Strzeżenie i kradzież dusz

Fragmenty książki "Krótka historia duszy", o duszy badanej przez filozofów, przedstawianej w literaturze i sztuce, wyznawanej na rozmaite sposoby w różnych wierzeniach

Strzeżenie i kradzież dusz

Gianfranco Ravasi

Krótka historia duszy

ISBN: 978-83-7580-013-5

wyd.: SALWATOR 2008



Strzeżenie i kradzież dusz

Na tych zasadniczych szlakach — życia/śmierci, snu/marzenia sennego, religii/duchowości — rozwija się w kulturach pierwotnych pewność istnienia rzeczywistości nazywanej przez nas „duszą” (rozumianą w szerszym znaczeniu). Nie możemy teraz przedstawić w sposób udokumentowany kalejdoskopu form i symboli, w których pewność ta się przejawiała. Zadowolimy się dwoma świadectwami. Pierwsze ma charakter podsumowania i stanowi owoc analizy dokonanej przez badacza fenomenu religii Antona Anwandera:

Dusza staje się przedmiotem religijnej bojaźni nacechowanej czcią i myślą o obronie. Człowiek odkrywa w sobie coś, co podobne jest do oddechu i cienia, co krąży w ciele jak krew, co zamieszkuje serce, głowę, wnętrzności, co podczas snu i w ekstazie szybuje niezależnie, a gdy już nie powraca, pozostawia ciało obojętne, bliskie rozkładu. Nie zawsze dusza ta pojmowana jest jako niezłożona. Ewenkowie, Egipcjanie, Eskimosi znają w człowieku więcej dusz. Także po śmierci dusza pozostaje w relacji z tym, co po tej stronie. Przebywa w pobliżu grobu, płacze w kącie domu; domaga się zainteresowania ze strony ludzi. Uspokaja się dzięki zaklęciom i libacjom, wchodzi w posiadanie także swych straszliwych sił, biorąc na siebie kości i prochy czy nawet zjadając zmarłego.

Tymczasem drugie świadectwo zorientowane jest na potwierdzenie trwania stanu „pierwotnego” aż do naszych dni na licznych ziemiach naszej planety. Choć włączone w powieść jednej z największych żyjących pisarek fińskich (ur. 1955), Leeny Lander, świadectwo to pochodzi od misjonarza przywołującego swoje doświadczenia zdobyte pośród ludów Afryki i Azji. Można w nim wyczuć nie tylko symboliczną różnorodność koncepcji dotyczących duszy, ale także siłę animizmu i wierzeń dotyczących energii duchowych i losu duszy:

Czy wiedzieliście, że w wielu kulturach dusza wyobrażana jest pod postacią ptaka? Na przykład na Jawie noworodki kładzie się ostrożnie po raz pierwszy na ziemi w kurniku. Matka powinna siedzieć z boku i naśladować gdakanie kury, by nie pozwolić duszy odlecieć. W innym opowiadaniu złośliwy gnom chowa duszę w ptaku i dlatego nie może umrzeć, dopóki bohater nie schwyta zwierzęcia i nie skręci mu szyi. (...) W Afryce natknąłem się na bardzo rozpowszechnione wierzenia, że niektóre dręczone dusze odziewają się nocą w skóry zwierząt, by ukraść duszę bliskich i pożreć ją w towarzystwie im podobnych. Bliscy chorują i przygotowują się na śmierć. Niektórzy czarownicy uczynili z tego lukratywne zajęcie. Zastawiają pułapki na dusze swych współmieszkańców i gdy ci nieszczęśnicy chorują i błagają o pomoc, udzielają jej tylko za ogromną cenę.

Dusza jest zatem pojmowana jako drogocenne dobro i źródło żywotności i dlatego wprowadza się w życie techniki magiczne pozwalające ją porwać i posiąść. Sam tytuł powieści Lander — Dom szczęśliwego powrotu — przywołuje wyrażenie tubylców z Bieguna Północnego; objawia ono inny wymiar wiary w duszę, wymiar jej nieśmiertelności i odmiennego losu końcowego:

Wierzą oni, że jedynie dusze wielkich łowców mają po śmierci dostęp do miejsca, w którym czas spędzają na polowaniach i zabawach. I dusze kobiet o pięknych tatuażach. Łowcy niedoświadczeni i kobiety bez tatuażu kończą w Ziemi Zwisających Głów. Muszą siedzieć z zamkniętymi oczami i opuszczonym podbródkiem, by z ociężałością chwytać bezbarwne motyle.

Na marginesie zauważmy — znowu dzięki pośrednictwu literatury nordyckiej i twórczości islandzkiej kobiety-dramaturga Hrafnihldur Hagalin, urodzonej w Reykjaviku w 1965 roku — że formy archaiczne mogą przetrwać także w kontekście nowoczesności, w tym przypadku we współczesnym społeczeństwie japońskim. W dramacie Jestem mistrzem bohater — muzyk, rozmawia ze swym uczniem Thorem, przypominając gest japońskiego gitarzysty Sakamoto, który po otrzymaniu prestiżowej międzynarodowej nagrody obciął sobie palec, niszcząc w ten sposób swą karierę. Oto ostry dialog wyjaśniający ten symboliczny, dziwaczny wybór:

Mistrz: Powiedział, że ciało go męczyło. Chciał uwolnić się

od pęt ciała. Od łańcuchów.

Thor: Łańcuchów?

Mistrz: Od przeszkód...

Thor: To jest powód, dla którego obciął sobie palec?

Mistrz: Może.

Thor: By dusza mogła wyjść z rany.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama