Najbardziej pozytywna księga świata

Czy współczesny świat to tylko katastrofy, kryzysy, konflikty, terroryzm i samo zło? Taki obraz można wysnuć z mediów. Ale nie musimy się tej wizji poddawać - warto w życiu skoncentrować się na tym, co pozytywne

Najbardziej pozytywna księga świata

Jakiś czas temu oglądałem jubileuszowe wydanie programu informacyjnego CNN Student News. Podkreślając ten szczególny fakt zaistnienia na rynku medialnym, redakcja postanowiła w skróconej formie przedstawić najważniejsze wydarzenia minionych dwudziestu lat: huragany, tsunami, globalne kryzysy ekonomiczne, konflikty militarne, międzynarodowy terror, przemoc, polityczną korupcję oraz skandale obyczajowe. Zastanowiłem się: Czy rzeczywiście dzisiejszy świat TAKI jest?

Po chwili refleksji ze smutkiem przyznałem: „Tak, to prawda, świat właśnie taki jest. Przecież te wszystkie bolesne wydarzenia zaistniały”. Pojawiła się kolejna myśl: „Czy współczesny świat TYLKO TAKI jest?”. Wtedy poczułem w sobie nadzieję, rodzaj kontaktu z pięknem, dobrem, miłością... Moja odpowiedź była już inna: „Nie! Współczesny świat jest też JESZCZE INNY, piękniejszy, wrażliwy na dobro, po prostu pozytywny”.

Cała prawda o człowieku

Twórca psychologii pozytywnej, prof. Martin Seligman, doszedł do podobnego wniosku, tyle tylko, że na poziomie nauki. Zauważył, że po drugiej wojnie światowej psychologia jako nauka prawie wyłącznie skupiła się na ludzkich słabościach, defektach, dysfunkcjach, pomijając przy tym pełną prawdę o człowieku, który codziennie doświadcza dobra. Paradoksalnie okazało się, że słuszne pragnienie niesienia pomocy drugiemu dotkniętemu przez cierpienie czy patologię społeczną prawie całkowicie wyparło troskę o człowieka zdrowego. „Na każde 100 artykułów o smutku przypada tylko jeden o szczęściu”, zauważył Seligman w swojej książce pt. Prawdziwe szczęście. Psychologia pozytywna a urzeczywistnienie naszych możliwości trwałego spełnienia.

Jest prawdą, że żyjemy w świecie konfliktów, przemocy, egzystencjalnej niepewności czy wręcz poczucia pustki. Jednocześnie w tym samym świecie ludzie wzajemnie się kochają, tworzą wspólne dobro i potrafią się nim dzielić. Ci sami ludzie zapominają o krzywdach, przebaczając sobie nawzajem, są dla siebie uprzejmi i bezinteresowni, jednym słowem — doświadczają pokoju i obdarzają się uśmiechem. Niestety, ten świat inny — pozytywny — bywa zaniedbany nie tylko przez naukę (psychologię), lecz często zapomina się o nim w środowisku rodzinnym, społecznym czy religijnym.

Diagnozę współczesnego człowieka trafnie przedstawiają Bożena Gulla i Kinga Tucholska z Instytutu Psychologii Stosowanej na Uniwersytecie Jagiellońskim: „Człowiek, który zapomniał, jak cieszyć się prostymi zmysłowymi przyjemnościami, zatracił kontakt z własną naturą, z innymi ludźmi i z przyrodą. Poświęca on czas na pracę lub bierny odpoczynek, żyje w pośpiechu, w pogoni za sukcesem, a gdy osiągnie sukces, nie potrafi się nim cieszyć. W nadmiarze dóbr materialnych żyje «w nędzy duchowej»” (Studia z psychologii w KUL).

Gromadzimy coraz więcej dobór materialnych, życie staje się coraz wygodniejsze, samochody szybsze, domy piękniejsze, ale jednocześnie dochodzimy do wniosku, że to wszystko nie wpływa na poziom naszego zadowolenia i szczęścia. Russ Harris, autor książki The Happiness Trap: How to stop struggling and start living, stwierdza, że „dzisiejsza klasa średnia żyje lepiej niż nie tak dawno temu królowie, a mimo to ludzie nie wydają się bardziej szczęśliwi”.

Gdzie szukać szczęścia?

Czym jest więc prawdziwe szczęście? Od czego ono zależy? Czy można stale je poszerzać? Czy występuje zależność między świętością a szczęściem? Jak ważne są pozytywne emocje w rozwoju duchowym? Czy pochwała i docenienie przyczyniają się do powstania grzechu pychy? To tylko niektóre kwestie, które będą przedmiotem cyklu rozważań o dobru [w "Głosie Ojca Pio"] w kontekście psychologii pozytywnej i wiary.

Podstawowym źródłem przemyśleń będzie psychologia pozytywna, nauka powstała pod koniec lat 90. w USA. Druga przestrzeń myśli będzie koncentrowała się wokół wiary, czyli Dobrej Nowiny o miłości, zbawieniu i szczęśliwym życiu. I choć z pozoru obie perspektywy są od siebie odległe, w rzeczywistości jest odwrotnie: dopełniają się. Na przykład w Dziejach Apostolskich czytamy: „więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20,35). Współczesne badania naukowe potwierdzają tę maksymę. Dawanie i okazywanie życzliwości jest silnie skorelowane z poczuciem szczęścia i satysfakcji z życia.

Ewangelia jest księgą łączącą dwa światy: Boski i ludzki. Dzięki niej poznajemy prawdziwe oblicze Jezusa Chrystusa, Boga — Człowieka. Ona daje konkretne wskazówki, jak tworzyć „inny, lepszy świat”: „zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12,21), „będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 22,39), „odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone” (Łk 6,37).

Dar wiary sprawia, że chrześcijanin jeszcze głębiej może przeżywać złożoność świata. Wymiar ziemski nie tylko nie będzie mu przesłaniał wymiaru niebieskiego, ale goku niemu prowadzi. Wiara już tutaj pozwala nam przeżywać nadzieję na życie wieczne.Oczekiwać na dar „innego świata”, znajdującego się pozaludzkąpercepcją: „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2,9).

Poradnik dobrego życia

Ewangelia to księga, która dla człowieka wierzącego jest podstawowym podręcznikiem dobrego życia. Warto zadać sobie pytanie: Czy kiedy sam ją czytam lub przysłuchuję sięjej podczas niedzielnej mszy świętej, słyszę słowa Dobrej Nowiny? Przecież Ewangelia jest najbardziej pozytywną księgą świata, ukierunkowującą człowieka nie tylko na dobro naturalne, jak cnoty czy wartości, ale również na życie wieczne. Wiara w Jezusa uczy, że nie ma przegranych, dla wszystkich jest nadzieja na życie wieczne, a sens przekracza to, co zniszczalne i śmiertelne. Co więcej, mówi, że ani ludzka słabość, ani grzech, ani inne moce nie są większe od miłości Jezusa objawionej na krzyżu. Dlatego bez wątpienia Ewangelia jest doskonałym źródłem inspiracji do lepszego życia. Przewodnikiem po ścieżkach szczęścia i świętości.

Choć psychologia pozytywna pomaga optymalizować zdolności ludzkie, nasz charakter, mocne strony, to Ewangelia dotyka znacznie głębszych obszarów osobowości. Kształci i wzmacnia ducha. Niezwykle fascynujące wydaje się zatem znalezienie sposobu, by te dwa silne głosy zabrzmiały w harmonii. Wtedy będziemy mogli wzrastać nie tylko w człowieczeństwie, ale i w wierze.

dr Piotr Kwiatek OFMCap — psycholog i zakonnik Krakowskiej Prowincji Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. Doktorat uzyskał na Papieskim Uniwersytecie Salezjańskim w Rzymie (UPS). Ukończył trzyletni program terapii Gestalt w Filadelfii (USA). Ponadto odbył szkolenie z Racjonalno-Emotywnej Terapii Behawioralnej (REBT) w Instytucie Alberta Ellisa w Nowym Yorku. Jest członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Psychologii Pozytywnej (IPPA) oraz The Gestalt Therapy Institute of Philadelphia (GTIP). Obecnie prowadzi badania z zakresu psychologii pozytywnej i formacji.

„Głos Ojca Pio” [91/1/2015]

www.glosojcapio.pl


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama