie, rozważając tych sześć punktów, które dotyczą prawdziwego posłuszeństwa i jego przestrzegania.

Po pierwsze posłuszeństwo pełnione w sposób szczególny. Zbadaj zwłaszcza to, czy zawsze tak doskonale spełniałeś obowiązki nałożone ci przez posłuszeństwo, że już doskonalej nie można było tego czynić, a mianowicie bez szkody, jak najlepiej, ze szczególną przedsiębiorczością, starannością i dokładnością.

Po drugie przestrzegane z miłością. Sprawdź u siebie, czy z czystej miłości Boga i bliźniego oraz z należytym szacunkiem dla posłuszeństwa słuchałeś swoich przełożonych, a nie z jakiegoś innego względu, na przykład oczekując próżnej chwały albo doczesnej zapłaty, jakby to miało być motywem ślubu posłuszeństwa.

Po trzecie pełnione ochoczo. Zapytaj swego sumienia, czy szybko przechodziłeś do wykonania poleceń, bez wielokrotnego ich powtarzania, bez nacisków i dodatkowych bodźców. Przypomnij sobie bowiem do czego zobowiązuje cię ślub posłuszeństwa: mianowicie do tego, aby po usłyszeniu ustalonego sygnału, zostawić nawet niedopisaną literę. Pomyśl, czy tak robiłeś, bo przecież prawo zobowiązuje cię do osiągnięcia szczytu doskonałego posłuszeństwa.

2. Rozważ pozostałe punkty posłuszeństwa.

Po pierwsze czy konsekwentnie spełniałeś akty posłuszeństwa i od rozpoczętych zadań nie wycofywałeś się pokonany zniechęceniem, znużeniem lub podszeptami złego ducha? A może jakaś inna niesłuszna racja odciągała cię od posłuszeństwa? Czy tłumiłeś powstające w sobie odruchy szemrania i nie pozwalałeś się im opanować?

W drugim punkcie dotyczącym posłuszeństwa zobacz, czy pełniłeś je mężnie, to jest, czy skłaniałeś swego ducha do spraw ciężkich i trudnych, i to właśnie chętniej do tych, które nakładano na ciebie na mocy posłuszeństwa? Czy też nigdy nie brzydziłeś się nimi i bez poważniejszej przyczyny, która by usprawiedliwiała sprzeciw i opór duchowi posłuszeństwa, nie wymawiałeś się od podejmowania spraw trudnych?

Wreszcie w ostatnim punkcie rozważ, czy pełniłeś je wiernie, to znaczy, czy po rozpoczęciu ćwiczenia się w tej cnocie byłeś wytrwały i stały? Nie do ciebie należy dochodzić i dociekać, dlaczego komuś miałeś być podległy, ale powinieneś poznać braki posłuszeństwa i dokładnie je ustalić, [f.  163r] usunąć, ubolewać nad nimi i naprawić.

3. Pomyśl, że szczęśliwe są te dusze, które chętnie podejmują bardzo słodkie jarzmo posłuszeństwa. Być posłusznym bowiem to tyle, co latać na cudzych skrzydłach, to opierać się na ramionach kogoś innego, to tyle, co dać się nieść innym na rękach; to jest przechadzać się zawsze po bardzo przyjemnym raju i upajać się wewnętrznym pokojem, to mieć przedsmak nieba już w tym ziemskim życiu, to wreszcie poskramiać namiętności i zdobywać cnoty. Jak to ktoś powiedział, że posłuszeństwo wszczepia w duszę wszystkie inne cnoty, wszczepionych strzeże, a strzeżone koronuje. Być posłusznym, na koniec, to być aniołem w ludzkim ciele i prawdziwym naśladowcą Chrystusa Pana. Ponadto najbezpieczniej kroczy ten, kto stawia kroki pod kierunkiem kogoś innego, a to właśnie robią posłuszni. Ten też nie narazi się na żadne niebezpieczeństwo utraty zbawienia, ani nie będzie się tego obawiał, kto swoje sumienie oddał w ręce drugiego i kieruje się jego osądami. Takim szczęściem cieszą się posłuszni.

Żałuj więc szczerym sercem za wszelkie zaniedbanie posłuszeństwa i pragnij tę cnotę posiąść. Proś o to przez zasługi posłusznej Dziewicy Maryi. Postanów ćwiczyć się w naśladowaniu najposłuszniejszego Syna Bożego, a twego Pana i Zbawiciela.

1 Ojcze nasz, 1 Zdrowaś Maryjo.

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama