Problem miłości

Fragmenty książki "Miłość i cierpienie"

Problem miłości

Bogusław Nowak SVD

Miłość i cierpienie

ISBN: 978-83-60703-17-5

wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2007



Problem miłości

Wszyscy ludzie doświadczają miłości jako największego szczęścia. W rzeczywistości tylko miłość jest w stanie doskonale zaspokoić najistotniejsze potrzeby człowieka i w pełni go uszczęśliwić. Właśnie z tego powodu miłość jest naszym najgłębszym i najmocniejszym pragnieniem. Jednakże z tym uczuciem wiąże się wielki problem. Każdy, kto w swoim życiu chociaż trochę kochał drugiego człowieka, z całą pewnością dobrze zna ten problem i doskonale wie, jak trudno jest wytrwać w miłości do końca.

Jeśli doświadczyłeś miłości jako wielkiego szczęścia, spróbuj przypomnieć sobie, jak długo trwał ten stan. Czy przypadkiem twoja miłość nie osłabła wtedy, gdy zauważyłeś, że wprawdzie obdarza cię ona wielkim szczęściem, ale jednocześnie jest źródłem nieznanych ci dotąd cierpień? Czy poczucie szczęścia nie zakończyło się wtedy, gdy zacząłeś porównywać zyski i straty związane z tą miłością, gdy zdecydowałeś się na obronę przed jej niepożądanymi skutkami, na ratowanie własnej niezależności i własnego życia?

Kochający człowiek jest narażony na liczniejsze zranienia niż ten, który nie kocha. Wynika to z faktu, że przez miłość człowiek łączy swój los z kimś drugim i od tej chwili doświadczenia, które bez tej więzi nie miałyby z nim nic wspólnego, zaczynają go dotyczyć. Pewne doświadczenia powodują cierpienie tylko dlatego, że człowiek kocha. Gdyby nie kochał, to samo doświadczenie nie powodowałoby cierpienia, czego przykładem może być nasza reakcja na cierpienie drugiego człowieka. Cierpienie kogoś obcego może być nam obojętne lub wywołać nasze współczucie. Jeśli jednak cierpi człowiek, którego kochamy, jego troski stają się naszymi. Czasami łatwiej jest znosić własne cierpienia, niż patrzeć na cierpienia kochanej osoby. Innym przykładem może być nasza reakcja na czyjeś zachowanie. Gdy ktoś mnie zlekceważy, zwymyśla lub w inny sposób potraktuje nieprzyzwoicie, moja reakcja będzie także zależała od mojego stosunku do niego. Jeśli będzie to ktoś, kogo w ogóle nie cenię lub na kim mi nie zależy, najprawdopodobniej oburzę się, ale nie będę się tym aż tak bardzo przejmował. Jeśli jednak będzie to ktoś, kogo kocham, będę bardzo głęboko zraniony, będę cierpiał - tym bardziej, im bardziej go kocham. Miłość pragnie wzajemności, obecności oraz jedności. Z tego powodu poznanie prawdy o tym, jak bardzo kochający się wzajemnie różnią się od siebie, jak różne są ich oczekiwania czy też nadzieje związane ze wspólną miłością, jest dla nich cierpieniem, którego wcześniej nie znali. Także niemożność spotkania, nieporozumienia czy niemożliwe do spełnienia oczekiwania stają się dla kochających ludzi przyczyną cierpienia. Chociaż doświadczamy miłości jako największego szczęścia, chociaż jest ona naszym najgłębszym i największym pragnieniem, chociaż poznajemy ją przez doświadczenie, ona zawsze pozostaje dla nas wielką tajemnicą. Dotyka najgłębszych warstw naszej istoty, zmienia nasze zachowanie, nasz system wartości, a ostatecznie nas samych. A przy tym jest czymś bardzo złożonym i może sprawiać wrażenie, że jest pełna sprzeczności. Nie wiemy, w jaki sposób i dokąd próbuje nas prowadzić. Miłość napełnia człowieka wielką nadzieją i radością, ale jednocześnie niszczy „normalność”, do której człowiek był przyzwyczajony i mąci wygodny spokój. Niszcząc dotychczasową stabilizację, powoduje smutek, a nawet poczucie zagrożenia.

Jest źródłem siły, a jednocześnie osłabia, czyni człowieka bezbronnym i często rani. Jest źródłem wolności i życia, ubogaca nas szczególną więzią z drugą osobą, lecz jednocześnie czyni nas odpowiedzialnymi za nią i w ten sposób ogranicza niezależność, wymaga od nas rezygnacji z siebie, poskromienia swego egoizmu, a niejednokrotnie oddania życia za ukochaną osobę.

Miłość zaspokaja zatem wiele naszych głębokich pragnień, ale jednocześnie jest przyczyną wielu doświadczeń, których instynktownie chcemy uniknąć. Jest źródłem szczęścia, jednocześnie towarzyszy jej jednak wiele cierpień. Miłość pociąga nas swoim urokiem, lecz równocześnie wywołuje w nas lęk i odpycha nas od siebie.

Często człowiek może czuć się przez nią oszukany, gdyż z czasem okazuje się ona czymś zupełnie innym, niż można się było początkowo spodziewać. Ilu ludzi gotowych jest przyjąć wszystkie konsekwencje miłości? Ilu ma siłę i odwagę, aby pójść do końca jej drogą? Wydaje się, że bardzo wielu dochodzi do przekonania, że miłość przekracza ich siły i że w ogóle nie można jej zrealizować. Ostatecznie wielu ludzi właśnie z powodu lęku przed cierpieniami, które towarzyszą miłości, rezygnuje z niej, nawet zanim zdoła poznać, czym jest i dokąd prowadzi.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama