Doświadczenie znaków czasu [N]

Objawienia fatimskie - aktualne i ważne również, a może - szczególnie - dziś

W 2017 r. przypada setna rocznica objawień fatimskich. Od 13 maja 2009 r. trwa Wielka Nowenna Fatimska, przygotowująca nas do tego wydarzenia. Poszczególne lata zostały podzielone według najważniejszych treści orędzia fatimskiego. Przewodnim hasłem obecnego roku są słowa: „Bezpieczni na krawędzi czasu — zawsze przy Maryi”. Jakie znaki czasu świadczyłyby o tym, że świat i ludzkość znajdują się na „krawędzi”?

Nie ukrywam, że wokół objawień fatimskich narosło wiele teorii spiskowych czy, inaczej mówiąc, nieudokumentowanych hipotez. Niektóre z nich dotyczą ukrywanej rzekomo przez Watykan „czwartej tajemnicy fatimskiej” związanej z końcem świata. Ma być w niej scenariusz ostatecznej katastrofy świata i upadku ludzkości. Czy to wyłącznie czysta fantazja?

Dziennikarskie fantazje

Samo istnienie „czwartej tajemnicy” jest oczywiście dziennikarskim wymysłem, powstałym w kontekście ujawnienia przez Kościół w 2000 r. tzw. trzeciej tajemnicy fatimskiej. Ta tajemnica, przypomnę, dotyczyła zamachu na życie Jana Pawła II 13 maja 1981 r. oraz upadku komunizmu. Według spiskowej teorii, której jednym z autorów jest dziennikarz Antonio Socci, rzekomo trzecia tajemnica mówiła również o kryzysie wiary i załamaniu hierarchii Kościoła w obliczu fali herezji. Inni autorzy poszli jeszcze dalej, twierdząc, że w trzeciej tajemnicy fatimskiej była także mowa o końcu świata. Przyznam się, że sam w początkach moich zainteresowań objawieniami fatimskimi także uległem wspomnianej teorii.

Kolejne spekulacje, a raczej dziennikarskie fantazje związane z trzecią tajemnicą fatimską, wybuchły krótko przed 90. rocznicą objawień — w 2007 r. Interweniował wówczas kard. Tarcisio Bertone, oświadczając kilkakrotnie, że całość tej tajemnicy została opublikowana i prawidłowo zinterpretowana. Ponadto, jak dodał, s. Łucja tuż przed śmiercią w 2005 r., potwierdziła, że Jan Paweł II wiernie przekazał treść trzeciej tajemnicy. Czy mamy prawo nie ufać nawet powiernicy Maryi?

Prawdą jest jednak, że nierzadko po czasie dowiadujemy się o czymś, co wcześniej było podawane w wątpliwość albo wydawało się tylko dziennikarską sensacją. Myślę tu np. o informacji, która pojawiła się po latach, że w 1981 r. zapadła decyzja o przygotowaniu komunikatu o śmierci Jana Pawła II. Operacja ciężko rannego Ojca Świętego w klinice Gemelli początkowo nie rokowała nadziei na uratowanie życia Papieża.

Wspomina o tym kard. Bertone, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, w wywiadzie przeprowadzonym przez watykanistę telewizji RAI Giuseppe de Carli. Książka-wywiad kard. Bertone pt. „Moje rozmowy z siostrą Łucją” ukazała się kilka dni przed 90. rocznicą objawień i 26. rocznicą zamachu — w 2007 r. Zawiera zapis rozmów
z s. Łucją, które na prośbę Jana Pawła II prowadził on w 2000 r., w związku z podjętą przez Papieża decyzją o ujawnieniu treści trzeciej tajemnicy fatimskiej.

Dodam, że spotkanie s. Łucji z Tarcisio Bertone, wówczas sekretarzem Kongregacji Nauki Wiary i pełnomocnikiem Ojca Świętego, odbyło się 27 kwietnia 2000 r. w Coimbra. W czasie tej rozmowy s. Łucja powiedziała, że wizja fatimska mówi przede wszystkim o walce ateistycznego komunizmu z Kościołem i chrześcijanami, że opisuje ona ogromne cierpienia świadków wiary w XX wieku.

Fatimskie doświadczenie

Po cudownym ocaleniu życia Jana Pawła II, 13 maja 1981 r., a następnie po jego zawierzeniu świata i Rosji Matce Bożej, 25 marca 1984 r., mówiło się o „fatimskim doświadczeniu” Ojca Świętego. Panowało przekonanie, że razem z Papieżem i z Matką Bożą Fatimską wkroczymy w trzecie tysiąclecie wiary, w decydującą fazę ludzkości. Mówił o tym sam Jan Paweł II w liście skierowanym do biskupa Leirii i Fatimy Serafima de Sousa Fereira e Silva, 1 października 1997 r.: „Gdy u progu trzeciego tysiąclecia patrzymy na znaki czasu, dane nam w XX wieku, Fatima jawi się na ich tle jako niewątpliwie jeden z największych. Fatima pozwala nam dostrzec działanie Boga, opatrznościowego Przewodnika, cierpliwego i wyrozumiałego Ojca, także w XX wieku. Pod macierzyńskim płaszczem Maryi, która z Fatimy osłania nim całą ziemię, ludzkość odczuwa tęsknotę za domem Ojca...”.

Jak pamiętamy, 13 maja 1982 r. Jan Paweł II powiedział w Fatimie: „Orędzie fatimskie jest ściśle związane z przeznaczeniem Kościoła i ludzkości. Jest orędziem wieku, zawsze istotnym, jak Ewangelia (...). Jest otwarte (...). Trzeba je podejmować wciąż na nowo, (...) zgodnie ze znakami czasu”. W tym duchu Papież nazwał adwentem czas zbliżającego się jubileuszu 2000-lecia chrześcijaństwa i przygotowując Kościół do niego, zanosił do Fatimskiej Pani żarliwą modlitwę za całą ludzkość. Modlił się: „Maryjo, w tym czasie Adwentu trzeciego milenium pomagaj nam, Twoim dzieciom, odnajdywać w Chrystusie drogę powrotu do domu wspólnego Ojca. O Matko umiłowana, wspomagaj nas na tej pustyni pozbawionej Boga, po której wydaje się błąkać nasze pokolenie i pokolenie naszych dzieci, aby znalazły ostatecznie Boskie źródło swego życia i spoczęły w nim”. Innym razem Jan Paweł II mówił, że Fatima to „znak czasu, który z wolna dojrzewa, znak bogaty w obietnice... który z końcem stulecia zdaje się przybliżać do swego wypełnienia”.

„Świat bez Boga”

Jakie znaki przekonywały Papieża Polaka o związku objawień fatimskich z historią Kościoła i świata? Prawdą jest, że Matka Boża w 1917 r. przekazała w swoim orędziu pewien scenariusz wydarzeń naszych czasów, mający się zakończyć Jej zwycięstwem. Wiele znaków — faktów przeszło już do historii, a wciąż pojawiają się nowe. Wiemy np., jakie były owoce poświęcenia się Portugalii Niepokalanemu Sercu Maryi w 1931 i 1938 r.: została ocalona od rewolucji, która zniszczyła Hiszpanię, i od drugiej wojny światowej. Portugalia zdołała zachować neutralność. Podobnie na owoce poświęcenia świata i Rosji przez Papieża w 1984 r. nie trzeba było długo czekać — wkrótce upadł komunizm. Kościół w krajach Europy Środkowo-Wschodniej odzyskał wolność.

Jednak w latach 90. ubiegłego wieku pojawił się inny znak, który Jan Paweł II nazywa krótko: „świat bez Boga”. Świat znalazł się dosłownie na krawędzi moralnej zagłady. Jan Paweł II wylicza kolejno zagrożenia: głód i wojny, wojnę atomową i nieobliczalne samozniszczenia, grzechy przeciw życiu człowieka od jego zarania, nienawiść i podeptanie godności Ducha Bożego, wszelkie rodzaje niesprawiedliwości w życiu społecznym, państwowym i międzynarodowym, deptanie Bożych przykazań, usiłowanie zdeptania samej prawdy o Bogu w sercach ludzkich, grzechy przeciw Duchowi Świętemu.

W tym kontekście pomocna okazuje się wypowiedź Jana Pawła II, który w maju 1991 r. mówił w Fatimie: „Będziemy się musieli chyba wkrótce przygotować na wielkie doświadczenia, które mogą nawet domagać się narażenia naszego życia i całkowitego poświęcenia się Chrystusowi i za Chrystusa. Może to być złagodzone dzięki waszej i naszej modlitwie, ale nie może być już odwrócone, ponieważ tylko tak może nastąpić rzeczywiste odnowienie Kościoła. Jakże często przez krew Kościół się już odnawiał! Nie inaczej dokona się to także i tym razem. Obyśmy byli silni, przygotowani i ufni wobec Chrystusa i Jego świętej Matki. Odmawiajmy wiele razy i często Różaniec”.

Odpowiedzią Kościoła na krzewienie się „kultury zła” była m.in. beatyfikacja Hiacynty i Franciszka w 2000 r. Oznaczała ona pełen nadziei znak, że życie według orędzia fatimskiego owocuje świętością. Czy podobnie takimi znakami świętości nie było życie, cierpienie i śmierć Jana Pawła II, świadka Fatimy? Także inne znaki potwierdzają, że jesteśmy coraz bliżej triumfu Niepokalanego Serca Maryi. Coraz więcej ludzi żyje orędziem fatimskim, nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca i osobiste poświęcenie się Maryi nabierają coraz większej popularności.

Także obecny pontyfikat uwzględnia fatimskie „sygnały ostrzegawcze” i proponowane tam „lekarstwo”. Zapewne Papież Benedykt XVI pielgrzymuje do Fatimy, aby wgłębić się w słowa Maryi, potwierdzające zależność dziejów świata od wypełnienia próśb Matki Bożej Fatimskiej.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama